W czym widzisz problem?
Są proste zasady i proste kary.
Znajomy miał pracownicę, w sklepie. Zamykała sklep w ciągu dnia, wychodziła nawet 10 razy na papierosa, czasami po 5-10 minut!!! Rozmawiała przez telefon, olewała klientów, rekordowo, jednego dnia przegadała 3,5h przez telefon w rozmowach prywatnych! Ostatecznie go okradła!
@elefun
Z twej opowieści wynika, że znajomy nie potrafił zarządzać personelem. Skoro pracownica mogła sobie pozwalać na takie zagrywki bez konsekwencji, to znaczy że kontroli tam raczej nie było.
Jeżeli ktoś tak prowadzi swój biznes to chyba coś jest nie tak.
@elefun W wysokości kar. To już nie jest dyscyplinowanie pracownika tylko zwykła próba zarobienia na jakimś naiwniaku, który to podpisze.
Nie każdy pracownik jest jak opisana Pani więc nie ma co generalizować.
Wystarczy, że w zimie auto nie odpali i się te 15 minut spóźni. Pech.
No, to liczymy: 500 za niezalogowanie do systemu, 500 za spóźnienie i 500 za otwarcie po 6:00. I pracuje za pół pensji. Mimo, że po latach, spóźnił się po raz pierwszy.
Jaką motywację będzie mieć taki człowiek? Po takiej akcji zaraz będę musiał szukać zastępstwa i je szkolić (przecież nie za darmo), a gość co już miał doświadczenie pójdzie do konkurencji. I będę podwójnie w dupie...
Ja akurat zatrudniam ludzi a nie niewolników więc takiego podejścia nie rozumiem.
@elefun Wiesz, że aby nieobecność była "usprawiedliwiona" musisz dostarczyć pracodawcy odpowiedni dokument? Np. zwolnienie lekarskie czy zaświadczenie ze stacji krwiodawstwa?
Uuu... Pisane " na kolanie " przez prawnika który ma nadzieję zarobić w przyszłości będąc obrońca frajera któremu tę pseudo umowę spisał ,bądź oskarżycielem w pozwie zbiorowym...
Czemu tak patrzycie ? Prawnik też płaci rachunki więc mu obojętne kto płaci byle by płacił a taka " klauzula " ... Hmm... To jest raczej prowokacja mająca na celu zapewnienie godziwego zarobku w przyszłości...
I prawnik sądu pracy to uwali na pierwszej rozprawie. Sędzia nie nakaże zapłaty niewspółmiernej do przewinienia oraz zarobków (chyba, że pracownik otrzymuje tam 100 000 zł miesięcznie)
@Zyzol Po pierwsze to nie są kary dla pracownika najprawdopodobniej, ale dla franczyzobiorcy.
Bo pracownikowi z wypłaty nie są w stanie odjąć tego w zgodzie z literą prawa. Tym bardziej, że najpewniej nie bardzo jest z czego.
CHYBA, ŻE... pracownik ma sporą premię uznaniową. To częsta praktyka. Ja dla przykładu mam umowę na minimalną krajową + sowita premia uznaniowa co daje łącznie wypłatę na poziomie 6000-8000zł. 3000zł na umowie, 3000-5000zł premii. Jest z czego "zabierać". Bo z potrąceń premii nie trzeba się tłumaczyć, a prawo pozwala właściwie na dowolne jej kształtowanie.
Umowy jakie zawiera Żabka z franczyzobiorcami są pewnie równie dowolne, bo tam obowiązują zupełnie inne przepisy.
@Iasafaer Odniosę się tylko do twojej wypowiedzi: "Bo pracownikowi z wypłaty nie są w stanie odjąć tego w zgodzie z literą prawa. Tym bardziej, że najpewniej nie bardzo jest z czego."
Przy umowie o pracę tak jest, ale tutaj jest taki mały byczek, nie wiem czy ktokolwiek poza mną go zauważył... to jest "załącznik do umowy-zlecenia" a nie "umowy o pracę". A przy umowie-zlecenie jest o wiele większe pole do lecenia z pracownikiem w ch**a. Dlatego owe umowy powinny być tak wysoko opodatkowane, aby nie opłacało się ich stosować. Tylko umowę o pracę.
@Zyzol czemu Janusz? Jak pracownik spierd...li to musi poniesc konsekwencje, szczegolnie, ze naprawdopodobnie jest zatrudniony na umowie cywilno-prawnej
@Wolfi1485 no tak, bo oczywiscie trzeba ustawiac zycie wszystkim pod zyciowych nieudacznikow "Dlatego owe umowy powinny być tak wysoko opodatkowane, aby nie opłacało się ich stosować. Tylko umowę o pracę" - tak sie zatrudnia sporo specjalistow, managerow, z tego co wiem to tez wielu lekarzy - po prostu przy pewnych kosztach podatkow umowy o prace nie oplaca sie ze wzgledu na to ile doi z tego panstwo. Ale to trzeba miec pewna perspektywe zeby to wiedziec i cos w zyciu osiagnac
@Xar bo kara musi być dostosowana do przewinienia oraz wynagrodzenia które otrzymujesz.
jeśli wynajmiesz płytkarza do położenia tanich płytek to skasuję cię kwotę X, ale jeśli kupisz drogie ściągane z Włoch ręcznie malowane to skasuję Cię kwotę 10*X. Bo to On odpowiada za ich położenie oraz ewentualne uszkodzenie.
Zatrudniając za pensję pomiędzy minimalną a średnią krajową nie można wymagać od kogoś kary wynoszącej 20-30% wynagrodzenia miesięcznego za jednodniową absencję w pracy. Dlatego ktoś stosujący taki zapis to (według mnie oczywiście) to Janusz biznesu.
@Zyzol nie, kara ma byc dostosowana do przewinienia. Czy jak bezrobotny pozyczy samochod od znajomego, bedzie nim jechal po pijaku i potraci kogos podczas wyprzedzania na pasach na waskiej uliczce przejezdzajac przez podwojna ciagla, to tez trzeba powiedziec: no spoko, nie masz kasy, to dostaniesz symboliczne 300zl mandatu?
Jak sie potencjalnemu kontrahentowi nie podoba zapis, to przeciez nie musi podpisywac umowy. W czym problem?
@Wolfi1485 przy zleceniu tym bardziej większość z tych zapisów nie ma prawa mieć zastosowania. Punkt pierwszy np z automatu przekształca umowę zlecenie w umowę o pracę gdyby Janusz chciał go wyegzekwować
@Xar Z tą adekwatnością kary do przewinienia to nie jest taka prosta sprawa. Pewne kwestie trzeba rozpatrywać indywidualnie, by nie doszło do sytuacji jak opisana w powieści "Nędznicy".
Bo każdy może popełnić błąd - ot chociażby na drodze.
Czy to moja wina, że ktoś jeździ drogim samochodem, a ja tanim i doszło do zderzenia? Dlaczego mam ponosić pełne konsekwencje faktu, że ktoś ma niewspółmiernie do mnie droższy samochód? Oczywiście kuriozalne tłumaczenie - ja to wiem. Ale nie można też doprowadzać ludzi do ruiny tylko dlatego, że mieli pecha, albo chwilę słabości.
W ten sposób wychowasz buntowników, którzy przy pierwszej okazji poderżną Ci gardło we śnie.
Jeździj sobie Bentleyem, ale nie oczekuj, że ktoś chętnie pokryje pełnię szkód tylko dlatego, że to jego wina. I nie chodzi tutaj o sprawiedliwość, ale o fakt, czy Ci życie miłe.
@Zyzol Niekoniecznie "Janusz biznesu". Żabka to jeden wielki Janusz biznesu tak naprawdę.
Z jednej strony nikt nie zmusza do prowadzenia sklepu pod ich szyldem, ale rzeczywiście praktyki jakich dopuszcza się Żabka wobec swoich franczyzobiorców są wysoce moralnie wątpliwe :)
Ja sam z resztą wożę towar do Żabki i też mógłbym wiele powiedzieć o ich bezczelnym podejściu do dostawców.
Gdybyś miał pojęcia o sprawach o których się wypowiadasz, to byś wiedział że :
Gdy zleceniodawca narzuca(nakazuje) zarówno miejsce oraz czas wykonywania usługi, Czyli praca od do (godziny otwarcia sklepu) w określonym miejscu ( sklep) a praca wykonywana jest pod kierownictwem ( określenie kar choćby za przerw na papierosa, więc nie ma mowy tu o jakikolwiek autonomii)
To nie ważne jak ty sobie to nazwiesz( świadczenie pewnych usług) to jest to umowa o prace.
Niestety ludzie w Polsce wciąż po traumach lat 90 boja sie korzystać z sądów pracy
W tym przypadku z demota to ten Janusz nie tylko byłby uświadomiony przez sąd że( zależnie od stażu) jest to jzu umowa o pacce na czas nieokreślony, zmuszony byłby do zapłaty wszystkich zaległych składek oraz wypłaty ekwiwalentu za zaległe urlopy.
@Xar piszesz "Jak sie potencjalnemu kontrahentowi nie podoba zapis, to przeciez nie musi podpisywac umowy. W czym problem?". Właśnie po to wymyślono prawo oraz prawo pracy.
Czasy się zmieniają, raz jest lepiej a raz gorzej i nie wiadomo, czy życie nie zmusi Cię do podjęcia pracy w takim miejscu. I dlatego właśnie kara MUSI być dostosowana do przewinienia.
Sensownie napisał @lasafaer ".. W ten sposób wychowasz buntowników, którzy przy pierwszej okazji poderżną Ci gardło we śnie."
@Iasafaer NA porządku dziennym w Żabce są akcje typu "musisz mieć sklep otwarty w niedzielę (według polskiego prawa wtedy sklep może prowadzić tylko właściciel lub najbliższa rodzina), a wszystkie szkolenia dla franczyzobiorców odbywają się w niedziele"... Tak że zawsze jest jakiś pretekst do wyj..bania osoby, która rozkręciła biznes w ujowej lokacji i można tam swojego znajomka wsadzić. Tak, dokładnie tak robi się w Żabce.
@pawelkolodziej Nie, to dwie odrębne kwestie.
1. Do umowy zlecenia zastosowanie mają przepisy Kodeksu cywilnego a nie Kodeksu pracy. Więc nie są nieważne.
2. Faktycznie, z treści umowy wynika że obowiązki mają być wykonywane odpłatnie w wyznaczonym miejscu i czasie czyli tak naprawdę powinna być to umowa o pracę. Powinna ale nie jest.
@pawelkolodziej No nie bardzo. Nie odróżniasz umowy cywilnej od zgodności z prawem samej formy zatrudnienia. Całkowicie odrębne kwestie. Ani, zapisy o karach, ani opis wykonywanej pracy nie są niezgodne z przepisami KC.
@RosomakPL są ponieważ taki opis wykonywanej pracy AUTOMATYCZNIE przekształca umowę cywilno-prawną w umowę o pracę co powoduje, że ta pierwsza jest zawarta bezprawnie
@pawelkolodziej Nie. To sąd musi zdecydować o tym czy taka umowa jest w rzeczywistości Umową o Pracę. I robi to w każdym przypadku INDYWIDUALNIE. Nic się nie dzieje automatycznie. Nadal mylisz dwie osobne kwestie.
Dlaczego zamazałeś nazwę sklepu? Była by piękna reklama :) rozumiem żeby za przerwę na kiepa nie płacić a za spóźnienie się potrącić z pensji za pierwszą godzinę, natomiast to co tu ktoś napisał to niezłe przegięcie bagiety :)
Dlatego w Żabce w moim bloku odkąd ją otworzyli nie pracował żaden Polak prócz osoby która ją prowadzi jako franczyzobiorca, a i prowadzący się zmieniali 3 razy od 2018.
W czym widzisz problem?
Są proste zasady i proste kary.
Znajomy miał pracownicę, w sklepie. Zamykała sklep w ciągu dnia, wychodziła nawet 10 razy na papierosa, czasami po 5-10 minut!!! Rozmawiała przez telefon, olewała klientów, rekordowo, jednego dnia przegadała 3,5h przez telefon w rozmowach prywatnych! Ostatecznie go okradła!
@elefun
Z twej opowieści wynika, że znajomy nie potrafił zarządzać personelem. Skoro pracownica mogła sobie pozwalać na takie zagrywki bez konsekwencji, to znaczy że kontroli tam raczej nie było.
Jeżeli ktoś tak prowadzi swój biznes to chyba coś jest nie tak.
@elefun W wysokości kar. To już nie jest dyscyplinowanie pracownika tylko zwykła próba zarobienia na jakimś naiwniaku, który to podpisze.
Nie każdy pracownik jest jak opisana Pani więc nie ma co generalizować.
Wystarczy, że w zimie auto nie odpali i się te 15 minut spóźni. Pech.
No, to liczymy: 500 za niezalogowanie do systemu, 500 za spóźnienie i 500 za otwarcie po 6:00. I pracuje za pół pensji. Mimo, że po latach, spóźnił się po raz pierwszy.
Jaką motywację będzie mieć taki człowiek? Po takiej akcji zaraz będę musiał szukać zastępstwa i je szkolić (przecież nie za darmo), a gość co już miał doświadczenie pójdzie do konkurencji. I będę podwójnie w dupie...
Ja akurat zatrudniam ludzi a nie niewolników więc takiego podejścia nie rozumiem.
@RosomakPL
@RosomakPL Dlatego pisze :"nieusprawiedliwione".
@elefun Wiesz, że aby nieobecność była "usprawiedliwiona" musisz dostarczyć pracodawcy odpowiedni dokument? Np. zwolnienie lekarskie czy zaświadczenie ze stacji krwiodawstwa?
@RosomakPL W czym problem? Rozumiem, że dla Ciebie wystarczającym powodem będzie "Wczoraj zapiłem", "zaspałem", "mam wszystko w w d....." ?
@elefun chyba zgubiłeś wątek. Przeczytaj co napisałeś potem przeczytaj co ci odpowiedziałem
Wkurzenie szefa prośbą o urlop - kara od 100zł do kary śmierci!
To moj pierwszy szef by wylecial bo zawsze mial tak 0-30m rozrzutu na spoznieniach.
Uuu... Pisane " na kolanie " przez prawnika który ma nadzieję zarobić w przyszłości będąc obrońca frajera któremu tę pseudo umowę spisał ,bądź oskarżycielem w pozwie zbiorowym...
Czemu tak patrzycie ? Prawnik też płaci rachunki więc mu obojętne kto płaci byle by płacił a taka " klauzula " ... Hmm... To jest raczej prowokacja mająca na celu zapewnienie godziwego zarobku w przyszłości...
@AngryBoar Umowa zlecenie pozwala na dowolne określenie wysokości kar umownych. To nie etat.
To chyba real z żabki. :)
Kto z was czytał swoją umowę o pracę lub kontrakt od deski do deski niech rzuca tu kamieniem.
Reszta powinna zadowolić się złotem... ;)
I prawnik sądu pracy to uwali na pierwszej rozprawie. Sędzia nie nakaże zapłaty niewspółmiernej do przewinienia oraz zarobków (chyba, że pracownik otrzymuje tam 100 000 zł miesięcznie)
@Zyzol Po pierwsze to nie są kary dla pracownika najprawdopodobniej, ale dla franczyzobiorcy.
Bo pracownikowi z wypłaty nie są w stanie odjąć tego w zgodzie z literą prawa. Tym bardziej, że najpewniej nie bardzo jest z czego.
CHYBA, ŻE... pracownik ma sporą premię uznaniową. To częsta praktyka. Ja dla przykładu mam umowę na minimalną krajową + sowita premia uznaniowa co daje łącznie wypłatę na poziomie 6000-8000zł. 3000zł na umowie, 3000-5000zł premii. Jest z czego "zabierać". Bo z potrąceń premii nie trzeba się tłumaczyć, a prawo pozwala właściwie na dowolne jej kształtowanie.
Umowy jakie zawiera Żabka z franczyzobiorcami są pewnie równie dowolne, bo tam obowiązują zupełnie inne przepisy.
@Iasafaer pewnie masz racje, ale dlaczego jest "+kary nałożone przez Żabka..."? Może Janusz biznesu postanowił kary przerzucić na pracowników.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2023 o 20:30
@Iasafaer Odniosę się tylko do twojej wypowiedzi: "Bo pracownikowi z wypłaty nie są w stanie odjąć tego w zgodzie z literą prawa. Tym bardziej, że najpewniej nie bardzo jest z czego."
Przy umowie o pracę tak jest, ale tutaj jest taki mały byczek, nie wiem czy ktokolwiek poza mną go zauważył... to jest "załącznik do umowy-zlecenia" a nie "umowy o pracę". A przy umowie-zlecenie jest o wiele większe pole do lecenia z pracownikiem w ch**a. Dlatego owe umowy powinny być tak wysoko opodatkowane, aby nie opłacało się ich stosować. Tylko umowę o pracę.
@Zyzol czemu Janusz? Jak pracownik spierd...li to musi poniesc konsekwencje, szczegolnie, ze naprawdopodobnie jest zatrudniony na umowie cywilno-prawnej
@Wolfi1485 no tak, bo oczywiscie trzeba ustawiac zycie wszystkim pod zyciowych nieudacznikow "Dlatego owe umowy powinny być tak wysoko opodatkowane, aby nie opłacało się ich stosować. Tylko umowę o pracę" - tak sie zatrudnia sporo specjalistow, managerow, z tego co wiem to tez wielu lekarzy - po prostu przy pewnych kosztach podatkow umowy o prace nie oplaca sie ze wzgledu na to ile doi z tego panstwo. Ale to trzeba miec pewna perspektywe zeby to wiedziec i cos w zyciu osiagnac
@Xar bo kara musi być dostosowana do przewinienia oraz wynagrodzenia które otrzymujesz.
jeśli wynajmiesz płytkarza do położenia tanich płytek to skasuję cię kwotę X, ale jeśli kupisz drogie ściągane z Włoch ręcznie malowane to skasuję Cię kwotę 10*X. Bo to On odpowiada za ich położenie oraz ewentualne uszkodzenie.
Zatrudniając za pensję pomiędzy minimalną a średnią krajową nie można wymagać od kogoś kary wynoszącej 20-30% wynagrodzenia miesięcznego za jednodniową absencję w pracy. Dlatego ktoś stosujący taki zapis to (według mnie oczywiście) to Janusz biznesu.
@Zyzol nie, kara ma byc dostosowana do przewinienia. Czy jak bezrobotny pozyczy samochod od znajomego, bedzie nim jechal po pijaku i potraci kogos podczas wyprzedzania na pasach na waskiej uliczce przejezdzajac przez podwojna ciagla, to tez trzeba powiedziec: no spoko, nie masz kasy, to dostaniesz symboliczne 300zl mandatu?
Jak sie potencjalnemu kontrahentowi nie podoba zapis, to przeciez nie musi podpisywac umowy. W czym problem?
@Zyzol przede wszystkim sąd uzna, że ta umowa zlecenie jest de facto umową o pracę i nakaże zapłacić zaległe składki ;-)
@Wolfi1485 przy zleceniu tym bardziej większość z tych zapisów nie ma prawa mieć zastosowania. Punkt pierwszy np z automatu przekształca umowę zlecenie w umowę o pracę gdyby Janusz chciał go wyegzekwować
@Xar Pracownik nie może być zatrudniony na umowie cywilno prawnej W Polsce jedyną formą zatrudnienia jest umowa o pracę. Dziękuję bardzo.
@Xar Z tą adekwatnością kary do przewinienia to nie jest taka prosta sprawa. Pewne kwestie trzeba rozpatrywać indywidualnie, by nie doszło do sytuacji jak opisana w powieści "Nędznicy".
Bo każdy może popełnić błąd - ot chociażby na drodze.
Czy to moja wina, że ktoś jeździ drogim samochodem, a ja tanim i doszło do zderzenia? Dlaczego mam ponosić pełne konsekwencje faktu, że ktoś ma niewspółmiernie do mnie droższy samochód? Oczywiście kuriozalne tłumaczenie - ja to wiem. Ale nie można też doprowadzać ludzi do ruiny tylko dlatego, że mieli pecha, albo chwilę słabości.
W ten sposób wychowasz buntowników, którzy przy pierwszej okazji poderżną Ci gardło we śnie.
Jeździj sobie Bentleyem, ale nie oczekuj, że ktoś chętnie pokryje pełnię szkód tylko dlatego, że to jego wina. I nie chodzi tutaj o sprawiedliwość, ale o fakt, czy Ci życie miłe.
@Zyzol Niekoniecznie "Janusz biznesu". Żabka to jeden wielki Janusz biznesu tak naprawdę.
Z jednej strony nikt nie zmusza do prowadzenia sklepu pod ich szyldem, ale rzeczywiście praktyki jakich dopuszcza się Żabka wobec swoich franczyzobiorców są wysoce moralnie wątpliwe :)
Ja sam z resztą wożę towar do Żabki i też mógłbym wiele powiedzieć o ich bezczelnym podejściu do dostawców.
@pawelkolodziej to nie jest umowa o zatrudnienie, a o swiadczenie pewnych uslug. Tutaj usluga jest obsluga sklepu
@Xar
Gdybyś miał pojęcia o sprawach o których się wypowiadasz, to byś wiedział że :
Gdy zleceniodawca narzuca(nakazuje) zarówno miejsce oraz czas wykonywania usługi, Czyli praca od do (godziny otwarcia sklepu) w określonym miejscu ( sklep) a praca wykonywana jest pod kierownictwem ( określenie kar choćby za przerw na papierosa, więc nie ma mowy tu o jakikolwiek autonomii)
To nie ważne jak ty sobie to nazwiesz( świadczenie pewnych usług) to jest to umowa o prace.
Niestety ludzie w Polsce wciąż po traumach lat 90 boja sie korzystać z sądów pracy
W tym przypadku z demota to ten Janusz nie tylko byłby uświadomiony przez sąd że( zależnie od stażu) jest to jzu umowa o pacce na czas nieokreślony, zmuszony byłby do zapłaty wszystkich zaległych składek oraz wypłaty ekwiwalentu za zaległe urlopy.
@Xar piszesz "Jak sie potencjalnemu kontrahentowi nie podoba zapis, to przeciez nie musi podpisywac umowy. W czym problem?". Właśnie po to wymyślono prawo oraz prawo pracy.
Czasy się zmieniają, raz jest lepiej a raz gorzej i nie wiadomo, czy życie nie zmusi Cię do podjęcia pracy w takim miejscu. I dlatego właśnie kara MUSI być dostosowana do przewinienia.
Sensownie napisał @lasafaer ".. W ten sposób wychowasz buntowników, którzy przy pierwszej okazji poderżną Ci gardło we śnie."
@Xar zgodnie z tym co tam janusz napisał on traktuje to jako zatrudnienie...
@Iasafaer NA porządku dziennym w Żabce są akcje typu "musisz mieć sklep otwarty w niedzielę (według polskiego prawa wtedy sklep może prowadzić tylko właściciel lub najbliższa rodzina), a wszystkie szkolenia dla franczyzobiorców odbywają się w niedziele"... Tak że zawsze jest jakiś pretekst do wyj..bania osoby, która rozkręciła biznes w ujowej lokacji i można tam swojego znajomka wsadzić. Tak, dokładnie tak robi się w Żabce.
Z samej zasady wszystkie te zapisy są niezgodne z prawem!!! Tam jest napisane umowa zlecenie. A opisy są jakby to była umowa o pracę.
@pawelkolodziej Nie, to dwie odrębne kwestie.
1. Do umowy zlecenia zastosowanie mają przepisy Kodeksu cywilnego a nie Kodeksu pracy. Więc nie są nieważne.
2. Faktycznie, z treści umowy wynika że obowiązki mają być wykonywane odpłatnie w wyznaczonym miejscu i czasie czyli tak naprawdę powinna być to umowa o pracę. Powinna ale nie jest.
@RosomakPL 1. i z tymi przepisami KC są te zapisy niezgodne więc są nieważne
@pawelkolodziej No nie bardzo. Nie odróżniasz umowy cywilnej od zgodności z prawem samej formy zatrudnienia. Całkowicie odrębne kwestie. Ani, zapisy o karach, ani opis wykonywanej pracy nie są niezgodne z przepisami KC.
@RosomakPL są ponieważ taki opis wykonywanej pracy AUTOMATYCZNIE przekształca umowę cywilno-prawną w umowę o pracę co powoduje, że ta pierwsza jest zawarta bezprawnie
@pawelkolodziej Nie. To sąd musi zdecydować o tym czy taka umowa jest w rzeczywistości Umową o Pracę. I robi to w każdym przypadku INDYWIDUALNIE. Nic się nie dzieje automatycznie. Nadal mylisz dwie osobne kwestie.
Dlaczego zamazałeś nazwę sklepu? Była by piękna reklama :) rozumiem żeby za przerwę na kiepa nie płacić a za spóźnienie się potrącić z pensji za pierwszą godzinę, natomiast to co tu ktoś napisał to niezłe przegięcie bagiety :)
Dlatego w Żabce w moim bloku odkąd ją otworzyli nie pracował żaden Polak prócz osoby która ją prowadzi jako franczyzobiorca, a i prowadzący się zmieniali 3 razy od 2018.
Pracowałam parę lat temu w żabce. Nic takiego nie miałam. Zwykła umowa zlecenie i tyle