@mygyry87 Jesli jako mezczyznie wyrosna ci jajniki i bedziesz mial skurcze macicy podczas okresu, to prosze bardzo, walcz o te kilka dni wolnego, ale zapewniam cie, ze po kilku miesiacach mialbys dosc i chcialbys z powrotem swojego wacka.
@Maja123456 to nie ma nic do rzeczy, wszak to lewicowi skrajni idioci mówią, że mężczyzna może mieć okres.
Te "kilka dni" to jest praktycznie tydzień miesięcznie 25% czasu.
52tyg = 12x5(średnio dni okresu) = 60 dni urlopu, taka kobieta to skarb dla każdego pracodawcy xD i to jeszcze w kraju, gdzie bezrobocie jest wyjątkowo wysokie, na pewno kobiety skaczą z radości dzięki tej ustawie xD
@mygyry87 Zależy jak skonstruują przepis prawny. Jeśli brzmi mniej więcej tak, "każda kobieta" to owszem, mając w papierach wklepane, że jest kobietą, będzie mu się należeć. Jeśli zapis będzie brzmieć "każda osoba posiadająca macice, jajniki". Bądź, "każda biologiczna kobieta" wtedy nie.
Swoją drogą ten pomysł nie jest aż tak zły, ALE powinien dotyczyć tylko i wyłącznie kobiet, mających potwierdzenie od lekarza, że faktycznie naprawdę źle znoszą okres. Jest jakiś tam procent, czy promil kobiet, które potrafią mdleć podczas okresu, zatem powinny faktycznie przesiedzieć bezpiecznie w domu. I tylko takim, które faktycznie cierpią katusze, powinno przysługiwać wolne z tego tytułu. Dla pozostałych, proszę bardzo ibupromik czy inna nospa i do roboty :P
@VaniaVirgo Czyli wg Ciebie, kobieta ktora ma faktycznie skurcze miesnie przy okresie, ktore czynia duzy dyskomfort, ma faszerowac sie chemia co miesiac, bo nie boli jej wystarczajaco mocno, zeby zemdlala? Czy Ty siebie slyszysz? I Ty jestes kobieta? Masz choc odrobine empatii? Rozumiem, ze Ty boli nie masz i nie masz rowniez pojecia jak to jest, ani empatii rowniez.
Nic sie nie stanie, jak jedna z druga posiedza/poleza w domu 2 dni i spokojnie wroca do pracy. Nie potrzeba tygodnia, a zwykle 2, max 3 dni.
@VaniaVirgo cóż za podła dyskryminacja, sugerujesz, że mężczyzna nie może odczuwać dyskomfortu podczas menstruacji? To jest total faszyzm!
Myślę, że i bez tego prawa, ten odsetek kobiet który miał faktyczny problem to dostawał l4, teraz jestem pewien, że w kraju takim jak Hiszpania, liczba kobiet z taką potrzebą, mocno wzrośnie.
Nie trudno sobie wyobrazić jak w robocie, gdzie pracuje np. 5 kobiet jedna co miesiąc wyskakuje na kilka dni urlopu, jak myślisz po jakim czasie pozostałe 4 będą zazdrościć?
@Maja123456 Hah ja właśnie należę do tych, które czasem przechodzą bardzo źle. Zdarzało mi się stracić przytomność i zasłabnąć itd. A i tak uważam, że to byłoby niesprawiedliwe, gdybym z tego tytułu miała więcej dni wolnych niż inni. 12 miesięcy po nawet jednym dniu daje bardzo dużo wolnych od pracy dni, które innym by nie przysługiwały. Natomiast nie panikuj z tą chemią, jak kobietę boli, to czy w pracy, czy w domu i tak często weźmie jakąś nospe czy ibuprom. Dom nie ma właściwości przeciwbólowych.
Pewnie, że fajnie mieć przywileje, ale czy to jest sprawiedliwe? Obie płcie mogą mieć ból głowy, mogą być jakiegoś dnia szczególnie zmęczone, ale pracodawca chce płacić za wykonaną prace, a nie za posiadanie pracownika na liście płac.
Dodatkowo taki przepis bardziej nam zaszkodzi na rynku pracy, niż pomoże. Już pracodawcy mniej chętnie zatrudniają kobiety w wieku rozrodczym, lub mających dzieci. Wyobraź sobie, że teraz jeszcze muszą raz w miesiącu dawać wolne kobietom, tylko dlatego, że są kobietami.
@mygyry87 "(...)ten odsetek kobiet który miał faktyczny problem to dostaw
Jedyne co mogę powiedzieć to "Też tak myślę". Po prostu moim zdaniem to jedyna sytuacja, w której uważam, że taki urlop menstruacyjny ma jakąś tam racje bytu.
@Tomasz1977 Może nie każda, ale dużo, oj dużo. Tyle, że jakby mężczyźni byli w tej sytuacji, to samo by zrobili. Więc tu bym raczej stwierdziła, że bez względu na płeć, wielu ludzi po prostu by kombinowało.
Jak pisałam, uważam, że taki przepis jest głupi, dyskryminujący mężczyzn, zamykający kobietom rynek pracy, pogłębiający niechęć do kobiet.
A jak mamy dawać takie przywileje, to poproszę jeszcze urlop alergiczny na czas pylenia, to nie zawsze jest tylko katarek, dla wielu alergików to naprawdę trudny czas, ropiejące oczy, zawroty głowy itd.
Potem dla osób, które mają artretyzm (dotyka to wielu młodych). Następnie przy zmianach pogodowych urlop dla tych, którzy kiedyś mieli uraz, bądź złamanie, bo te miejsca potrafią naprawdę dokuczyć.
Pamiętajmy też o ludziach miewających migreny.
@Ogi1988 Czy mezczyzni maja co miesiac jakies specyficzne dolegliwosci ciala, ktore obejmuja tylko ich plec, co wiecej, sa spolecznie uznawane jako "normalne"? Czy co miesiac leci z nich krew? Czy co miesiac przez kilka dni musza nosic podpaski czy tampony? Czy musza uwazac z pojsciem na basen, sprawdzac czy ich jasne spodnie na tylku nadal sa jasne, a nie poplamione krwia? Tak kobiety maja co miesiac. O skurczach macicy nie wspominajac. Rownouprawienie to rownosc w prawach, ale rowniez dostrzeganie roznic. Dlatego do pewnych prac silowych, kobiety nie sa dopuszczane, bo sobie nie poradza i w druga strone, malo ktory mezczyzna chcialby byc pielegniarzem, a duzo kobiet owszem wykonuje ten zawod. To nie dziala w jedna strone, a w dwie strony, bo jeszcze 20-30 lat temu mogles pomarzyc o byciu opiekunem w przedszkolu, a teraz mozesz smialo startowac jako mezczyzna. Tak samo pielegniarz i inne zawody dotychczas typowo kobiece wykonuja rowniez mezczyzni i nikogo to nie dziwi i nikt nie odmawia mezczyznie wykonywania takich zawodow.
@Maja123456 - tak - mamy coś specyficznego dla płci: średnio 15% większe zapotrzebowanie na składniki odżywcze. Powinniśmy zatem mieć odpowiednie dodatki do pensji, c'nie?
@Maja123456
A czy ja napisałem, że kobiety nie mają prawa do wykonywania konkretnych zawodów? Chcesz mieć wolne po kilka dni w miesiącu bo masz okres? I zakładam, że lukę podczas twojej nieobecności mają wypełnić faceci? Równouprawnienie jak w mordę strzelił.
Jak się ktoś czuje na tyle źle, że nie może przyjść do pracy to bierze chorobowe. Nikt ci nie każe pracować w kopalni albo na budowie, ale dodatkowe dni wolne ze względu na płeć to według Ciebie równouprawnienie?
@Ogi1988 Ja akurat az takich dolegliwosci podczas okresu nie mam. Moge funkcjonowac praktycznie normalnie, ale nie oszukujmy sie, ze to sa zwykle dni, jakie znaja mezczyzni. Wszystko zalezy od organizacji i rodzaju wykonywanej pracy, jesli chodzi o te luki. Piszesz o chorobowym, tylko widzisz, okres to nie choroba niestety, a stan normalny, cykliczny, doslownie. Kobieta nie pozbedzie sie okresu, on bedzie i koniec, dlatego chorobowe w normalnym stanie rzeczy jest nieuczciwe. Wyobraz sobie, ze co miesiac, leci Ci z penisa krew, przez kilka dni, non stop praktycznie leci, raz mniej raz wiecej, raz male skrzepy, raz pomieszana krew ze sluzem. Ohyda co? A do tego skurcze brzucha i zwykle rozwolnienie, przez te skurcze brzucha rzecz jasna. Fajnie? I tak co miesiac, przez ok 30 lat.
Bardzo dobre prawo dla dzisiejszego starzejacego sie spoleczenstwa!
Jakby w PL bylo takie prawo i mialbym firme, ktora potrzebuje zatrudnic pracownika pierwszy bym nie zatrudnil kobiete-pracownika.
Same pozytywy, by siedzialy w domach na bezrobociu i wychowywaly mlode pokolenie ;-)
Hurra! Teraz kobiety jeszcze chętniej będą przyjmowane w zawodach zdominowanych przez mężczyzn! Każdy pracodawca marzy o niedyspozycyjnych pracownikach, więc będziemy bardzo konkurencyjne przy tym samym wynagrodzeniu!
@Olka1245 Zdaję sobie sprawę z tego, że młode kobiety są mniej poszukiwanymi pracownikami niż młodzi mężczyźni. Pracodawca bierze pod uwagę ryzyko, że nowo przeszkolony pracownik przejdzie na urlop lub zwolnienie związane z prokreacją - a takie nieobecności w naszym świecie zdarzają znacznie częściej kobietom. Jeśli będziemy chciały jeszcze dodatkowych przywilejów że względu na hormony, to będziemy zupełnie poza obiegiem.
Wiem, jak bardzo nie da się żyć, kiedy ma się okres z gatunku tych, które nie pozwalają się spionizować. Natomiast jest to na tyle rzadkie zjawisko, że moim zdaniem lepiej, żeby kobiety naprawdę zmuszone do tego, brały wtedy zwolnienie lekarskie, niż żeby ograniczyć możliwości rozwoju zawodowego wszystkich kobiet.
W przypadku normalizacji brania urlopów na ten czas, każdej z nas, która będzie czuła ból okresowy (a wiele z nas je odczuwa, niestety) i nie potrzebuję koniecznie być w pracy danego dnia, szkoda będzie zrezygnować z tego przywileju. Szczególnie ż
ze świadomością, że w skali kraju to i tak niewiele zmieni.
Podobnie jak, jestem przekonana, wielu z moich krewnych i znajomych zrezygnowałoby chętnie z 500+, gdyby to sprawiło, że państwo przestanie opierać się o socjale. Ale skoro i tak się muszą na to składać, to chociaż część podatków sobie w ten sposób odbiją.
Czy, prowadząc własną działalność, rezygnowałabyś z pracy w trakcie menstruacji? Ja nie, bo zarobiłabym wtedy mniej. Czy, będąc na etacie i mogąc dostawać to samo wynagrodzenie, nie pracując w trakcie miesiączki, skorzystałabyś z tego? Jeśli nie, to wygenerowałabyś mniejsze zyski niż osoby pracujące cały miesiąc.
Pracodawca, zanim by zatrudnił kobietę, musiałby tak obliczyć jej wynagrodzenie, żeby opłaciło mu się to przy uwzględnieniu mniejszej realnie przez nią przepracowanej w miesiącu liczbie godzin. Musiałby też liczyć się z jej niedyspozycyjnością: okres statystycznie nie tak rzadko wypada właśnie wtedy, kiedy w zakładzie pracy pracownik jest bardzo potrzebny. Dlatego wartość kobiet jako pracowników drastycznie by spadła.
Oczywiście, że to prowadzi do stygmatyzacji. 1. Na 100% znajdą się takie, które będą symulować;
2. na 100% kobieta z okresem będzie przez część społeczeństwa traktowana jako trędowata, leniwa baba, zwłaszcza, jeżeli faktycznie ma bolesne okresy, a z bólu nie może podnieść nawet nogi, żeby wejść po schodach. Swoją drogą niesamowicie wielka liczba kobiet musi cierpieć w tym kraju, skoro aż ustawę wprowadzają.
Spowoduje to tylko tyle że ileś tam cwaniar będzie się byczyć na urlopie menstruacyjnym. Oczywiście koszty tego poniosą reszta pracowników i klienci. Po za tym ileś tam kobiet nie znajdzie satysfakcjonującej pracy bo pracodawca przy tych samych kwalifikacjach będzie wolał zatrudnić mężczyznę.
@kikurenty
Zrobi się parytety ;)
Później facet będzie robił 120% normy, bo będzie kilka dni w miesiącu nadrabiał brak koleżanki, zarobi więcej to znów się zarząda równych wynagrodzeń.
I tak w kółko.
Ostatecznie firmy będą zobowiązane zatrudnić w zarządach 100% kobiet w wieku produkcyjnym.
Wtedy zostaniemy zmuszeni przyznać, że wcześniejszy wiek emerytalny dla kobiet, najlepiej w wieku 30 lat, to idealne rozwiązanie.
@zgredek8 Genialne, dzięki! Może zacznijmy od tego wieku emerytalnego. Po trzydziestce czuję już różne objawy starzenia i chętnie bym zwolniła tempo, nie oddawała więcej składek i tylko sobie dorabiała do emerytury
@rafal199 Po Twoim komentarzu pomyślałam, że może tego nie wiesz i przydałaby Ci się ta informacja. Jeśli jednak nie jest to dla Ciebie wiedza tajemna, to jakich obliczeń dokonałeś, żeby stwierdzić, że kobiety będą pracowały 3 dni w tygodniu?
@Ochrety Takich bardzo trudnych. Na poziomie 2 klasy podstawówki.
- Miesiąc ma 4 tygodnie
- Hiszpanie są bardzo chętni na 4 dniowy tydzień pracy
- Zgodnie z opisem w artykule dodatkowe wolne o którym mowa ma wynosić od 3 do 5 dni na miesiąc.
@Qbikkkk Gratuluję inteligencji :) Niech ci ktoś znajomy który jest trochę bardziej rozumny od ciebie wyjaśni dlaczego nie ma znaczenia dla gospodarki/pracodawcy czy to się bierze jednorazowo czy po jednym dniu. EOT
@rafal199 ma znaczenie dla twojej durnej wypowiedzi "będą pracować 3 dni w tygodniu". Jak maja pracowac 3 dni w tygodniu? Moze rozrysuje bo widze, ze nie bardzo kumaty jestes:
Rok ma 52 tygodnie
Miesiac ma 4,3 tygodnia czyli jakies 4 tygodnie i 2 dni.
Nawet jak dla Hiszpanow bedzie 4 dniowy tydzien pracy to:
1tydz - 4 dni
2tydz - 4 dni (np tutaj bierze urlop 5 dni)
3tydz - 4 dni
4tydz - 4 dni
5tydz - 2 dni
W najgorszym przypadku bedzie pracowac 3 dni w dwoch tygodniach jedynie jak wezmie 5 dni od czwartku do poniedzialku. Co i tak wyjdzie na dwa dni robocze.
OMG, nie wierze ze trace czas na takiego niedorozwoja...
Zobaczymy jak będzie z faktycznym korzystaniem z tej możliwości. W Azji ( Japonia, Korea Płd. , Indonezja itd. ) z tych rozwiązań korzysta od kilku do kilkunastu procent kobiet. Co gorsza w tych krajach również panuje jeden z najmniejszych odsetek kobiet na kierowniczych stanowiskach.
W większości zawodów regularne przychodzenie do pracy jest mocno wskazane.
Jeżeli osoba często bierze sobie wolne to po prostu jest mniej ceniona niż inne, które takich 'numerów" nie wycinają".
Dla pracodawcy powód jest drugorzędny. To czy pracownik zachlał, ma horom curkę, miesiączkę, depresje czy pogrzeb dziadka nie ma większego znaczenia - po prostu nie ma go w pracy, więc trzeba prace przeorganizowywać, co rodzi koszty i problemy. Stąd w miarę możliwości pracowników z takimi "przypadłościami" się nie zatrudnia, a jak już się zatrudnia to płaci się im mniej niż pracownikom bez takich "przypadłości". Potem jest skomlenie, że pracownicy z "opcją miesiączki" dostają mniej kasy niż pracownicy bez tej "opcji"
@IwanBardzoGrozny I dla ciebie to normalne, ze pracodawca ma w dupie, ze komus np umarla zona i nie jest w stanie zap.ierdalac na nowe auto pana prezesa? To przerazajace, ze ludzie zrobili z siebie niewolnikow, nawet gorzej niz niewolnikow, jakies roboty bez emocji, ktore nie maja prawa sie popsuc.
@Olka1245 zapewne oddzielacz życie prywatne od zawodowego, więc to samo robi Twój pracodawca. Patologicznego pracownika nie obchodzi że pandemia i pracodawcy zamknęli lokal tylko wyciąga rękę po pensję więc w drugą stronę patologiczny pracodawca ma gdzieś śmierć żony pracownika.
Jeżeli obie strony nawzajem siebie szanują to zawsze wypracują rozwiązanie i będą potrafili nawzajem się wesprzeć.
@Olka1245
nie chodzi że ktoś ma "gdzieś" tylko chodzi o chłodną racjonalną wycenę danej usługi- czyli w tym wypadku pracy.
Jeśli pracownik jest chorowity to zarabia dla firmy mniej niż ten zdrowy więc jest dla firmy mniej wart. To że osobiście szefowi może być przykro, że jeden jest chorowity nie zmienia faktu, że tryskający zdrowiem i energią jest wart więcej, a chorowity mniej .
Powód jest drugorzędny ,gdyż liczy się konkretny rezultat, dla tego rezultatu jest zatrudniany pracownik i wg tego rezultatu finalnie jego praca jest wyceniana - dorabianie wszystkim kobietom opcji na bycie chorowitą po prostu obniży ich wycenę. na rynku tj. płace.
@RadekB86
Jeśli owa "Kryśka" pracuje np. w kiosku jako sprzedawczyni i co kilka tygodni po prostu bierze urlop z okazji menstruacji powodując, że "Janusz" ma problem bo albo kiosk nie działa, albo sam musi w nim siedzieć, albo szuka w trybie pilnym zastępstwa za Kryśkę, to oczywiście tak się stanie.
Zatrudni sobie "Janusz" jakiegoś Radka co owego problemu nie ma i będzie regularnie do roboty przychodził.
a co z osobami uważającymi się za kobiety? czy to też ich nie dyskryminuje i czy osoby ,,niedyskryminowane,, nigdy czyli biali mężczyźni hetero będą mieli za to płacić, jak zwykle ???
Ot takie mamy rownouprawnienie. Zadam jako alternatywy urlopu raz na miesiac do 2 dni dla mezczyzn na bolesne trzezwienie. Nie interesuje mnie sens tylko ROWNOUPRAWNIENIE!!!
Obecnie w polsce też coś takiego funkcjonuje wystarczy przedstawić L4, a lekarz bez problemu je wystawia. Mam koleżankę, ktora każdego miesiąca bierze 2 dni L4 na okres. Co nie zmienia faktu, że gdyb6m miała takiego pracownika to bym go wywaliła.
@monikashell Gdyby ten pracownik mimo tych dwóch dni w miesiącu był bardzo cenny i wydajny, to normalny pracodawca by nie zwolnił. Nie wszyscy są zdrowi i nie tylko zdrowie i frekwencja wyznaczają wartość pracownika, chociaż z pewnością są bardzo ważne.
@Ochrety
Ciężko mówić o wydajności, jak pracownik siedzi na chorobowym 24 dni w roku, a to tylko jeden z powodów. Dołącz do tego na przykład grypę czy inną chorobę. Po co komu taki pracownik?
@Ogi1988 Może mieć dużą wiedzę, umiejętności, doświadczenie. Może podnosić morale całego zespołu. Może mieć świetne wyniki sprzedaży lub swoją osobowością i umiejętnościami zjednywać firmie partnerów. Może wykonywać najlepsze dzieła, diagnozy, operacje itd. Może świetnie wdrażać do pracy nowe osoby lub mieć doskonałe wyczucie, zatrudniając ludzi lub podejmując inne ważne decyzje.
Przy okazji, powodzenia na rynku pracy, jeśli kiedyś nie będziesz już młodym niezniszczalnym.
bo niestety socjaliści nie są w stanie pojąć konsekwencji swoich decyzji. Oni po prostu są na to za głupi. Jak to się mówi "mieli dobre chęci a wyjdzie jak zawsze". Cóż adolf też miał dobre chęci...
Z tego co wiem to w Portugalii a podobne przepisy są w Hiszpanii liczne przywileje pracowników sprawiają że niechętnie są osoby zatrudniane na umowę o prace. Co więcej niektóre korporacje zatrudniają pracowników z tych krajów nawet w Polsce, bo łatwiej zrobić im placówkę w innym kraju i do obsługi zatrudnić i ściągnąć ludzi z danego kraju niż utworzyć w kraju gdzie przepisy utrudniają im działanie.
Zezwala również na zmianę płci u dzieci i zoofilie oraz będzie karać jak nawet mysz zabijecie.
A z ciekawości jak facet zadeklaruje, że jest kobietą to też mu urlop menstruacyjny przysługuje?
@mygyry87 Jesli jako mezczyznie wyrosna ci jajniki i bedziesz mial skurcze macicy podczas okresu, to prosze bardzo, walcz o te kilka dni wolnego, ale zapewniam cie, ze po kilku miesiacach mialbys dosc i chcialbys z powrotem swojego wacka.
@Maja123456 to nie ma nic do rzeczy, wszak to lewicowi skrajni idioci mówią, że mężczyzna może mieć okres.
Te "kilka dni" to jest praktycznie tydzień miesięcznie 25% czasu.
52tyg = 12x5(średnio dni okresu) = 60 dni urlopu, taka kobieta to skarb dla każdego pracodawcy xD i to jeszcze w kraju, gdzie bezrobocie jest wyjątkowo wysokie, na pewno kobiety skaczą z radości dzięki tej ustawie xD
@mygyry87 Zależy jak skonstruują przepis prawny. Jeśli brzmi mniej więcej tak, "każda kobieta" to owszem, mając w papierach wklepane, że jest kobietą, będzie mu się należeć. Jeśli zapis będzie brzmieć "każda osoba posiadająca macice, jajniki". Bądź, "każda biologiczna kobieta" wtedy nie.
Swoją drogą ten pomysł nie jest aż tak zły, ALE powinien dotyczyć tylko i wyłącznie kobiet, mających potwierdzenie od lekarza, że faktycznie naprawdę źle znoszą okres. Jest jakiś tam procent, czy promil kobiet, które potrafią mdleć podczas okresu, zatem powinny faktycznie przesiedzieć bezpiecznie w domu. I tylko takim, które faktycznie cierpią katusze, powinno przysługiwać wolne z tego tytułu. Dla pozostałych, proszę bardzo ibupromik czy inna nospa i do roboty :P
@VaniaVirgo Czyli wg Ciebie, kobieta ktora ma faktycznie skurcze miesnie przy okresie, ktore czynia duzy dyskomfort, ma faszerowac sie chemia co miesiac, bo nie boli jej wystarczajaco mocno, zeby zemdlala? Czy Ty siebie slyszysz? I Ty jestes kobieta? Masz choc odrobine empatii? Rozumiem, ze Ty boli nie masz i nie masz rowniez pojecia jak to jest, ani empatii rowniez.
Nic sie nie stanie, jak jedna z druga posiedza/poleza w domu 2 dni i spokojnie wroca do pracy. Nie potrzeba tygodnia, a zwykle 2, max 3 dni.
@VaniaVirgo cóż za podła dyskryminacja, sugerujesz, że mężczyzna nie może odczuwać dyskomfortu podczas menstruacji? To jest total faszyzm!
Myślę, że i bez tego prawa, ten odsetek kobiet który miał faktyczny problem to dostawał l4, teraz jestem pewien, że w kraju takim jak Hiszpania, liczba kobiet z taką potrzebą, mocno wzrośnie.
Nie trudno sobie wyobrazić jak w robocie, gdzie pracuje np. 5 kobiet jedna co miesiąc wyskakuje na kilka dni urlopu, jak myślisz po jakim czasie pozostałe 4 będą zazdrościć?
@Maja123456 Hah ja właśnie należę do tych, które czasem przechodzą bardzo źle. Zdarzało mi się stracić przytomność i zasłabnąć itd. A i tak uważam, że to byłoby niesprawiedliwe, gdybym z tego tytułu miała więcej dni wolnych niż inni. 12 miesięcy po nawet jednym dniu daje bardzo dużo wolnych od pracy dni, które innym by nie przysługiwały. Natomiast nie panikuj z tą chemią, jak kobietę boli, to czy w pracy, czy w domu i tak często weźmie jakąś nospe czy ibuprom. Dom nie ma właściwości przeciwbólowych.
Pewnie, że fajnie mieć przywileje, ale czy to jest sprawiedliwe? Obie płcie mogą mieć ból głowy, mogą być jakiegoś dnia szczególnie zmęczone, ale pracodawca chce płacić za wykonaną prace, a nie za posiadanie pracownika na liście płac.
Dodatkowo taki przepis bardziej nam zaszkodzi na rynku pracy, niż pomoże. Już pracodawcy mniej chętnie zatrudniają kobiety w wieku rozrodczym, lub mających dzieci. Wyobraź sobie, że teraz jeszcze muszą raz w miesiącu dawać wolne kobietom, tylko dlatego, że są kobietami.
@mygyry87 "(...)ten odsetek kobiet który miał faktyczny problem to dostaw
Jedyne co mogę powiedzieć to "Też tak myślę". Po prostu moim zdaniem to jedyna sytuacja, w której uważam, że taki urlop menstruacyjny ma jakąś tam racje bytu.
@VaniaVirgo każda wmówi lekarzowi, że ma z tym problemy
@Tomasz1977 Może nie każda, ale dużo, oj dużo. Tyle, że jakby mężczyźni byli w tej sytuacji, to samo by zrobili. Więc tu bym raczej stwierdziła, że bez względu na płeć, wielu ludzi po prostu by kombinowało.
Jak pisałam, uważam, że taki przepis jest głupi, dyskryminujący mężczyzn, zamykający kobietom rynek pracy, pogłębiający niechęć do kobiet.
A jak mamy dawać takie przywileje, to poproszę jeszcze urlop alergiczny na czas pylenia, to nie zawsze jest tylko katarek, dla wielu alergików to naprawdę trudny czas, ropiejące oczy, zawroty głowy itd.
Potem dla osób, które mają artretyzm (dotyka to wielu młodych). Następnie przy zmianach pogodowych urlop dla tych, którzy kiedyś mieli uraz, bądź złamanie, bo te miejsca potrafią naprawdę dokuczyć.
Pamiętajmy też o ludziach miewających migreny.
Ja chyba inaczej do reszty świata rozumiem pojęcie równouprawnienia. Ale to tak samo jak z rasizmem, zawsze działa tylko w jedną stronę.
@Ogi1988 Czy mezczyzni maja co miesiac jakies specyficzne dolegliwosci ciala, ktore obejmuja tylko ich plec, co wiecej, sa spolecznie uznawane jako "normalne"? Czy co miesiac leci z nich krew? Czy co miesiac przez kilka dni musza nosic podpaski czy tampony? Czy musza uwazac z pojsciem na basen, sprawdzac czy ich jasne spodnie na tylku nadal sa jasne, a nie poplamione krwia? Tak kobiety maja co miesiac. O skurczach macicy nie wspominajac. Rownouprawienie to rownosc w prawach, ale rowniez dostrzeganie roznic. Dlatego do pewnych prac silowych, kobiety nie sa dopuszczane, bo sobie nie poradza i w druga strone, malo ktory mezczyzna chcialby byc pielegniarzem, a duzo kobiet owszem wykonuje ten zawod. To nie dziala w jedna strone, a w dwie strony, bo jeszcze 20-30 lat temu mogles pomarzyc o byciu opiekunem w przedszkolu, a teraz mozesz smialo startowac jako mezczyzna. Tak samo pielegniarz i inne zawody dotychczas typowo kobiece wykonuja rowniez mezczyzni i nikogo to nie dziwi i nikt nie odmawia mezczyznie wykonywania takich zawodow.
@Maja123456 - tak - mamy coś specyficznego dla płci: średnio 15% większe zapotrzebowanie na składniki odżywcze. Powinniśmy zatem mieć odpowiednie dodatki do pensji, c'nie?
@Maja123456
A czy ja napisałem, że kobiety nie mają prawa do wykonywania konkretnych zawodów? Chcesz mieć wolne po kilka dni w miesiącu bo masz okres? I zakładam, że lukę podczas twojej nieobecności mają wypełnić faceci? Równouprawnienie jak w mordę strzelił.
Jak się ktoś czuje na tyle źle, że nie może przyjść do pracy to bierze chorobowe. Nikt ci nie każe pracować w kopalni albo na budowie, ale dodatkowe dni wolne ze względu na płeć to według Ciebie równouprawnienie?
@Ogi1988 Ja akurat az takich dolegliwosci podczas okresu nie mam. Moge funkcjonowac praktycznie normalnie, ale nie oszukujmy sie, ze to sa zwykle dni, jakie znaja mezczyzni. Wszystko zalezy od organizacji i rodzaju wykonywanej pracy, jesli chodzi o te luki. Piszesz o chorobowym, tylko widzisz, okres to nie choroba niestety, a stan normalny, cykliczny, doslownie. Kobieta nie pozbedzie sie okresu, on bedzie i koniec, dlatego chorobowe w normalnym stanie rzeczy jest nieuczciwe. Wyobraz sobie, ze co miesiac, leci Ci z penisa krew, przez kilka dni, non stop praktycznie leci, raz mniej raz wiecej, raz male skrzepy, raz pomieszana krew ze sluzem. Ohyda co? A do tego skurcze brzucha i zwykle rozwolnienie, przez te skurcze brzucha rzecz jasna. Fajnie? I tak co miesiac, przez ok 30 lat.
Bardzo dobre prawo dla dzisiejszego starzejacego sie spoleczenstwa!
Jakby w PL bylo takie prawo i mialbym firme, ktora potrzebuje zatrudnic pracownika pierwszy bym nie zatrudnil kobiete-pracownika.
Same pozytywy, by siedzialy w domach na bezrobociu i wychowywaly mlode pokolenie ;-)
@Qbikkkk A ile placisz? Mezczyzna u Ciebie zarobi na tyle zeby utrzymac dom i 3 osoby co najmniej?
Widzę tutaj spore pole do symulowania by nie iść do roboty przez parę dni i dostać 100% pensji...
Hurra! Teraz kobiety jeszcze chętniej będą przyjmowane w zawodach zdominowanych przez mężczyzn! Każdy pracodawca marzy o niedyspozycyjnych pracownikach, więc będziemy bardzo konkurencyjne przy tym samym wynagrodzeniu!
@Ochrety A zdajesz sobie sprawe, ze ludzie to nie roboty i pomnazanie zyskow jakiegos dzbana to nie jest nasz cel w zyciu?
@Olka1245 Zdaję sobie sprawę z tego, że młode kobiety są mniej poszukiwanymi pracownikami niż młodzi mężczyźni. Pracodawca bierze pod uwagę ryzyko, że nowo przeszkolony pracownik przejdzie na urlop lub zwolnienie związane z prokreacją - a takie nieobecności w naszym świecie zdarzają znacznie częściej kobietom. Jeśli będziemy chciały jeszcze dodatkowych przywilejów że względu na hormony, to będziemy zupełnie poza obiegiem.
Wiem, jak bardzo nie da się żyć, kiedy ma się okres z gatunku tych, które nie pozwalają się spionizować. Natomiast jest to na tyle rzadkie zjawisko, że moim zdaniem lepiej, żeby kobiety naprawdę zmuszone do tego, brały wtedy zwolnienie lekarskie, niż żeby ograniczyć możliwości rozwoju zawodowego wszystkich kobiet.
W przypadku normalizacji brania urlopów na ten czas, każdej z nas, która będzie czuła ból okresowy (a wiele z nas je odczuwa, niestety) i nie potrzebuję koniecznie być w pracy danego dnia, szkoda będzie zrezygnować z tego przywileju. Szczególnie ż
ze świadomością, że w skali kraju to i tak niewiele zmieni.
Podobnie jak, jestem przekonana, wielu z moich krewnych i znajomych zrezygnowałoby chętnie z 500+, gdyby to sprawiło, że państwo przestanie opierać się o socjale. Ale skoro i tak się muszą na to składać, to chociaż część podatków sobie w ten sposób odbiją.
Czy, prowadząc własną działalność, rezygnowałabyś z pracy w trakcie menstruacji? Ja nie, bo zarobiłabym wtedy mniej. Czy, będąc na etacie i mogąc dostawać to samo wynagrodzenie, nie pracując w trakcie miesiączki, skorzystałabyś z tego? Jeśli nie, to wygenerowałabyś mniejsze zyski niż osoby pracujące cały miesiąc.
Pracodawca, zanim by zatrudnił kobietę, musiałby tak obliczyć jej wynagrodzenie, żeby opłaciło mu się to przy uwzględnieniu mniejszej realnie przez nią przepracowanej w miesiącu liczbie godzin. Musiałby też liczyć się z jej niedyspozycyjnością: okres statystycznie nie tak rzadko wypada właśnie wtedy, kiedy w zakładzie pracy pracownik jest bardzo potrzebny. Dlatego wartość kobiet jako pracowników drastycznie by spadła.
@Ochrety W pełni popieram. To bardziej niedźwiedzia przysługa niż przywilej.
@Olka1245 a zdajesz sprawę że pomnażanie zysków jakiegoś dzbana to jest cel tego dzbana?
Oczywiście, że to prowadzi do stygmatyzacji. 1. Na 100% znajdą się takie, które będą symulować;
2. na 100% kobieta z okresem będzie przez część społeczeństwa traktowana jako trędowata, leniwa baba, zwłaszcza, jeżeli faktycznie ma bolesne okresy, a z bólu nie może podnieść nawet nogi, żeby wejść po schodach. Swoją drogą niesamowicie wielka liczba kobiet musi cierpieć w tym kraju, skoro aż ustawę wprowadzają.
Ciekawa jestem co przykryli tą ustawą :)
Spowoduje to tylko tyle że ileś tam cwaniar będzie się byczyć na urlopie menstruacyjnym. Oczywiście koszty tego poniosą reszta pracowników i klienci. Po za tym ileś tam kobiet nie znajdzie satysfakcjonującej pracy bo pracodawca przy tych samych kwalifikacjach będzie wolał zatrudnić mężczyznę.
@kikurenty
Zrobi się parytety ;)
Później facet będzie robił 120% normy, bo będzie kilka dni w miesiącu nadrabiał brak koleżanki, zarobi więcej to znów się zarząda równych wynagrodzeń.
I tak w kółko.
Ostatecznie firmy będą zobowiązane zatrudnić w zarządach 100% kobiet w wieku produkcyjnym.
Wtedy zostaniemy zmuszeni przyznać, że wcześniejszy wiek emerytalny dla kobiet, najlepiej w wieku 30 lat, to idealne rozwiązanie.
@zgredek8 Genialne, dzięki! Może zacznijmy od tego wieku emerytalnego. Po trzydziestce czuję już różne objawy starzenia i chętnie bym zwolniła tempo, nie oddawała więcej składek i tylko sobie dorabiała do emerytury
hahaha Zajebiste to wszystko xD Czyli wychodzi że kobiety będą pracować 3 dni w tygodniu xD Ich gospodarka będzie bardzo konkurencyjna xD
@rafal199 Statystycznie cykl trwa prawie miesiąc, a menstruacja kilka dni.
@Ochrety Coś z tego sensownego wynika czy tylko tak chcesz się podzielić tym że wiesz.
@rafal199 Po Twoim komentarzu pomyślałam, że może tego nie wiesz i przydałaby Ci się ta informacja. Jeśli jednak nie jest to dla Ciebie wiedza tajemna, to jakich obliczeń dokonałeś, żeby stwierdzić, że kobiety będą pracowały 3 dni w tygodniu?
@Ochrety Takich bardzo trudnych. Na poziomie 2 klasy podstawówki.
- Miesiąc ma 4 tygodnie
- Hiszpanie są bardzo chętni na 4 dniowy tydzień pracy
- Zgodnie z opisem w artykule dodatkowe wolne o którym mowa ma wynosić od 3 do 5 dni na miesiąc.
@rafal199 Ok, rozumiem że to po prostu wyolbrzymienie i daleko idące, absurdalne obliczenia i hipotezy.
@Ochrety Nie. To są proste wyliczenia wynikające z podanych informacji, ale widać dodawanie i odejmowanie jest poza zasięgiem dla niektórych.
@rafal199 moze i proste obliczenia ale zle zalozenie. Ten urlop wybiera sie jednorazowo, a nie po jednym dniu.
@Qbikkkk Gratuluję inteligencji :) Niech ci ktoś znajomy który jest trochę bardziej rozumny od ciebie wyjaśni dlaczego nie ma znaczenia dla gospodarki/pracodawcy czy to się bierze jednorazowo czy po jednym dniu. EOT
@rafal199 ma znaczenie dla twojej durnej wypowiedzi "będą pracować 3 dni w tygodniu". Jak maja pracowac 3 dni w tygodniu? Moze rozrysuje bo widze, ze nie bardzo kumaty jestes:
Rok ma 52 tygodnie
Miesiac ma 4,3 tygodnia czyli jakies 4 tygodnie i 2 dni.
Nawet jak dla Hiszpanow bedzie 4 dniowy tydzien pracy to:
1tydz - 4 dni
2tydz - 4 dni (np tutaj bierze urlop 5 dni)
3tydz - 4 dni
4tydz - 4 dni
5tydz - 2 dni
W najgorszym przypadku bedzie pracowac 3 dni w dwoch tygodniach jedynie jak wezmie 5 dni od czwartku do poniedzialku. Co i tak wyjdzie na dwa dni robocze.
OMG, nie wierze ze trace czas na takiego niedorozwoja...
Zobaczymy jak będzie z faktycznym korzystaniem z tej możliwości. W Azji ( Japonia, Korea Płd. , Indonezja itd. ) z tych rozwiązań korzysta od kilku do kilkunastu procent kobiet. Co gorsza w tych krajach również panuje jeden z najmniejszych odsetek kobiet na kierowniczych stanowiskach.
Kolejny punkt do katalogu przyczyn, dla których pracodawcy nie będą chcieli zatrudniać kobiet.
@Quant_
Zrobi się nakaz zatrudnienia każdej chętnej do pracy w danej firmie i na danym stanowisku kobiety i problem rozwiązany.
W większości zawodów regularne przychodzenie do pracy jest mocno wskazane.
Jeżeli osoba często bierze sobie wolne to po prostu jest mniej ceniona niż inne, które takich 'numerów" nie wycinają".
Dla pracodawcy powód jest drugorzędny. To czy pracownik zachlał, ma horom curkę, miesiączkę, depresje czy pogrzeb dziadka nie ma większego znaczenia - po prostu nie ma go w pracy, więc trzeba prace przeorganizowywać, co rodzi koszty i problemy. Stąd w miarę możliwości pracowników z takimi "przypadłościami" się nie zatrudnia, a jak już się zatrudnia to płaci się im mniej niż pracownikom bez takich "przypadłości". Potem jest skomlenie, że pracownicy z "opcją miesiączki" dostają mniej kasy niż pracownicy bez tej "opcji"
@IwanBardzoGrozny I dla ciebie to normalne, ze pracodawca ma w dupie, ze komus np umarla zona i nie jest w stanie zap.ierdalac na nowe auto pana prezesa? To przerazajace, ze ludzie zrobili z siebie niewolnikow, nawet gorzej niz niewolnikow, jakies roboty bez emocji, ktore nie maja prawa sie popsuc.
@Olka1245 Jesteś dowodem na to że każdy ma prawo być zepsuty :)
@Olka1245 zapewne oddzielacz życie prywatne od zawodowego, więc to samo robi Twój pracodawca. Patologicznego pracownika nie obchodzi że pandemia i pracodawcy zamknęli lokal tylko wyciąga rękę po pensję więc w drugą stronę patologiczny pracodawca ma gdzieś śmierć żony pracownika.
Jeżeli obie strony nawzajem siebie szanują to zawsze wypracują rozwiązanie i będą potrafili nawzajem się wesprzeć.
@Olka1245
nie chodzi że ktoś ma "gdzieś" tylko chodzi o chłodną racjonalną wycenę danej usługi- czyli w tym wypadku pracy.
Jeśli pracownik jest chorowity to zarabia dla firmy mniej niż ten zdrowy więc jest dla firmy mniej wart. To że osobiście szefowi może być przykro, że jeden jest chorowity nie zmienia faktu, że tryskający zdrowiem i energią jest wart więcej, a chorowity mniej .
Powód jest drugorzędny ,gdyż liczy się konkretny rezultat, dla tego rezultatu jest zatrudniany pracownik i wg tego rezultatu finalnie jego praca jest wyceniana - dorabianie wszystkim kobietom opcji na bycie chorowitą po prostu obniży ich wycenę. na rynku tj. płace.
No cóż będę zmuszony zwolnić Kryśkę ona ciągle ma te problemy z menstruacją n uj mi taki pracownik jak ciągle będzie na zwolnieniu -pomyślał Janusz
@RadekB86
Jeśli owa "Kryśka" pracuje np. w kiosku jako sprzedawczyni i co kilka tygodni po prostu bierze urlop z okazji menstruacji powodując, że "Janusz" ma problem bo albo kiosk nie działa, albo sam musi w nim siedzieć, albo szuka w trybie pilnym zastępstwa za Kryśkę, to oczywiście tak się stanie.
Zatrudni sobie "Janusz" jakiegoś Radka co owego problemu nie ma i będzie regularnie do roboty przychodził.
Czy wprowadzili również urlop masturbacyjny dla facetów?
a co z osobami uważającymi się za kobiety? czy to też ich nie dyskryminuje i czy osoby ,,niedyskryminowane,, nigdy czyli biali mężczyźni hetero będą mieli za to płacić, jak zwykle ???
Ot takie mamy rownouprawnienie. Zadam jako alternatywy urlopu raz na miesiac do 2 dni dla mezczyzn na bolesne trzezwienie. Nie interesuje mnie sens tylko ROWNOUPRAWNIENIE!!!
Obecnie w polsce też coś takiego funkcjonuje wystarczy przedstawić L4, a lekarz bez problemu je wystawia. Mam koleżankę, ktora każdego miesiąca bierze 2 dni L4 na okres. Co nie zmienia faktu, że gdyb6m miała takiego pracownika to bym go wywaliła.
@monikashell Gdyby ten pracownik mimo tych dwóch dni w miesiącu był bardzo cenny i wydajny, to normalny pracodawca by nie zwolnił. Nie wszyscy są zdrowi i nie tylko zdrowie i frekwencja wyznaczają wartość pracownika, chociaż z pewnością są bardzo ważne.
@Ochrety
Ciężko mówić o wydajności, jak pracownik siedzi na chorobowym 24 dni w roku, a to tylko jeden z powodów. Dołącz do tego na przykład grypę czy inną chorobę. Po co komu taki pracownik?
@Ogi1988 Może mieć dużą wiedzę, umiejętności, doświadczenie. Może podnosić morale całego zespołu. Może mieć świetne wyniki sprzedaży lub swoją osobowością i umiejętnościami zjednywać firmie partnerów. Może wykonywać najlepsze dzieła, diagnozy, operacje itd. Może świetnie wdrażać do pracy nowe osoby lub mieć doskonałe wyczucie, zatrudniając ludzi lub podejmując inne ważne decyzje.
Przy okazji, powodzenia na rynku pracy, jeśli kiedyś nie będziesz już młodym niezniszczalnym.
bo niestety socjaliści nie są w stanie pojąć konsekwencji swoich decyzji. Oni po prostu są na to za głupi. Jak to się mówi "mieli dobre chęci a wyjdzie jak zawsze". Cóż adolf też miał dobre chęci...
Z tego co wiem to w Portugalii a podobne przepisy są w Hiszpanii liczne przywileje pracowników sprawiają że niechętnie są osoby zatrudniane na umowę o prace. Co więcej niektóre korporacje zatrudniają pracowników z tych krajów nawet w Polsce, bo łatwiej zrobić im placówkę w innym kraju i do obsługi zatrudnić i ściągnąć ludzi z danego kraju niż utworzyć w kraju gdzie przepisy utrudniają im działanie.
już widzę tłumy korposzczurów zmieniające p[łeć, bo tam to jak splunąć i cyk, urlopik, bo spod pindola ma mentruację. kto onemu zabroni mieć?
Dlatego powinien być urlop bezpłatny. Z jakiej okazji ktoś ma mieć dodatkowe wolne, tylko dlatego że jest kobietą?