@Jezuita Wszystko ładnie wygląda na papierze. W rzeczywistości nie jest tak kolorowo. W Niemczech małą jasno opisane. U nas jedna wielka maskara. Piszę jako myśliwy. Skrócić cierpienie w tym wypadku bez odpowiedniego papierka, nie brał bym na siebie kłopotów.
Wierz mi ale odebranie zwierzęciu życia np. sarny kozy, nie jest to miła sytuacja.
@seybr . "odebranie zwierzęciu życia nie jest to miła sytuacja" " Piszę jako myśliwy"
Niezłe. Naprawdę niezłe. Takiego spjerdolenia umysłowego dawno nie obserwowałem.
@seybr a zostałeś myśliwym bo zrobienie zdjecia zwierzęciu żywemu nie podnieca cię tak jak zabijanie, na dodatek trzeba się wykazać by takie zwierzę podejść ?
@Jezuita Znam swoje prawa i obowiązki. Tylko wiem jak wygląda życie. Łoś jest zwierzyną łowną pod całoroczną ochroną. W tym wypadku w Polsce można narobić sobie problemów, bo znajdzie się ktoś kto się przywali.
Prosta sytuacja życia. Policjant natrafia na potrąconą zwierzynę. Dzwoni do siebie na komendę, zgłosił problem. Dyżurny dzwoni gdzie trzeba, zostaje przekazane do koła i myśliwego. Myśliwy jedzie i wykonuje odstrzał sanitarny. Czemu nie zrobi tego policjant, bo nie chce papierologii, bo będzie się tłumaczył za jedną kulkę. Najlepsze że sam jest myśliwym. Mi chodziło o aspekt prawny i cale procedury które są interpretowane jak się żywnie komu podoba.
No dobra inspektor lekarz weterynarii jest gdzieś na wyjeździe? Mówi a niech myśliwy odstrzeli, kto zabierze tuszę do utylizacji? Kto za to zapłaci? Zgodnie z prawem zwierzyna łowna w stanie wolnym należy do skarbu państwa. Ja wiem kto za to zapłaci, ale były sytuacje gdzie wysyłali faktury na koło.
@Banasik
Masz coś mądrego do napisania, to pisz. Jak nie to milcz. Jeżeli przymusowo nie musiałeś odebrać życia zwierzęciu to się ciesz. Nie wiesz jak to wygląda. Tak wykonuje ustawowo odstrzał zwierzyny łownej. Mam prawa obowiązki. Aha, mięso nie jest z lady. Masz jaja, gdy następnym razem będziesz chciał zrobić rosół, schabowego, kup zwierzaka i zabij go. Masz jaja, czy jak kolejna pipa. Kozak w necie a pipa w świecie, hipokryta. Co innego jest polować a co innego odebrać odebrać życie potrąconemu zwierzęciu.
@seybr . Nie porównuj pracy w ubojni do polowania. Rzeźnik wykonuje swoją pracę, która jest konieczna. Ty idziesz do lasu żeby pofolgować swojej chorej żądzy zabijania. Dla rzeźnika ubój to jest praca, dla ciebie zabijanie to hobby i zabawa. Rzeźnik nie przebiera się w śmieszny kapelusik, nie trąbi na trąbce, a po pracy nie robi nad tuszami imprezy z bigosem, wódą i śpiewami.
Dla normalnego człowieka właśnie eutanazja potrąconego zwierzęcia byłaby łatwiejsza niż zabijanie zwierzęcia zdrowego, bo eutanazja to akt miłosierdzia a nie frajda. Ale u ciebie wszystko jest na opak.
Jego praca jest konieczna? Czym jest łowiectwo jak nie kolejną gospodarką. Regulacja populacji, narzuca ją ministerstwo, plan łowiecki Lasy Państwowe, oddziały danego okręgu. Masz tyle jaj aby zabić zwierzę, bo kupno mięsa ułatwia sprawę. Zabijanie z białych rękawiczkach. Powiadasz chorej, zgodnie z normami ustawami jestem zdrowy psychicznie. Nie robiłem tylko badania na bron, ale jako pilot czy kierowca.
Więcej chorych ludzi złapano w te święta, banda debili za kierownicą. Banda pijanych debili. Wiesz ilu było wśród nich myśliwych? Ani jeden, tak ani jeden.
Normalnego, podaj definicję? Może taki, który kupuje mięsny syf z Biedronki, idzie do centrum handlowego i kupuje ubranie marek, gdzie są produkowane w krajach trzeciego świata. Gdzie ludzie pracują jak niewolnicy a produkcja truje środowisko.
Jak nazwałeś eutanazja, fakt to akt łaski. Tylko nie jest to akt, doi którego nie musiało dojść. Trzeba to zrobić aby zrozumieć. Można to porównać do uśpienia swojego zwierzaka, psa czy kota. Każdego będzie bolało gdy masz psa 16 lat i uchodzi z niego życie.
U ciebie jest na opak. Właśnie dobrobyt doprowadził do tego. Pandemia pokazała jak szybko ludzie z maist potrafią wariować i jak są uzależnieni od wszelkich dóbr. Jak ludzie są słabi i na jakich glinianych nogach. Wystarczy wyjąć jeden klocek i wszystko leci.
Tak poluję i głównie z podchodu, czyli poluję inni ludzie przed lat. Tylko narzędzie mam inne. Przeciwieństwo do ciebie ja prędzej przeżyję podczas wojny, która prędzej czy później przyjdzie do nas.
@seybr Wykonujesz ustawowo odstrzal zwierzyny lownej? Serio? Moze napisz zwyczajnie, ze kreci Cie zabijanie i tyle. Czy sobie tez wmawiasz, ze zabicie lisa to dobra rzecz? Kreci Cie to czlowieku. Siedzisz na tej ambince, czekasz az wyjdzie lis, cisnienie, adrenalina rosnie i strzal! To jest Twoja podnieta, jak kazdego mysliwego. Nie wmowisz nikomu ze to robisz z dobroci serca, bo sie martwisz, ze lisy zjedza za duzo kroliczkow.
@Maja123456 a Ty skąd to wiesz , szkoda że jest tu tyle ekspertów w dziedzinach o których nic nie wiedzą każdy powie "nie wiesz ale się wypowiesz" a potem sam to zrobi
@Jezuita Od inspektora, już czytałem o podobnych sytuacjach i problemach bo ktoś chciał interpretować prawo pod siebie. Właśnie n FB przeczytałem kto ma tego łosia usunąć. Prawo mówi jasno, musi to zrobić właściciel. Tylko brak kontaktu z nim. Urzędnicy powiedzieli nie bo to nie ich problem, tylko właściciela. Tak sobie będzie truchło leżało. Na moje oko, urząd zamawia ludzi od utylizacji, zabierają jego. Opłaca fakturkę a zaległość wysyła do właściciela. Mnie śmieszy jedno, jeżeli łoś jako zwierzę należy zgodnie z prawem do skarbu państwa, to za utylizację powinien zapłacić wojewoda.
To jest właśnie spychologia.
Jakiś czas temu strzeliłem dzika na tz. odstrzał sanitarny. Czyli specjalnie dowalenie nam odstrzału dzików. U mnie nie ma ASF. Plus taki, że dzika mogę zabrać za darmo do domu. Nie muszę płacić. Ładny dzik, będzie na kiełbę. Dałem do badania i wyszła motylica, czyli dzik do utylizacji. Zbadany w powiatowym inspektoracie weterynarii. Badanie jest darmowe. Zawiozłem do utylizacji, zapłaciłem, faktura na koło.
Zawiozłem papierek do dziewczyn z inspektoratu. Wszystko gra, wszystkie kwity do łowczego z koła. Pokazał mi że jest faktura na drugie badanie. U nas badają tak. Wszystkie próbki do jednego kotła, jak coś wyjdzie to badają osobno. Łowczy zdziwiony, powiedziałem że zadzwonię do nich i się dowiem dla czego trzeba zapłacić. Tak zapłaciłem, bo tak mówi prawo. Wiesz gdzie jest mało ale. Koło powinno mi oddać kasę za badanie jak i utylizację. Ale nie, łowczy z tekstem nie dość że za darmo to koło ma płacić. Odpowiedziałem, ale dzika nie zabrałem, zgodnie z prawem zwierzyna strzelona jest własnością koła. Zacytowałem jeszcze coś. Będzie czwarty tydzień jak debatują, dodać kasę czy nie oddać. Nie ja pierwszy mam taką sytuację. 170 zł nie chodzi piechotą.
@Jezuita nie bądź taki do przodu, zaraz by się znalazło 10 speców, którzy stwierdzą że zwierzaka dało by się uratowac i gośc by dostał grzywnę albo odebraliby mu uprawnienia. To nie jest takie proste. Aby "skrócić cierpienia" musisz mieć pewność że zwierzak jest nie do uratowania, a jeśli jest to jeszcze coś pod ochroną, to już całkiem kosmos.
@Jezuita Jesteś bardzo do przodu. Nie wiesz jak to w praktyce wygląda. Łatwo się mówi, poszukaj sobie informacji, ile ludzi miało przez to problemy.
Mają się, ale ty tego nie zrozumiesz bo nie jesteś w temacie. To że sobie wyczytasz to jedno, jak działa w praktyce to drugie. To jest Polska. To że sobie zacytujesz fragment ustawy nie oznacza że tak do końca jest.
@borg8472
Już widzę nagłówki. "Myśliwy zabił łosia a można było jego uratować". Tylko problemów można sobie narobić. Jest od tego odpowiednia instytucja, która olała. Niech psy na nim wieszają.
@Jezuita dorosłość to podejmowanie decyzji i ponoszenie ich konsekwencji. Jeśli masz na utrzymaniu rodzinę, to poważnie się zastanawiasz zanim zrobisz coś za co mogą cię naciągać po sądach lub wywalić z roboty. Ja osobiście, odstrzelił bym takiego zwierzaka tylko wtedy gdy na pierwszy rzut oka widać że obrażenia są nie do wyleczenia (olbrzymia utrata krwi, flaki z brzucha itp). Co do weterynarza, pamiętam jak o 1 w nocy jeździliśmy do weterynarza, bo na krajówce rzucał się uderzony przez tira łabędź, nie odbierał telefonu, w domu nikt nam nie otworzył a to był jedyny powiatowy weterynarz. Na szczęście łabędź "doszedł do siebie" i wspólnie ze strażakami ukierunkowaliśmy go na rzekę do której doszedł o własnych siłach a potem z wody już odleciał sam.
@seybr wiesz co? jak mawiał mój ŚP. Ojciec "nasrać im na górną wargę, na dolną samo zleci", do niektórych nie dociera tłumaczenie jaka jest rzeczywistość i jak to się ma do przepisów, które są jakie są.
@GramDaniel Taki martwy łoś to pożywka dla niezliczonych gatunków padlinożernych ssaków i owadów. Zaangażowanie służb to konieczność podania leków, potem "upienienia" i utylizacji,
To jest medialna informacja i nie wiadomo ile w tym prawdy...
Jeśli to prawda? Niby to tylko łoś.... ale moje wku r wienie niemotą urzędniczą przekroczyło granicę przyzwoitego wypowiadania się. Ciekawi mnie co zrobią obrońcy zwierząt różnej maści i finansowania. To , że ktoś z debilnych urzędników powinien beknąć, to nie mam wątpliwości : zarzut: nie udzielenie "pomocy" chronionemu gatunkowi, nawet w "humanitarnym zejściu z tego padołu.
Wstyd dla weterynarii, policji, leśników i myśliwych.... tchórzostwo i strach przed konsekwencjami. Przecież ten łoś był na terenie jakiegoś Nadleśnictwa, leśnictwa...... Nadleśniczy do odstrzału... brak decyzji jest najgorszą decyzją.
Myślę, że kłusownik załatwił by sprawę bezboleśnie i skrócił męczarnie zwierza.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 kwietnia 2023 o 22:37
Piszą że łoś był ranny. Ciekawe z jakiego powodu. Czyżby zaciął się przy goleniu? Albo skaleczył się przy obieraniu ziemniaków na obiad? A może został postrzelony przez zwyrodnialca zwanego myśliwym, któremu potem nie chciało się tropić postrzałka do skutku?
To normalne w tym kraju - jak coś się zepsuje, zachoruje, czy chce się coś pilnego załatwić, to nigdy się nie da - bo święta/weekend i niektóre służby/instytucje mają wy..e.
Do niektórych chyba nie dociera, że świat funkcjonuje 24/7, a nie tylko wtedy, gdy pracują.
W Polsce ludzie tak umierają, a co dopiero łosie...ogromny zal zwierzęcia :(
Geniusze!
@Jezuita to myśliwi leczą zwierzęta? Czy tylko mogliby dać kulkę w łeb?
@Jezuita Na odstrzał łosia trzeba mieć pozwolenie. Pewnie bali się konsekwencji.
@Jezuita To wiem. Podawali też w TV. Nie było tam nikogo takiego. Był tylko jakiś leśnik ale widocznie nie miał uprawnień.
@Jezuita Wszystko ładnie wygląda na papierze. W rzeczywistości nie jest tak kolorowo. W Niemczech małą jasno opisane. U nas jedna wielka maskara. Piszę jako myśliwy. Skrócić cierpienie w tym wypadku bez odpowiedniego papierka, nie brał bym na siebie kłopotów.
Wierz mi ale odebranie zwierzęciu życia np. sarny kozy, nie jest to miła sytuacja.
@seybr . "odebranie zwierzęciu życia nie jest to miła sytuacja" " Piszę jako myśliwy"
Niezłe. Naprawdę niezłe. Takiego spjerdolenia umysłowego dawno nie obserwowałem.
@seybr a zostałeś myśliwym bo zrobienie zdjecia zwierzęciu żywemu nie podnieca cię tak jak zabijanie, na dodatek trzeba się wykazać by takie zwierzę podejść ?
@Jezuita Znam swoje prawa i obowiązki. Tylko wiem jak wygląda życie. Łoś jest zwierzyną łowną pod całoroczną ochroną. W tym wypadku w Polsce można narobić sobie problemów, bo znajdzie się ktoś kto się przywali.
Prosta sytuacja życia. Policjant natrafia na potrąconą zwierzynę. Dzwoni do siebie na komendę, zgłosił problem. Dyżurny dzwoni gdzie trzeba, zostaje przekazane do koła i myśliwego. Myśliwy jedzie i wykonuje odstrzał sanitarny. Czemu nie zrobi tego policjant, bo nie chce papierologii, bo będzie się tłumaczył za jedną kulkę. Najlepsze że sam jest myśliwym. Mi chodziło o aspekt prawny i cale procedury które są interpretowane jak się żywnie komu podoba.
No dobra inspektor lekarz weterynarii jest gdzieś na wyjeździe? Mówi a niech myśliwy odstrzeli, kto zabierze tuszę do utylizacji? Kto za to zapłaci? Zgodnie z prawem zwierzyna łowna w stanie wolnym należy do skarbu państwa. Ja wiem kto za to zapłaci, ale były sytuacje gdzie wysyłali faktury na koło.
@Banasik
Masz coś mądrego do napisania, to pisz. Jak nie to milcz. Jeżeli przymusowo nie musiałeś odebrać życia zwierzęciu to się ciesz. Nie wiesz jak to wygląda. Tak wykonuje ustawowo odstrzał zwierzyny łownej. Mam prawa obowiązki. Aha, mięso nie jest z lady. Masz jaja, gdy następnym razem będziesz chciał zrobić rosół, schabowego, kup zwierzaka i zabij go. Masz jaja, czy jak kolejna pipa. Kozak w necie a pipa w świecie, hipokryta. Co innego jest polować a co innego odebrać odebrać życie potrąconemu zwierzęciu.
@seybr . Nie porównuj pracy w ubojni do polowania. Rzeźnik wykonuje swoją pracę, która jest konieczna. Ty idziesz do lasu żeby pofolgować swojej chorej żądzy zabijania. Dla rzeźnika ubój to jest praca, dla ciebie zabijanie to hobby i zabawa. Rzeźnik nie przebiera się w śmieszny kapelusik, nie trąbi na trąbce, a po pracy nie robi nad tuszami imprezy z bigosem, wódą i śpiewami.
Dla normalnego człowieka właśnie eutanazja potrąconego zwierzęcia byłaby łatwiejsza niż zabijanie zwierzęcia zdrowego, bo eutanazja to akt miłosierdzia a nie frajda. Ale u ciebie wszystko jest na opak.
@Banasik
Jego praca jest konieczna? Czym jest łowiectwo jak nie kolejną gospodarką. Regulacja populacji, narzuca ją ministerstwo, plan łowiecki Lasy Państwowe, oddziały danego okręgu. Masz tyle jaj aby zabić zwierzę, bo kupno mięsa ułatwia sprawę. Zabijanie z białych rękawiczkach. Powiadasz chorej, zgodnie z normami ustawami jestem zdrowy psychicznie. Nie robiłem tylko badania na bron, ale jako pilot czy kierowca.
Więcej chorych ludzi złapano w te święta, banda debili za kierownicą. Banda pijanych debili. Wiesz ilu było wśród nich myśliwych? Ani jeden, tak ani jeden.
Normalnego, podaj definicję? Może taki, który kupuje mięsny syf z Biedronki, idzie do centrum handlowego i kupuje ubranie marek, gdzie są produkowane w krajach trzeciego świata. Gdzie ludzie pracują jak niewolnicy a produkcja truje środowisko.
Jak nazwałeś eutanazja, fakt to akt łaski. Tylko nie jest to akt, doi którego nie musiało dojść. Trzeba to zrobić aby zrozumieć. Można to porównać do uśpienia swojego zwierzaka, psa czy kota. Każdego będzie bolało gdy masz psa 16 lat i uchodzi z niego życie.
U ciebie jest na opak. Właśnie dobrobyt doprowadził do tego. Pandemia pokazała jak szybko ludzie z maist potrafią wariować i jak są uzależnieni od wszelkich dóbr. Jak ludzie są słabi i na jakich glinianych nogach. Wystarczy wyjąć jeden klocek i wszystko leci.
Tak poluję i głównie z podchodu, czyli poluję inni ludzie przed lat. Tylko narzędzie mam inne. Przeciwieństwo do ciebie ja prędzej przeżyję podczas wojny, która prędzej czy później przyjdzie do nas.
@seybr Wykonujesz ustawowo odstrzal zwierzyny lownej? Serio? Moze napisz zwyczajnie, ze kreci Cie zabijanie i tyle. Czy sobie tez wmawiasz, ze zabicie lisa to dobra rzecz? Kreci Cie to czlowieku. Siedzisz na tej ambince, czekasz az wyjdzie lis, cisnienie, adrenalina rosnie i strzal! To jest Twoja podnieta, jak kazdego mysliwego. Nie wmowisz nikomu ze to robisz z dobroci serca, bo sie martwisz, ze lisy zjedza za duzo kroliczkow.
@Jezuita Tak jest, ale słowo klucz - papier. Bez tego nikt nic nie zrobi. To jest Polska. To idzie szybko załatwić. Najwidoczniej mieli to w dupie.
@Maja123456 a Ty skąd to wiesz , szkoda że jest tu tyle ekspertów w dziedzinach o których nic nie wiedzą każdy powie "nie wiesz ale się wypowiesz" a potem sam to zrobi
@Jezuita Od inspektora, już czytałem o podobnych sytuacjach i problemach bo ktoś chciał interpretować prawo pod siebie. Właśnie n FB przeczytałem kto ma tego łosia usunąć. Prawo mówi jasno, musi to zrobić właściciel. Tylko brak kontaktu z nim. Urzędnicy powiedzieli nie bo to nie ich problem, tylko właściciela. Tak sobie będzie truchło leżało. Na moje oko, urząd zamawia ludzi od utylizacji, zabierają jego. Opłaca fakturkę a zaległość wysyła do właściciela. Mnie śmieszy jedno, jeżeli łoś jako zwierzę należy zgodnie z prawem do skarbu państwa, to za utylizację powinien zapłacić wojewoda.
To jest właśnie spychologia.
Jakiś czas temu strzeliłem dzika na tz. odstrzał sanitarny. Czyli specjalnie dowalenie nam odstrzału dzików. U mnie nie ma ASF. Plus taki, że dzika mogę zabrać za darmo do domu. Nie muszę płacić. Ładny dzik, będzie na kiełbę. Dałem do badania i wyszła motylica, czyli dzik do utylizacji. Zbadany w powiatowym inspektoracie weterynarii. Badanie jest darmowe. Zawiozłem do utylizacji, zapłaciłem, faktura na koło.
Zawiozłem papierek do dziewczyn z inspektoratu. Wszystko gra, wszystkie kwity do łowczego z koła. Pokazał mi że jest faktura na drugie badanie. U nas badają tak. Wszystkie próbki do jednego kotła, jak coś wyjdzie to badają osobno. Łowczy zdziwiony, powiedziałem że zadzwonię do nich i się dowiem dla czego trzeba zapłacić. Tak zapłaciłem, bo tak mówi prawo. Wiesz gdzie jest mało ale. Koło powinno mi oddać kasę za badanie jak i utylizację. Ale nie, łowczy z tekstem nie dość że za darmo to koło ma płacić. Odpowiedziałem, ale dzika nie zabrałem, zgodnie z prawem zwierzyna strzelona jest własnością koła. Zacytowałem jeszcze coś. Będzie czwarty tydzień jak debatują, dodać kasę czy nie oddać. Nie ja pierwszy mam taką sytuację. 170 zł nie chodzi piechotą.
@Jezuita nie bądź taki do przodu, zaraz by się znalazło 10 speców, którzy stwierdzą że zwierzaka dało by się uratowac i gośc by dostał grzywnę albo odebraliby mu uprawnienia. To nie jest takie proste. Aby "skrócić cierpienia" musisz mieć pewność że zwierzak jest nie do uratowania, a jeśli jest to jeszcze coś pod ochroną, to już całkiem kosmos.
@Jezuita nie musiałeś się tłumaczyć przed przełożonymi i sądami, to nie wiesz jak to wygląda.
@Jezuita Jesteś bardzo do przodu. Nie wiesz jak to w praktyce wygląda. Łatwo się mówi, poszukaj sobie informacji, ile ludzi miało przez to problemy.
Mają się, ale ty tego nie zrozumiesz bo nie jesteś w temacie. To że sobie wyczytasz to jedno, jak działa w praktyce to drugie. To jest Polska. To że sobie zacytujesz fragment ustawy nie oznacza że tak do końca jest.
@borg8472
Już widzę nagłówki. "Myśliwy zabił łosia a można było jego uratować". Tylko problemów można sobie narobić. Jest od tego odpowiednia instytucja, która olała. Niech psy na nim wieszają.
@Jezuita dorosłość to podejmowanie decyzji i ponoszenie ich konsekwencji. Jeśli masz na utrzymaniu rodzinę, to poważnie się zastanawiasz zanim zrobisz coś za co mogą cię naciągać po sądach lub wywalić z roboty. Ja osobiście, odstrzelił bym takiego zwierzaka tylko wtedy gdy na pierwszy rzut oka widać że obrażenia są nie do wyleczenia (olbrzymia utrata krwi, flaki z brzucha itp). Co do weterynarza, pamiętam jak o 1 w nocy jeździliśmy do weterynarza, bo na krajówce rzucał się uderzony przez tira łabędź, nie odbierał telefonu, w domu nikt nam nie otworzył a to był jedyny powiatowy weterynarz. Na szczęście łabędź "doszedł do siebie" i wspólnie ze strażakami ukierunkowaliśmy go na rzekę do której doszedł o własnych siłach a potem z wody już odleciał sam.
@seybr wiesz co? jak mawiał mój ŚP. Ojciec "nasrać im na górną wargę, na dolną samo zleci", do niektórych nie dociera tłumaczenie jaka jest rzeczywistość i jak to się ma do przepisów, które są jakie są.
Mógł się zlitować jakiś myśliwy.
@elefun Nie mógł.
@PIStozwis
Wiem, ze oficjalnie nie.
Czy to nie jest przypadkiem naturalne, że zwierzęta umierają? Podawać leki, zabierać truchła, itd. Cały ekosystem na tym ucierpi.
@agronomista No wybiliśmy ich już tyle i zabraliśmy tyle terenu że od czasu do czasu można chyba pomagać
@GramDaniel Taki martwy łoś to pożywka dla niezliczonych gatunków padlinożernych ssaków i owadów. Zaangażowanie służb to konieczność podania leków, potem "upienienia" i utylizacji,
To jest medialna informacja i nie wiadomo ile w tym prawdy...
Jeśli to prawda? Niby to tylko łoś.... ale moje wku r wienie niemotą urzędniczą przekroczyło granicę przyzwoitego wypowiadania się. Ciekawi mnie co zrobią obrońcy zwierząt różnej maści i finansowania. To , że ktoś z debilnych urzędników powinien beknąć, to nie mam wątpliwości : zarzut: nie udzielenie "pomocy" chronionemu gatunkowi, nawet w "humanitarnym zejściu z tego padołu.
Wstyd dla weterynarii, policji, leśników i myśliwych.... tchórzostwo i strach przed konsekwencjami. Przecież ten łoś był na terenie jakiegoś Nadleśnictwa, leśnictwa...... Nadleśniczy do odstrzału... brak decyzji jest najgorszą decyzją.
Myślę, że kłusownik załatwił by sprawę bezboleśnie i skrócił męczarnie zwierza.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2023 o 22:37
@swosek ciebie WQrvvia jeden łoś a co h.zrobili z odrą i nikt nie beknie nigdy
Piszą że łoś był ranny. Ciekawe z jakiego powodu. Czyżby zaciął się przy goleniu? Albo skaleczył się przy obieraniu ziemniaków na obiad? A może został postrzelony przez zwyrodnialca zwanego myśliwym, któremu potem nie chciało się tropić postrzałka do skutku?
@Banasik W materiale z odnośnika jest informacja, że został potrącony, więc najwyraźniej na wyrost się unosisz.
Polskie dziadostwo urzędnicze.
https://gazetawroclawska.pl/martwe-dziki-pod-wroclawiem-rozkladaly-sie-w-rowie-przez-dwa-tygodnie-i-roznosily-wirus-asf/ar/c1-17389291
To normalne w tym kraju - jak coś się zepsuje, zachoruje, czy chce się coś pilnego załatwić, to nigdy się nie da - bo święta/weekend i niektóre służby/instytucje mają wy..e.
Do niektórych chyba nie dociera, że świat funkcjonuje 24/7, a nie tylko wtedy, gdy pracują.
A ja się dziwię ludziom z tej miejscowości że w nocy nie poszli i go nie przerobili na mielone.
Przecież łoś jest zjadliwy.
A jakie służby są dedykowane do zdychajacych łosi? I co służby miałyby zrobić? Dobić go czy wyspowiadać?