A zachęcają (lub wręcz przymuszają) do kupowania aut elektrycznych.
"Przy jeździe po mieście auto może zużywać około 17 kWh/ 100 km. Jeżeli pokonywanych jest średnio 50 km dziennie, daje to miesięczny wynik 255 kWh, a rocznie 3 060 kWh."
A limit dla mieszkania jest 2 000 kWh/rok.
Nowsze urządzenia z reguły mają mniejszy pobór prądu, w przypadku telewizora (choć od niego i tak taniej wyszłoby oglądanie na laptopie...), ładowarki czy radia dość "nowej generacji" pobór nie jest znaczący (no, chyba że porównamy do sprzętów bezprzewodowych - swoją drogą, ciekawe czy "tańszy" jest czytnik ebooków, czy czytanie przy włączonej lampce?).
Największe koszta to: kuchenka elektryczna, piekarnik elektryczny, pralka (zwłaszcza piorąca w wysokich temperaturach), suszarka do włosów, prostownica czy żelazko. Wymiana prawie 20letniej pralki na nową naprawdę była zauważalna na rachunkach za prąd. Ciekawe było też dla mnie przeczytanie o ile mniej opłacalne jest używanie komputera stacjonarnego i monitora od laptopa...
To ja Ci powiem. Gaś światło jak wychodzisz z pomieszczenia, wyłączaj ładowarkę po skończonym ładowaniu, ustaw moc lodówki zgodnie z zapotrzebowaniem czyli wypełnieniem, zmniejsz ogrzewanie pustego pomieszczenia i wyłącz radio i telewizor gdy już nie korzystasz. Te rady dotyczą tylko tego żeby energia nie była zużywana bez potrzeby. Dlaczego ktoś ma Ci kazać nie oglądać telewizji? Masz po prostu powyłączać to z czego nie korzystasz.
A zachęcają (lub wręcz przymuszają) do kupowania aut elektrycznych.
"Przy jeździe po mieście auto może zużywać około 17 kWh/ 100 km. Jeżeli pokonywanych jest średnio 50 km dziennie, daje to miesięczny wynik 255 kWh, a rocznie 3 060 kWh."
A limit dla mieszkania jest 2 000 kWh/rok.
???
Odkąd pamiętam to zawsze zaleca się by nie pozostawiać sprzętu w statusie STAND BY bo bez sensu prund żre
Bo to się wydaje tak oczywiste, że nie trzeba nikomu przypominać.
Nowsze urządzenia z reguły mają mniejszy pobór prądu, w przypadku telewizora (choć od niego i tak taniej wyszłoby oglądanie na laptopie...), ładowarki czy radia dość "nowej generacji" pobór nie jest znaczący (no, chyba że porównamy do sprzętów bezprzewodowych - swoją drogą, ciekawe czy "tańszy" jest czytnik ebooków, czy czytanie przy włączonej lampce?).
Największe koszta to: kuchenka elektryczna, piekarnik elektryczny, pralka (zwłaszcza piorąca w wysokich temperaturach), suszarka do włosów, prostownica czy żelazko. Wymiana prawie 20letniej pralki na nową naprawdę była zauważalna na rachunkach za prąd. Ciekawe było też dla mnie przeczytanie o ile mniej opłacalne jest używanie komputera stacjonarnego i monitora od laptopa...
To ja Ci powiem. Gaś światło jak wychodzisz z pomieszczenia, wyłączaj ładowarkę po skończonym ładowaniu, ustaw moc lodówki zgodnie z zapotrzebowaniem czyli wypełnieniem, zmniejsz ogrzewanie pustego pomieszczenia i wyłącz radio i telewizor gdy już nie korzystasz. Te rady dotyczą tylko tego żeby energia nie była zużywana bez potrzeby. Dlaczego ktoś ma Ci kazać nie oglądać telewizji? Masz po prostu powyłączać to z czego nie korzystasz.