Pytanie czy te 60tys. to koszt ławek czy ławek i ogarnięcia terenu, nasadzenia zieleniny itd.
U mnie na dzielnicy tez była taka afera, że 50tys. za 3 ławki, szczegół, że przy okazji wymieniono chodnik w zasadzie (rozkopano do podłożona i od zera zrobiono) na tym skwerku i nasadzono krzaki. I nagle kwota przestała być tak bezsensowna.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 marca 2023 o 11:12
@Elathir Detale zmieniają perspektywę, ale tak czy srak, publiczne zamówienia to kpina. Tam nikt nie sprawdza czy będzie dobrze, do tego dochodzi masa pośredników, urzędników i finalny wykonawca, a każdy chce z tego torta cos wykroić i nagle z czegoś co dla prywatnej firmy byłoby kosztem rzędu 3000 zł, w budżetówce kosztuje 10000 zł :/
@Elathir
Moim zdaniem to te lawki i stolik sá dokladnie w tej samej cenie 500 zl :/ tylko kwota 60000 zl obejmuje zakup dodatkowych kompletow ktore stojá w ogrodach lódzkich skórPISynow :((( "ale co tam... wpisze sie w koszta miasta i bedá za darmoche "
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 marca 2023 o 19:23
Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś wystartował w takim przetargu i zrobił taniej. Tylko nie czytałeś specyfikacji i nie policzyłeś sobie np. kosztów wynajęcia koparki, pociągnięcia kabli do latarni itd. to Ci potem wyszło 500zł. Nie mówię, że nie ma przekrętów, ale jeśli rzeczywiście byłbyś tańszy i spełniał wszystkie wymagania, to w najgorszym wypadku znajdą jakiś powód, żeby unieważnić przetarg.
... I LATARNIĘ. Czyli to jednak nie jest kwota za to samo.
Nie wiem, czy latarnia + jej podłączenie tyle kosztuje,
ale jednak nie są to kwoty za to samo.
Uwielbiam czytać jak na różne tematy wypowiadają się ci, którzy ani trochę nie znają sie na temacie.
Przeczytajcie specyfikację przetargu i wtedy można dalej pokomentować.
Nie wiem gdzie taki zestaw 2 ławki + stół dostaniesz za 500zł, ale chętnie się dowiem, bo wg mnie jedna ławka taka jak na zdjęciu to będzie teraz koszt 800-1000zł.
A co do samego porównania to jest z doopy bo nawet jeśli gdzieś taki zestaw za 500zł można kupić to jest to a) sam zestaw ławki + stół i b) bez kosztów transportu, przygotowania terenu, montażu itp. no i bez ulicznej latarni, która jest kilkukrotnie droższa w zakupie i tym bardziej w montażu.
W zamówieniach publicznych często najważniejsze rzeczy są dopiero w szczegółach: tutaj prace ziemne (wyrównanie, odchwaszczenie itp.), przygotowanie podmurówki (choćby wylanie w glebie betonowych słupów), montaż (na takie kotwy, żeby byle gimbusy w kilku chłopa tego nie wyrwali z ziemi i nie wynieśli gdzieś "dla beki"). Potrzebni są ludzie i sprzęt.
No i takiej roboty nie można zrobić za gotówkę do kieszeni bez umowy, faktury, podatków itd. więc wykonawcy liczą sobie dużo więcej.
Szacowałbym to +/- tak:
1. Koszt ławek 2x1000, stołu 1000, latarni 5000
2. Projekt terenu (musi być w dokumentacji do wykonanego zlecenia): 1000
3. Oczyszczenie terenu (człowiek + ew. sprzęt): 1000
4. Montaż (przygotowanie podmurówki czy słupków w ziemi - człowiek + sprzęt + materiał): 2x200 ławki, 1x500 stół, 1000-2000 latarnia.
5. Wykop doprowadzający zasilanie do latarni (człowiek + koparka): 200-300 za mb
6. Zasypanie wykopu i przywrócenie terenu do poprzedniego stanu: 500-1000
6. Poprowadzenie zasilania, podłączenie do sieci, uruchomienie (człowiek z odpowiednimi uprawnieniami, materiał + ew. odbiór przez dostawcę prądu): 1000-2000.
7. Koszty administracyjne (przygotowanie zgłoszenia do przetargu, papierologia, odbiór, bhp itd.): 1000-2000.
To daje z grubsza razem 17000-20000 + marża co najmniej 50%. Wykonawca nie robi tego sam - albo ma "na etacie" ludzi do każdego z punktów (wtedy liczy proporcjonalnie do miesięcznych kosztów pracowniczych) albo wynajmuje podwykonawców, którzy też mają swoje marże i koszt rośnie. Wychodzi na to, że te 60000 z demota to nie takie znowu straszne przeszacowanie - po prostu wszystko, co się montuje w "przestrzeni publicznej" musi być zrobione tak, żeby wytrzymało np. akty wandalizmu. U siebie na ogródku możesz taką ławkę po prostu postawić na paru płytach chodnikowych i też będzie git (no chyba, że masz małe dzieci to trzeba się bardziej postarać;) )
Do takich kwot są przetargi ograniczone. ten że urzędnik wysyła zapytania ofertowe do kilku firm i wybiera najtanszą. Jak ma znajomego z firmą branży to wysyła zapytania do najdroższych firm na rynku i do niego. Koleś daje minimalnie tańsza ofertę od konkurencji i ma przetarg wygrany. Wiem z autopsji niestety jak to jest, bo sam w imieniu przełożonego wysyłałem zapytania do wskazanych przez niego firm.
te przetargi to taka pralnia brudnych pieniędzy i maszynka do robienia "legalnych" wałów.....jeśli rzeczywisty koszt wynosi połowe danej wartości to dobrze, bo bywa 10-30%....przetargi ustawia sie tak ze tylko jedna firma spełnia kryteria a do podziału kasy jest cały pion darmozjadów, nie zaleznie od miejsca i partii(od gminy do sejmu) ....ale widze ze są jeszcze naiwni co tego nie widzą
Pytanie czy te 60tys. to koszt ławek czy ławek i ogarnięcia terenu, nasadzenia zieleniny itd.
U mnie na dzielnicy tez była taka afera, że 50tys. za 3 ławki, szczegół, że przy okazji wymieniono chodnik w zasadzie (rozkopano do podłożona i od zera zrobiono) na tym skwerku i nasadzono krzaki. I nagle kwota przestała być tak bezsensowna.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2023 o 11:12
@Elathir Detale zmieniają perspektywę, ale tak czy srak, publiczne zamówienia to kpina. Tam nikt nie sprawdza czy będzie dobrze, do tego dochodzi masa pośredników, urzędników i finalny wykonawca, a każdy chce z tego torta cos wykroić i nagle z czegoś co dla prywatnej firmy byłoby kosztem rzędu 3000 zł, w budżetówce kosztuje 10000 zł :/
@Zwierze_z_ I w przetargu nikt nie może wystawić oferty żeby na czysto wyjść 10% z otrzymanej zapłaty? Wszyscy chcą 70%?
@Elathir
Moim zdaniem to te lawki i stolik sá dokladnie w tej samej cenie 500 zl :/ tylko kwota 60000 zl obejmuje zakup dodatkowych kompletow ktore stojá w ogrodach lódzkich skórPISynow :((( "ale co tam... wpisze sie w koszta miasta i bedá za darmoche "
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2023 o 19:23
Miejskie ławki pod płotem, czyli jak zbudować infrastrukturę dla żuli.
Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś wystartował w takim przetargu i zrobił taniej. Tylko nie czytałeś specyfikacji i nie policzyłeś sobie np. kosztów wynajęcia koparki, pociągnięcia kabli do latarni itd. to Ci potem wyszło 500zł. Nie mówię, że nie ma przekrętów, ale jeśli rzeczywiście byłbyś tańszy i spełniał wszystkie wymagania, to w najgorszym wypadku znajdą jakiś powód, żeby unieważnić przetarg.
prosze nie wprowadzac w blad…jeszcze śmietnik i dosyp ziemii;))))
... I LATARNIĘ. Czyli to jednak nie jest kwota za to samo.
Nie wiem, czy latarnia + jej podłączenie tyle kosztuje,
ale jednak nie są to kwoty za to samo.
w zakres przetargu był jeszcze demontaż staregonogrodzenia. nawiezienie ziemi itp. Przetargi są jawne. Każdy może startować!
bo jak sie wydaje publiczne pieniadze to tak działa 10% materiały, 90% robocizna
Uwielbiam czytać jak na różne tematy wypowiadają się ci, którzy ani trochę nie znają sie na temacie.
Przeczytajcie specyfikację przetargu i wtedy można dalej pokomentować.
Nie wiem gdzie taki zestaw 2 ławki + stół dostaniesz za 500zł, ale chętnie się dowiem, bo wg mnie jedna ławka taka jak na zdjęciu to będzie teraz koszt 800-1000zł.
A co do samego porównania to jest z doopy bo nawet jeśli gdzieś taki zestaw za 500zł można kupić to jest to a) sam zestaw ławki + stół i b) bez kosztów transportu, przygotowania terenu, montażu itp. no i bez ulicznej latarni, która jest kilkukrotnie droższa w zakupie i tym bardziej w montażu.
W zamówieniach publicznych często najważniejsze rzeczy są dopiero w szczegółach: tutaj prace ziemne (wyrównanie, odchwaszczenie itp.), przygotowanie podmurówki (choćby wylanie w glebie betonowych słupów), montaż (na takie kotwy, żeby byle gimbusy w kilku chłopa tego nie wyrwali z ziemi i nie wynieśli gdzieś "dla beki"). Potrzebni są ludzie i sprzęt.
No i takiej roboty nie można zrobić za gotówkę do kieszeni bez umowy, faktury, podatków itd. więc wykonawcy liczą sobie dużo więcej.
Szacowałbym to +/- tak:
1. Koszt ławek 2x1000, stołu 1000, latarni 5000
2. Projekt terenu (musi być w dokumentacji do wykonanego zlecenia): 1000
3. Oczyszczenie terenu (człowiek + ew. sprzęt): 1000
4. Montaż (przygotowanie podmurówki czy słupków w ziemi - człowiek + sprzęt + materiał): 2x200 ławki, 1x500 stół, 1000-2000 latarnia.
5. Wykop doprowadzający zasilanie do latarni (człowiek + koparka): 200-300 za mb
6. Zasypanie wykopu i przywrócenie terenu do poprzedniego stanu: 500-1000
6. Poprowadzenie zasilania, podłączenie do sieci, uruchomienie (człowiek z odpowiednimi uprawnieniami, materiał + ew. odbiór przez dostawcę prądu): 1000-2000.
7. Koszty administracyjne (przygotowanie zgłoszenia do przetargu, papierologia, odbiór, bhp itd.): 1000-2000.
To daje z grubsza razem 17000-20000 + marża co najmniej 50%. Wykonawca nie robi tego sam - albo ma "na etacie" ludzi do każdego z punktów (wtedy liczy proporcjonalnie do miesięcznych kosztów pracowniczych) albo wynajmuje podwykonawców, którzy też mają swoje marże i koszt rośnie. Wychodzi na to, że te 60000 z demota to nie takie znowu straszne przeszacowanie - po prostu wszystko, co się montuje w "przestrzeni publicznej" musi być zrobione tak, żeby wytrzymało np. akty wandalizmu. U siebie na ogródku możesz taką ławkę po prostu postawić na paru płytach chodnikowych i też będzie git (no chyba, że masz małe dzieci to trzeba się bardziej postarać;) )
Do takich kwot są przetargi ograniczone. ten że urzędnik wysyła zapytania ofertowe do kilku firm i wybiera najtanszą. Jak ma znajomego z firmą branży to wysyła zapytania do najdroższych firm na rynku i do niego. Koleś daje minimalnie tańsza ofertę od konkurencji i ma przetarg wygrany. Wiem z autopsji niestety jak to jest, bo sam w imieniu przełożonego wysyłałem zapytania do wskazanych przez niego firm.
Macander...pewno słuchacz KUL'a
te przetargi to taka pralnia brudnych pieniędzy i maszynka do robienia "legalnych" wałów.....jeśli rzeczywisty koszt wynosi połowe danej wartości to dobrze, bo bywa 10-30%....przetargi ustawia sie tak ze tylko jedna firma spełnia kryteria a do podziału kasy jest cały pion darmozjadów, nie zaleznie od miejsca i partii(od gminy do sejmu) ....ale widze ze są jeszcze naiwni co tego nie widzą
100k i to za jedną, bez stolika