Niestety ludzie mają problem ze zrozumieniem i interpretacją takich wyników. Mój zespół jest rozdzielony na USA, Meksyk, Rumunię i Singapur. W biurze jest nas dwóch, 90% ludzi pracuje w innych biurach i innych strefach czasowych, a i tak ktoś sobie ubzdurał, że mamy siedzieć w biurze od 9 do 14 aby usprawnić komunikację w zespole. Logika wyszła oknem.
Słowa typa co boi się spadku wpływów z fb na rzecz TT i ustawka sędziowska znaczą tyle co wmawianie ludziom, że nad nami sapie jakiś stary dziad, którego nikt nie widział.
Zrozumiałam to tak, że najbardziej efektywni są pracownicy, który na zmianę pracują w biurze i zdalnie. Tyle, że w tym tekście to jakoś tak zostało sformułowane, że nie bardzo można połapać o co chodzi, bo najpierw - że praca zdalna jest mniej efektywna, a potem - że bardziej. Weźcie się więc zdecydujcie.
Czyli jeśli pracując zdalnie ludzie będą się komunikować przy włączonych kamerach, to osiągną efekt identyczny jak przy pracy stacjonarnej? Skoro tak kluczowe jest, żeby widzieć twarze, kamera załatwia temat?
Niech zgadnę: specjaliści obradowali zdalnie?
Tylko kilka dni w tygodniu pracowały z biura? :D
Np 5 to też kilka.
Aż zęby bolą czytając te wypociny przetłumaczone z angielskiego. WTF?: "pracowały z biura".
Niestety ludzie mają problem ze zrozumieniem i interpretacją takich wyników. Mój zespół jest rozdzielony na USA, Meksyk, Rumunię i Singapur. W biurze jest nas dwóch, 90% ludzi pracuje w innych biurach i innych strefach czasowych, a i tak ktoś sobie ubzdurał, że mamy siedzieć w biurze od 9 do 14 aby usprawnić komunikację w zespole. Logika wyszła oknem.
Słowa typa co boi się spadku wpływów z fb na rzecz TT i ustawka sędziowska znaczą tyle co wmawianie ludziom, że nad nami sapie jakiś stary dziad, którego nikt nie widział.
Zrozumiałam to tak, że najbardziej efektywni są pracownicy, który na zmianę pracują w biurze i zdalnie. Tyle, że w tym tekście to jakoś tak zostało sformułowane, że nie bardzo można połapać o co chodzi, bo najpierw - że praca zdalna jest mniej efektywna, a potem - że bardziej. Weźcie się więc zdecydujcie.
Czyli jeśli pracując zdalnie ludzie będą się komunikować przy włączonych kamerach, to osiągną efekt identyczny jak przy pracy stacjonarnej? Skoro tak kluczowe jest, żeby widzieć twarze, kamera załatwia temat?