@elefun
Kiedyś mogli by.To dopiero Grzesio okropnie wielgaśny stwierdził,że rodzina rozdrapywała by mienie kościelne...
Taki Kochanowski był księdzem I to nawet dwóch parafii - w Poznaniu i w Zwoleniu. Kariera kościelna była w tamtych czasach powszechną praktyką wśród możniejszych świeckich. Funkcja proboszcza była po prostu intratną posadą. Wraz z objęciem katedry poznańskiej w 1564 roku Kochanowski przejął sześć wsi oraz miał prawo do pobierania dziesięciny z kilku innych. Nie miał jednak święceń kapłańskich ani nie sprawował urzędu osobiście, a jedynie korespondencyjnie albo przez pełnomocnika. Zresztą raczej nie przykładał się do swoich obowiązków. Wizytator parafii w Zwoleniu odnotował: "Pleban pan Jan Kochanowski, prepozyt poznański, nie ma święceń i nie rezyduje w swojej parafii; nie ma wiadomości, gdzie przebywa, uposażenie plebańskie jest bowiem zaniedbane, chociaż pleban jest dobrze opatrzony". Po dziesięciu latach zrzekł się probostwa w Poznaniu i Zwoleniu, a zaraz potem ożenił z Dorotą i osiadł w Czarnolesie.
@elefun Mi też to nie przeszkadza. To są ludzie, ksiądz też chłop i lubi wypić. Też lubi obejrzeć mecz, zagrać w piłkę itp. Daleko mi od korporacji z siedzibą w Watykanie. Wiem jak ta instytucja jest zepsuta, pedofile, pazerność itp. Z drugiej strony też są dobrzy księża, zakonnice. Ludzie pozytywni. Gdyby księża mieli żony, rodzinę obraz by się zmienił. W swoim życiu poznałem podłych jak i dobrych księży. Kiedyś jechałem pociągiem, wdałem się w rozmowę czy Bóg istnieje. Ksiądz stwierdził że dawno nie miał tak oczytanego przeciwnika. Skończyło się na rozmowie o filmach SF i wierzeniach w nich. Min. rozmawialiśmy o nBSG.
Nie dziwię się księdzu, też bym ją konsekrował.
Co byłoby złego w tym, gdyby byli parą/małżeństwem?
Poważnie pytam.
Dla mnie jak najbardziej ZA!
@elefun
Kiedyś mogli by.To dopiero Grzesio okropnie wielgaśny stwierdził,że rodzina rozdrapywała by mienie kościelne...
Taki Kochanowski był księdzem I to nawet dwóch parafii - w Poznaniu i w Zwoleniu. Kariera kościelna była w tamtych czasach powszechną praktyką wśród możniejszych świeckich. Funkcja proboszcza była po prostu intratną posadą. Wraz z objęciem katedry poznańskiej w 1564 roku Kochanowski przejął sześć wsi oraz miał prawo do pobierania dziesięciny z kilku innych. Nie miał jednak święceń kapłańskich ani nie sprawował urzędu osobiście, a jedynie korespondencyjnie albo przez pełnomocnika. Zresztą raczej nie przykładał się do swoich obowiązków. Wizytator parafii w Zwoleniu odnotował: "Pleban pan Jan Kochanowski, prepozyt poznański, nie ma święceń i nie rezyduje w swojej parafii; nie ma wiadomości, gdzie przebywa, uposażenie plebańskie jest bowiem zaniedbane, chociaż pleban jest dobrze opatrzony". Po dziesięciu latach zrzekł się probostwa w Poznaniu i Zwoleniu, a zaraz potem ożenił z Dorotą i osiadł w Czarnolesie.
@elefun hajs, ich dziecko dziedziczyło by po nich. Tylko po to kościół wymyslił celibal
@elefun Mi też to nie przeszkadza. To są ludzie, ksiądz też chłop i lubi wypić. Też lubi obejrzeć mecz, zagrać w piłkę itp. Daleko mi od korporacji z siedzibą w Watykanie. Wiem jak ta instytucja jest zepsuta, pedofile, pazerność itp. Z drugiej strony też są dobrzy księża, zakonnice. Ludzie pozytywni. Gdyby księża mieli żony, rodzinę obraz by się zmienił. W swoim życiu poznałem podłych jak i dobrych księży. Kiedyś jechałem pociągiem, wdałem się w rozmowę czy Bóg istnieje. Ksiądz stwierdził że dawno nie miał tak oczytanego przeciwnika. Skończyło się na rozmowie o filmach SF i wierzeniach w nich. Min. rozmawialiśmy o nBSG.
@elefun
I po co mie to pokazujecie? (Pisownia zamierzona)
Kiedy wynik testu ciążowego wyszedł negatywny.....
Tańczą na tonącym Titanicu
Jak to odzobaczyć?