Smutne, ale prawdziwe. Opozycja musi zrozumieć, że to nie tylko wybór PIS czy PO, ale też: Rosja, czy Europa. Katoliban, czy normalny kraj. Dalsze rozwalanie kraju, czy powolne naprawianie. Dykatura, czy demokracja. Całkowite uprzedmiotowienie kobiet, czy całkowite równouprawnienie. Dyskryminacja wszelkich mniejszości, czy równe prawa dla wszystkich.
Jest jasne jak słońce, że Hołownia i Kosiniak zostali zatrudnieni po to, by żadnej wspólnej listy opozycji nie było. Zatrudnieni przez Jarka do spółki z KrK.
Ale, że co, żeby była wspólna lista?
Po pierwsze - jednego wroga łatwiej zniszczyć. I o to chodzi PiSowi.
Po drugie wspólne listy "zadziałały" w Węgrzech i Turcji. Możecie sprawdzić sobie jak.
Bez narzekania i obrażania to można walczyć tylko w jeden sposób - żmudną, mozolną edukacją elektoratu PiSu. Musi do nich dotrzeć, że swoim podejściem szkodzą Polsce, nie pomagają.
A czyja to wina? Ano wina Tuska. I tym razem to nie żart, bo to naprawdę jego wina. Uparł się, że będzie liderem całej opozycji i dlatego forsuje jedną listę. Problem w tym, że pozostałe partie opozycyjne nie chcą Tuska na swojego lidera. Wolą luźniejszą współpracę, niż zdominowanie przez Platformę i trudno im się dziwić. Ale Tusk nie chce współpracy, tylko opanowania całej opozycji pod swoim przywództwem. Zgodzenie się na taki plan, byłoby dla lewicy i Hołowni samobójstwem politycznym, dlatego nie zgodzą się na jedną listę. Wychodzi na to, że Tusk zapewni PiSowi trzecią kadencję.
Zgadza się opozycja nie wie co i jak a pis dzielnie dąży do tego byśmy byli biedni i okradani przez nich.
w punkt :( :(
O k*rczę, jakie brz*dkie słowo w ty*ule!
Przecież sami taki system promujący największe partie uchwalili.
@ozeo A mniejsze partie są lepsze?
Mam Dość Marianny Schreiber albo Partia Republikańska Bielana są takie fajne...
A mój komentarz to gdzie jest
Smutne, ale prawdziwe. Opozycja musi zrozumieć, że to nie tylko wybór PIS czy PO, ale też: Rosja, czy Europa. Katoliban, czy normalny kraj. Dalsze rozwalanie kraju, czy powolne naprawianie. Dykatura, czy demokracja. Całkowite uprzedmiotowienie kobiet, czy całkowite równouprawnienie. Dyskryminacja wszelkich mniejszości, czy równe prawa dla wszystkich.
Jest jasne jak słońce, że Hołownia i Kosiniak zostali zatrudnieni po to, by żadnej wspólnej listy opozycji nie było. Zatrudnieni przez Jarka do spółki z KrK.
@WeatherReport zaczynam w to wierzyć :(
Partie już dawno odpłynęły daleko od rzeczywistości, niezależnie od ekipy.
Ale, że co, żeby była wspólna lista?
Po pierwsze - jednego wroga łatwiej zniszczyć. I o to chodzi PiSowi.
Po drugie wspólne listy "zadziałały" w Węgrzech i Turcji. Możecie sprawdzić sobie jak.
Bez narzekania i obrażania to można walczyć tylko w jeden sposób - żmudną, mozolną edukacją elektoratu PiSu. Musi do nich dotrzeć, że swoim podejściem szkodzą Polsce, nie pomagają.
A czyja to wina? Ano wina Tuska. I tym razem to nie żart, bo to naprawdę jego wina. Uparł się, że będzie liderem całej opozycji i dlatego forsuje jedną listę. Problem w tym, że pozostałe partie opozycyjne nie chcą Tuska na swojego lidera. Wolą luźniejszą współpracę, niż zdominowanie przez Platformę i trudno im się dziwić. Ale Tusk nie chce współpracy, tylko opanowania całej opozycji pod swoim przywództwem. Zgodzenie się na taki plan, byłoby dla lewicy i Hołowni samobójstwem politycznym, dlatego nie zgodzą się na jedną listę. Wychodzi na to, że Tusk zapewni PiSowi trzecią kadencję.