Endometrioza jest o wiele gorsza niż to, co opisują w podręcznikach medycznych
Jak drogie są biustonosze. Zawsze myślałem, że kosztują jakieś 100 złotych za sześciopak
Nie wiedziałem, że antykoncepcja ma tak wiele (często poważnych) skutków ubocznych
Kieszenie w ich ubraniach są fałszywe
„Myślę o niczym” to dla nich obce pojęcie.
Ten ręcznik owinięty na ich głowach faktycznie zawiera włosy. Nie szarp go
Kiedy opowiadają ci o swoich problemach wcale nie chcą żebyś je rozwiązywał. Chcą tylko, abyś ich wysłuchał i współczuł ich trudnej sytuacji. Nawet jeśli wymyślisz szybkie i łatwe rozwiązanie, zachowaj je dla siebie i udawaj, że problem jest tak okropny jak im się to wydaje
Mi się wydawało, że wiem wszystko i jestę ekspertę. Miałem rację. Wydawało mi się :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 marca 2023 o 17:53
@rubberduck13 Nie znasz ortografii.
@rubberduck13 niech wreszcie AI się rozwinie odpowiednio mocno - będzie można tu na komentarze wrzucić automat, który zaznaczy wielką strzałką żarty/ironię/sarkazm itd., żeby niekumaci się nie uruchamiali...
@stanbo Dlaczego masz tyle minusów? Wydawało mu się, że jest ekspertem... przepraszam "ekspertę" - jak on to ujął, a on nawet pisać nie potrafi.
@cincinmj57 bo ludzi już wkurza używanie błędów ortograficznych jako argumentów w dyskusji, aby kogoś zdyskredytować. No wyobraź sobie że można być świetnym ekspertem w dowolnej dziedzinie waląc ortografy średnio 3 razy na zdanie. Jak będziesz potrzebował operacji to wybierzesz chirurga lepiej znającego sie na fachu czy takiego który mniej ortografów walnie w dokumentacji? Ja mam wyzsza wiedze z matematyki niz wiekszosc tu komentujących, ale jak jest dyskusja na dany temat to nie wyskakuje nagle z tekstem "nie masz racji bo nawet bys prostej całki nie policzył".
@Vinyard
Pełna zgoda Vinyard, pełna zgoda. Jak widać w tym wątku inteligencja może być sztuczna, ale za to niekumatość jest całkiem naturalna xD Pozdrawiam.
Mi się wydawało, że każdego człowieka się przekonać do swoich racji żelazną logiką. Po 37 latach małżeństwa nadal łapię się na tym, że znów próbuję.
@adamis62
"Mi się wydawało, że każdego człowieka się przekonać do swoich racji żelazną logiką. Po 37 latach małżeństwa nadal łapię się na tym, że znów próbuję."
ja sie tego dowiedzialem po roku spedzonym w internetowym forum
@adamis62 Gdybyś poznał moich starych, to bardzo szybko zrozumiałbyś, że nie masz po co argumentować, bo to oni są żelazną ręką o swoich własnych żelaznych zasadach i tylko to oni mają żelazne racje.
Po latach smutnego niewolniczego życia i ciągłego przymusowego uczestniczenia w szalonym cyrku pod twardymi, ciężkimi i surowymi rządami rodziców nic mnie nie zdziwi i wiem do czego ludzie są zdolni.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2023 o 18:39
@mieteknapletek Naprawdę nie trzeba internetu - jeszcze w czasach przedinternetowych zauważyłam, że logika to nie jest metoda przekonywania kogoś. W tzw. życiu wyjątkowo rzadko trafia się na osobę myślącą logicznie czy rozsądnie Głupota zawsze była powszechna - ale mało kto o tym wiedział, bo się jej nie nagłaśniało. :D
@adamis62 chłopie masz żelazną rację! logika i trafne argumenty nie znaczą nic! Ona zawsze wie lepiej, potem jak się okaże jednak że twoje na wierzchu to jest podsumowanie, krakała, krakał i wykrakał.
No i zawsze jak masz dowody na twoją rację ,to jest nie bo MAMA mówi, że nie i koniec
@katem
tak, znacznie latwiej kogos przekonac do swojej racji jezeli argumenty zawieraja ladunek emocjonalny (dlatego w kampaniach wyborczych politycy czesto strasza wyborcow przed czyms)
druga sprawa, masz jeszcze ludzi ktorzy potrafia byc mega logiczni, ale naginajac fakty po to zeby pasowaly do ich argumentacji
no i trzecia sprawa, masz sporo ludzi ktorym trudno sie przyznac do bledu, ci beda wykorzystywac wszystkie mozliwe sztuczki zeby tylko wygrac dyskusje
Niestety, ale jeśli ze swoimi przyjaciółkami mówią sobie wszystko, to nie ma opcji związku bez tajemnic, mówienia sobie wszystkiego. Ja mogę sobie gadać z kumplami o różnych rzeczach, ale jak ktoś mi coś powie w tajemnicy, to nic nikomu nie wypaplam. Chyba że to naprawdę poważna sytuacja, zagrożenie zdrowia, życia czy ktoś zrobił komuś jakieś poważne świństwo.
I moi znajomi o tym wiedzą, że mogą mi powiedzieć różne rzeczy i to zostanie między nami. Ale jeśli kobiety wszystko mówią swoim przyjaciółkom, to są rzeczy, które musiałbym zachować w tajemnicy.
@El_Polaco Nie wiem która mądra opowiada o wszystkim, ale wydaje mi się, że może się wydawać, ze mówi się przyjaciółce o wszystkim, tymczasem to nie prawda. No nie, za swoim facetem, choćby nie wiem co stoi się murem, prywatnie możesz się kłócić i mówić, ze nie miał racji, ale przy ludziach to on ma rację (abstrahuję od takich totalnych przegięć).
@Wiedzma
Ja tylko odnoszę się do treści demota. Nie ma mowy o pełnej szczerości w związku, jeśli wszystko, co sobie mówimy, wychodzi na zewnątrz. Także sa 2 opcje, albo przyjaciółki nie wiedzą wszystkiego albo mamy przed sobą tajemnice. Zresztą tajemnic swoich znajomych i tak bym nie wygadał, ale o sobie chyba mógłbym powiedzieć wszystko, jeśli miałbym pewność, że to pozostanie między nami.
@El_Polaco @Wiedzma - ja mogę swojej żonie powiedzieć wszystko, a ona mi i obydwoje dobrze wiemy, że możemy sobie zaufać. Włącznie z mniej istotnymi tajemnicami znajomych, których nie zna ta druga połówka. O tajemnicach wspólnych znajomych nie rozmawiamy.
Ja bym dodał jeszcze, że kiedy kobieta ma ochotę się pokłócić, to potrafi się zdenerwować o wszystko. I mam tu na myśli wszystko. Serio, to nie jest przenośnia. O wszystko.
Przed ślubem kumpel mi powiedział: Ożeń się chłopie ożeń dlaczego masz mieć lepiej niż ja :)
Kiedyś dostałem opieprz, że nie kupuję już jej spontanicznie kwiatów jak przed ślubem. Gdy miesiąc później miałem dobry dzień i kupiłem: zostałem zbluzgany, że to podejrzane, na pewno mam coś na sumieniu. Kochanka na bank!
Poza tym drogie panie, wiemy, że trzeba wynieść choinkę, nie trzeba nam tego co pół roku przypominać! :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2023 o 11:58
@geraldinio Bo jeżeli tego nie robisz normalnie, to to jest podejrzane. Ja bym takimi kwiatami rzuciła w delikwenta.
Na samym początku związku uprzedziłam o moim podejściu. Wolę dostawać kwiaty raz na dwa-trzy tygodnie bo "poprzednie zwiędły", "zobaczyłem ładne w hipermarkecie", "bo chciałem przynieść ci wiosnę". Zawsze sprawiają taką samą frajdę.
@Cascabel
Przed ślubem narzeczony wychodzi z kolegami na miasto, narzeczona z koleżankami i jest ok.
Po ślubie żona z koleżankami może wyjść, ale mąż już z kolegami nie, bo na pewno pójdą na dziewoje.
A potem się dziwić, że mąż nie chce przynosić kwiatków itp. skoro słyszy od żony tylko zakazy i stawiane wymagania, a jak sam chce czegoś zabronić albo wymaga to staje się zaborczym szowinistą itp. itd.
A potem taka żona zdziwiona, że facet rzeczywiście na mieście szuka nowszego modelu.
@Cascabel Coooo??? Jak można rzucić komuś prezentem??? Gdzie ty się chowałaś, na wysypisku?!
@Wiedzma bo kwiaty to ma być prezent nie dawany na bazie "masz, skoro chcesz, cobyś mi głowy nie truła". Ani "wiem, skopałem, ale o co jesteś zła, przyniosłem kwiaty!". W pierwszym wypadku ma to wynikać z tego, że o drugiej osobie myślisz. Tak jak ostatnio z zakupów przyniosłam facetowi kinder niespodziankę, a innym razem - po prostu kupiłam coś co lubi, a rzadko można w sklepach dostać. Codzienne miłe gesty.
Drugi wypadek - przeprosiny - jest po prostu ucieczką od próby rozwiązania problemu i rozmowy.
Reakcja żony świadczy o tym, że zapomniał o "małych gestach".
@Cascabel Mowa nie o przeprosinach, tylko o kwiatach, które zostały kupione bez okazji. Fajne masz podejście :) Strach się zadawać.
Ja dowiedziałem się, że wszystko co robiłem dotąd, robię źle. Ostatnio dowiedziałem się , że źle wkładam jajka do lodówki. I chleb do chlebaka.
@LUPUS1962 Jestem pewna, że robisz to źle!!!
@LUPUS1962
tez tak mialem,
jak pomagalem jej, to narzekala ze wszystko robie zle i trzeba po mnie poprawiac
a jak nie pomagalem bylo zle bo ona robi a ja sobie siedze
@LUPUS1962 U mnie to samo, źle wkładam rzeczy do lodówki, bo "zasłaniam światło", chleb też źle wkładam bo w sumie to nie wiem czemu, i tak wkładam tak jak uważam. Wiem także, że źle zasłaniałam zasłony albo źle ustawiam taborety i fotel, źle też ścierałam kurze... Tak to jest mieszkać z perfekcjonistą :) na szczęście się dogadaliśmy i oboje trochę odpuściliśmy i nie drzemy kotów co pięć minut. On nadal się denerwuje jak fotel czy taborety są krzywo, ja nadal nie widzę, że wystają poza linię 2 mm albo że zasłona się źle ułożyła, on to czuje z drugiego pokoju nawet.
Względnie niedawno dowiedziałem się o kobietach, że wcale nie lubią być podnoszone.
@RealSimon Daj spokój, a kto to lubi? To takie niemiłe, jakbyśmy były rzeczami albo były upośledzone. Strasznie tego nie lubię, co innego w zabawie, kiedy się "bijemy", a co innego kiedy "som romantyczne gesty". Apage.
@RealSimon ale po co je podnosić, jaki to ma sens?? o kręgosłup to trzeba dbać :)
Nic mnie w tym nie dziwi. Jedyne czego nie mogę pojąć do dzisiaj to kąpiel we wrzątku :/ Myślałem, że mam wyobraźnię, ale tak bardzo się myliłem :D
Można źle wstawić mleko do lodówki, nie tak złożyć ubranie
Ja akurat lubię jak kobieta się w łóżku przytula żeby się od mojego ciała nagrzała
Dowiedziałem się tego, że po 13 latach małżeństwa, może stwierdzić, że jednak to nie to, i powiedzieć, że chce rozwodu... Powiesz czemu? Nie. Ale dlaczego? Bo tak... Po 13 latach... Kurtyna.
Zuzywamy duze ilosci papieru toaletowego, bo podcieramy sie po siusiu. Przezylam szok, gdy sie dowiedzialam, ze mezczyzni tego nie robia. Obrzydliwe.
@Olka1245: Prawdziwy samiec nawet nie spłukuje po jedynce! ale tylko ci, którzy płacą rachunki za wodę :D