Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar samodzielny68
+16 / 22

Specjaliści przewidywali, że tak będzie. Podobnie z góry można było przypuszczać, że 500+ nie zwiększy istotnie dzietności Polaków ani nie poprawi trwale sytuacji najbiedniejszych. Ale kto by tam pytał jakiś jajogłowych!
Co do samego zakazu handlu, to trzeba przyznać "Zjednoczonej" "Prawicy" że ogłaszając go nie działali pod publiczkę, bo w zasadzie nikomu poza księżmi i związkowcami z "S" ten zakaz się nie podobał, co ciekawe nawet sami pracownicy handlu mieli mieszane uczucia (przynajmniej takie opinie od nich słyszałem). Mi jest raczej ganz egal, nie pracuję w handlu a niedzielne zakupy niemal nigdy nie były mi przydatne, ale doceniam stworzenie przepisów, które są szkodliwe w zasadzie dla wszystkich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2023 o 14:57

avatar dokturbasen
-4 / 10

@samodzielny68 nie chodziło o dzietność

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Demot249
+3 / 9

@samodzielny68

Dramat polega na tym, że nie tylko specjaliści ale też niemała część bardziej rozgarniętego społeczeństwa ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-3 / 17

@samodzielny68 Otóż mylisz się. Wiele można zarzucić PiSowi, ale nie to że nie działa pod publikę. Otóż wtedy mnóstwo ludzi było za zakazem handlu w niedzielę. W tym wręcz ogrom osób pracujących w handlu.

I taka było logika PiSu. Że osobom którym się to nie podoba to nie będzie to czynnik, który będzie decydował o głosowaniu, ale tym którzy są za tym, na pewno na nas zagłosują.

No tylko problemem tych osób, które były za było to, że nie umiały przewidzieć skutków. Myśleli o wolnych niedzielach a nie pomyśleli o grupowych zwolnieniach, i upadających małych sklepikach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Azheal
+4 / 8

@ciomak12 Tylko ta narracja że chcą wolną niedziele zmieniła się bardzo szybko jak z tego powodu ludzi w sobotę było 2x więcej. Znajomi co pracują w sklepie po tym stwierdzili że jednak woleli iść w tą niedziele bo w sumie były spokojne niż ten zapieprz w sobotę (w dużych miastach pewno inaczej to trochę wyglądało)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+1 / 5

@Azheal Oczywiście, że narracja zmieniła się. No tylko potem wchodzi mentalność ludzi, którzy się nigdy nie "myją". Czyli że to co zrobiliśmy musi być dobre. I nawet pandemia czyli sytuacja gdzie chcieliśmy mieć mniejszy tłok w sklepach tego nie zmieniła. Podobnie jak nie zmieniła tego wojna gdzie np przejeżdżają tysiące uchodźców w niedzielę i nie mają gdzie zrobić zakupów.

Jedyne co może wymusić zmianę to ogromna fala krytyki społecznej. Jak np krytyka nowego ładu. Gdzie miny wyborców PiSu po tym jak dostali mniej na wypłacie to coś pięknego. Do mojej mamy przyszła pracownica że dostała mniej. I nie mogła uwierzyć jak to się stało. Bo obiecali, że będzie lepiej a tu mniej.

I wtedy to rozporządzeniem zmieniali ustawę a wszystkich w MF to batem łoili żeby wydać nowy ład 2.0 No ale wszystkich co się zmartwili tymi batami to od razu uspokajam, że jak wrzawa ucichła to przyznali sobie nagrody, więc jest happyend.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar samodzielny68
+4 / 4

@dokturbasen Oficjalnie chodziło o dzietność. Jak się okazało, że to nie działa, to zaczęło chodzić o biednych. Jak się okazało, że to też nie działa, to przestało chodzić o cokolwiek. Ale oczywiście nawet PiSowi trudno wprost przyznać, że to była łapówka.
@ciomak12 nie robiłem formalnych badań, ale takie słyszałem głosy od ludzi z którymi rozmawiałem: że w niedzielę są lepsze stawki, że ci którzy równocześnie studiują mają więcej czasu w niedzielę niż w tygodniu, że matkom łatwiej ustalić z pracującym partnerem opiekę nad dziećmi jak można pracować w niedzielę. Nie przypominam sobie głosów zachwytu z powodu wolnej niedzieli. A w luźnej rozmowie ze mną, osobą znaną z widzenia albo klientem nie mieli powodów mówić co innego niż myślą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2023 o 18:51

A Azheal
+3 / 3

@ciomak12 No cóż niestety trzeba się zgodzić tak samo jest w przypadku 500 + - mimo że ten program to porażka na każdej linii to raczej nikt się z tego nie wycofa bo to polityczny strzał w kolano

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dokturbasen
+1 / 3

@samodzielny68 tak, oficjalnie, wiadomo, chodziło o kupienie sobie wyborców a gdyby przypadkowo poprawiła się dzietność byłoby jeszcze lepiej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
+1 / 1

@samodzielny68
Tak, przecież mogli wprowadzić zakaz handlu np. w sobotę. To że akurat to musi być niedziela, to podlizywanie się kościołowi, bo wg. władz kościelnych liczba ludzi na mszach spada, bo zamiast do kościoła idą na zakupy.
A co do związkowców - związki zawodowe to przeżytek, głupota, tak naprawdę bardziej szkodzą, niż przeszkadzają. Może to było potrzebne w XIX i XX wieku, gdy większość pracowników nie znała swoich praw, bała się zmienić pracę, przez co była dymana przez pracodawców, ale czasy się zmieniły - pracownicy sami potrafią walczyć o swoje, a jak się komuś nie podoba, to może bez większych problemów odejść i znaleźć sobie inną pracę. Ale dla rządzących związki zawodowe i kościół to spore siły polityczne i trzeba się im podlizywać, żeby nabić sobie punkty.
A hasła typu ratowanie lokalnych sklepików, czy ochrona pracowników - to bzdury.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawcio1212
0 / 0

@joseluisdiez Potrzebna jest organizacja poza danym pracodawcą, aby pomagała chronić pracowników i dającą pomoc prawną. Ale aktualnie związki to robią niby coś dla pracujących (wolne niedziele i próba uszczelnienia), ale jak już pracownicy pracują na 3/4 etatu 40h tygodniowo(aby płacić mniej niż minimalna) to nie kiwną palcem, bo tu nie będzie wielkiej akcji i rozgłosu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-1 / 1

@stanbo Bezrobocie w czym i w jakim okresie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
0 / 0

@pawcio1212
Z własnego (i nie tylko) doświadczenia wiem, że związki zawodowe poza rozgłaśnianiem medialnym niektórych spraw, tak naprawdę w niczym nie pomagają, a rozumują tak jakby to była jeszcze komuna - oni są super, oni wszystko załatwią, tylko zapisujcie się do związku i płaćcie składki. A jak co do czego, to nic nie potrafią załatwić, albo sprawa ciągnie się pół roku i w efekcie to co "załatwili" jest nic nie warte. Oczywiście wszystko kwestia skali - ciężko negocjować warunki zatrudnienia 1 szeregowego pracownika w firmie zatrudniającej 1000+ pracowników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2023 o 14:57

J joseluisdiez
+1 / 1

@pawcio1212
Ale jak ktoś jest specjalistą, albo pracuje w firmie zatrudniającej ~~20 pracowników, to inna sprawa. Zresztą jak komuś się w pracy nie podoba, to może odejść - bezrobocie jest obecnie niskie i każdy kto chce pracować, to gdzieś sobie pracę znajdzie. To w interesie pracodawcy jest zapewnić takie warunki pracy, by ludzie chcieli tam pracować, a nie uciekać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
0 / 0

@pawcio1212
Owszem przydała by się organizacja walcząca o prawa pracownika - jedna, a nie kilkadziesiąt, taka która pomaga każdemu, a nie tylko tym co płacą składki, mają umowy o pracę i pracują na pełen etat. Organizacja, która zajmuje się rzeczywistymi konfliktami na linii pracownik- pracodawca, a nie tylko tymi medialnymi, organizacja która nie angażuje się politycznie, która nie działa pod publikę, która nie wymyśla bzdur, czy nie forsuje pomysłów, które w ogólnym rozrachunku bardziej szkodzą, niż pomagają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 2

@stanbo Ludzie dostali pieniądze... Od kogo dostali? Morawiecki z własnej kieszeni Ci przelał? Czy może Kaczyński po godzinach pucował buty i stąd kasa na 500+?

Czy Ty w ogóle widzisz jak się rozwija świat? Jak wygląda postęp technologiczny komputerów i telefonów komórkowych? Myślisz że te moce obliczeniowe procesorów służą jedynie do oglądania śmiesznych kotków winternecie?

Żyjemy w największym skoku technologicznym jaki kiedykolwiek miał miejsce w historii. 30 lat temu na wsiach niczym dziwnym był wychodek za stodołą a dziś niczym dziwnym jest komputer sczytujący ile krowa dała mleka oraz ile zjadła paszy nie mówiąc o programowalnych ciągnikach koszących pola.

A Ty mi mówisz że ludzie w fabrykach pracujący na NAJNIŻSZYM MOŻLIWYM STANOWISKU w danej branży, dla których zarobić 500zł więcej stanowi czy będą coś kupywać czy nie generują postęp? Mam firmę gdzie wożę turystów na jachtach. Ci ludzie z fabryki i od 500+ to przyjeżdżają do domków jadą do biedronki, kupują dwie skrzynki taniego browaru i tak siedzą i piją przed domkiem dwa tygodnie. Natomiast lekarze, prawnicy, informatycy, przedsiębiorcy, inżynierowie, handlowcy, czy cała kadra zarządzająca to oni zwiedzają, jeżdżą, to zajadą do restauracji, to do jakiejś huty szkła artystycznego, to się przepłyną jachtem.

Oni generują popyt. Pojedź do zakopanego na sylwestra. Zobacz kto płaci kilkaset złotych za dobę? Myślisz że to będzie szeregowy pracownik z fabryki któremu 500+ dało na wakacje? To nie tani browar i kajzerka z pasztetem generuje popyt.

Ludzie ZAROBILI swoje pieniądze a NIE DOSTALI. Bo nowe pokolenie zna języki, nie boi się wyjechać, nie boi się przeprowadzić, coraz bardziej jest obeznane z technologią. Dodatkowo trafiliśmy na około 20 lat bez kryzysu w Polsce. Dopiero to partia 500+, przez zmarnowaniu miliardów na różne nietrafione inwestycje jak elektrownai w ostrołęce, rozdawaniu swoim stanowisk, koszeniu ludzi zawyżonymi cenami paliw i energii, przez podnoszenie podatków, robienie co pół roku rewolucji podatkowej, głupiemu zamknięciu biznesów w pandemie i następnie drukowanie setek miliardów pomocy dla firm które sami bez sensu zamknęli. Dopiero oni zgotowali nam kryzys.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pletiks
+8 / 12

Jeszcze nigdy żaden zakaz niczego nie zlikwidował, a im głupszy tym mniej skuteczny. TYLKO EDUKACJA może zmienić ludzkie zachowanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+2 / 6

@Pletiks mysle, ze zakaz jezdzenia po pijaku moze nie zlikwidowal wypadkow smiertelnych spowodowanych przez pijanych, ale gleboko wierze, ze ogranicza ich ilosc

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pletiks
+1 / 7

@Xar Nie ogranicza, jeśli spadła ilość pijanych kierowców to tylko dlatego że wiadomo że to zachowanie które powoduje jedynie problemy i że zwyczajnie nie warto ryzykować bo się nie opłaca. Czyli edukacja :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KyloRen
+3 / 3

@Pletiks A powoduje problemy głównie przez to, że grozi sporą karą :D Kierowca który wsiada po pijaku za kierownicę raczej wierzy, że jest wystarczająco dobry by nie spowodować wypadku, ale kontroli drogowej i tak nie uniknie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawcio1212
0 / 0

@Xar Do tego trzeba zestawić ilość partoli policji i możliwości złapania. Bo jak jest wysoka kara ale przecież to tylko 3 piwa ja dam radę tu nigdy nie stoją to i tak pojadą.
Wydaje mi się że edukacja oraz przyzwolenie społeczne(a raczej jego brak w tym przypadku) daje więcej niż kara, która jest bardzo rzadko egzekwowana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2023 o 0:09

P pawcio1212
+2 / 2

@qbpm Jeśli pracowałeś w nocy za darmo a rano przychodziłeś normalnie do pracy to cię pracodawca oszukiwał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HochLieck
+1 / 5

Sklep istnieje po to, żeby klienci robili w nim zakupy, a nie dla wygody pracowników czy obsługi informatycznej.
Nie ma się co podniecać tym, że temu czy owemu państwo swoim wtrąceniem się w rynek akurat ułatwiło realizację umowy, którą sam wcześniej dobrowolnie zawarł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qbpm
0 / 2

@HochLieck Zapomniałeś, że sklep istnieje przede wszystkim po to, aby na siebie zarabiał. Koszty prowadzenia sklepu przez 7 dni w tygodniu są znacznie wyższe niż przez prowadzenie go przez nawet 5 czy 6, bo taka ciągłość komplikuje pewne rzeczy, a sprzedaż w niedzielę w naszym przypadku jest słaba. Tu, gdzie pracuję, przed zakazem nie było naszych sklepów w galeriach, a te co były poza, były w niedziele zamknięte, więc na nic takiego się wcześniej dobrowolnie nie zgodziłem.
@pawcio1212 Nie było tak, z w.w. powodów, natomiast jeżeli będzie powrót do pełnej pracy handlu w niedzielę, to inaczej nie będzie się dało, tylko jeżeli będzie trzeba wykonać aktualizację systemu, to będę ją musiał wykonać w nocy, i przyjść następnego dnia rano, żeby reagować na ewentualne problemy, które mogą się po tej aktualizacji pojawić. Tu nie chodzi nawet o dodatkową kasę, tylko będę jak zombie, nie jestem w stanie myśleć po nieprzespanej nocy. Ewentualnie trzeba będzie zatrudnić kolejną osobę, czyli zwiększyć koszty. Może taniej będzie płacić karę galerii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinn_
+3 / 9

Chciałbym zobaczyć jarosława w takim otoczeniu wyborców, a nie z bezpiecznej odległości xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DeltaTango
-2 / 12

Ale przecież właściciele mogą swoje biznesy otwierać w niedzielę, pod warunkiem, że pracownik ma tego dnia wolne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+5 / 9

@DeltaTango Co jeśli sklep jest na tyle duży, że ogarnąć go w jedną osobę jest trudno? Nie każdy sklep to warzywniak Pani Ani majacy karton jabłek, karton marchewki itd.

Poza tym ktoś może mieć dwa sklepy- w porównaniu do biedronki czy nawet Dino- jest małym przedsiębiorczą, a to moze ograniczać jego możliwości rozwoju do 3 sklepików/piekarni

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DeltaTango
-2 / 12

@Livanir - Korzystanie z okazjonalnej i nieodpłatnej pomocy członków rodziny w takim przypadku nie narusza przepisów ustawy. Osoby te nie mogą jednak być pracownikami lub zatrudnionymi u takiego przedsiębiorcy i wykonywać odpłatnej pracy w inne dni tygodnia - uznały MRPiPS i PIP. - Proszę bardzo. Proste rozwiązanie. Jeżeli przedsiębiorca nie ma osoby z rodziny do pomocy, to musi się dostosować do ustawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+5 / 9

@DeltaTango Tylko rodzina ma prawo nie chcieć pomagać. Zwłaszcza za darmo. Czyli jeśli ktoś nie ma rodziny- nie ma prawa się rozwijać? Nie uważasz, ze to chamskie, ze rodzinie się pozwala, a przyjaciółce nie?

Czyli mimo tego wyjątku, ciągle to co napisałam wyżej jest aktualne i może parę procent przedsiębiorców handlowych może się rozwijać... Znowu równi i równiejsi... Moze jeszcze dzieciom bez rodziny zabierzmy możliwość chodzenia na zajęcia dodatkowe? A starszym bez rodziny- nie wysyłajmy karetki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DeltaTango
-5 / 7

@Livanir A może rowerzystom zakazać korzystania ze szczotkowania pastą wybielającą. A może kamerzystom zakazać robienia łabędzi z origami. A może paralotniarzom zakazać wchodzenia na schody ruchome przy Zamku Królewskim w Warszawie. A może strażakom zakazać czytania Harrego Pottera. A może hutnikom zakazać przeglądania się w lustrze. Dużo rzeczy można.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HochLieck
+1 / 3

@DeltaTango A regularna cotygodniowa "nieodpłatna pomoc" w każdą niedzielę jest "okazjonalna", czy już nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DeltaTango
-4 / 4

@HochLieck Jeżeli kontrola będzie co tydzień, to nie będzie okazjonalna, natomiast jeżeli kontrola będzie okazjonalnie, to będzie okazjonalna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jareksitek
-1 / 13

A ja chciałbym w niedzielę zarejestrować auto, wyjaśnić PIT w Skarbówce, czy sprawdzić pobrać decyzje o zagospodarowaniu terenu. Znieśmy zakaz handlu, ale otwórzmy także wszystkie urzędy, instytucje miejskie itd.
Ciekawe co o tym myślą Ci, którzy tam pracują? Też będą tak mocno za taką decyzją, czy będą mnie przekonywać, że to co innego, bo dla mnie nie? Od razu uprzedzam, mam pracę gdzie wszystkie weekendy wolne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Breva
+6 / 12

@jareksitek Szpitale, straż pożarna, policja, komunikacja miejska nie przestają pracować w niedziele. To jest taka sama kwestia jak ze zmianą nocną. Jeśli pracownik się zgodzi a pracodawcy się opłaca to nikomu nic do tego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+4 / 6

@jareksitek 1. To jest instytucja publiczna, a instytucja publiczna jak szef moze zadecydować kiedy urzędnicy pracują. Nikt nie zakazał Dino otwierać sklepy w soboty, decyzja góry.

Poza tym do urzedu rzadziej się chodzi, niż po chleb. Spoko, jestem pewna, ze chętnie otworzą Ci Urząd skarbowy w sobotę czy niedziele, ale weż pod uwagę, ze będą musieli to jakoś opłacić, wiec będą musieli zabrać Ci parę procent więcej z wypłaty- opłaca Ci się, dla samego "bo tak" by iść w sobotę do urzędu raz na kilka lat/miesięcy?
Ja tam wolałabym móc pracować w soboty popołudniu czy niedziele, ale mieć wolne poniedziałki i piątki(kiedy mam treningi). Szkoda, ze w mojej pracy mam te dni wolne i ogólnie w moim zawodzie tak jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jareksitek
+3 / 5

@Livanir
A myślisz, że Lidl, Biedronka czy Galeria Handlowa nie dolicza sobie parę złotych do towaru, żeby sklep był w niedziele otwarty (pracownicy, prąd itd.). Po prostu uważam, że nikt kto nie pracował w niedziele w handlu nie wie o co w tym chodzi. Mam wśród bliskich mi osób kogoś, kto bardzo lubi pracować jako sprzedawca ale bardzo się cieszy, źe niedziele może spędzić z dzieciakami, Ona nie chce zmieniać pracy, bo ją naprawdę lubi, ale chce mieć wolny ten jeden dzień, bo w soboty też musi czasem pracować, choć nie zawsze i krócej. Żadnych dzień w tygodniu jej tego nie zastąpi, bo rodzina w szkole, pracy.
Najlepsza odpowiedź na tego typu dyskusje to referendum, zresztą nie tylko na ten temat, ale nikomu z polityków na tym nie zależy, bo przecież co jakiś czas jest dobry kotlet do odgrzania, na przykład przed wyborami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 3

@jareksitek doklacisz +50% do swoich podatkow zeby pokryc te etaty urzednicze za weekendy?W koncu to dadatkowe 2/5 etatow+osoby do obstawienia urlopow!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawcio1212
+1 / 1

@Livanir Ja bym wolał aby taki urząd był zamknięty w środę albo czwartek i otwarty w sobotę. Nie musiałbym brać wolnego żeby być może(czasami jest za duża kolejka, aby wstrzelić się w kolejkę) załatwić sprawę w urzędzie w godzinach 9-15

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F freesam
+3 / 3

"jestem za tym by ludzie sami zdecydowali jak spędzają ten dzień" no już go widzę że sami decydują

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
+2 / 4

Nie wiem czy pamiętacie, ale bodaj w 2015 r. PiS chciał wprowadzić podatek dla supermarketów i hipermarketów. Nowa danina miała przynieść budżetowi więcej hajsu na poziomie kilka miliardów. ( tak, taki był punkt kampanii wyborczej ) Galerie i sklepy zaczęły się buntować, więc PiS jakiś czas po objęciu władzy wymyślił sobie niedziele niehandlowe, aby w ten sposób niejako ukarać molochy z "zachodnim" kapitałem. Kiedy Lidle czy Biedronki były zamknięte, małe sklepy osiedlowe miały wtedy zarabiać, więc stąd ta bajeczka o ratowaniu polskich małych przedsiębiorców... w teorii i alternatywnej rzeczywistości by to działało ale w późniejszych latach PiS już sam się chyba w tym wszystkim pogubił, więc wymyślili sobie, że niedziela to czas dla rodziny i takie tam pierdoły. Molochy i tak i tak niewiele na tym straciły, podatek i tak został wprowadzony a potem przyszła pandemia i dalej już z górki ... sklepy o których Doniu opowiada nie padły tylko przez niehandlowe niedziele a właśnie przez kowidozę, lockdowny itd. ale o tym to już chyba zapomniał. Swoją drogą, jak taki "łosiedlowy" sklepik u pana Kazia ma przynosić zyski ? Jak ma walczyć z konkurencją w postaci Lidla czy Biedronki - Kazia nie stać na promocję 4+4 browary czy kilo schabu po 9.99 z kartą moja biedronka w dodatku przez ostatnie lata przybyło kilkaset Żabek - dalej chyba już nie trzeba tłumaczyć... niestety, chcieliśta "zachodu" no to macie - z rolnictwem zaraz będzie to samo ( a w zasadzie już to jest ) - zostaną tylko koroporacje a tobie nie będzie wolno hodować albo inaczej, rząd tak ci pięknie uprzykrzy "trzymanie" krowy, świni, kury czy kozy, że ci się odechce. Ale rozumiem walka o wyborców już trwa więc idę po popcorn i zabieram się za oglądanie i obrzucanie gównem przez jednych na drugich i odwrotnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
0 / 2

@LowcaStulejarzy
Żeby "ocalić" osiedlowe sklepiki, trzeba było ~~20 lat temu wprowadzić ograniczenia dot. ilości supermarketów np. 1 market na 10 tys. mieszkańców, do tego kwestie podatkowe - każda sieć marketów musi założyć spółkę - córkę w Polsce i odprowadzać wszystkie podatki do polskiego budżetu - tyle że wtedy nasz kraj był by postrzegany jak Białoruś, czy inna Korea płn.
Międzynarodowe sieci marketów funkcjonują we wszystkich rozwiniętych krajach i jakoś nikt tego nie chce powstrzymywać. Po prostu to globalizacja i międzynarodowe koncerny zawsze w realiach gospodarki rynkowej będą wygrywać z lokalnymi niewielkimi firemkami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stanbo
-2 / 6

Jakoś Niemcom nie przeszkadzają sklepy zamknięte w niedzielę. Może dlatego że to głównie protestanci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stanbo
-3 / 3

Znam tam sporo ludzi bo chodziłem do szkoły w Raciborzu a sporo osób stamtąd wyjechało do Efu -oni tak mówili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stanbo
-4 / 4

Co za "nieoświecony" stawia mi minusy. Piszę prawdę można sprawdzić w necie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J joseluisdiez
+3 / 3

W mieście gdzie mieszkam pewien market obchodzi te regulacje i jest otwarty w niedziele - tłumy jakie można w nim zastać w każdą niedzielę pokazują, że jest społeczne zapotrzebowanie na sklepy otwarte w niedziele.
Podział tygodnia na "dni robocze" pn-pt i wolny weekend to przeżytek. Skoro wg. kodeksu pracy tydzień obejmuje 40 godzin pracy, to przy 8 godzinnych dniówkach daje 2 dni wolnego i wcale nie muszą to być sobota i niedziela. To nie XX wiek, świat funkcjonuje 24/7/365 i ustawowe wyłączanie jakiś działalności to absurd. To niczemu nie służy. Dla gospodarki generuje tylko straty.
Większość ludzi (i politycy, co wprowadzili niedziele bez handlu), chyba nie zdaje sobie sprawy, jak wielu ludzi pracuje we wszystkie dni tygodnia i w większości przypadków tego się nie da zmienić, więc może także szkoły i urzędy powinny być otwarte w soboty i niedziele (przy zachowaniu 5 dni roboczych i 2 wolnych w przypadku pracowników, a nie całej instytucji, oczywiście to wymaga pewnej współpracy na linii pracodawca- pracownik, przy układaniu grafików pracy, ale te kwestie są do rozwiązania). Cóż, do puki w tym kraju będą rządzić ludzie o mentalności rodem ze średniowiecza, to nie ma co liczyć na żadne normalne rozwiązania, zresztą to jeden z bardzo wielu ich chorych pomysłów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2023 o 21:45

S szaryslon
0 / 0

Zastanawiające bo właśnie mieli zyskać właściciele małych sklepów którym jak się okazało nie chce samym stawać za ladą tylko woleli by zapłacić za to innym grosze. Każdy chce mieć prawo do wolnej niedzieli a zarazem zmuszać innych do pracy dla niego tego dnia!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HochLieck
+1 / 5

"Władza nie jest od tego, żeby narzucać nam jakieś rygory, których sensu właściwie nie rozumiemy. Poza tym, że utrudniają nam życie (...)" - powiedział Tusk, ten sam, który zakazał hazardu, dzięki czemu mistrzostwa Polski w pokera muszą odbywać się na wychodźstwie :)

Ten sam, który przed wyborami w 2007 r. tak naigrywał się z JarKacza: "tylko facet, który nie ma prawa jazdy, może wydawać pieniądze na fotoradary, a nie na drogi", po czym nastawiał tych fotoradarów kilka razy więcej :)

W każdej sprawie dotyczącej bezpośrednio obywateli, np. podnoszenie i gmatwanie podatków, zwiększanie inwigilacji w systemie bankowym i telekomunikacji, utrudnienia w obrocie nieruchomościami i budownictwie, dojenie kierowców, okradanie oszczędności emerytów, patologiczny socjal itd., POPiS idzie ręka w rękę.

Wystarczy, że przed wyborami stworzą pozorną różnicę, np. czy jesteś za czy przeciw uchwale o ochronie dobrego imienia JP2 (z której nic praktycznego nie wynika), a ludzie skaczą sobie do gardeł i znowu zagłosują na tych samych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2023 o 1:02

avatar saz06
0 / 4

Co by nie powiedział, nie mam do niego za grosz zaufania. Zbyt wiele razy kłamał.

I nie, nie jestem za PISem - oni kłamią jeszcze częściej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2023 o 3:04

P pan_grajek92
+1 / 3

czyżby szykowała się podmianka partii rządzącej? :) była zmiana po na pis, teraz znów platforma będzie tą dobrą? miłosierny ten Tusk, tak myśli o obywatelach :) co by nie mówić, politycy osiągnęli poziom master jeśli chodzi o sterowanie ludźmi. Dzielą i rządzą, przez tyle lat wymieniając się władzą :) ludzie się kłócą a oni korzystają w najlepsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Edith14
-2 / 2

@Livanir pewnie cię zszokuje ale w 99% ludzie nie kupują chleba w niedzielę. Kupują lizaka dla dzieciaka po zrobieniu spaceru po sklepie. Kupują zmywaki do mycia garów. Generalnie to albo kupują pierdoły albo spacerują po sklepie. I jeszcze z jedną sprawą cię zaskoczę - nie ty decydujesz kiedy chcesz wolne tzw. wybitkę ale pracodawca. Mało tego nie możesz mieć wolne cały czas w poniedziałki i piątki bo inne osoby będą poszkodowane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-3 / 5

A co to ma do rzeczy panie Tusk ??? Odpowiedź od czapy. Kto zabrania małym sklepikom handlować w niedzielę ?????? Padają, bo markety mają duże promocje i niższe ceny . Ot i co.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem