Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
237 247
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M Myslaca_istota
+6 / 16

Obecnie rządząca partia daje 2 mld na swoją propagandę w telewizji, nie daje na telefon zaufania dla młodzieży, psychiatria dziecięca leży i kwiczy. Rok 2022 rekord samobójstw wśród dzieci. Nie wszyscy widzą związek....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szteker
+4 / 10

@Myslaca_istota a jakiś pajac z żelaznego elektoratu dał ci minus za słowa prawdy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czubbajka
+3 / 11

To bardzo ważna informacja. Myślę, że każdy z nas ma w swoim otoczeniu kogoś chorego, tylko o tym nie wie. To podstępna choroba niszcząca życie, czasem ze skutkiem śmiertelnym. Ale jeszcze są tacy, co uważają to za jakieś wymysły, "bo kiedyś to żadnej depresji nie było, kto tam słyszał o jakiejś depresji".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
+1 / 13

Ciekawe tylko, kiedy ludzie to zrozumieją. Niby coraz głośniej się o tym mówi, ale i tak najczęstszą reakcją na zwierzenie się z problemów (jakichkolwiek) jest "weź się w garść","nie wiem, idź pobiegaj, czy coś", "wyjdź do ludzi" itd. a jak już mężczyzna ma takie problemy, to zazwyczaj do tego usłyszy jeszcze, że ma "nie przeżywać jak jakaś baba" i wielu go wyśmieje, że "słabeusz" itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
-1 / 19

Przestańcie proszę siać propagandę. Przechodziłam depresję i tak, weź się w garść pomaga, nie zawsze trzeba się nad kimś rozklejać. Trzeba wiedzieć, że czasem trzeba przestać się nad kimś użalać, a czasem przytulić. Przestańcie pisać takie głupoty, czasem kuźwa trzeba wziąć się w garść, czasem trzeba być twardym, a nie znowu użalać się nad sobą, bo ma się gorszy dzień. Ciągłe gadanie o swoich problemach też jest szkodliwe.

Tak, w nadmiarze oba rodzaje "pomagania" są szkodliwe. Trzeba to wypośrodkować, bo użalając się wiecznie nad kimś uczysz go tylko tego, że może być taki całe życie. Z drugiej strony, kiedy się mówi wyłącznie takie zimne rzeczy, to łatwiej jest się powiesić osobie chorej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
0 / 10

@Wiedzma To Ty chyba jednak nie miałaś depresji, a po prostu gorszy okres w życiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
-4 / 6

@Ashardon Kocham takich jak ty domorosłych lekarzy, którzy doskonale wiedzą na co ktoś cierpiał i na co choruje, a wiesz to wyłącznie po jednym wpisie. Żałosne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+1 / 3

@Wiedzma Tak się składa, że miałem kolegę z depresją, którego już nie mam. Jemu też mówili "weź się w garść". To się chłop wziął i powiesił.
Pierd**lenie takich, jak Ty, że deprecha, to taka tam sobie rzecz i trzeba się wziąć w garść, to zwykła indolencja.
Ocena Twoich komentarzy tutaj tylko pokazuje, że ludzie o prawdziwej depresji nic nie wiedzą i dalej pokutuje błędne myślenie na jej temat. To straszna choroba i powtarzam - koło niej nawet nie stałaś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
-1 / 3

@Ashardon Najlepszy teks ever: miałem kolegę, to wiem :) no a ja miałam depresję, w sumie to choroba, której tak naprawdę nie da się wyleczyć i zjazdy się powtarzają co jakiś czas. Gdybyś umiał człowieku czytać, to zauważyłbyś, że napisałam wyraźnie, że potrzebna jest równowaga, bo rozczualnie się też nic nie daje na dłuższą metę. Co ty kuźwa o tym wiesz, skoro sam przez to nie przechodziłeś? Byłeś u psychologa/psychiatry? Konsultowałeś to, czy pierdo....isz byle coś napisać. Masz kuźwa jakąkolwiek wiedzę na ten temat? Byłeś ze mną kiedy otrzymałam diagnozę? Co ty o tym wiesz, jak to jest zastanawiać się trzymając nóż, czy nie lepiej ze sobą skończyć? Nic nie wiesz, bo miałeś kiedyś kolegę.. zaj...bisty argument. Przeczytaj raz jeszcze to, co napisałam, to może ogarniesz cały post deklu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
-2 / 2

@Ashardon Każdy psycholog ci powie, że roztrzęsanie swoich problemów non stop prowadzi do zjazdów, każdy psycholog ci powie, że wieczne użalanie się nad sobą prowadzi do zjazdów, każdy psycholog ci powie, że czasem trzeba być twardym i kazać wstać, a czasem kogoś przytulić i pomóc otrzeć łzy. To napisałam i nie mam zamiaru się więcej powtarzać, bo "miałeś kolegę". Świetny argument, nic nie wnoszący dla nikogo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
+1 / 1

Ło panie, takie słowa pociechy to luksus. W życiu ich nie słyszałam. xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
+3 / 3

Bardzo trudne jest dla mnie w depresji, że czuję, że choćbym nie wiem jak się starała, nie mam sił i umiejętności odwdzięczyć się za pomoc i wsparcie, więc bardzo trudno jest o nie prosić i przyjmować.

Każdy człowiek ma swoje problemy i czuję, że nieuczciwe jest z mojej strony oczekiwać wsparcia. Chociaż staram się jakoś jednak ratować i coś tam jednak przyjmować lub nawet prosić.

Osoby w moim otoczeniu wierzą, że nie jest to kwestia wzięcia się w garść, a jeśli nie wierzą, to przynajmniej starają się tego nie okazywać. Chociaż czasem im nie wychodzi, ale widzę, że się starają.

Z tej pozycji dziękuję wszystkim, którzy okazują zrozumienie osobom w kryzysie. Nie uważam, że macie obowiązek mówić to, co jest po lewej, ale wiem, że coraz częściej w naszym kraju potrafimy nie powiedzieć tego, co po prawej, tylko przemilczeć lub wesprzeć. Aby tylko nie zapomnieć o własnych potrzebach, wspierając innych, bo można szybko skończyć po drugiej stronie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cincinmj57
+1 / 1

Nie wiem. Może na kogoś to działa. Mi raczej nie pomagają żadne słowa. Dla mnie ważniejsze jest, że ktoś jest, że mnie rozumie, że mnie wspiera. I nawet nie musi się nic odzywać. Nawet wolę, gdy w ogóle nie porusza tego problemu. Tylko, że takich osób jest bardzo mało, więcej jest palców u jednej ręki. No bo kto by też chciał oglądać ze mną komedię, która naprawdę go bawi, a ja i tak ryczę? Może jestem głupi ale dla mnie ważniejsze są gesty, nie słowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mazona
+5 / 5

A ja to powiem z innej strony.

Od wielu miesięcy wpieramy z ekipą osobę z depresją. Całkowicie zrozumiałe jest to że nie da się zrozumieć tego co ta osoba czuje, wielokrotnie po prostu siedzimy i słuchamy tego co chce z siebie wyrzucić, choć to najczęściej godzinna ta sama tyrada o tym dlaczego jest źle i jak jest źle. Przez bitą godzinę mówi tylko on bo ponoc mu to pomaga. I ok, cieszymy się że mu to pomaga. Nikt niczego nie oczekuje. Ale jak na jedym spotkaniu przyszedł inny kumpel i się pożalił bo miał naprawdę beznadziejny miesiąc, zwolnienie z pracy, małe oszczędności, nagła awaria i bardzo droga awaria w mieszkaniu i problem zdrowotny, co zostało przez innych wysłuchane, a przez znajomego z depresją skrytykowane "tobie źle? zobacz jak ja mam beznadziejnie" to miałam ochotę typowi przywalić.

Osoba z depresją która 365 dni w roku jest wysłuchiwana, a nie wykazuje minim zrozumienia dla otoczenia, albo NIE WSTRZYMUJE SIĘ OD KOMENTARZA gdy inni też potrzebują wsparcia jest po prostu dupkiem. Z depresją, ale nadal jest dupkiem. Change my mind.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2023 o 16:57

W konto usunięte
-2 / 4

@mazona zamknięte koło, dlatego uczenie takiej bezradności i obchodzenie się jak z płatkiem śniegu "bo ma depresje" to głupota. Taka osoba sama generuje problemy, sama często je wymyśla i zapętla się w tym oczekując czasem, że będzie źle, tylko po to, aby móc się poużalać. Czasem musisz postawić granicę, powiedzieć "nie". Ludzie się albo rozckliwiają i pozwalają wejść sobie na głowę, albo totalnie ignorują chorego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mazona
+4 / 4

@Wiedzma Dostał ostrą zjebkę za to zachowanie. Wytłumaczyliśmy mu że nie jest w swoim problemie sam, ale ma pamiętać że nie jest pępkiem świata i to nie będzie polegać na jednostronnej relacji. Coś tam bezczelnie próbował jeszcze mówić jak to zdarzenie wpłynie na jego samopoczucie, ale gdy ktoś oświadczył że jak nie chce się ze sobą męczyć, to należy za swoje zachowanie przeprosić, to się przymknął. Rehabilitacja trwała, ale chyba powoli do niego dociera że my i nasze problemy też istniejemy, bo powoli sam zagaduje co u nas. Od tego jest właśnie przyjaźń.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2023 o 17:06

W konto usunięte
+2 / 4

@mazona Bardzo dobrze zrobiliście, szkoda, że tak wielu ludzi naprawdę nie łapie jak się zachować i jak podejść do takiej osoby. Naprawdę jesteście świetnymi przyjaciółmi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kambaku
+1 / 1

Szczerze wam napiszę że depresja to przypałowa sprawa. Sam leczę się z depresji i paranoi, mam leki od psychiatry. I byłem w położeniu że nikt się nie przejmował moimi problemami, tak samo znajomi i rodzina przestała utrzymywać ze mną kontakt bo miałem ciągle zły humor. Takim sposobem trafiłem do szpitala psychiatrycznego bo nie chciało mi się już żyć, wszystko stało się smutne i przestałem się cieszyć, cała radość z życia gdzieś uciekła. Jak ktoś choruje na depresję to trzeba mu po prostu dotrzymywać towarzystwa, czasem wysłuchać chociaż ja się nigdy nie żaliłem. Nie można zostawiać takiej osoby samej. W szpitalu psychiatrycznym spotkałem trochę ludzi z depresją, lekarze, wojskowi, zwykli budowlańcy był też informatyk. Depresja łapie każdego i w każdym wieku i to jest naprawdę choroba z której nie wolno się śmiać. Takie wyśmiewanie źle się kończy, w szpitalu poznałem kobietę po próbie samobójczej bo nikt nie rozumiał jej choroby

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilutek
0 / 0

@Wiedzma - od 17 lat walczę z depresją. Biorę leki, chodzę na terapię. To co piszesz, to jest najgorsze co można zrobić. Nie masz pojęcia o depresji i nawet koło niej nie stałaś!No i prawdziwa wiedźma z ciebie! Jesteś wredna i masz ludzi za nic. W każdym twoim komentarzu to widać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
-1 / 1

@bilutek przeczytałeś ten post przez pryzmat uzasadnia się nad sobą. Przeczytaj go raz jeszcze. Ja przechodziła depresję i co jakiś czas mam nawrót, ale na szczęście są to krótkie epizody. Cierpisz 17 lat, co mam napisać, że coś źle robisz? Nie znam Cie i nie oceniam, za to ty traktujesz to personalnie, jakby każdy człowiek był taki sam. No nie, nie jesteśmy tacy sami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilutek
0 / 0

No dobra - w PRAWIE każdym

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@mazona Oczywiście, że można być dupkiem i zachorować na depresję lub zachorować na depresję i stać się dupkiem. Jednak nie każda osoba z depresją jest dupkiem.

Jeśli ktoś ma tak mocną potrzebę wylewania swoich żali, to są nurty w psychoterapii, w których terapeuta w fachowy sposób wysłuchuje klienta przez godzinę. Za taką usługę się płaci, ale za to nie niszczy się tak bardzo swoich przyjaźni, bo jest wtedy znacznie łatwiej ograniczyć się w wylewaniu swoich żali, szczególnie jeśli po kilku/kilkunastu wizytach emocje zaczynają się powoli układać.
U dobrego psychoterapeuty jest znacznie większa szansa niż u przyjaciół, że to wygadanie się doprowadzi do realnych zmian w sposobie myślenia, bo pomaga, zadając odpowiednie pytania, a czasem także pokazując związki przyczynowo-skutkowe i inne możliwości zachowania i myślenia. Niemniej równoległe wsparcie przyjaciół jest absolutnie bezcenne i bardzo pomocne, a czasem ratujące.

Niemniej podziwiam Was i zazdroszczę tej osobie takiej ekipy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mazona
0 / 0

@Ochrety On chodzi na terapie. Raz na 2 tygodnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@mazona To super. U mnie potrzeba ciągłego opowiadania przeszła po jakimś czasie. Ale ja trułam tylko osobie, która wcześniej przez kilka lat truła mnie swoimi opowieściami i to w znacznie mniejszej dawce niż potem zwróciłam, więc nie mam wyrzutów sumienia :D Reszcie ludzi bardzo ograniczyłam wylewanie żali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

Gówno prawda. W większości przypadków to pierwsze wcale nie jest bardziej przydatne. Większość to tylko próby przekonania kogoś, że jesteś pomocny. Nie oszukujcie siebie i innych, depresję trudno zrozumieć komuś, kto nigdy przez to nie przeszedł. Chorzy na depresję najczęściej są wystraszeni tym, co się z nimi dzieje, nie rozumieją tej choroby i to jest dla nich największy ból. Najlepszą metodą według mnie jest rozmowa z kimś, kto przez to przechodził. Nie wmawianie "ja rozumiem, będę tu, postaram się", a zderzenie z rzeczywistością. Ktoś, kto będzie potrafił opisać jak to działa, dlaczego możesz się tak czuć i jak to może dalej wyglądać. Tym się różni akceptacja od zrozumienia. Akceptacja jest ważna, warto mieć towarzystwo, warto mieć z kim pogadać, ale nie ma co przeceniać swoich możliwości. Jeśli nie możesz komuś pomóc, nie próbuj mu wmówić czegoś innego i tym bardziej nie wywołuj u niego poczucia winy, gdy nie czuje się lepiej mimo, że tak bardzo się starasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem