Jeśli mamy towar który kupiliśmy za 5zł netto doliczamy np.30% marżę i niech będzie 0 vat. To dla klienta wychodzi 6,5zł. I jeśli widzę że w hurtowni za godzię ten towar zdrożał o 1 zł netto to jeśl zmienię teraz cenę tego samego towaru 7,8zł. To jak to się nazywa ?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 kwietnia 2023 o 18:13
@Obyczajowy Raczej oszustwo. Nie ma tak szybkiego wzrostu cen. Wiem bo mam sklep, jeśli trzymam towar przez tydzień to sprawdzam cenę bo napewno wzrosła, ale tego samego dnia co go wstawiłem ? Bez jaj.
Weźcie pod uwagę, że Żabka osiągnęła już taki udział w rynku, że nie waha się nad tym aby ceny niektórych towarów podnosić niezależnie od inflacji. Jak się wycina osiedlowe sklepy to potem można robić co się chce. Ja już w Żabce nie kupuję odkąd za 1 puszkę Desperadosa i czekoladę wedla klasyczną mleczną pani powiedziała, że mam zapłacić ( bez 2 groszy ) 12 złotych!!! Zacząłem znów szukać sklepów, w których pracują nasi sąsiedzi bez wsparcia tej ropuchy.
Nie jestem pewien, czy Żabka jest miarodajnym przykładem. To jest patologicznie drogi sklep, nadający się głównie na fast food ostatniej szansy albo na ostatnią deskę ratunku, gdy wszystko jest zamknięte.
Na tym własnie polega inflacja!
A gdzie obiecane zdjęcie pracownicy Żabki. Czuję się oszukany.
Jeśli mamy towar który kupiliśmy za 5zł netto doliczamy np.30% marżę i niech będzie 0 vat. To dla klienta wychodzi 6,5zł. I jeśli widzę że w hurtowni za godzię ten towar zdrożał o 1 zł netto to jeśl zmienię teraz cenę tego samego towaru 7,8zł. To jak to się nazywa ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2023 o 18:13
@Maverick98 Putinflacja..?! :d
@Obyczajowy Raczej oszustwo. Nie ma tak szybkiego wzrostu cen. Wiem bo mam sklep, jeśli trzymam towar przez tydzień to sprawdzam cenę bo napewno wzrosła, ale tego samego dnia co go wstawiłem ? Bez jaj.
@Maverick98 No to wszystko wali wielkim kitem :)
@Obyczajowy Zwłaszcza że tym tempie to inflacja byłaby jak w Wenezueli.
Brawo PiS, brawo PiS! Wiecej socjalizmu, gospodarka wytrzyma!
Weźcie pod uwagę, że Żabka osiągnęła już taki udział w rynku, że nie waha się nad tym aby ceny niektórych towarów podnosić niezależnie od inflacji. Jak się wycina osiedlowe sklepy to potem można robić co się chce. Ja już w Żabce nie kupuję odkąd za 1 puszkę Desperadosa i czekoladę wedla klasyczną mleczną pani powiedziała, że mam zapłacić ( bez 2 groszy ) 12 złotych!!! Zacząłem znów szukać sklepów, w których pracują nasi sąsiedzi bez wsparcia tej ropuchy.
Nie jestem pewien, czy Żabka jest miarodajnym przykładem. To jest patologicznie drogi sklep, nadający się głównie na fast food ostatniej szansy albo na ostatnią deskę ratunku, gdy wszystko jest zamknięte.
Kto w ogóle kupuje w tym pisowskim sklepie...
Gdzie obiecane zdjęcie pracownicy??
Większość sklepów podnoszących ceny bo inflacja daje jeszcze coś od siebie do ceny bo przecież jest inflacja ceny rosną więc co za różnica...