To nie zdjęcia. takie vos mogą jego dzieci same zrobić jnawet jak będą już dorosłe. a więcej wartości miały by zdjęcia mniej " popisowe" za to na prawdę zrobione przy wspólnie spędzonym czasie.
Jakieś to jest mało śmieszne dla mnie. Ale potwierdzam, pamietam takie zdjęcie z pierwszej komunii w rodzinie, że na oko dwuletnie dziecko spija resztki z jakiegoś kieliszka ze stołu... Ot, Polska lata 90.te ... :D
To nie zdjęcia. takie vos mogą jego dzieci same zrobić jnawet jak będą już dorosłe. a więcej wartości miały by zdjęcia mniej " popisowe" za to na prawdę zrobione przy wspólnie spędzonym czasie.
@balard Do takich przeróbek musi być baza - więc zwykłe zdjęcia też są.
A wszystko zaczęło się od tego, że jego żona będąca w pracy domagała się zdjęć na potwierdzenie, że dzieci są z nim bezpieczne...
W czasach mojej młodości "fotoszop" nie był potrzebny do wykonania takich zdjęć...
A co jeśli to nie photoshop?
Jakieś to jest mało śmieszne dla mnie. Ale potwierdzam, pamietam takie zdjęcie z pierwszej komunii w rodzinie, że na oko dwuletnie dziecko spija resztki z jakiegoś kieliszka ze stołu... Ot, Polska lata 90.te ... :D