Nie znam typa, ale faktycznie niesprawiedliwe, że facet wożący wiele godzin towar po Europie zarabia więcej niż gościu co sobie duma, duma...czasem coś powie, potem znowu duma...
Albo mu nie zależy na pieniądzach - więc na co właśćiwie narzeka. Albo mu zależy na pieniądzach więc o co mu w ogóle chodzi - niech idzie jeździć albo na kasę.
Ale nie - on myśli, że on jest "lepszy" w jakiś sposób od tych co zarabiają, i że to jest niesprawiedliwość, że mu mało płacą. Ja się dziwię, że w ogole (o ile rzeczywiście coś mu płacą za jego dzieła, co by mnie niepomału zdumiało)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 marca 2023 o 23:41
@jeszczeNieZajety a mnie się podoba. Widać, że nie zrozumiałeś przesłania. Poeta nie narzeka. Poeta utożsamia się z narodem, a przynajmniej jego częścią, tą bardziej awangardową, wykształconą.
@xargs Może tak, może nie. Gdzieś znalazłem taką myśl: "Czym się rożni artysta od grafomana? Tym, że grafoman pisze dla przyjemności a artysta dla pieniędzy".
Abstrahując od interpretacji tekstu.
Prawdą jest, że w naszym kraju cenione są prace fizyczne.
W DE pracując po studiach jako specjalista zarobki ma się zdecydowanie wyższe niż ludzie pracujący na kasie czy jako kierowcy. U nas specjalista po studiach zarabia grosze. Jedynym wyjątkiem jest grupa IT.
Praca za biurkiem nie zawsze jest lżejsza od jazdy tirem.
Powiedziałbym że często jest trudniejsza, wymagająca dużo większej wiedzy, myślenia i podejmowania decyzji.
Nauczyciele moim zdaniem w dzisiejszych czasach mają bardzo ciężką (psychicznie) pracę. Co z tego, że pracują krócej, jak taka praca z rozwydrzoną gównarzerią przez 45 min może być gorsza niż jazda 4h na tirze ?
Nie pracuję ani tu, ani tu, ale wolałbym jeździć na tirze, puścić se radyjko, kupić kawusie na stacji i sobie wygodnie jeździć z pkt A do pkt B, gdzie nikt mi nie truje nad uchem. Wolę to niż wk@@iać się bo jakiś młody gnojek pyskuje, nie słucha co się do niego mówi i na dokładkę zaraz przyjdzie rodzić z toną pretensji...
Nawet gdyby zarobki nauczyciela i tirowca były takie same wybrałbym jazdę na tirze :)
Wolę też jazdę na tirze niż pracę jako specjalista w wielkiej firmie produkcyjnej gdzie dochodzi stres, pośpiech, nadgodziny zebrania etc...
Do tego jeszcze o niebo lepiej zarobię.
Żeby dostać 10 patyka jako praca po studiach to pozostaje tylko IT
albo praca na stanowisku menagera.
Wolę tir, niż użeranie się z ludźmi i ciągły stres i odpowiedzialność :)
Także ten.
Tak właśnie doceniana jest praca umysłowych w PL :)
Nie znam typa, ale faktycznie niesprawiedliwe, że facet wożący wiele godzin towar po Europie zarabia więcej niż gościu co sobie duma, duma...czasem coś powie, potem znowu duma...
Albo mu nie zależy na pieniądzach - więc na co właśćiwie narzeka. Albo mu zależy na pieniądzach więc o co mu w ogóle chodzi - niech idzie jeździć albo na kasę.
Ale nie - on myśli, że on jest "lepszy" w jakiś sposób od tych co zarabiają, i że to jest niesprawiedliwość, że mu mało płacą. Ja się dziwię, że w ogole (o ile rzeczywiście coś mu płacą za jego dzieła, co by mnie niepomału zdumiało)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2023 o 23:41
@jeszczeNieZajety a mnie się podoba. Widać, że nie zrozumiałeś przesłania. Poeta nie narzeka. Poeta utożsamia się z narodem, a przynajmniej jego częścią, tą bardziej awangardową, wykształconą.
@xargs Może tak, może nie. Gdzieś znalazłem taką myśl: "Czym się rożni artysta od grafomana? Tym, że grafoman pisze dla przyjemności a artysta dla pieniędzy".
@jeszczeNieZajety dobre :)
Abstrahując od interpretacji tekstu.
Prawdą jest, że w naszym kraju cenione są prace fizyczne.
W DE pracując po studiach jako specjalista zarobki ma się zdecydowanie wyższe niż ludzie pracujący na kasie czy jako kierowcy. U nas specjalista po studiach zarabia grosze. Jedynym wyjątkiem jest grupa IT.
Praca za biurkiem nie zawsze jest lżejsza od jazdy tirem.
Powiedziałbym że często jest trudniejsza, wymagająca dużo większej wiedzy, myślenia i podejmowania decyzji.
Nauczyciele moim zdaniem w dzisiejszych czasach mają bardzo ciężką (psychicznie) pracę. Co z tego, że pracują krócej, jak taka praca z rozwydrzoną gównarzerią przez 45 min może być gorsza niż jazda 4h na tirze ?
Nie pracuję ani tu, ani tu, ale wolałbym jeździć na tirze, puścić se radyjko, kupić kawusie na stacji i sobie wygodnie jeździć z pkt A do pkt B, gdzie nikt mi nie truje nad uchem. Wolę to niż wk@@iać się bo jakiś młody gnojek pyskuje, nie słucha co się do niego mówi i na dokładkę zaraz przyjdzie rodzić z toną pretensji...
Nawet gdyby zarobki nauczyciela i tirowca były takie same wybrałbym jazdę na tirze :)
Wolę też jazdę na tirze niż pracę jako specjalista w wielkiej firmie produkcyjnej gdzie dochodzi stres, pośpiech, nadgodziny zebrania etc...
Do tego jeszcze o niebo lepiej zarobię.
Żeby dostać 10 patyka jako praca po studiach to pozostaje tylko IT
albo praca na stanowisku menagera.
Wolę tir, niż użeranie się z ludźmi i ciągły stres i odpowiedzialność :)
Także ten.
Tak właśnie doceniana jest praca umysłowych w PL :)
To wsiadaj na tira albo pracuj w kasie w Biedronce - kto ci broni? A wiersze pisz nocami...