Brat jeździł w MPK w Poznaniu - pewnego dnia wjechał mu samochód osobowy w drugie drzwi w autobusie. Nietrudno domyśleć się, kto spowodował wypadek. Okazało się, ze kierujący osobówką był jakimś znajomym kogoś gdzieś wyżej i policja wypisała papiery, próbując zrzucić winę na mojego brata - kierowcę autobusu. I wiadomo, z jednej strony pyskuj policji i możesz stracić pracę, a z drugiej strać bezwypadkowe lata jazdy i zniżki na ubezpieczeniu. Skończyło się na współudziale.
@fefefka ja bym pyskował - xuj z taka robota za grosze. Jezdze ciezarowką i tak samo nie bede sie z jakims szeregowym psiną piedolil. A ze prawko zabierze? Dobrze. Odpoczne sobie.
@fefefka tak sie sklada ze gdyby mial na wszystko to mialby na ciągnik rolniczy bo rozumiem ze o tym mowisz. Gdyż jesli ma C+E z automatu dostaje również T ważne tyle ile plastik prawka.
Mojego kumpla ostatnio zatrzymali za to, że miał nieco za mały odstęp od pojazdu przed nim (nie spowodował żadnej kolizji) a że nie był komendantem policji to dostał mandat.
Nie mogę się oprzeć by nie przytoczyć klasyka: W telewizji amerykańskiej (istotne) w programie na żywo facet opowiada o swym największym przeżyciu w życiu.
"Przechodziłem przez jezdnię po pasach i jakis samochód mnie potrącił. Leżę na asfalcie i nie mam siły wstać. Drzwi się otworzyły, z samochodu wysiadł potężny Murzyn, podszedł do mnie, kopnął mnie w dupę i powiedział: ' I co się szlajasz po mieście jak ja piję i jeżdzę'. Potem wsiadł do samochodu i odjechał "
Na moim znajomym policjant wymusił pierwszeństwo nieoznakowanym pojazdem.
Przez dwa lata chodził po sądach z ojcem (świadkiem, pasazer podczas zdarzenia) po czym miał dosyć i zapłacił 11.000zl mandatu.
Ktoś zaskoczony, przecież swoich nie zamkną bo gdyby to zrobili to by w więzieniach miejsc zabrakło, tam rączka rączke myje co nie od dziś wiadomo, oni by cię w łyżce wody utopili a ty nie możesz im dać po buzi ani buzi buzi.
https://www.youtube.com/watch?v=5wiyiugtuYQ
Brat jeździł w MPK w Poznaniu - pewnego dnia wjechał mu samochód osobowy w drugie drzwi w autobusie. Nietrudno domyśleć się, kto spowodował wypadek. Okazało się, ze kierujący osobówką był jakimś znajomym kogoś gdzieś wyżej i policja wypisała papiery, próbując zrzucić winę na mojego brata - kierowcę autobusu. I wiadomo, z jednej strony pyskuj policji i możesz stracić pracę, a z drugiej strać bezwypadkowe lata jazdy i zniżki na ubezpieczeniu. Skończyło się na współudziale.
Polska... Poznań...
@fefefka ja bym pyskował - xuj z taka robota za grosze. Jezdze ciezarowką i tak samo nie bede sie z jakims szeregowym psiną piedolil. A ze prawko zabierze? Dobrze. Odpoczne sobie.
@fefefka Myślałem że chodzi o przypadek nagłośniony w mediach. Tamten jednak był w Radomiu, a kierowcą żona policjanta.
Źródło: https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2022-11-02/zona-policjanta-kontra-kierowca-autobusu-spor-o-wypadek/
@rapper3d brat ma prawko na wszystkie kategorie za wyjątkiem ciągnika - lepipej nie tracić przez potrzebę pokłócenia się z kimś.
@fefefka tak sie sklada ze gdyby mial na wszystko to mialby na ciągnik rolniczy bo rozumiem ze o tym mowisz. Gdyż jesli ma C+E z automatu dostaje również T ważne tyle ile plastik prawka.
Mojego kumpla ostatnio zatrzymali za to, że miał nieco za mały odstęp od pojazdu przed nim (nie spowodował żadnej kolizji) a że nie był komendantem policji to dostał mandat.
@petronox Zapytałbym w takim razie ile cm to było, bo jak za mały to chyba potrafią stwierdzić, a później bym odmówił przyjęcia :)
@petronox a jak to zmierzyli? Utasem komendanta jako wzorcem?
@rapper3d podobno testowali jakieś nowy sprzęt pomiarowy... pewnie od ruskich
W Mielcu ludzkie policjanty, darowali winę najechanemu VW, a przecież po cholerę stawał na drodze ich komendanta?
Nie mogę się oprzeć by nie przytoczyć klasyka: W telewizji amerykańskiej (istotne) w programie na żywo facet opowiada o swym największym przeżyciu w życiu.
"Przechodziłem przez jezdnię po pasach i jakis samochód mnie potrącił. Leżę na asfalcie i nie mam siły wstać. Drzwi się otworzyły, z samochodu wysiadł potężny Murzyn, podszedł do mnie, kopnął mnie w dupę i powiedział: ' I co się szlajasz po mieście jak ja piję i jeżdzę'. Potem wsiadł do samochodu i odjechał "
Na moim znajomym policjant wymusił pierwszeństwo nieoznakowanym pojazdem.
Przez dwa lata chodził po sądach z ojcem (świadkiem, pasazer podczas zdarzenia) po czym miał dosyć i zapłacił 11.000zl mandatu.
Ktoś zaskoczony, przecież swoich nie zamkną bo gdyby to zrobili to by w więzieniach miejsc zabrakło, tam rączka rączke myje co nie od dziś wiadomo, oni by cię w łyżce wody utopili a ty nie możesz im dać po buzi ani buzi buzi.