Żeby być uczciwym, to trzeba by uwzględnić inflację, bo 500+ też w przeliczeniu jest w tej chwili warte około 350zł. Pytanie tylko w jakim stopniu oni się do tej inflacji przyczynili, bo to zaczęło już rosnąć przed wirusem, więc nie mówcie, że covid i wojna. Zresztą inne kraje mają jednak niższy wskaźnik inflacji niż Polska.
Nie zmienia to też faktu, że dają swoim na lewo i prawo, obsadzając wysokie stanowiska w spółkach państwowych, poprzez dotacje itd.
Ogólnie do obsługi administracyjnej, nie tylko kancelarii ale również innych urzędów i instytucji wystarczyło by 30% ludzi obecnie zatrudnionych. Wystarczy połączyć niektóre urzędy i instytucje by nie dublować przepisów, wprowadzić jeden spójny system informatyczny łatwy w obsłudze. Szacunkowo przez Państwo Polskie zatrudnionych jest 3,5 mln ludzi czyli 1/5 pracuje dla Państwa a to trochę chore
ALE narzekanie, normalna rzecz, że rząd kosztuje. Polska jeszcze nigdy nie miała tak kompetentnego rządu jak za PiS. Kompetencje kosztują, czy chcecie by wami rządzili nieudacznicy za głodowe pensje?
Jak rząd ma przyciągnąć specjalistów oddanych misji rządzenia ojczyzną dojną?
Wysokiej klasy specjaliści potrafią zorganizować przetargi, rozstrzygać je tuż przed północą, wybierać odpowiednich beneficjentów.
To ci specjaliści potrafią budować elektrownie jak ta w Ostrołęce, zamawiać respiratory w najtrudniejszym momencie by ratować Polaków. To tacy specjaliści rozpoczęli program laptop dla ucznia. Polska jest w uczciwych rączkach, tak uczciwych jak prawdomówny jest Mateusz...
No ale co w tym dziwnego? Nieznacznie zwiększona ilość osób zatrudnionych, pomnożyć razy chośby statystyczny wzrost płac i wychodzi taka różnica. W 2015 roku urzędnik (nieważne jaki) zarabiał ze 3000 zl netto, dziś zarabia 5000 złnetto. Czy to aż tak bulwersujące?
Razem z KK pokazują nam jak dużo trzeba mieć zeby żyć skromnie
Żeby być uczciwym, to trzeba by uwzględnić inflację, bo 500+ też w przeliczeniu jest w tej chwili warte około 350zł. Pytanie tylko w jakim stopniu oni się do tej inflacji przyczynili, bo to zaczęło już rosnąć przed wirusem, więc nie mówcie, że covid i wojna. Zresztą inne kraje mają jednak niższy wskaźnik inflacji niż Polska.
Nie zmienia to też faktu, że dają swoim na lewo i prawo, obsadzając wysokie stanowiska w spółkach państwowych, poprzez dotacje itd.
@tobimadara W takim samym stopniu jak III Rzesza i Związek Radziecki do wybuchu II Wojny Światowej.
Ogólnie do obsługi administracyjnej, nie tylko kancelarii ale również innych urzędów i instytucji wystarczyło by 30% ludzi obecnie zatrudnionych. Wystarczy połączyć niektóre urzędy i instytucje by nie dublować przepisów, wprowadzić jeden spójny system informatyczny łatwy w obsłudze. Szacunkowo przez Państwo Polskie zatrudnionych jest 3,5 mln ludzi czyli 1/5 pracuje dla Państwa a to trochę chore
i tych pieniędzy na których im nie zależy w kancelarii premiera w 23r. ma być 1,5mld
ALE narzekanie, normalna rzecz, że rząd kosztuje. Polska jeszcze nigdy nie miała tak kompetentnego rządu jak za PiS. Kompetencje kosztują, czy chcecie by wami rządzili nieudacznicy za głodowe pensje?
Jak rząd ma przyciągnąć specjalistów oddanych misji rządzenia ojczyzną dojną?
Wysokiej klasy specjaliści potrafią zorganizować przetargi, rozstrzygać je tuż przed północą, wybierać odpowiednich beneficjentów.
To ci specjaliści potrafią budować elektrownie jak ta w Ostrołęce, zamawiać respiratory w najtrudniejszym momencie by ratować Polaków. To tacy specjaliści rozpoczęli program laptop dla ucznia. Polska jest w uczciwych rączkach, tak uczciwych jak prawdomówny jest Mateusz...
BZDURA - tu jest wyjaśnienie i poprawne dane - https://orka2.sejm.gov.pl/INT9.nsf/klucz/ATTCGGH72/%24FILE/i33949-o1.pdf
@Wiktor0021 Bzdura, że hasło wypowiedziane przez prezesa ma się do polityki jego partii, jak słoń do fortepianu?
Wiedział .....co powiedział....Ten człowiek kpi z nas a sa ludzie ,którzy całują fo po rączkach..
tak tak, coś tam słyszałem o walce z nepotyzmem.

Znalezione na FB.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lutego 2023 o 20:12
Do polityki nie idzie się dla pieniędzy. Do polityki idzie się po pieniądze. Pieniądze obywateli.
Ponieważ nie idą dla pieniędzy tylko po pieniądze. Czego ktoś nie zrozumiał?
No ale co w tym dziwnego? Nieznacznie zwiększona ilość osób zatrudnionych, pomnożyć razy chośby statystyczny wzrost płac i wychodzi taka różnica. W 2015 roku urzędnik (nieważne jaki) zarabiał ze 3000 zl netto, dziś zarabia 5000 złnetto. Czy to aż tak bulwersujące?