Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
897 911
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
W Wryk
+2 / 6

W tem sposób zachowuje się kot sąsiadki ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maja123456
+13 / 19

Tak to jest, jak sie bierze psa, ktory potrzebuje mnostwo aktywnosci, a czlowiek nie jest w stanie mu jej zapewnic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilutek
+6 / 6

@Maja123456 - jak zwykle z jednej historyjki jakiś "mądrala" wyciągnął jedyny słuszny wniosek!
Husky "obrażają się" o różne rzeczy i mówię serio. Poza tym zauważ, że to pies uznał, iż spacer byl za krótki, nie musi wcale tak być! Są egzemplarze robiące w podobny sposób po 15 - kilometrowym ciągnięciu sanek albo dwugodzinnym, wyczerpującym treningu. Albo dlatego, że właściciel usiadł nie tam gdzie trzeba. Albo dlatego, że nie dostał większego kawałka mięsa (pies nie właściciel). Tych powodów może być milion i najczęściej są z d*py, jak twoje wypowiedzi.
Ktoś napisał coś fajnego, ale zawsze jest ktoś, kto zna "prawdę objawioną".
I to nie pierwszy twój taki komentarz.
Żałosne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B borg8472
-1 / 1

@bilutek jak dla mnie to tylko pokazuje że właściciel jest "dupa" i nie potrafi ustawić psa do "pionu", lub po prostu przekupić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A acotam43
+7 / 7

Mój siada i odmawia chodzenia dopóki nie pójdę w kierunku, w którym on chce xd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kfal
+5 / 5

Mój nie siada ale zapiera się szeroko na łapach i rusza tylko wtedy gdy skieruję sie tam gdzie on chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dobrutro
-2 / 2

Tę historię to już widziałem na demotywatorach z 5 razy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S swoj_chlop
-2 / 2

Wyczuł dwoje wrażliwych ludzi i zrobił ranking?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maras78
-5 / 5

Ja mam sąsiadkę, Włoszkę, która wyprowadza kota na smyczy. Widziałem już wszystko. Kostucho, przybywaj!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mam2koty
-4 / 6

Bo pewnie spacer ograniczył się do wysikania psa przy najbliższym drzewku czy płotku. Przecież te psy muszą się solidnie zmęczyć i namachać łapami, żeby zużyć ich naturalną energię - owszem można takiego trzymać w mieszkaniu, ale pod warunkiem zapewnienia mu 2-3 godzinnego swobodnego hasania dziennie, a jak słowo daję nie znam ludzi gotowych do aż takich poświęceń dla psa. Tkwią te biedaki w mieszkaniach, sfrustrowane brakiem możliwości wyładowania się, wybiegania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem