Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
W konto usunięte
+6 / 36

Mmmm... no ciekawe, dobrze, że teraz odkryła, że ten facet to totalny świr. Mam nadzieję, ze sam pójdzie w dresach, żeby jemu też było wstyd.
Nie wiem, poważnie bym się zastanowiła nad takim związkiem, może lepiej wszystko odwołać, jeżeli dochodzi do takiej patologii. Co będzie po ślubie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Syphar
0 / 0

@Wiedzma z pewnością nie powinni brać ślubu skoro nie potrafią się dogadać w takiej sprawie, ale jaki wstyd? Moja żona poszła do ślubu w czarnej sukni, bo taka jej się zwyczajnie podobała, i guzik kogo obchodziło, że jakiś tam "wstyd".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
-3 / 7

@Syphar Nie zrozumiałeś:) panna młoda nie chce iść w sukni innej niż biała i wstydziłaby się zapewne, że pójdzie w innej (jej mam nadzieję ex narzeczony zaproponował czerwoną, wcale się nie kojarzącą). A skoro on sam zmusza kogoś, do tego, aby czuł się co najmniej niezręcznie, to powinien przejść to samo.

Nomen omen czarna suknia Twojej żony to wcale nie zły wybór, biel przez wiele kultur kojarzona jest z żałobą :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+38 / 46

Teoretycznie chłopak ma rację, w praktyce dziś nikt tego nie respektuje.

Jednak tak na serio, jeśli dana para ma problem dojść do konsensusu w tak bzdurnej kwestii jak kolor sukienki to raczej bym radził odroczenie ślubu, by się nie skończyło zbyt szybko rozwodem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+3 / 3

O tym samym pomyślałem @rafik54321.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+4 / 4

@rafik54321 rozwód jak rozwód. Może się to skończyć przemocą jak facet zdobędzie "prawa własności" żony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@sl4w3x może skończy się przemocą, może niekoniecznie dokonywaną przez faceta. Zresztą nie to jest istotne.
Nie potrafią się dogadać co do kwestii drobiazgu, koloru sukienki którą ona ubierze tylko raz. Co jeśli przyjdzie im np zrobić remont domu/mieszkania? Tam będą siedzieć razem przez X lat, więc musi ono im oboje pasować.

Widać tu olbrzymie różnice światopoglądowe. Skoro on się tak upiera przy niebiałym kolorze sukienki, to znaczy że ma bardzo, bardzo konserwatywne podejście. Jeśli ona natomiast upiera się przy białym i nie chce odpuścić, znaczy że ma bardzo, bardzo liberalne podejście. Sumarycznie wychodzi więc na to, że oboje reprezentują 2 przeciwne sobie skrajności. Taki związek nie ma prawa wypalić.
Przeciwieństwa się przyciągają, ale to podobieństwa trzymają ludzi przy sobie. Różnice są pociągające i interesujące, ale na dłuższą metę nie da się współpracować z osobą, która na każdym kroku staje w opozycji wobec nas.
Dlatego tutaj wydaje mi się że coś bardzo, bardzo grubo poszło nie tak.

Z narzeczoną też wybieraliśmy jej suknię ślubną. Początkowo miała być biała, ale upatrzona z chińskiego serwisu Shein, a że to jednak wysyłka z Chin i niepewna rozmiarówka (a przez wysyłkę z Chin zwrot byłby trudny), chcieliśmy zamówić coś tańszego "na test", ale sukienka się wyprzedała to temat się zamknął.
Ostatecznie kupiliśmy sukienkę stacjonarnie, do "finału" trafiły 2, różowa i beżowa, wygrała ta druga XD.
Generalnie wybieraliśmy tak, że ostateczne słowo przy sukience miała ona, a przy garniturze ja :) . Chyba rozsądny wybór.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 0

@rafik54321 Teoretycznie to miałby rację GDYBY to rodzice wybrali mu żonę, miał dostać posag, wcześniej widział się z nią przy przyzwoitkach, noc poślubna miała być przy świadkach itd. itd.

Wtedy miałby rację.

Jeżeli natomiast wybrał sobie JEDNĄ tradycję to jest skończonym hipokrytą a nie że ma jakakolwiek rację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@ciomak12 Tylko wybieranie pojedynczych tradycji to w zasadzie dziś norma.

Znowu jeśli rodzice np nie chcieli mu wybierać żony to co? Miał na to jakikolwiek wpływ?

Do tego to dotyczy bardzo konkretnego przykładu. Biała suknia to JEST symbol dziewictwa. Jeśli dziewicą nie jest, a zakładam że nie, to patrząc ultrakonserwatywnie faktycznie biała suknia nie jest zalecana.
Druga sprawa że dziś w zasadzie każdy ma to gdzieś i biała suknia, to standard sukni ślubów kościelnych. W cywilnych jest cała gama kolorów tęczy XD.

Tylko znów, to wszystko powyżej nie ma w zasadzie żadnego znaczenia. Bo problemem nie jest to na jaki kolor sukni padnie, biały, czarny, zielony, czy kuwa chromowany. Nie ważne. Ważne jest to, że nie potrafią dogadać się z taką pierdołą. A gdzie tu mowa o poważniejszych decyzjach, jak np planowanie domowego budżetu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+1 / 1

@rafik54321 Kłamstwa i oszustwa to też dziś norma, co nie znaczy że nie trzeba tego potępiać. Podobnie jak z hipokryzją wybierania sobie tego co nam wygodne.

Co do wybierania żony, to podałem więcej przykładów dawnych tradycji, i naprawdę wiele zależy od niego. Pytanie czy będzie chciał je egzekwować na swoich dzieciach.

Biała suknia TO BYŁ symbol dziewictwa. Już nie jest. Podobnie jak wiele innych ubiorów kiedyś cos znaczyło a dziś te znaczenie straciły. I co, kobiety nie mogą chodzić w spodniach, bo to męski ubiór? I też odpowiesz, że teoretycznie jest w tym słuszność?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@ciomak12 Ty tutaj sugerujesz albo fanatyczną wiarę w każdą tradycję albo odrzucenie wszystkiego. Ani jedno, ani drugie dobre nie jest.

Oczywiście biegasz na około problemu skupiając się na drobiazgu a nie sednie problemu. Skupiasz się na tym że laska ma prawo założyć białą kieckę - i to jest prawda. Wolno, prawo nie zabrania. Jednocześnie tradycja mówi że jednak jej zakładać nie powinna. Tu masz po prostu zderzenie konserwatyzmu z nowoczesnością. TO jest problem, to że nie potrafią się sami dogadać a nie kuwa kolor kiecy!

Tym bardziej że sama instytucja ślubu kościelnego to mooocny przeżytek. Jednak z tego archaizmu wciąż wiele osób nie rezygnuje. Bo wolno z niego nie rezygnować.
Równie dobrze można by wywalić wszystkie święta, zarówno te państwowe jak i kościelne. Skoro wywalamy wszystkie tradycje, to jednocześnie nie możemy ich zastępować nowymi, bo wtedy staną się konserwatywnymi tradycjami do wywalenia. Czy taki bajzel ma jakikolwiek sens? Nie ma.

Tradycja ma wartość, bo jest właśnie naszym punktem odniesienia do czasów przyszłych i tradycja również ewoluuje. Sęk w tym, że nie wszyscy adaptują się do zmian w tym samym tempie. Czy gościu ma prawo jej zabraniać czegokolwiek? Nie ma. Czy ona ma prawo założyć białą kieckę? No ma. Czy jego zarzut że biała kiecka jest tylko dla dziewic jest sensowny? No jest.
To nie jest sprawa w której cała racja leży po jednej stronie. Oboje mają rację w zdaniach które twierdzą. Problem jest w tym, że nie potrafią dojść do porozumienia.

Tak samo, on by chciał np mieszkanie w stylu a'la PRL. Wolno? No wolno. A ona by chciała mieszkanie w stylu modernistycznym. Beton, szkło i stal. No i teraz jak oni mają dojść do porozumienia? Za cholerę nie dogadają się co do stylu mieszkania które jest dla obojga. Absurd. A jednak uważam że kompromis wystroju mieszkania to ważniejsza rzecz (bo na lata, a nie jeden dzień) niż kolor kiecki ślubnej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-1 / 1

@rafik54321 A Ty znów swoje. Dla Ciebie to istnieje jakaś uniwersalna tradycja która trwa od setek tysięcy lat. I jeszcze ludzi nie było a była ta tradycja, którą wyznajesz...

Obecna tradycja mówi, że panna młoda powinna mieć białą suknię. Niezależnie od tego czy jest dziewicą czy nie.

Tej tradycji o której Ty piszesz JUŻ NIE MA. Tak jak nie ma tradycji nocy poślubnej przy świadkach. I jest OGROMNA ROŻNICA czy powołujesz się na OBECNA tradycję czy na tę której już nie ma.

Wedle dawnej naszej polskiej tradycji ślub i seks dorosłego faceta z 13latką nie był niczym dziwnym. Dziś to pedofilia. Ale kiedyś był inny kontekst kulturowy, inna długość życia itd. itd. I dlatego wydawanie za maż dziewczyn po tym jak dostały miesiączki miało swój sens. Obecnie tego sensu NIE MA. I powoływanie się na to przed sądem "że kiedyś tak było" niczego nie zmieni. Bo co bylo a nie jest nie liczy się w rejestr. Jeżeli natomiast by przyjechało Do Polski małżeństwa muzułmańskie czy tam z afryki gdzie OBECNIE jest taka kultura to co innego.

Tak więc odwoływanie się OBECNIE do tradycji, które przeminęły sensu żadnego nie ma. Tak więc KIEDYŚ dziewictwo panny młodej miało ogromne znaczenie i było podstawą do unieważnienia małżeństwa. I W TYM KONTEKŚCIE ma sens biła i czerwona suknia i ma sens noc poślubna przy świadkach.

Obecnie dziewictwo panny młodej nie ma takiego znaczenia więc i symbole z tym związane MINEŁY. Pozostały jedynie te symbole które mają dla nas znaczenie. Np że biel to kolor panny młodej i żadna inna kobieta nie powinna mieć białej sukni.

I powoływanie się na ta ma tyle sensu co roszczenia kogoś o prawo pierwszej nocy. BO TAKIE BYŁO KIEDYŚ PRAWO. No i dopóki było to miało sens. Teraz nie ma takiego prawa i sensu nie ma. Proste jak trzy metry sznurka w kieszeni.

Co do reszty.... To że nie ma racji nie oznacza że może się różnych rzeczy domagać. Np jeżeli facet uważa że kobieta powinna się słuchać we wszystkim męża. Czy ma rację? No nie ma. Natomiast w niczym nie przeszkadza mu to szukać takiej żony. I jeżeli jakaś kobieta dobrowolnie będzie się na to zgadzać, to niech sobie żyją w wolności.

Tak więc czy ma rację? Nie ma. Czy panna młoda powinna się na to zgodzić? To już pytanie do niej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pao_1
0 / 16

Rację ma, ale zabraniać nie powinien.
Zabraniać komuś czegokolwiek, co nie jest zabronione prawnie.

Zabraniać komuś czegoś, to wywierać wpływ na kogoś, ktoś kto daje sobą rządzić, albo jest nic nie warty sam dla siebie, albo będzie się buntował, powoli, powoli, w końcu wybuchnie i się wysypie wszystko, jak to zawsze u bezrozumnych ludzi, nic trwałego.

Do tej sytuacji, odniósłbym się tak. Ona wie, że On jest tradycjonalistą, skoro mówi, że biała suknia jest dla dziewicy idącej do ołtarza, ale nie powinien nalegać, jeśli Ona popełniła błąd i tak gdzieś popuściła szpary, zazwyczaj po chlaniu, ale jeśli Jej marzeniem jest biała suknia, to mogłaby w niej iść. Kwestią Jej wyboru jest to, czy kocha Go, by zrezygnować ze swojego marzenia, by później nie mieć żalu do Niego, albo do siebie.
Zakazy i nakazy są zawsze niedobrą drogą w relacjach międzyludzkich, bo po prostu prowadzą donikąd, ale od tysięcy lat ludzie tego nie mogą pojąć, więc pisać im takie coś, to jak napisać formułkę w książce do psychologii.
Będą się żreć, bo są słabi. Będą walczyć między sobą o władzę, bo ich kruche ego nie zniesie tego, że ktoś może mieć rację, a ja musiałbym ją przyznać, czy iść na ugodę... Zapomniałem jeszcze o małych zemstach, bo mimo, że ma rację, to odpłacę mu/jej za tamto, co mnie poniżał... itd... itp... etc...
Ludzie niby szukają miłości, ale są strasznie niedojrzali emocjonalnie i mają słabe charaktery, znaczy kruche ego. Myślą, że kochają, ale to tak naprawdę, jest ich miłość własna, którą myślą, że czują do kogoś, ale tak na prawdę, to nie kochają innych. Potrafią być tylko zakochani na chwilę w kimś, bo ten ktoś jest np. świetny w łóżku i sprawia im dużo przyjemności, czy zatroszczył się o kogoś z rodziny czy z otoczenia.
Mylicie się myśląc, że taka patologia pełna celebrytów i gwiazdeczek, to jest jakaś wielka miłość, oni są zazwyczaj nieszczęśliwi, zakłamani w swych uśmiechach, skomlą o jakichś miłostkach żałosnych. Ci co poznali jak miłość tnie serce, prawie nigdy o tym nie mówią, nie da się takiej rany zatamować, gdy nie można złapać tchu.

Miłość, to przede wszystkim wybór i poświęcenie, nawet życia, jeśli trzeba. Prawdziwa miłość, cechuje się tym, że nie chce nic w zamian, nie oczekuje także niczego dla siebie.
Miłość, to nie tylko kwiatki, pocałunki, kolacje, ruchanko. Miłość to jest wspólna droga.

Pozdrawiam. Polecę klasykiem.

https://www.youtube.com/watch?v=vi9z-mS1fMU

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qrkawkdnogbbpwpfqx
0 / 0

@Pao_1 , Małe uzupełnienie, bo czytałem całą tę historię na reddicie.
Ona, jak to elegancko ująłeś, wcale nie "popuściła szpary". Poza narzeczonym miała w życiu tylko jednego partnera, w którym była w długotrwałym związku i który zakończył się, zanim poznała obecnego narzeczonego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pao_1
-1 / 1

@qrkawkdnogbbpwpfqx Czyli, jak to elegancko ująłem "popuściła szpary". Jak sam napisałeś, miała "partnera", nie męża więc, a jedyne, co mogłem błędnie założyć, to to, że przyszłemu mężowi, również nie "popuszczała szpary". Nie ma sensu w to wnikać, bo są to kryteria natury moralnej, co każdego jest sprawą prywatną, także luz, nie obchodzi mnie, kto co robi ze swoim życiem, bo to jego własne życie. Mojej moralności, nic z miejsca nie ruszy, jestem w tym względzie jak skała, także możesz dać sobie spokój. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rogeros123
+13 / 21

ja tu widze tylko jedno rozwiązanie :) Spie...lać bo na kilometr wydać, żer pcha się w związek z idiotą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+7 / 15

Biel to symbol cnoty. Szczególnie w kwestii ślubu.
Ale czy to jedyny przykład hipokryzji?
Drugi ślub Jacka Kurskiego tryska hipokryzją jak cola z mentosem.
Choćby z tego powodu uważam czerwień za uczciwą, odważną i co tu dużo mówić... piękną.

I o ile mnie pamięć nie myli istotą ślubu nie jest kolor stroju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2023 o 18:17

T Tomasz3652
-3 / 11

A kto ją "zgwałcił" jeśli nie sam pan młody?
Chyba że całe miasteczko ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marco_zg
+9 / 15

On jest tak czysty jak węgiel na sląsku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+15 / 21

Jeszczce jest czas na zmiané narzeczonego..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B borg8472
+10 / 10

To po co brudził?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar melblue
+4 / 4

Biały w wielu kulturach jest kolorem śmierci.
Jeśli chłopak, mówiąc językiem biblijnym, obcował z nią przed ślubem, a teraz zabrania jej włożyć białą suknię, wiele to o nim mówi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M molderro
0 / 8

Skandal! - zawołali pasażerowie z tylnich siedzeń. A kierowca tramwaju tylko pokiwał głową, po czym ruszył, bo światło zmieniło się na zielone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2023 o 8:57

E elefun
-2 / 4

Ma rację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kraken11
+9 / 9

Na jej miejscu zastanowiłbym się czy warto za niego wychodzić za mąż.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+7 / 7

Najlepiej to przerwać zanim przerwanie tego będzie problematyczne.
Ewentualnie to fejk i nie ma się co podniecać wpisem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Deithwen_PL
-5 / 9

Przeczytałem ten artykuł i najlepsze są komentarze. Wszystkie można go podsumować słowami: "Gdy kobieta chce tradycyjnego ślubu ale nie przedstawia cech które się z tą tradycją wiążą to wina faceta" .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 2

Sama dziewictwa nie straciła, @Deithwen_PL.
* Wykluczam sytuację, że jest lesbijką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+1 / 1

@Deithwen_PL Którą tradycją? Obecna tradycja jest taka, że KAŻDA panna młoda ma białą suknię. Tak więc panna młoda chce wziąć ślub z OBECNĄ i ZNANĄ JEJ TRADYCJĄ. polecam przejść się w miesiącach letnich do kościoła w godzinach 16.00-18.00 a dokładnie to zobaczysz.

Tak więc KOBIETA chce TRADYCYJNEGO ŚLUBU, a facet odwołuje się do WYBRANYCH jemu DAWNYCH tradycji. Bo jak rozumiem nocy poślubnej przy świadkach to już by nie chciał? Żonę pewnie też SAM SOBIE WYBRAŁ a nie wybrali mu rodzice.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Deithwen_PL
0 / 0

@ciomak12 Po pierwsze: Obecna moda* jest taka, że każda panna młoda ma białą suknię. Tradycja zakłada ciągłość danego obyczaju obejmującą co najmniej pokolenie. Polecam przeglądnięcie słownika przed podaniem argumentu opartego na semantyce. Będzie to lepsze niż pisanie z capsem - może to być szokujące ale argumenty pisane wielkimi literami wcale nie stają się przez to trafne.
Po drugie: czyli jak facet odwołuje się się do wybranych elementów tradycji to jest źle (dziewictwo), ale jak robi to kobieta (biała suknia) to jest dobrze. Dzięki za udowodnienie mojej tezy.
Tak na marginesie - w Europie nie było nocy poślubnej przy świadkach. Weselnicy par królewskich lub bardzo bogatej szlachty, odprowadzali nowożeńców do sypialni po to żeby się upewnić że np. królewskie dziecko będzie króla a nie stajennego, ale nikt nie kibicował w trakcie pokładzin. W ogóle jak to sobie wyobrażasz? Dworzanie mieliby widzieć królową nago, klaskać do rytmu i wołać "najjaśniejszy panie, ruchaj najjaśniejszą panią, dasz radę!"?
Małżeństwa aranżowane były elementem tradycji europejskiej jedynie dla szlachty, za to były i są praktykowane w kulturach azjatyckich. Nie wiem zatem do czego miałby się odwoływać mówiąc o małżeństwie aranżowanym - do kultury półwyspu indyjskiego?
Jeszcze jeden wiejski filozof bez wiedzy historycznej z ubogim słownictwem i zepsutą klawiaturą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-1 / 1

@Deithwen_PL Przeglądnięcie słownika ma mi powiedzieć jaka jest OBECNIE tradycja ślubna? Czy Ty w ogóle wiesz o czym piszesz? Czy sam w ogóle cokolwiek przeczytałeś?

I teraz to jest odpowiedź dlaczego pisze dużymi literami. Bo ludzie nie rozumieją nawet tego co sami piszą nie wspominając o rozumieniu innych.

"Tradycja zakłada ciągłość danego obyczaju obejmującą co najmniej pokolenie". Pokolenie to ok 20-25 lat. Czy teraz chcesz mi napisać że 20-25 lat temu jedynie dziewice miały biały kolor sukni ślubnych a inne kobiety nosiły suknie koloru czerwonego , żółtego, niebieskiego? Pokaż mi ten słownik, w którym to przeczytałeś. No więc chętnie poczytam te Twoje dowody na kolorowe suknie które się spotykało w latach 90tych i później z powodu braku dziewictwa kobiet. Aż jestem ciekaw. Pokaż mi tę tradycję.

No i sam się zaorałeś.

Po drugie. Jak pisałem a czego nie zrozumiałeś. Kobieta odwołuje się do OBECNEJ tradycji a facet do MINIONEJ. Widać, że nawet pisanie z capsem nic nie daje. Tak więc wykonywanie czegoś wedle panującej tradycji to rzecz DOMYŚLNA. Sprawdź sobie w słowniku co oznacza to słowo. Jeżeli więc robisz coś co POWSZECHNIE jest przyjęte za normalne zachowanie to nie jest to hipokryzja.

I kolejna kwestia której znów nie jesteś w stanie pojąć. Kobieta wybierająca sobie element tradycji (biała suknia) DECYDUJE O SOBIE. Facet wybierający element tradycji (dziewictwo) DECYDUJE O KIMŚ INNYM. Jest ogromna różnica czy w wyniku swoich poglądów zmieniasz SIEBIE czy też próbujesz ZMIENIAĆ INNYCH. A już najwygodniej kiedy masz takie poglądy, które wymagają wiele od innych a od Ciebie niczego. Wtedy to już idealnie.

Co do marginesu. TO widać czego nie doczytasz to sobie dopowiesz. Gdzie ja napisałem o jakiś kibicach? Pisałem o swiadkach, a forme kibicowania to sobie dopisałeś. idealna sytuacja, najpierw wymyślasz co niby powiedziała druga osoba, a potem to obalasz. Nawet nie potrzeba drugiej osoby do takiej kłótni. Co do swatek, to znów mnie poraża Twoja wiedza. Bo białą suknie to miała każda chłopka tak? I tu już Ci nie przeszkadzała, ze jedynie bogaci mogli sobie na to pozwolić. No ale w przypadku aranżowanych małżeństw to już poważny kontrargument.

Naprawdę niewiele wiesz ani o zwyczajach ani o tradycjach ani o codzienności. Porzuć ten słownik bo naprawde Cię okłamuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pan_grajek92
0 / 0

No dobra, ale po co mu ten ślub potrzebny? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pug_79
+3 / 3

Cóż, od ludzi zbyt często używających słowa "tradycja" na poważnie trzymam się tak samo daleko jak od eboli. Jeżeli dziewczyna nie jest fanką życia w kuchni i przy dzieciach, to proponuję potrenować sprint.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czubbajka
+2 / 2

Z tym gościem faktycznie jest coś nie halo, opiera się na dawno nieaktualnych, przedwojennych danych. Moja ś.p. matka opowiadała, jak przed wojną ksiądz kazał pannie młodej będącej w ciąży zdjąć w kościele wianek, a ślub odbył się przy bocznym ołtarzu, tak ku przestrodze dla innych.

Ale jak ja brałam ślub jakieś 25 lat temu, to mi właścicielka salonu sukien ślubnych mówiła, że 90% prospektywnych panien młodych jest w ciąży. A prawie wszystkie suknie miała białe. Tak że z tą bielą to dawno i nieprawda.

A ten narzeczony, jak w tym kawale, za 50 lat będzie żonę łyżką po głowie walić, krzycząc "Jak ja se przypomnę, że jak ciem brał, toś ty cnoty nie miała!"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dodosisia
0 / 0

Fakt, że biel to czystość, ja radzę tej parze zachować białą suknię, chociaż dział są piękne suknie w odcieniach beżu i błękitu, a odpuścić sobie welon, do którego prawa miały niegdyś tylko czyste kobiety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Loganesko
+1 / 1

Ostatnia lampka ostrzegawcza pod tytułem - Dziewczyno przemyśl to dobrze, bo radzę spier*alać! Przed tobą wizja spędzenia reszty życia z sekciarskim oszołomem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 0

Jeżeli to małżeństwo zostało zaaranżowane przez swatów. Rodzice wybrali mu żonę, a rodzice panny młodej przygotowali posag. Jeżeli noc poślubna ma być przy świadkach, zaś o takich szczegółach jak spotykanie się wcześniej przy przyzwoitkach, to nawet nie będę wspominał. Jeżeli wcześniej tak było, to TAK, MA PEŁNĄ RACJĘ.

Jeżeli natomiast sam wybrał żonę, porzuca RESZTĘ tradycji, i to zarówno ślubnych jak i innych to jest zwyczajnym HIPOKRYTĄ. bo to bardzo fajnie WYBRAĆ sobie JEDEN dawny zwyczaj, prawo czy tradycję, i mówić: tak kiedyś było i tak być musi! Gorzej jak trzeba również stosować się do innych rzeczy. Wtedy to nagle z tradycjonalisty zmienia się w anarchistę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qrkawkdnogbbpwpfqx
0 / 0

Małe uzupełnienie, bo czytałem całą tę historię na reddicie.
Babka ma o to żal NIE TYLKO dlatego, że teraz już nikt nie przestrzega tradycji, że w białej sukni do tylko dziewice mogą brać ślub.
Chodzi głównie o to, że babka przed związkiem z tym facetem miała tylko jednego partnera (zanim poznała obecnego narzeczonego). Natomiast jej narzeczony był prawiczkiem, zanim ją poznał.
Był, ale już nie jest, bo sypiał ze swoją narzeczoną. Więc babka uważa to za hipokryzję, oraz - jak słusznie napisała Wiedzma - uważa kolor czerwony za nieprzypadkowy. Taką wręcz szkarłatną literę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2023 o 17:12