Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
682 689
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
P pan_grajek92
+3 / 15

Polska stan umysłu :) Powinny być kary za smrodzenie tym trotem albo ceny na poziomie 50zł za paczkę kiepów. Gdy jestem w gości u znajomych w bloku to jakiś wieśniak tak właśnie smrodzi i trzeba zamykać okna. Słychać bardzo śmieszne odgłosy kaszlu jaracza ale fajki działają zbyt powoli i trzeba uzbroić się w cierpliwość zanim ktoś rzuci palenie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
+3 / 5

@pan_grajek92 to jest prędzej kwestia kultury, jak kar albo cen papierosów. Widzisz że ktoś idzie za tobą to w miarę możliwości starasz się te osoby puścić tak, żeby nie leciał na nie dym. Jeśli wiesz że możesz komuś przeszkadzać, pałac na balkonie to idziesz na zewnątrz. Chodzi po prostu o palenie w możliwie najmniej przeszkadzający innym sposób. Chociaż osobna kwestia są tutaj te najtańsze fajki, cuchną niemiłosiernie, niezależnie od podjętych środków (nawet cygaretki się do nich pod tym względem nie umywają). Także prędzej powinno się coś zrobić z kwestia zapachową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilutek
+7 / 9

Popieram treść karteczki i wypowiedź @pan_grajek92!! Nie ma nic gorszego niż śmierdzący syfiarze z petem, fuj...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasqdnik82
0 / 4

@bilutek będąc palaczem znacznie bardziej przeszkadza mi produkt z mc donalda pocący się w komunikacji miejskiej :) palę z reguły w domu, a jeśli na balkonie to nigdy nie trzepałem popiołu przez poręcz Piętro wyżej mam natomiast niepalących sąsiadów... miłośników kwiatów balkonowych i miewam czasami pełno ziemi na balkonie i nie raz uwalone pranie bo oni tam coś sobie przesadzają a potem zmiatają balkon... nie na szufelkę i do swojego śmietnika a zwalają to wszystko na dół ... .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

@Pasqdnik82
Mnie u palaczy przeszkadza nie tyle sam dym, bo przejdę obok i zapominam, a w bloku też da się wytrzymać, co śmiecenie petami. Wiele osób nie widzi w tym nic złego, że zapali, a potem buch, na chodnik, butem i idzie dalej. Pełno tego syfu na chodnikach, przy budynkach. Generalnie jednak po prostu nie znoszę wszelkiej maści syfiarzy typu "pusta butelka jest za ciężka, itp".

No fakt, na stancjach miałem z problem z palaczami, bo kopcili w kuchni. A wdychać nie chciałem. Za to one nie chciały sobie smrodzić pokoju (jak jedna mi powiedziała). Spytałem, na jaka chol... pali w takim razie? Skończyło się tym, że niezależnie od pogody otwierałem okno w kuchni .Jedna palaczka nie lubiła zimna. Zaczęła palić w swoim pokoju:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
+5 / 9

Sam nie palę, ale dobrym patentem dla balkonowych palaczy jest po prostu słoik lub butelka z szerokim wlewem (np. po "Kubusiu") wypełniona do połowy wodą, gdzie można strząsać popiół i wrzucać kiepy. Wiatr popiołu ani palącego się jeszcze kiepa nie wywieje, bo syf topi się w wodzie. Nie śmierdzi. Raz na kilka dni można spuścić zawartość w kiblu. Dla palących na balkonie to rozwiązanie lepsze niż popielniczka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Tom10 Co jak co, ale takie zawilgocone kiepy śmierdzą niemiłosiernie. Najlepsza metoda to po prostu popielniczka bezdymna (słonik to też popielniczka bezdymna). Wrzucasz, zamykasz i po sprawie. Nie ma tam wody, po prostu jest zamknięte i cokolwiek się pali, samo zgaśnie.
Z wody się korzysta raczej w otwartych popielniczkach aby na bieżąco łapać popiół, ale to jest raczej kiepskie rozwiązanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eGzu
-1 / 1

Idę na balkon by nie smrodzić w mieszkaniu, więc będę smrodzić sąsiadom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hubertnnn
0 / 0

Przebyłem w tym że niedawno były w Polsce papierosy które ładnie pachniały zamiast smrodzić, to zostały zakazane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem