Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
176 185
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+8 / 8

@Laviol Tylko z tego typu budynkiem mam kilka sporych problemów.
Po pierwsze wciąż jest zależny od zewnętrznych mediów, co przeczy jego pancerności.
Po drugie, aby ten dom przeszedł w tryb "schronu atomowego" potrzebny jest właśnie prąd, bo większość rzeczy zamyka się automatycznie.
Po trzecie, autorzy szczycą się że gdy dom się otwiera to strefa bezpieczna się poszerza. Tylko to jest bez sensu. Bo równie dobrze można od razu pierdyknąć mur i czapka. Będzie taniej, prościej i pancerniej.
Za to przesuwalność ścian tworzy pewne "okienko" kiedy ani ogród, ani dom nie jest bezpieczny. Bo ogród jeszcze nie jest w pełni odcięty, a dom już się uchyla.

Z tego powodu główne założenie tego domu jest niespełnione. Ten dom nie jest tak odporny jakby wydawałoby się że jest, bo ruchome grodzie są w środku w większości puste (tj wypełnione tylko wełną).
Znowu ten tekst o "zamkniętej przestrzeni ogrodowej" też nie trafia, bo wciąż można po prostu zrobić hyc przez płot :/ .

Jedyny sensowny aspekt o którym mówią w materiale, choć to baaardzo naciągany tekst, to możliwość absorbowania ciepła w dzień i zamykania w nocy (w celu wolniejszej utraty ciepła). No ok. Tylko że to znowu będzie dobrze działać wyłącznie w wąskim zakresie roku.
Bo latem to zbędne totalnie, wręcz niepożądane, bo jest aż za ciepło.
Znowu zimą, jakie ciepło chcemy z zewnątrz nałapać? Zimą trzeba by tego domu wcale nie otwierać.

Wg mnie, ten dom po prostu nie ma sensu. To przerost formy nad treścią.

Bo jeśli faktycznie ten dom miałby być jakoś faktycznie odporny, pancerny, złodziejoodporny, to jego dach powinien być kopułą. Sam dom powinien być na planie koła. Wtedy nie da się zarzucić liny z hakiem w celu wspięcia się na dach, bo o co zaczepisz hak? Nie ma o co.
Od wieków wiadomo że kopuła to najwytrzymalszy rodzaj sklepienia dachowego.
Na parterze wcale nie powinno być okien, bo okna to zawsze najsłabszy element zabezpieczenia budynku. Oświetlenie w dzień można zapewniać kanałami "lustrzanymi".

Więc serio nie wiem kogo by mógł ten dom zainteresować. Nie jest ani ładny, ani tani, ani funkcjonalny, ani nawet pancerny :/ .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+7 / 9

@rafik54321 No i zupełnie nie jest odporny na ewentualny podatek katastralny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+6 / 6

@rafik54321 Gdybym miał hajs i ochotę zaprojektować dom pancerny, wolałbym np. żeby wszystkie zabezpieczenia działały bez prądu, a jeśli się totalnie nie da, to choćby z własnych akumulatorów. Przykładowo okiennice: gdyby były umieszczone na szynach nad oknami, mogłyby zamykać się grawitacyjnie po zwolnieniu blokady.
Ponadto chciałbym mieć odpowiednio zabezpieczone piwnice z dwoma wyjściami ewakuacyjnymi, zamaskowanymi gdzieś dalej od głównego budynku. Własne ujęcie wody i zasilanie to też chyba konieczność. Ale to tylko gdybanie - ten dom ma po prostu stwarzac pozory.
Tak sobie myslę, ze najkorzystniej byłoby kupić działkę zawierająca fragment dużej skały/ góry i część pomieszczeń wykonać w tunelu wydrążonym na kilka metrów. Wtedy nawet z wykorzystaniem ciężkiego sprzętu nie byłoby łatwo człowieka wyłuskać. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@koszmarek66 na to nie ma sensownej ochrony XD.

@irulax wgl dom pancerny z założenia powinien być samowystarczalny i to właśnie głównie prąd oraz wodę. Woda może być paradoksalnie mniejszym problemem jeśli na naszej działce jest studnia. Wystarczy po prostu się do tego podpiąć i gotowe. Gorzej z prądem właśnie. Tu nasuwa się myśl o fotowoltaice, ale znowu ona musi być poza budynkiem a przez to jest narażona na ataki. Więc może powinny być pod kopułą z pleksi-glassu? :/ . Taka myśl na biegu. W bonusie pomiędzy panelami, szklarnia gotowa XD.

Wgl szyby powinny być ze szkła kuloodpornego i dopiero okiennice opuszczane grawitacyjnie. Blacha 6mm i to jest w zasadzie nie do ruszenia bez ciężkiego sprzętu, bo jakieś diaksy akumulatorowe się spocą.

Wyjścia ewakuacyjne zamaskowane poza budynek to jednocześnie właśnie łatwa droga dojścia do budynku.
Więc wyjście musiałoby samo w sobie być w miejscu niedostępnym (np pod wodą).

Tylko że w zasadzie ten dom nie stwarza pozorów, jeśli otwarcie w mediach mówią o jego zabezpieczeniach, bo tę przesuwną grodź pokona piła szablasta, a szyby młotek XD. Wejście do tego domu zajmnie może z minutę.

Każde zabezpieczenie da się złamać. Ważne aby koszt złamania zabezpieczeń był wyższy od ewentualnego łupu. Wtedy gra nie jest warta świeczki.
Tutaj po prostu wydano chore pieniądze na zabezpieczenia które można sforsować w kilka minut.
To już solidne drzwi antywłamaniowe + wmurowane szyny na oknach są trudniejsze do sforsowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
0 / 0

@rafik54321 Moim zdaniem, wszystko zależy od tego przed czym ma cię chronić taki dom i na jak długo. Jeżeli podejdzie wojsko/policja to i tak się dostaną - najwyżej wezwą saperów. Przed włamywaczami da się jakoś zabezpieczyć nie robiąc bunkra. Jeżeli przed np. rozruchami na ulicach - raczej żeby nie dali rady w kilka godzin włamać się za pomocą młotów, szlifierek akumulatorowych, spalić/zalać itp. Sama obrona "pasywna" może nie wystarczać, chyba i tak nie obędzie się bez pozwolenia na broń i szafki ze sprzętem.
---
Właśnie zastanawiam się: w którym miejscu jest przerost formy nad treścią?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@irulax Przed policją to może jeszcze się okopiesz, ale przed wojskiem to już faktycznie ciężko XD. Jak któryś strzeli z haubicy to nie ma co zbierać.

Włamywacze dobiorą właśnie korzystną porę do włamu, więc fakt że rozbrojenie zabezpieczeń im troszkę zajmie nie jest problemem.
Tu troszkę inny kaliber "włamu" - zabezpieczenia motocyklowe.
https://www.youtube.com/watch?v=05xRqofqF1U
Praktycznie wszystkie zabezpieczenia, a niektóre były całkiem drogie, odpuściły w mniej niż minutę, a większość w mniej niż 30s.

Obrona pasywna to jedyna obrona której się nie da wyłączyć. Aktywna ma sens tylko wtedy, kiedy nie da się jej zdalnie deaktywować, oznacza to konieczność posiadania własnego źródła energii i odcięcia systemów zasilania od sterowania radiowego czy internetowego.

Przed włamywaczami owszem, da się zabezpieczyć nie robiąc bunkra. Wystarczą pancerne szyby i porządne drzwi antywłamaniowe. Wystarczy. Jak taki by huknął młotem w szybę 5 razy i by się nie przebił to by odpuścili.

"Właśnie zastanawiam się: w którym miejscu jest przerost formy nad treścią?" - tu byś musiał wziąć pod uwagę kilka czynników.
Po pierwsze, ile czasu (bierzemy najmniejszą wartość) potrwa sforsowanie zabezpieczeń oraz jakie koszta poniesie włamywacz podczas włamu.
Po drugie koszt.
A po trzecie to, jaką wartość te zabezpieczenia muszą ochronić.
Pkt 2 musi być niższy niż pkt 3, bo inaczej to bez sensu, a wartość 1 musi być wyższa od wartości 3.
Wtedy takie zabezpieczenie byłoby w zasadzie perfekcyjne.

Bo zakładając że masz sejf, za 10tys zł, w środku masz 50tys zł, ale żeby otworzyć taki sejf potrzebujesz wydać na narzędzia i osprzęt do nich 100tys zł, to który włamywacz na to pójdzie? Nawet jeśli włam się uda, to włam się nie zwróci nawet, a jeszcze by był 50tys zł w plecy.

Znowu zakup sejfu za 100tys zł, po to aby trzymać w nim 10tys zł, przy czym można go otworzyć narzędziami z castoramy, to serio przerost formy nad treścią :P .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+1 / 1

@rafik54321 Ponoć był jedne "prepers" który całe życie zabezpieczał się przed wszystkim możliwymi katastrofami, w końcu fiknął na zawał zanim cokolwiek się przydarzyło, a dzieciaki projekt porzuciły. o.O
Moim zdaniem, najcenniejsze jest życie i właśnie o nie należy zadbać. Bezpośredni atak na "bunkier" jest tylko jedną z wielu możliwości: mogą np. porwać członka rodziny. Okopywanie się w jednym miejscu też nie wydaje się słuszne. Zamiast super-uber jednej chałupy wolałbym dwie w różnych miejscach.
Zagrożenie katastrofami naturalnymi w Polsce można zminimalizować poprzez uważne wybranie miejsca na dom. Wojna - lepiej sp**ć niż zostać w zasięgu wroga. Kryzys - bunkier nie jest rozwiązaniem. Zamieszki - są również inne metody. Włamania - też inne, bez zamieniania domu w fortecę.
Za to popieram aby dom był jak najbardziej energochłonny i niezależny.
Na razie nie mam problemu z nadmiarem kasy, więc mogę sobie rozważać tylko teoretycznie. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@irulax Tylko życia nie ma jak zabezpieczyć. Nie ma jak, w sposób bezpośredni. Taki dom to rodzaj "pancerza".

Porwanie członka rodziny to zupełnie inny rodzaj problemu wymagający odrębnego podejścia.

Dwa domy w różnych miejscach, trochę mijają się z celem. Bo żaden z nich nie da ci bezpieczeństwa bunkra, a pomiędzy tymi domami jesteś totalnie bezbronny.

W zasadzie zamieszki nie spowodują ci większych szkód niż włam, tylko po prostu trwają dłużej. Kwestia solidności zabezpieczeń to załatwia. Zamiast np blachy 6tki, blacha 15tka i po sprawie.

"Za to popieram aby dom był jak najbardziej energochłonny i niezależny." - energochłonny? Czyli że jak? Bez izolacji termicznej? XD... Tak się naśmiewam, wiem o co chodzi...
Jednak czy w takim przypadku nie lepiej się sprawdza zestaw kolektorów słonecznych + zakopany w ziemi zbiornik? Woda w kolektorze się nagrzewa w dzień i w nocy korzystasz po prostu z ogrzewania. Przy odpowiednio dużej instalacji można by tak cały rok się ogrzewać.

Kwestia prądu, to pozostają ci w zasadzie tylko panele fotowoltaiczne, ale te znowu mają wadę w postaci działania tylko za dnia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
0 / 0

@rafik54321 No i wracamy do punktu wyjścia: wg mnie, taki "bunkier" nie ma uzasadnienia, ani ekonomicznego, ani racjonalnego. Solidny domek zbudujesz przykładowo za milion, taki za ile? Druga sprawa: co oceniasz za realne ryzyko? Wybierasz obronę przed zagrożeniem frontalnego, kilkugodzinnego ataku przez szajkę włamywaczy z ciężkim sprzętem czy raczej obronę przed krachem finansowym?
Jeżeli ktoś traktuje taką budowlę jako rodzaj snobistycznego gadżetu, raczej nie ma o czym dyskutować - jeden woli coś takiego, inny złote sedesy. :)
Może akurat ten człowiek ma na chacie zbiór obrazów po kilka baniek euro za sztukę - zawsze inwestuje w lepszy sen. ;)
Mimo wszystko, jeżeli ktoś się uprze to i tak go obrobi. Jeżeli nie zwykłym włamaniem to choćby napadem z bronią. Jak sam pisałeś: dom może być "bunkrem" ale już droga do niego, praca, rodzina - niekoniecznie. Pomijając zwykłych wandali albo podpitych łobuzów, atak na taką chatę musi mieć uzasadnienie ekonomiczne. Skoro ktoś sobie buduje taki domek za stos monet, ciekawe co w nim ma? ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@irulax z tego co się orientuję to w Szwajcarii każdy dom musi być bunkrem :P . Więc chyba jednak by miało sens w skali masowej, w indywidualnej, tylko jeśli by dom był w strategicznym miejscu.

Krach finansowy bezpośrednio budynku nie dotknie, dotknąć go może coś innego. Brak dostępu do mediów, brak możliwości remontów itp.

Jeśli ktoś już aż tak by się chciał bunkrować, to raczej kupiłby sobie limuzynę opancerzoną XD.

"Skoro ktoś sobie buduje taki domek za stos monet, ciekawe co w nim ma? ;)" - druga sprawa, że kradzież np dzieł sztuki jest dużo wyższym poziomem przestępczości. Bo przecież obrazem za nic nie zapłaci, zwłaszcza kradzionym. Nie ma się co łudzić że ktoś nie zgłosi takiego włamu.
Więc trzeba mieć pasera z najwyższej półki. Nie ma sensu kraść czegoś czego nie da się upłynnić, nawet jeśli jest to w pytę warte.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
-3 / 5

@irulax Chyba każdy miał w życiu okres, że "projektował" sobie taką fortecę. Zazwyczaj pod wpływem jakiegoś filmu. Moja forteca też była w skale, do tego w klifie i miała wyjście od razu do łodzi podwodnej. To przedłużenie koncepcji dziecięcej "bazy".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+1 / 1

@Geoffrey Trudno. Podobno i tak z wiekiem większość facetów dorasta do osiemnastego roku życia a potem tylko się starzeje.
Np. ja nadal kiedy nie mogę usnąć, zamiast liczyć barany biorę sobie w myślach taki projekt z dzieciństwa i go uszczegóławiam. Z wiekiem robi się coraz bardziej zaawansowany, ponieważ widzę więcej zagrożeń niż kiedyś.
Taaa, też wymyśliłem jaskinię w klifie z jednym z wyjść pod wodą. :) Moja miała dodatkowo jeziorko ze słodką wodą na górze, miejsce na dyskretny montaż paneli słonecznych - ew. siec energetyczną z której mógłbym podkradać energię elektryczną metodą indukcji. :))))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+1 / 1

@koszmarek66 to już raczej podatek katastrofalny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Ktostamskadstam
+2 / 6

Ciekawe czy jest odporny na politykę PiSu ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+2 / 2

@Ktostamskadstam Nie jest, ponieważ obecnie prawie każdy: od milicjanta po ciecia w urzędzie może się bezkarnie do twojego domu wbijać kiedy chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cozabalwantonapisal
+3 / 3

A pole minowe? Tunel ewakuacyjny?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z konto usunięte
+1 / 1

Gwarantuje, że nie jest odporny na ludzka głupotę i to czy przetrwa jakąkolwiek katastrofę będzie zależało od mieszkańcow tego domu ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szteker
0 / 0

A czy ten dom przetrwa rządy PiS?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zeter
+1 / 1

Bzdurny dom, ale niektórzy mogą sobie pozwolić na wyrzucanie sporek kasy w pisdu..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
-4 / 4

Mój dom też jest odporny na atak zombie :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Devil_Poul
-2 / 2

tia... już kilka lat temu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem