@Ulka1985 Taa. Bo myślicie że jak zmieni się władza to rak będzie priorytetowo i skutecznie leczony. Porzućcie nadzieje. Nic się nie zmieni w służbie zdrowia. Od wielu lat służba zdrowia to kamieni kupa
@Ashardon Stan chu*owy jest też zły? Serio? To ja podziękuje za takie stwierdzenia, bo wolę żeby było byle jak niż chu*owo. Kiedyś mogłem chociaż do laryngologa, czy okulisty w 2, 3 miesiące się dostać, a teraz dzieci muszą czekać rok. Kumasz różnicę? Jak można w ogóle takim zje*anym symetryzmem cisnąć? To jak porównać przeziębienie do raka płuc...
@Ashardon Prawda, że kto by nie rządził, to było tragicznie, ale ja sobie aż takiego kataklizmu jak obecnie nie przypominam. Zawsze coś tam się na NFZ dawało w minimalnym stopniu uzyskać. Od 3 lat już nawet tego minimum nie ma. Jeszcze kilka lat temu, jak moja mama dostała wylewu w oku, zoperowano ją na NFZ tego samego dnia - fakt potem trzeba było poprawiać, ale do dziś coś tam na to oko widzi nawet. 3 miesiące temu identyczna sytuacja pojawiła się w drugim oku, jedyna opcja żeby uratować wzrok natychmiastowy zabieg. NFZ każe czekać ponad rok. Oczywiście poszliśmy prywatnie i nie trzeba żadnych poprawek.
W międzyczasie wzrosły wszystkie podatki, a najbardziej składka zdrowotna właśnie. Takiego złodziejstwa to nie było chyba nawet za poprzedniej okupacji.
@Ashardon A każda prywatna jest za droga...
W każdym systemie popyt na usługi zdrowotne rośnie w sposób nieograniczony i podobnie rosną koszty. Dlatego pacjenci także w systemie który obiektywnie dobrze działa są niezadowoleni.
W Polsce największym problemem jest istnienie przywilejów dla klasy politycznej wraz z rodzinami; gdyby mieli zakaz korzystania z prywatnego i zagranicznego leczenia i gdyby pozbawić ich dostępu do specjalnych szpitali z pewnością dość szybko zainteresowaliby się usprawnieniem systemu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 lutego 2023 o 20:18
@seybr Powiedz bo jestem ciekawy. Nie wiem czy w Danii są składki dobrowolne czy przymusowe. Ale podstawowe pytanie to ile w Danii taki zwykły przeciętny człowiek płaci na ochrone zdrowia i leczenie?
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 A ja pamiętam że gdzieś z 12 lat temu poszedłem do okulisty bo przy spawaniu naświetliłem sobie oko. Sprawa pilna a ja dostałem termin za półtora miesiąca. Prywatnie dostałem się od razu.
@Mieszkancy jak pracowałem, składki były spore, ale adekwatne do jakości. Kolega miał wypadek w pracy. Pełna kultura, zrobili co trzeba. Wypis w dwóch językach, dunskim oraz angielskim. Pracujesz to masz pensję i składka jest odliczana jak u nas. Nie wiem czy coś się zmieniło, pracowałem laty temu. Pracowałem w zakładzie, robota złoto. Dobra kasa, atmosfera plus normalny szef. Rozmawiam z kolegami o projekcie. Palimy fajki, podszedł raz. Zapytał się czy jest jakiś problem. Odpowiedziałem że dyskutujemy jak zrobić. Usłyszałem aha i że lepiej przedyskutować 5 minut niż narobić szkód, zmarnować materiał. U nas w Polsce, co to za kolsydnium, myśli się w biegu.
@Ashardon, bzdury gadasz. Jest wiele panstw, ktore maja panstwowa sluzbe zdrowia, ktore sa super i jest duzo, gdzie prywatna jest do dupy (USA, gdzie zysk jest wazniejszy niz leczenie pacjenta i gdzie wiekszosc ludzi nie stac na leczenie). Mozna miec dobra sluzbe zdrowia panstwowa albo prywatna,
@PIStozwis no to pokaż to ubezpiecznie
nie masz najmniejszego pojęcia jak coś działa to po co się wypowiadasz?
w większości ubezpieczeń masz udział własny po 10-20 tysięcy dolarów, masz też górne granice ubezpieczenia, które kończą się zanim jeszcze jesteś w stanie wyleczyć coś poważniejszego niż złamanie nogi.
@Tescior Taki tekst z kolsydium słyszałem od szefa w pewnej firmie której pracowałem. Jestem na hali, mówię mam zlecenie, ustalam z pracownikami co mają robić. On tego nie rozumiał, lepiej chwilę przedyskutować z pracownikami, niż w marnować czas na przestawianie produkcji w trakcie pracy. Mój system się sprawdzał. Jak on swoim szefem poszedł na 3 tygodniowy urlop. W ciągu tygodnia nadrobiłem zaległości, po następnym tygodniu byliśmy do przodu. W trzecim tygodniu chłopaki mogli robić nowe zamówienia plus rzeczy na magazyn, które szybko schodzą. Panowie wrócili i do mnie z papierami, że trzeba zrobić to i tamto. Mówię im że są na magazynie. Oni wielkie oczy, po dwóch dniach zauważyli że są spore zmiany. Kazali wrócić do starego systemu zarządzania. Powiedziałem co myślę i tak się pożarliśmy że zmieniłem pracę, właściwie poszedłem na swoje i nie żałuję. Nie powiem, zarobki były tam dobre, praca ok. Jedyny minus to ch... zarządzanie.
Pięknie ubrana w słowa, groźba karalna.
Niestety, z rakiem w stadium terminalnym, trudno dobrze wycelować z odległości. Przez te "niebieskie chaszcze", trzeba strzelać z daleka. Kolejny problem to trafić kaczkę w głowę. Ostatnio (już kilka lat) przytył o kamizelkę, a kaczy łeb malutki.
Jakby co, wołaj. Stanę przy tobie.
Większość pracujących czy to na JDG czy etacie tak ma. Zarabiam niby 2 razy więcej niż 3 lata temu, ale jakość życia stoi w miejscu żeby nie powiedzieć że jest gorzej. Gdybym zarabiał tyle co teraz ale np. 10 lat temu to już dawno miałbym domek z działką i może nie najnowszy samochód ale taki 2-3 letni. Ale właśnie na tym polega socjalizm, że pochłania naszą (ambitnych i chcących pracować) energię. Ty jako przedsiębiorca zamiast skupiać się na pozyskiwaniu zleceń, zapewnianiu pracownikowi lepszych warunków do pracy do większość swojej energii poświęcasz na walkę z biurokracją i tym żeby zadowolić rząd i różnego rodzaju urzędy. Dlatego nasz kraj zamiast mieć tempo wzrostu powiedzmy np. ok 8-10% to oscylujemy w okolicy 0% (2-3%).
@Dragoo potwierdzam, od 15 lat co jakiś czas zmieniam pracę na lepszą, niestety ale na koncie nic więcej się nie odkłada. Czasem tylko zmrozi mnie myśl, co bym zrobił dzisiaj, gdybym tych kilku (nie łatwych) decyzji o zmianie pracy nie podjął w przeszłości... Tymczasem okazuje się że wciąż płacimy cenę za umiejscowienie geograficzne takie a nie inne, za to, że po II Wojnie byliśmy jednak bardziej w strefie wpływów wschodnich a nie zachodnich, że wciąż próbujemy dojść do siebie po tej wschodniej i braterskiej miłości. Nie pomaga też dziki zachód uprawiany przez banksterów (na zachodzie kredyty z okresową stałą stopą są nazywane kredytami podwyższonego ryzyka, kredyty ze zmienną stopą to jakaś abstrakcja - u nas smutna codzienność), brak możliwości ogłoszenia bankructwa (odsyłasz bankowi klucz od domu i masz za tę cenę całkowicie umorzony dług hipoteczny - u nas będą Cię ścigać komorniki do śmierci Twojej, a w przypadku gdy dzieci Twoje albo ich dzieci w miarę szybko nie zrzekną się zadłużonego spadku, to automatem będą ścigane również...), nie pomaga wcale powrót do praktyk PRLowskich i monopol przemysłowy w rękach państwowych molochów, które z powodu braku jakiejkolwiek konkurencji dyktują ceny jakie chcą, mówiąc ustami państwowej telewizji i reklam w internetach za państwowe pieniądze, że to co widzimy wszędzie dookoła to kłamstwo mające nas omamić (słynne - te kraje zachodnie mają może i jakieś tam plusy, ale chodzi o to, żeby te plusy nie przesłoniły nam minusów...), z jednej strony wchodzą nowe technologie jak fotowoltaika, pompy ciepła, z drugiej strony rząd w trakcie obowiązywania umów zmienia reguły gry, bo tak mu się bardziej opłaca.
A jeżeli chodzi o autora demota, to prędzej od podejrzenia go o groźby karalne (próba zamachu i tak dalej), obstawiał bym raczej spektakularną próbę samobójczą bo niestety ale tak działa mózg zdesperowanego, depresyjnego, zagonionego w sam róg człowieka.
@Dragoo, na tym nie polega socjalizm. Na tym polega korupcja i zlodziejstwo. Zycie w zachodnich krajach Europy czy w Skandynawi jest duzo lepsze niz w Polsce. Najwazniejsze by unikac skrajnosci (komunizm, nacjonalizm, wladza absolutna) i karac tych, ktorzy dopuszczaja sie zlodziejstwa. Na przyklad Meksyk ma najwyzszy wskaznik ubostwa wsrod krajow kapitalistycznych i zyjesie tam duzo gorzej niz w wiekszosci krajow socjalistycznych. Najlepiej maja sie kraje, ktore nie przejmuja sie etykieta socjalistyczny/kapitalistyczny, tylko robia tak aby ich obywatelom zylo sie najlepiej.
Tak myślę @Arek942. Oczywiście wiele zależy od zawodu. Jeśli autor uważa się za fachowca, docenią go. BTW Mam rodzinę w Londynie która jest tam już naście lat. Za nic nie chcą wracać do Polski.
I co w związku z tym @Arek942? Chcesz powiedzieć, że Twój przypadek świadczy o tym, że na Zachodzie nie zarabia się więcej? Jakoś większość tych co wyjeżdżają za granicę nie wraca i nie mówi tak jak Ty. Ciekawe dlaczego?
Dlaczego generalizowanie jest bez sensu, @Arek942? Ponad 10% Polaków żyje na emigracji. To nie jest jakieś marginalne zagadnienie. Tysiące rocznie wyjeżdża. Ile wraca bo nie jest zadowolona?
Za PO kupiłem mieszkanie za PiS-u nie stać mnie na jego utrzymanie. I żeby nie było chata i wykończenie za gotówkę, żadnych kredytów. A teraz muszę pożyczkę brać w banku by zapłacić podatek od nieruchomości. Dobra zmiana psia ich mać.
@Arek942
średnie zarobki teraz to 6346,15 * 12 miesięcy = 76 153,80
Podatek w PL 9% nie do ominięcia, kwota wolna od podatku teraz juz podniesiona do 30 tys. plus 12%. No pomijam ZUSyi inne 9% z 76 153,80 6 854 podatku zdrowotnego plus 12% z tego co powyzej kwoty wolnej czyli z 46 153,80 daje 5 538,46
Razem podatku w Polsce zapłacisz więc 12 392,46
Włochy mają kwotę wolną 42 588 a skladka odliczana jest od podatku, więc płacimy 23% od dochodu pomniejszonego o podatek czyli 23% 33 565,80 czyli 7720,134
Podatek zapłacony w Polsce 12 392,46 vs 7 720,134 we Włoszech
No chyba wolę jednak płacić podatek dochodowy we Włoszech, a co z wydawaniem tego co mi zostanie?
We Włoszech VAT jest porozbijany między 0 a 10% na wszystkie podstawowe potrzeby, w tym energie jedzenie, restauracje, zywnosc itd, no a na produkty drugiej potrzeby i luksusowe 22%. W Polsce prawie na wszystko 23% za kilkoma wyjątkami gdzie jest 6%, więc jeszcze trzeba doliczyć do każdej wydanej złotówki dodatkowy wyższy w Polsce VAT. No pomijając fakt że we Włoszech nie chciałbym akurat mieszkać i jest to jeden z najdroższych krajów W Europie to podatki akurat mógłbym tam płacić znacznie chętniej niz w Polsce, bo są po porostu niższe. W Polsce korzystam obecnie z ulgi dla powracających z zagranicy a i tak jak robiłem rozliczenie to mi wyszło mniej korzystne niż w poprzednim roku w Wielkiej Brytanii, przy mniejszem dochodzie zapłaciłem wyższy podatek. Gdyby nie ulga to by był pewnie dwukrotnie wyższy niż w UK, ale mi się nie bardzo chce liczyć, no i VAT w UK też 0 i 20% a w Polsce 23%. Już się zastanawiam czy nie przenieść jednak się z podatkami do Czech, Litwy, Słowacji czy Niemiec, bo nawet z ulgą się to po prostu nie kalkuluje, a koszty życia w Warszawie są już praktycznie identyczne jak w Londynie. Największym podatkiem w Polsce jest niestety obecnie podatek inflacyjny - jak to jeszcze doliczę to tym bardziej gorzej jest tylko na Węgrzech i w Turcji, no i zgaduję że na samym końcu jeszcze Korea północna się znajduje.
@Arek942 Nie trzeba liczyć bo gołym okiem widać że nadal Włoch zapłaci niższy podatek. w Polsce masz 41% (9 + 32) już od 120k z niższą kwotą wolną we Włoszech niby 2 punkty procentowe wyższy bo 43%, ale wchodzisz w to od 75 000 EUR dopiero więc płacisz taką stawkę tylko od 25 000, a w Polsce wchodzisz w ten próg już przy 25 543 EUR przy niższej kwocie wolnej plus płacisz przy wydawaniu wyzszy srednio o 18 punktów procentowych VAT od tego co Ci zostanie. W zasadzie różnica tylko się pogłębia im więcej zarabiasz tym mniej opłaci się płacić podatki w Polsce. Choć w każdym wariancie jedynie Węgry wypadną mniej korzystnie podatkowo od Polski, jakby nie liczyć.
@Arek942 O ile Polska mi się zgadza, zakładając oczywiście brak uczestnictwa w PPK i innych takich to we włoszech według kalkulatora on-line wychodzi mi 41% a nie 57. Wiem że w każdym regionie tam jest inaczej i pewnie taki Ci się udało znaleźć, musiałbym przeprowadzić obliczenia na wszystkie regiony osobno i średnio mi się chce. Swoja drogą i tak głupotą byłoby takie działanie, bo raczej nikt kto zarabia 100k rocznie nie pracuje przecież na etacie, więc liczenie kosztu pracodawcy jest tak samo sensowne jak działania polskiego rządu. Na kontrakcie managerskim choćby rozliczennia beda wygladac zupelnie inaczej, B2B tak samo. Nie rozliczalem sie we Włoszech od 20 lat to przyznam że ekspertem nie jestem, nie znam też języka - też opieram się na kalkulatorach i innych danych on-line. Prowadziłem dotąd działalność w UK, Niemczech, w Estonii, na Białorusi, Ukrainie i na Malcie, nigdzie więcej. W Polsce mam teraz niby ulgę dla powracających z zagranicy, a płacę wyższy podatek w rozliczeniu rocznym niż poprzedniego roku przy wyższym dochodzie zagranicą bez żadnej ulgi i jeszcze do tego VAT prawie najwyższy na planecie i najwyższy ze wszystkich państw z którymi graniczymy. Serio nie wiem czy zostanę w Polsce do końca obowiązywania tej śmiesznej ulgi, bo wychodzi na to że to wielki przekręt a nie żadna ulga. Poczekam do wyborów i jak nic się tu nie zmieni to się chyba wynoszę znowu. Żeby jeszcze było ciekawiej firmę w Polsce mam od pół roku i właśnie dziś dostałem wezwanie juz na drugą kontrolę skarbową, bo urząd ma wątpliwości po co firmie telefon, komputer i projektor i mam złożyć wyjaśnienia bo to dla PiSowskiego urzędnika niebywałe żeby programista do pracy komputera potrzebował, albo telefonu. Grożą mi wykreśleniem z rejestru VAT karą 3000 jak im nie wyjaśnię do czego w firmie używam komputera i nie przedstawię rejestru użycia projektora do prezentacji. 3 miesiące temu się musiałem tłumaczyć czemu firmę prowadzę w innym mieście niż mieszkam (choć wszyscy klienci którym wystawiam faktury są w tej samej dzielnicy nawet gdzie zarejestrowałem firmę) i czemu w ogóle otworzyłem firmę, kontrolę w biurze przy okazji rejestracji nr VAT jeszcze miałem - nie wiem co chcieli w zasadzie skontrolować. W sumie to jeszcze jakieś wezwanie do złożenia wyjaśnień było ale to księgowosć ogarnęła nie pamiętam o co chodziło nawet. A firmę mam pół roku. 10 lat miałem firme w Londynie i nigdy nie musiałem biegać na jakieś kontrole po urzedach - po prostu nie robiłem żadnych wałków to sie nikt mnie nie czepiał, W kumunistyczno-kaczej Polsce przestępstwem jest kupno czegokolwiek na fakturę jak i bez faktury - jak kupię bez faktury - to oszustwo skarbowe, jak kupie na fakturę to mam kontrolę i zarzut o nieuzasadniony koszt - zamiast prowadzić działalność i pisać oprogramowanie zajmuję się korespondencja z Urzędami - 3 miesiace trwała rejestracja firmy, w tym 4 wniosli o przyspieszenie - choć ustawa mówi o rejestracji przez internet i decyzji w 24 godziny w dni robocze, ale jak sąd rejestrowy nie ma humoru to nic im nie grozi bo nie ma sankcji za złamanie przepisów i tak 4 razy jechałem do sądu złożyć na kancelarię wniosek o przyspieszenie postepowania ktore wedle przepisow trwa 24 godziny i dokladnie 3 miesiace i 7 dni pozniej mialem firme i moglem otworzyc konto. No ale konto trzeba jeszcze zarejestrowac do VAT - kolejne 3 tygodnie czekania na dodanie konta do listy, by moc wystawic fakturę. Słyszałem przed przyjazdem hasło "wolne sądy" ale nie wiedziałem wówczas że to chodzi o prędkość funkcjonowania tych instytucji.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 liczysz koszt pracodawcy? Czy tylko brutto/netto?
Ja miałem oferty pracy na tzw zachodzie gdzie chcieli tylko na UOP. Wychodzlo mi zawsze że więcej zarobię w Polsce na b2b niż tam na UOP.
@Arek942 Jeszcze nie słyszałem żeby ktokolwiek czy to w Polsce czy na tzw. zachodzie z klasy średniej pracowała na umowę o pracę. To umowa dla sprzątaczek, urzędników, nauczycieli, a nie dla klasy średniej. Generalnie umowa o pracę jest dla najuboższych, których nie stać na zbyt wiele i dlatego jest tak oskładkowana bo państwo zakłada że będzie musiało się takim obywatelem opiekować. Pracowałem i w Kanadzie i w Korei bez B2B, ale to też nigdy nie były umowy o pracę tylko kontrakty bezx tych wszystkich składek dla upośledzonych jak pracowników na umowę io pracę traktuje każde państwo. Włochy nie są jakimś popularnym kierunkiem emigracji Polaków, a tym bardziej tych z klasy średniej to nie słyszałem żeby ktoś tam pracował nawet na zmywaku na umowę o pracę, ale wszyscy moi znajomi czy to we Francji, Belgii, Holandii, UK, Irlandii, Islandii, Norwegii, w Niemczech, a nawet w Bułgarii (tam to dopiero jest raj podatkowy), na Ukrainie (przed wojną) czy w Czechach pracują albo na B2B albo na kontraktach. Sam miałem firmy w wielu krajach, część nadal mam za granicą i jeszcze żadnej osoby od 20 lat nie zatrudniłem na umowę o pracę, opróćz sprzątaczek i sekretarek, ale to na prawdę nie jest klasa średnia.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 ok, ja często dostaję oferty pracy na UOP w Polsce czy za granicą z widelkami 25 - 40k brutto zł na miesiąc. I oni oferują tylko taką formę zatrudnienia. Dla mnie te oferty są bez sensu właśnie ze względu na podatki
Mieszkam w kraju gdzie mimo podwyższki zarabiam mniej o około 30% .... Na szczęście służba zdrowia jest w miarę ok.
Jak ktoś zgadnie jaki to kraj stawiam wirtualne piwo.
Od razu nadmienię że nadal na sporo mnie stać ....
@Bubu2016 Jednoosobowa Działalność Gospodarcza.
Serio, jak ktoś czegoś nie wie, to można normalnie odpowiedzieć. Nie trzeba być chamem, albo na siłę zabawnym.
niestety... ja mam tak samo ale w dodatku mam kredyt... wzrosly mi raty kredytu, miesieczne oplaty za mieszkanie bo wzrosly takie rzeczy jak wywoz smieci, prad, (super ze nie mam gazu), podgrzanie wody, wzrosly ceny wszystkiego w sklepach wiec nie starcza mi na jedzenie... musze wybierac miedzy tym zeby miec na oplaty albo na jedzenie. moge pomarzyc o wakacjach, nowych ubraniach itp itd
zyje (a raczej egzystuje) od miesiaca do miesiaca. jak bede musial wydac pieniadze na lekarza albo dentyste to pozostaanie mi chyba isc zebrac.
glosujacy na pis zgotowali mi ten los. oni dostaja 500+, 13, 14, 15 i inne zapomogi a dla kawalera w wieku 35 nie ma nic. zalosny kraj a nie aabsurdalny
@Kostuch I tak korwinowi marzyciele powiedza Ci, ze jestes nieudacznikiem, bo w tym wieku powinienes miec kariere, minimum 10 tys zl miesiecznie, zone, dzieci i dom.
Zamiast narzekać może warto spróbować bardziej rozsądnie oszczędzać, albo po prostu wyjechać? Tutaj póki co się nie poprawi - większość głosuje jak głosuje, a reszta jest jak chorągiewki na wietrze - ktoś tam zje o ośmiorniczkę za dużo i już się od partii odwracają i głosują na opozycję.
Co do oszczędzania - jest taki fakt, że jak ktoś nie umie, to choćby niewiadomo ile zarabiał to i tak nic nie uzbiera - ja wiem, że inflacja - ale wydaje mi się, że to trochę usprawiedliwianie się w wielu przypadkach. No chyba, że te dochody przez 5 lat wzrosły o 500zł miesięcznie, to rozumiem, ale zakładam że jednak o kilka tys - wtedy to nie tylko inflacja winna.
słuzba zdrowia to nawet w Turcji lepsza niż w polin....do specjalisty czekasz tydzień, co prawda najpierw do ogólnego i jak trzeba to normalnie wysyła do specjalisty
Mam dokładnie tą samą sytuację, niby wpływy wzrosły dwukrotnie względem kilku lat wstecz, a niektóre plany są tak samo nierealne jak wtedy, przez wzrost cen, więc w praktyce stoję niemalże w miejscu. Gdyby nie dobrze ulokowane oszczędności, wręcz nawet pogarszałaby się moja sytuacja... Współczuję tym, których zarobki niewiele się zwiększyły... Na szczęście omijam Polski pie__olnik z ubezpieczeniami zdrowotnymi, ubezpieczając się prywatnie (przywilej w Niemczech dla prowadzących działalność), ale tu podobnie jak w Polsce podatki muszą być wysokie, żeby utrzymać tych bardziej leniwych...
Podoba mi się sposób myślenia na koniec - jeśli już totalnie wyniszczą pracowitego człowieka, nie powinien odchodzić ze świata w ciszy :P Politycy powinni się wreszcie zacząć bać konsekwencji swoich czynów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 marca 2023 o 3:03
@miczaw U mnie się pop*ło chwile przed świrusem. Dałem sobie trochę czasu na ochłoniecie i zacisnąłem pasa - minęło ze trzy lata a ja nadal tego pasa nie mogę poluzować. Drastyczna zmiana życia nie wchodzi w grę ponieważ mam starych i chorych rodziców do ogarnięcia.
Szczęśliwie unikałem kredytów, akceptuję skromniejsze życie ale i tak przyjdzie czas aby przestać umierać na stojąco.
Służba zdrowia to jest dramat.
Doskonale rozumiem rozgoryczenie ludzi, którzy przeszli na swoje, tyrają x2 a i tak g*no z tego mają. Wiadomo, nie każdy "przedsiębiorca" jest w stanie bujnąć swoją działalność do wysokiego poziomu, ale przynajmniej niech mu starcza na godne życie.
tyle osób w Polsce ma raka a Ci Kłamcy i oszuści dalej u władzy i maja sie coraz lepiej. Ludzie z rakiem zacznijcie działać, bo jak nie wy to kto?
@Ulka1985 Taa. Bo myślicie że jak zmieni się władza to rak będzie priorytetowo i skutecznie leczony. Porzućcie nadzieje. Nic się nie zmieni w służbie zdrowia. Od wielu lat służba zdrowia to kamieni kupa
@Mieszkancy jesteś tak ograniczony, że nawet nie skumałeś, że nie chodzi o leczenie raka.
Więc Ty i kumpel, i kumpel kumpla, życzcie mi zdrowia i szczęścia ku.. bo jak się dowiem, że coś ze mną nie tak, powita was demon..
Ale polska służba zdrowia zawsze byłą ch**owa. Powiem nawet więcej, KAŻDA państwowa służba zdrowia jest chu**a.
@Ashardon to spróbuj się wyleczyć w Stanach, mają prywatną...
@Ashardon bzdura. W rozwiniętych krajach (poza krajem cholesterolem płynącym) masz bardzo dobrą opiekę "w podatkach"
@Ashardon Stan chu*owy jest też zły? Serio? To ja podziękuje za takie stwierdzenia, bo wolę żeby było byle jak niż chu*owo. Kiedyś mogłem chociaż do laryngologa, czy okulisty w 2, 3 miesiące się dostać, a teraz dzieci muszą czekać rok. Kumasz różnicę? Jak można w ogóle takim zje*anym symetryzmem cisnąć? To jak porównać przeziębienie do raka płuc...
@Ashardon skorzystałeś kiedyś z opieki zdrowotnej w Danii? Ja tak i różnica jest bardzo duża.
@Ashardon Prawda, że kto by nie rządził, to było tragicznie, ale ja sobie aż takiego kataklizmu jak obecnie nie przypominam. Zawsze coś tam się na NFZ dawało w minimalnym stopniu uzyskać. Od 3 lat już nawet tego minimum nie ma. Jeszcze kilka lat temu, jak moja mama dostała wylewu w oku, zoperowano ją na NFZ tego samego dnia - fakt potem trzeba było poprawiać, ale do dziś coś tam na to oko widzi nawet. 3 miesiące temu identyczna sytuacja pojawiła się w drugim oku, jedyna opcja żeby uratować wzrok natychmiastowy zabieg. NFZ każe czekać ponad rok. Oczywiście poszliśmy prywatnie i nie trzeba żadnych poprawek.
W międzyczasie wzrosły wszystkie podatki, a najbardziej składka zdrowotna właśnie. Takiego złodziejstwa to nie było chyba nawet za poprzedniej okupacji.
@Ashardon A każda prywatna jest za droga...
W każdym systemie popyt na usługi zdrowotne rośnie w sposób nieograniczony i podobnie rosną koszty. Dlatego pacjenci także w systemie który obiektywnie dobrze działa są niezadowoleni.
W Polsce największym problemem jest istnienie przywilejów dla klasy politycznej wraz z rodzinami; gdyby mieli zakaz korzystania z prywatnego i zagranicznego leczenia i gdyby pozbawić ich dostępu do specjalnych szpitali z pewnością dość szybko zainteresowaliby się usprawnieniem systemu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2023 o 20:18
@seybr Powiedz bo jestem ciekawy. Nie wiem czy w Danii są składki dobrowolne czy przymusowe. Ale podstawowe pytanie to ile w Danii taki zwykły przeciętny człowiek płaci na ochrone zdrowia i leczenie?
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 A ja pamiętam że gdzieś z 12 lat temu poszedłem do okulisty bo przy spawaniu naświetliłem sobie oko. Sprawa pilna a ja dostałem termin za półtora miesiąca. Prywatnie dostałem się od razu.
@Mieszkancy jak pracowałem, składki były spore, ale adekwatne do jakości. Kolega miał wypadek w pracy. Pełna kultura, zrobili co trzeba. Wypis w dwóch językach, dunskim oraz angielskim. Pracujesz to masz pensję i składka jest odliczana jak u nas. Nie wiem czy coś się zmieniło, pracowałem laty temu. Pracowałem w zakładzie, robota złoto. Dobra kasa, atmosfera plus normalny szef. Rozmawiam z kolegami o projekcie. Palimy fajki, podszedł raz. Zapytał się czy jest jakiś problem. Odpowiedziałem że dyskutujemy jak zrobić. Usłyszałem aha i że lepiej przedyskutować 5 minut niż narobić szkód, zmarnować materiał. U nas w Polsce, co to za kolsydnium, myśli się w biegu.
@Ashardon, bzdury gadasz. Jest wiele panstw, ktore maja panstwowa sluzbe zdrowia, ktore sa super i jest duzo, gdzie prywatna jest do dupy (USA, gdzie zysk jest wazniejszy niz leczenie pacjenta i gdzie wiekszosc ludzi nie stac na leczenie). Mozna miec dobra sluzbe zdrowia panstwowa albo prywatna,
@Tescior A wystarczy się ubezpieczyć. Czego znowu nie rozumiesz?
@PIStozwis no to pokaż to ubezpiecznie
nie masz najmniejszego pojęcia jak coś działa to po co się wypowiadasz?
w większości ubezpieczeń masz udział własny po 10-20 tysięcy dolarów, masz też górne granice ubezpieczenia, które kończą się zanim jeszcze jesteś w stanie wyleczyć coś poważniejszego niż złamanie nogi.
Wystarczy się ubezpieczyć, ech
@seybr "laty temu" pracowałeś i już wtedy "kolsydnium" mieliście
ok
@Tescior Taki tekst z kolsydium słyszałem od szefa w pewnej firmie której pracowałem. Jestem na hali, mówię mam zlecenie, ustalam z pracownikami co mają robić. On tego nie rozumiał, lepiej chwilę przedyskutować z pracownikami, niż w marnować czas na przestawianie produkcji w trakcie pracy. Mój system się sprawdzał. Jak on swoim szefem poszedł na 3 tygodniowy urlop. W ciągu tygodnia nadrobiłem zaległości, po następnym tygodniu byliśmy do przodu. W trzecim tygodniu chłopaki mogli robić nowe zamówienia plus rzeczy na magazyn, które szybko schodzą. Panowie wrócili i do mnie z papierami, że trzeba zrobić to i tamto. Mówię im że są na magazynie. Oni wielkie oczy, po dwóch dniach zauważyli że są spore zmiany. Kazali wrócić do starego systemu zarządzania. Powiedziałem co myślę i tak się pożarliśmy że zmieniłem pracę, właściwie poszedłem na swoje i nie żałuję. Nie powiem, zarobki były tam dobre, praca ok. Jedyny minus to ch... zarządzanie.
@Tescior Facio. Przez prawie 20 lat mieszkałem w Stanach i doskonale wiem, jak to tam działa.
@PIStozwis doskonale wiesz, dlatego teraz cię tam nie wpuszczą nawet jak masz bilety w obie strony i zaświadczenie od babci.
@Tescior Jakoś dziwnie się złożyło, że jestem właśnie od tygodnia. Urodziny dzieci.
@PIStozwis rzeczywiście dziwne. No cóż, urodziły się, to mają urodziny, kiedyś się połapiesz jak to działa.
@Tescior Są dorosłe. A doskonale wiem jak to tam działa. Nie udawaj mądrzejszego niż jesteś, bo po prostu nie jesteś.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2023 o 23:01
@PIStozwis wiem, wiem miałeś to na kolsydium dziś rano
Pewnie jak bym "nie miał wyjścia" to też bym się chciał zapisać na kartach historii - a co tam...
Pięknie ubrana w słowa, groźba karalna.
Niestety, z rakiem w stadium terminalnym, trudno dobrze wycelować z odległości. Przez te "niebieskie chaszcze", trzeba strzelać z daleka. Kolejny problem to trafić kaczkę w głowę. Ostatnio (już kilka lat) przytył o kamizelkę, a kaczy łeb malutki.
Jakby co, wołaj. Stanę przy tobie.
Większość pracujących czy to na JDG czy etacie tak ma. Zarabiam niby 2 razy więcej niż 3 lata temu, ale jakość życia stoi w miejscu żeby nie powiedzieć że jest gorzej. Gdybym zarabiał tyle co teraz ale np. 10 lat temu to już dawno miałbym domek z działką i może nie najnowszy samochód ale taki 2-3 letni. Ale właśnie na tym polega socjalizm, że pochłania naszą (ambitnych i chcących pracować) energię. Ty jako przedsiębiorca zamiast skupiać się na pozyskiwaniu zleceń, zapewnianiu pracownikowi lepszych warunków do pracy do większość swojej energii poświęcasz na walkę z biurokracją i tym żeby zadowolić rząd i różnego rodzaju urzędy. Dlatego nasz kraj zamiast mieć tempo wzrostu powiedzmy np. ok 8-10% to oscylujemy w okolicy 0% (2-3%).
@Dragoo potwierdzam, od 15 lat co jakiś czas zmieniam pracę na lepszą, niestety ale na koncie nic więcej się nie odkłada. Czasem tylko zmrozi mnie myśl, co bym zrobił dzisiaj, gdybym tych kilku (nie łatwych) decyzji o zmianie pracy nie podjął w przeszłości... Tymczasem okazuje się że wciąż płacimy cenę za umiejscowienie geograficzne takie a nie inne, za to, że po II Wojnie byliśmy jednak bardziej w strefie wpływów wschodnich a nie zachodnich, że wciąż próbujemy dojść do siebie po tej wschodniej i braterskiej miłości. Nie pomaga też dziki zachód uprawiany przez banksterów (na zachodzie kredyty z okresową stałą stopą są nazywane kredytami podwyższonego ryzyka, kredyty ze zmienną stopą to jakaś abstrakcja - u nas smutna codzienność), brak możliwości ogłoszenia bankructwa (odsyłasz bankowi klucz od domu i masz za tę cenę całkowicie umorzony dług hipoteczny - u nas będą Cię ścigać komorniki do śmierci Twojej, a w przypadku gdy dzieci Twoje albo ich dzieci w miarę szybko nie zrzekną się zadłużonego spadku, to automatem będą ścigane również...), nie pomaga wcale powrót do praktyk PRLowskich i monopol przemysłowy w rękach państwowych molochów, które z powodu braku jakiejkolwiek konkurencji dyktują ceny jakie chcą, mówiąc ustami państwowej telewizji i reklam w internetach za państwowe pieniądze, że to co widzimy wszędzie dookoła to kłamstwo mające nas omamić (słynne - te kraje zachodnie mają może i jakieś tam plusy, ale chodzi o to, żeby te plusy nie przesłoniły nam minusów...), z jednej strony wchodzą nowe technologie jak fotowoltaika, pompy ciepła, z drugiej strony rząd w trakcie obowiązywania umów zmienia reguły gry, bo tak mu się bardziej opłaca.
A jeżeli chodzi o autora demota, to prędzej od podejrzenia go o groźby karalne (próba zamachu i tak dalej), obstawiał bym raczej spektakularną próbę samobójczą bo niestety ale tak działa mózg zdesperowanego, depresyjnego, zagonionego w sam róg człowieka.
@Dragoo, na tym nie polega socjalizm. Na tym polega korupcja i zlodziejstwo. Zycie w zachodnich krajach Europy czy w Skandynawi jest duzo lepsze niz w Polsce. Najwazniejsze by unikac skrajnosci (komunizm, nacjonalizm, wladza absolutna) i karac tych, ktorzy dopuszczaja sie zlodziejstwa. Na przyklad Meksyk ma najwyzszy wskaznik ubostwa wsrod krajow kapitalistycznych i zyjesie tam duzo gorzej niz w wiekszosci krajow socjalistycznych. Najlepiej maja sie kraje, ktore nie przejmuja sie etykieta socjalistyczny/kapitalistyczny, tylko robia tak aby ich obywatelom zylo sie najlepiej.
Może niech autor pomyśli o wyjeździe za granicę. Tam bardziej docenią jego 5 lat doświadczenia.
@RomekC myślisz że na zachodzie na dg zarabisz więcej?
Tak myślę @Arek942. Oczywiście wiele zależy od zawodu. Jeśli autor uważa się za fachowca, docenią go. BTW Mam rodzinę w Londynie która jest tam już naście lat. Za nic nie chcą wracać do Polski.
@RomekC jak byłem/pracowałem w Szwecji, Niemcy i Kalifornia. Za nic nie chcę tam wracać
I co w związku z tym @Arek942? Chcesz powiedzieć, że Twój przypadek świadczy o tym, że na Zachodzie nie zarabia się więcej? Jakoś większość tych co wyjeżdżają za granicę nie wraca i nie mówi tak jak Ty. Ciekawe dlaczego?
@RomekC dlatego, że każdy jest inny i generalizowanie jest bez sensu
Dlaczego generalizowanie jest bez sensu, @Arek942? Ponad 10% Polaków żyje na emigracji. To nie jest jakieś marginalne zagadnienie. Tysiące rocznie wyjeżdża. Ile wraca bo nie jest zadowolona?
Za PO kupiłem mieszkanie za PiS-u nie stać mnie na jego utrzymanie. I żeby nie było chata i wykończenie za gotówkę, żadnych kredytów. A teraz muszę pożyczkę brać w banku by zapłacić podatek od nieruchomości. Dobra zmiana psia ich mać.
też żeś Amerykę odkrył.......jest tylko jedno wyjście - wyjechać stąd póki ktoś młody i nie ma zbyt wielu wielu zobowiązań
@next_1 ale gdzie? Gdzie są niższe podatki?
@Arek942 na kontach szwagrów i pociotów polityków PiS. Naprawdę nie rozumiesz? nie widzisz co się dzieje?
@next_1 to dlaczego tu mieszkasz?
@Arek942 Wszędzie oprócz Węgier są niższe podatki.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 które podatki? Dochodowy? Np Włochy to ponad 50% dla klasy średniej
@Arek942
średnie zarobki teraz to 6346,15 * 12 miesięcy = 76 153,80
Podatek w PL 9% nie do ominięcia, kwota wolna od podatku teraz juz podniesiona do 30 tys. plus 12%. No pomijam ZUSyi inne 9% z 76 153,80 6 854 podatku zdrowotnego plus 12% z tego co powyzej kwoty wolnej czyli z 46 153,80 daje 5 538,46
Razem podatku w Polsce zapłacisz więc 12 392,46
Włochy mają kwotę wolną 42 588 a skladka odliczana jest od podatku, więc płacimy 23% od dochodu pomniejszonego o podatek czyli 23% 33 565,80 czyli 7720,134
Podatek zapłacony w Polsce 12 392,46 vs 7 720,134 we Włoszech
No chyba wolę jednak płacić podatek dochodowy we Włoszech, a co z wydawaniem tego co mi zostanie?
We Włoszech VAT jest porozbijany między 0 a 10% na wszystkie podstawowe potrzeby, w tym energie jedzenie, restauracje, zywnosc itd, no a na produkty drugiej potrzeby i luksusowe 22%. W Polsce prawie na wszystko 23% za kilkoma wyjątkami gdzie jest 6%, więc jeszcze trzeba doliczyć do każdej wydanej złotówki dodatkowy wyższy w Polsce VAT. No pomijając fakt że we Włoszech nie chciałbym akurat mieszkać i jest to jeden z najdroższych krajów W Europie to podatki akurat mógłbym tam płacić znacznie chętniej niz w Polsce, bo są po porostu niższe. W Polsce korzystam obecnie z ulgi dla powracających z zagranicy a i tak jak robiłem rozliczenie to mi wyszło mniej korzystne niż w poprzednim roku w Wielkiej Brytanii, przy mniejszem dochodzie zapłaciłem wyższy podatek. Gdyby nie ulga to by był pewnie dwukrotnie wyższy niż w UK, ale mi się nie bardzo chce liczyć, no i VAT w UK też 0 i 20% a w Polsce 23%. Już się zastanawiam czy nie przenieść jednak się z podatkami do Czech, Litwy, Słowacji czy Niemiec, bo nawet z ulgą się to po prostu nie kalkuluje, a koszty życia w Warszawie są już praktycznie identyczne jak w Londynie. Największym podatkiem w Polsce jest niestety obecnie podatek inflacyjny - jak to jeszcze doliczę to tym bardziej gorzej jest tylko na Węgrzech i w Turcji, no i zgaduję że na samym końcu jeszcze Korea północna się znajduje.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 policz to dla klasy średniej np. 100tys euro lub 440tys zł/ rok
@Arek942 Nie trzeba liczyć bo gołym okiem widać że nadal Włoch zapłaci niższy podatek. w Polsce masz 41% (9 + 32) już od 120k z niższą kwotą wolną we Włoszech niby 2 punkty procentowe wyższy bo 43%, ale wchodzisz w to od 75 000 EUR dopiero więc płacisz taką stawkę tylko od 25 000, a w Polsce wchodzisz w ten próg już przy 25 543 EUR przy niższej kwocie wolnej plus płacisz przy wydawaniu wyzszy srednio o 18 punktów procentowych VAT od tego co Ci zostanie. W zasadzie różnica tylko się pogłębia im więcej zarabiasz tym mniej opłaci się płacić podatki w Polsce. Choć w każdym wariancie jedynie Węgry wypadną mniej korzystnie podatkowo od Polski, jakby nie liczyć.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8
Użyłem kalkulatora online dla 100k euro
Włochy: koszt pracodawcy: 130k, pensja netto: 56k
Polska: koszt pracodawcy: 108k, pensja: 57k
Polska podatek: 43%
Włochy podatek: 57%
@Arek942 O ile Polska mi się zgadza, zakładając oczywiście brak uczestnictwa w PPK i innych takich to we włoszech według kalkulatora on-line wychodzi mi 41% a nie 57. Wiem że w każdym regionie tam jest inaczej i pewnie taki Ci się udało znaleźć, musiałbym przeprowadzić obliczenia na wszystkie regiony osobno i średnio mi się chce. Swoja drogą i tak głupotą byłoby takie działanie, bo raczej nikt kto zarabia 100k rocznie nie pracuje przecież na etacie, więc liczenie kosztu pracodawcy jest tak samo sensowne jak działania polskiego rządu. Na kontrakcie managerskim choćby rozliczennia beda wygladac zupelnie inaczej, B2B tak samo. Nie rozliczalem sie we Włoszech od 20 lat to przyznam że ekspertem nie jestem, nie znam też języka - też opieram się na kalkulatorach i innych danych on-line. Prowadziłem dotąd działalność w UK, Niemczech, w Estonii, na Białorusi, Ukrainie i na Malcie, nigdzie więcej. W Polsce mam teraz niby ulgę dla powracających z zagranicy, a płacę wyższy podatek w rozliczeniu rocznym niż poprzedniego roku przy wyższym dochodzie zagranicą bez żadnej ulgi i jeszcze do tego VAT prawie najwyższy na planecie i najwyższy ze wszystkich państw z którymi graniczymy. Serio nie wiem czy zostanę w Polsce do końca obowiązywania tej śmiesznej ulgi, bo wychodzi na to że to wielki przekręt a nie żadna ulga. Poczekam do wyborów i jak nic się tu nie zmieni to się chyba wynoszę znowu. Żeby jeszcze było ciekawiej firmę w Polsce mam od pół roku i właśnie dziś dostałem wezwanie juz na drugą kontrolę skarbową, bo urząd ma wątpliwości po co firmie telefon, komputer i projektor i mam złożyć wyjaśnienia bo to dla PiSowskiego urzędnika niebywałe żeby programista do pracy komputera potrzebował, albo telefonu. Grożą mi wykreśleniem z rejestru VAT karą 3000 jak im nie wyjaśnię do czego w firmie używam komputera i nie przedstawię rejestru użycia projektora do prezentacji. 3 miesiące temu się musiałem tłumaczyć czemu firmę prowadzę w innym mieście niż mieszkam (choć wszyscy klienci którym wystawiam faktury są w tej samej dzielnicy nawet gdzie zarejestrowałem firmę) i czemu w ogóle otworzyłem firmę, kontrolę w biurze przy okazji rejestracji nr VAT jeszcze miałem - nie wiem co chcieli w zasadzie skontrolować. W sumie to jeszcze jakieś wezwanie do złożenia wyjaśnień było ale to księgowosć ogarnęła nie pamiętam o co chodziło nawet. A firmę mam pół roku. 10 lat miałem firme w Londynie i nigdy nie musiałem biegać na jakieś kontrole po urzedach - po prostu nie robiłem żadnych wałków to sie nikt mnie nie czepiał, W kumunistyczno-kaczej Polsce przestępstwem jest kupno czegokolwiek na fakturę jak i bez faktury - jak kupię bez faktury - to oszustwo skarbowe, jak kupie na fakturę to mam kontrolę i zarzut o nieuzasadniony koszt - zamiast prowadzić działalność i pisać oprogramowanie zajmuję się korespondencja z Urzędami - 3 miesiace trwała rejestracja firmy, w tym 4 wniosli o przyspieszenie - choć ustawa mówi o rejestracji przez internet i decyzji w 24 godziny w dni robocze, ale jak sąd rejestrowy nie ma humoru to nic im nie grozi bo nie ma sankcji za złamanie przepisów i tak 4 razy jechałem do sądu złożyć na kancelarię wniosek o przyspieszenie postepowania ktore wedle przepisow trwa 24 godziny i dokladnie 3 miesiace i 7 dni pozniej mialem firme i moglem otworzyc konto. No ale konto trzeba jeszcze zarejestrowac do VAT - kolejne 3 tygodnie czekania na dodanie konta do listy, by moc wystawic fakturę. Słyszałem przed przyjazdem hasło "wolne sądy" ale nie wiedziałem wówczas że to chodzi o prędkość funkcjonowania tych instytucji.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 jesteś na ryczałcie 12% ?
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 liczysz koszt pracodawcy? Czy tylko brutto/netto?
Ja miałem oferty pracy na tzw zachodzie gdzie chcieli tylko na UOP. Wychodzlo mi zawsze że więcej zarobię w Polsce na b2b niż tam na UOP.
@Arek942 Jeszcze nie słyszałem żeby ktokolwiek czy to w Polsce czy na tzw. zachodzie z klasy średniej pracowała na umowę o pracę. To umowa dla sprzątaczek, urzędników, nauczycieli, a nie dla klasy średniej. Generalnie umowa o pracę jest dla najuboższych, których nie stać na zbyt wiele i dlatego jest tak oskładkowana bo państwo zakłada że będzie musiało się takim obywatelem opiekować. Pracowałem i w Kanadzie i w Korei bez B2B, ale to też nigdy nie były umowy o pracę tylko kontrakty bezx tych wszystkich składek dla upośledzonych jak pracowników na umowę io pracę traktuje każde państwo. Włochy nie są jakimś popularnym kierunkiem emigracji Polaków, a tym bardziej tych z klasy średniej to nie słyszałem żeby ktoś tam pracował nawet na zmywaku na umowę o pracę, ale wszyscy moi znajomi czy to we Francji, Belgii, Holandii, UK, Irlandii, Islandii, Norwegii, w Niemczech, a nawet w Bułgarii (tam to dopiero jest raj podatkowy), na Ukrainie (przed wojną) czy w Czechach pracują albo na B2B albo na kontraktach. Sam miałem firmy w wielu krajach, część nadal mam za granicą i jeszcze żadnej osoby od 20 lat nie zatrudniłem na umowę o pracę, opróćz sprzątaczek i sekretarek, ale to na prawdę nie jest klasa średnia.
@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 ok, ja często dostaję oferty pracy na UOP w Polsce czy za granicą z widelkami 25 - 40k brutto zł na miesiąc. I oni oferują tylko taką formę zatrudnienia. Dla mnie te oferty są bez sensu właśnie ze względu na podatki
Co to jest JDG?
@C1VenomMX321
1. Otwórz w przeglądarce google.pl
2. Wpisz "jdg" i wyszukaj
@C1VenomMX321 Jednoosobowa działalność gospodarcza
Powiedz mu, @bsch, że to działa także w przypadku innych skrótów, innych słów ;-)
@RomekC cenna uwaga ;)
Mieszkam w kraju gdzie mimo podwyższki zarabiam mniej o około 30% .... Na szczęście służba zdrowia jest w miarę ok.
Jak ktoś zgadnie jaki to kraj stawiam wirtualne piwo.
Od razu nadmienię że nadal na sporo mnie stać ....
@jamarkus Co to znaczy że mimo podwyżki? Mimo podwyżki do tego co miałeś w PL?
Przypominam, że według klasyka marksizmu i leniuchizmu takie osoby są po prostu kiepskimi przedsiębiorcami.
Co to jest JDG?
@Bubu2016 Jeśli użycie wyszukiwarki przerasta cię intelektualnie, to proszę: https://letmegooglethat.com/?q=Czym+jest+JDG
@Bubu2016 Jednoosobowa Działalność Gospodarcza.
Serio, jak ktoś czegoś nie wie, to można normalnie odpowiedzieć. Nie trzeba być chamem, albo na siłę zabawnym.
niestety... ja mam tak samo ale w dodatku mam kredyt... wzrosly mi raty kredytu, miesieczne oplaty za mieszkanie bo wzrosly takie rzeczy jak wywoz smieci, prad, (super ze nie mam gazu), podgrzanie wody, wzrosly ceny wszystkiego w sklepach wiec nie starcza mi na jedzenie... musze wybierac miedzy tym zeby miec na oplaty albo na jedzenie. moge pomarzyc o wakacjach, nowych ubraniach itp itd
zyje (a raczej egzystuje) od miesiaca do miesiaca. jak bede musial wydac pieniadze na lekarza albo dentyste to pozostaanie mi chyba isc zebrac.
glosujacy na pis zgotowali mi ten los. oni dostaja 500+, 13, 14, 15 i inne zapomogi a dla kawalera w wieku 35 nie ma nic. zalosny kraj a nie aabsurdalny
@Kostuch I tak korwinowi marzyciele powiedza Ci, ze jestes nieudacznikiem, bo w tym wieku powinienes miec kariere, minimum 10 tys zl miesiecznie, zone, dzieci i dom.
Zamiast narzekać może warto spróbować bardziej rozsądnie oszczędzać, albo po prostu wyjechać? Tutaj póki co się nie poprawi - większość głosuje jak głosuje, a reszta jest jak chorągiewki na wietrze - ktoś tam zje o ośmiorniczkę za dużo i już się od partii odwracają i głosują na opozycję.
Co do oszczędzania - jest taki fakt, że jak ktoś nie umie, to choćby niewiadomo ile zarabiał to i tak nic nie uzbiera - ja wiem, że inflacja - ale wydaje mi się, że to trochę usprawiedliwianie się w wielu przypadkach. No chyba, że te dochody przez 5 lat wzrosły o 500zł miesięcznie, to rozumiem, ale zakładam że jednak o kilka tys - wtedy to nie tylko inflacja winna.
Trafione w punkt.
słuzba zdrowia to nawet w Turcji lepsza niż w polin....do specjalisty czekasz tydzień, co prawda najpierw do ogólnego i jak trzeba to normalnie wysyła do specjalisty
Mam dokładnie tą samą sytuację, niby wpływy wzrosły dwukrotnie względem kilku lat wstecz, a niektóre plany są tak samo nierealne jak wtedy, przez wzrost cen, więc w praktyce stoję niemalże w miejscu. Gdyby nie dobrze ulokowane oszczędności, wręcz nawet pogarszałaby się moja sytuacja... Współczuję tym, których zarobki niewiele się zwiększyły... Na szczęście omijam Polski pie__olnik z ubezpieczeniami zdrowotnymi, ubezpieczając się prywatnie (przywilej w Niemczech dla prowadzących działalność), ale tu podobnie jak w Polsce podatki muszą być wysokie, żeby utrzymać tych bardziej leniwych...
Podoba mi się sposób myślenia na koniec - jeśli już totalnie wyniszczą pracowitego człowieka, nie powinien odchodzić ze świata w ciszy :P Politycy powinni się wreszcie zacząć bać konsekwencji swoich czynów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2023 o 3:03
@miczaw U mnie się pop*ło chwile przed świrusem. Dałem sobie trochę czasu na ochłoniecie i zacisnąłem pasa - minęło ze trzy lata a ja nadal tego pasa nie mogę poluzować. Drastyczna zmiana życia nie wchodzi w grę ponieważ mam starych i chorych rodziców do ogarnięcia.
Szczęśliwie unikałem kredytów, akceptuję skromniejsze życie ale i tak przyjdzie czas aby przestać umierać na stojąco.
Służba zdrowia to jest dramat.
Doskonale rozumiem rozgoryczenie ludzi, którzy przeszli na swoje, tyrają x2 a i tak g*no z tego mają. Wiadomo, nie każdy "przedsiębiorca" jest w stanie bujnąć swoją działalność do wysokiego poziomu, ale przynajmniej niech mu starcza na godne życie.
Ja za grudzien dostałem 7000zł ZUSu do zapłacenia. Podatek zdrowotny 9% to żenada, dno i wodorosty.
@Tralalalala02 za przekroczenie progu 300tys zł ?