Dodatkowo, patrząc na rezultaty prac (głównym zadaniem banku centralnego jest dbałość o stabilność waluty, innymi słowy trzymanie inflacji blisko celu inflacyjnego (2,5%) powiedziałbym, że tak wysoka pensja jest słabo uzasadniona. No i co mu zrobicie? Nic mu nie zrobicie.
@Koruptos Nawet gdyby rzeczywiście "dbał" o stabilność waluty (skutecznie), to i tak pensja nieuzasadniona. W USA o tym wiedzą, tam się płaci za rzeczywistą pracę. W Polsce ludzie wciąż się szczycą funkcjami "członka zarządu", bo z tego jest kasa - w zasadzie za nic. A Glapiński dostaje tyle tylko za to, że co jakiś czas zrobi z siebie głupka opowiadając o płaskowyżu. W sumie można powiedzieć, że jest najdroższym stand up'erem w Polsce (a może i na świecie), w przeliczeniu na stawkę godzinową.
Dodatkowo, patrząc na rezultaty prac (głównym zadaniem banku centralnego jest dbałość o stabilność waluty, innymi słowy trzymanie inflacji blisko celu inflacyjnego (2,5%) powiedziałbym, że tak wysoka pensja jest słabo uzasadniona. No i co mu zrobicie? Nic mu nie zrobicie.
@Koruptos Nawet gdyby rzeczywiście "dbał" o stabilność waluty (skutecznie), to i tak pensja nieuzasadniona. W USA o tym wiedzą, tam się płaci za rzeczywistą pracę. W Polsce ludzie wciąż się szczycą funkcjami "członka zarządu", bo z tego jest kasa - w zasadzie za nic. A Glapiński dostaje tyle tylko za to, że co jakiś czas zrobi z siebie głupka opowiadając o płaskowyżu. W sumie można powiedzieć, że jest najdroższym stand up'erem w Polsce (a może i na świecie), w przeliczeniu na stawkę godzinową.
Ale o co chodzi. W Polsce ciężej walczy się z inflacją, więc jaszczomb zarabia przez to więcej.
Cóż... Fed jest prywatny.
Prosta sprawa FED jest bankiem prywatnym a NBP państwowym. Dlatego w NBP można kraść ile wlezie.
@ak808080 jeszcze ewentualnie w FED trzeba się znać a tutaj trzeba znać kogoś kto zatrudnia.