Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1010 1020
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
J jeszczeNieZajety
+8 / 8

Mnie się najbardziej podoba pewna mutacja tego dowcipu :
Wartownik przyprowadził do Stalina faceta.
- On, towarzyszu Satalin, wykrzykiwał pod Kremlem "Precz z wąsatym ch*jem!". I się tłumaczył, że on tak o Hitlerze.
Stalin popatrzył na wartownika ciężkim wzrokiem.
- A wyście toarzyszu o kim pomyśleli?
Była jeszcze taka wersja w obiegu w PRL:
Facet w tramwaju opowiada dowcipy polityczne. W pewnym momencie podchodzi do niego inny gość i pyta:
- A wie pan czym się różni ten tramwaj od pana?
- Nie wiem - odpowiada opowiadacz
- Tym, że tramwaj pojedzie dalej a pan pójdzie ze mną - powiedział facet i odchylił klapę plaszcza pod którą miał przypięty znaczek UB.
- A wie pan czym pan się różni ode mnie" - zapytał opowiadacz.
- Nie wiem - powiedział ubek
- Niczym - powiedział opowiadacz i też uchylił klapę płaszcza pod którą miał znaczek UB
Oryginalny (?) dowcip miał się dziać w pociągu w jeszcze carskiej Rosji. Tam żandarm aresztował faceta, bo on, żandram, już dobrze wiedział, który cesarz jest głupi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2023 o 16:51

M konto usunięte
+5 / 5

Muchy obsrały portret jaśnie pana. Pójdzie pan z nami. Scena z dobrego wojaka szwejka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E elefun
+1 / 1

My się śmiejemy, ale znam przypadek człowieka, który autentycznie siedział za podobne teksty.
W czasach stalinowskich jechał pociągiem do rodziny i rzucił tekst "Mięso i słonina idzie do Stalina, a kości i flaki żrą Polaki".
Dosłownie zniknął na dwa lata. Rodzina go szukała i dopiero po kilku miesiącach dowiedziała się, że siedzi w więzieniu.
Podobno jak wyszedł pod dwóch latach, to był tak wychudzony, że rodzina go nie mogła poznać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem