To jest naprawdę skur..yński wpis, pracownik Vectry kontynuował konwersację pisemną z klientem by spełnić oczekiwania klienta w postaci przedłużenia umowy. Usuniesz mój wpis, moderatorku?
@dakonto ok, to jaki sens ma to zdanie "My w tym salonie nie obsługujemy osób niedosłyszących"? Zawsze jak chcesz kogoś obsłużyć, to najpierw mu tłumaczysz, że takich jak on to nie obsługujesz?
@pibi80
Proste, w wielu instytucjach czy też punktach obsługi takie udogodnienie jest oferowane, na pewno spotkałeś się z eksponowanymi informacjami o takiej usłudze. Podejrzewam, że pracownik w ten sposób chciał wyrazić ubolewanie z powodu braku usługi i przeszedł do realizowania potrzeb klienta w formie pisemnej.
Nic w tym prostego nie ma. Gdyby chciano go obsłużyć to by obsłużono, a nie pisano "takich jak ty nie obsługujemy". Pracownik chciał wyrazić ubolewanie... chyba żartujesz.
I pewnie wina znów spadnie na firmę, a nie na pracownika który w swojej głupocie boi się podjąć ludzką decyzję. Żadna firma nie ma w regulaminie paragrafu zakazującego obsługi osób niepełnosprawnych, natomiast w każdej są nadgorliwcy którym się wydaje że mają władze i mogą traktować swoje uprzedzenia jako politykę firmy, osoba która to zrobiła jest dziś pewnie bezrobotna z dyscyplinarką ale i tak znajdzie się kolejny idiota/idiotka.
Coś mi się zdaje że autor zamierzał wywołać goo_wno burzę. Z obraka nie wynika że Pana Tomasza spławiono. Wręcz przeciwnie, prośba o dowód osobisty napisana przez pracownika jasno wskazuje że podjął on próbę identyfikacji klienta i co bardzo prawdopodobne przedstawił ofertę. Jedyne do czego można się przyczepić to dość niefortunne stwierdzenie zawarte w pierwszym zdaniu. Lepiej przeszkolony pracownik napisałby "Bardzo przepraszam, ale w tej chwili nie możemy zapewnić Pany obsługi w języku migowym"
Wygląda raczej na to, że na początku pracownik poinformował, że nie obsługują czyli nie mają nikogo kto by był w stanie porozumiewać się migowo a potem zaczął pisemnie realizować sprawę z którą przyszedł klient. Tyle przynajmniej wynika ze zdjęcia. Reszta to jakieś naciągane rojenia autora bo nic tam nie widzę na kartce o oddalaniu się a jedynie prośbę o dowód osobisty...
Coś tego oburzenia "sprzedawczyni" nie widać na kartce :) Może Vectra ma jakiś salon z obsługą w języku migowym, ale to nie był ten salon. W tym sensie nie obsługują, że nie znają języka migowego. Ale przecież się porozumieli.
Co to wogóle za demot?
"Urazić kogoś swoją niepełnosprawnością"?
Ciężko mi uwierzyć, że istnieje jakakolwiek osoba, którą razi bycie głuchym....
"W tym salonie nie obsługujemy osób niesłyszących"?
Tak, jasne.
Może to zagranie jakiejś konkurencji Vectry, bo wyjątkowo mało prawdopodobne.
Jakoś nikt się nie zastanowił kto i po co upublicznił tę kartkę.
Z treści wynika, że ten pan został obsłużony. Po co więc pchnął ją do internetu? A może pani z Vectry to zrobiła? Tylko w jakim celu?
To jest naprawdę skur..yński wpis, pracownik Vectry kontynuował konwersację pisemną z klientem by spełnić oczekiwania klienta w postaci przedłużenia umowy. Usuniesz mój wpis, moderatorku?
@dakonto chyba autor demota nie skumał o co kaman hahah
@dakonto ok, to jaki sens ma to zdanie "My w tym salonie nie obsługujemy osób niedosłyszących"? Zawsze jak chcesz kogoś obsłużyć, to najpierw mu tłumaczysz, że takich jak on to nie obsługujesz?
@pibi80
Proste, w wielu instytucjach czy też punktach obsługi takie udogodnienie jest oferowane, na pewno spotkałeś się z eksponowanymi informacjami o takiej usłudze. Podejrzewam, że pracownik w ten sposób chciał wyrazić ubolewanie z powodu braku usługi i przeszedł do realizowania potrzeb klienta w formie pisemnej.
Nic w tym prostego nie ma. Gdyby chciano go obsłużyć to by obsłużono, a nie pisano "takich jak ty nie obsługujemy". Pracownik chciał wyrazić ubolewanie... chyba żartujesz.
I pewnie wina znów spadnie na firmę, a nie na pracownika który w swojej głupocie boi się podjąć ludzką decyzję. Żadna firma nie ma w regulaminie paragrafu zakazującego obsługi osób niepełnosprawnych, natomiast w każdej są nadgorliwcy którym się wydaje że mają władze i mogą traktować swoje uprzedzenia jako politykę firmy, osoba która to zrobiła jest dziś pewnie bezrobotna z dyscyplinarką ale i tak znajdzie się kolejny idiota/idiotka.
Coś mi się zdaje że autor zamierzał wywołać goo_wno burzę. Z obraka nie wynika że Pana Tomasza spławiono. Wręcz przeciwnie, prośba o dowód osobisty napisana przez pracownika jasno wskazuje że podjął on próbę identyfikacji klienta i co bardzo prawdopodobne przedstawił ofertę. Jedyne do czego można się przyczepić to dość niefortunne stwierdzenie zawarte w pierwszym zdaniu. Lepiej przeszkolony pracownik napisałby "Bardzo przepraszam, ale w tej chwili nie możemy zapewnić Pany obsługi w języku migowym"
Wygląda raczej na to, że na początku pracownik poinformował, że nie obsługują czyli nie mają nikogo kto by był w stanie porozumiewać się migowo a potem zaczął pisemnie realizować sprawę z którą przyszedł klient. Tyle przynajmniej wynika ze zdjęcia. Reszta to jakieś naciągane rojenia autora bo nic tam nie widzę na kartce o oddalaniu się a jedynie prośbę o dowód osobisty...
Coś tego oburzenia "sprzedawczyni" nie widać na kartce :) Może Vectra ma jakiś salon z obsługą w języku migowym, ale to nie był ten salon. W tym sensie nie obsługują, że nie znają języka migowego. Ale przecież się porozumieli.
Co to wogóle za demot?
"Urazić kogoś swoją niepełnosprawnością"?
Ciężko mi uwierzyć, że istnieje jakakolwiek osoba, którą razi bycie głuchym....
"W tym salonie nie obsługujemy osób niesłyszących"?
Tak, jasne.
Może to zagranie jakiejś konkurencji Vectry, bo wyjątkowo mało prawdopodobne.
Jakoś nikt się nie zastanowił kto i po co upublicznił tę kartkę.
Z treści wynika, że ten pan został obsłużony. Po co więc pchnął ją do internetu? A może pani z Vectry to zrobiła? Tylko w jakim celu?