@TRUTHFUL Bic nie powinno sie nigdy, w tym macie racje, ale kobieta zagrozila jego zdrowiu w sposob bardzo mocny. Facet zle widzi, ma alergie, a tu takie cos. Nie powinien jej bic, ale zostawic idiotke.
A poza tym cała ta historia jest wyssana z palca. Sam noszę soczewki i wiem, że zakładając raczej się patrzy na to, co się wyjmuje z pojemniczka. Facet wiedziałby I widział od razu, że coś jest nie halo.
Żart beznadziejny, ale...
1. Barwniki spożywcze RACZEJ nie powinny uczulać nawet użyte niezgodnie z przeznaczeniem. Ale mogą niestety.
2. Żeby miał nie wiem jak zły wzrok, to kolor czerwony łatwo zauważyć. Jeśli go nie widział, to znaczy, że miałby problem nawet z założeniem soczewek i w ogóle nie powinien ich nosić. Takie soczewki są grubsze, sztywniejsze i również mogą podrażniać oczy. Wiem, bo noszę okulary, "kontaktów" nie mogę.
3. Każdy dorosły, średnio ogarnięty człowiek, sam od razu poszedłby do apteki po krople i/lub leki antyalergiczne, nie trzeba by go było "wysyłać".
4. Nawet taki wygłup nie jest usprawiedliwieniem dla uderzenia. Potem może stwierdzić, że inna sytuacja jest równie dobra do siłowego wyładowania się na kobiecie, a później coraz łatwiej wytłumaczyć agresję.
W każdym przemocowym związku tak się zaczyna.
Jesteś dorosły - panuj nad ręką.
Można się wściec, trzasnąć drzwiami, zerwać, ale nie uderzyć.
Ona nie za mądra, ale reakcja kumpla… A jeśli jej uderzeniem zrobił krzywdę? Zauważcie , nawet nie zapytał czy jej coś się stało. I nie przesadzajmy ,jadalny barwnik może podrażnić ,ale nie dodała farby lub jakiegoś gówna. Jako narzeczona raczej wie na co facet jest uczulony. A ten jaki troskliwy i zorientowany,kto by pomyślał.Facet dno ,jeden i drugi.
Nie popieram takiech żartów. Ale dziś uderzył za soczewki, jutro za przesoloną zupę.
@Wryk Masz rację. Czyżby minusy od prawilnych inaczej?
@TRUTHFUL Bic nie powinno sie nigdy, w tym macie racje, ale kobieta zagrozila jego zdrowiu w sposob bardzo mocny. Facet zle widzi, ma alergie, a tu takie cos. Nie powinien jej bic, ale zostawic idiotke.
A poza tym cała ta historia jest wyssana z palca. Sam noszę soczewki i wiem, że zakładając raczej się patrzy na to, co się wyjmuje z pojemniczka. Facet wiedziałby I widział od razu, że coś jest nie halo.
@Wryk Chyba, że ma totalnie koszmarną wadę wzroku i idąc do łazienki nie założył okularów.
No ale kolor płynu czerwony to chyba widział?
Niech dla żartu nasączy jej tampony w kwasie solnym i będą kwita.
Najbardziej niebezpieczny dla otoczenia jest człowiek bez wyobraźni.
No, pogratulować koleżanki i kolegi - damskiego boksera. Jak rozumiem, ich związek przestał być oparty na wzajemnym zaufaniu i szacunku
Dopóki nie byłem w związku nie mogłem sobie wyobrazić jak można mieć ochotę uderzyć babę…
@theredi Widocznie nie powinieneś być w związku.
@TRUTHFUL chyba ty
Żart beznadziejny, ale...
1. Barwniki spożywcze RACZEJ nie powinny uczulać nawet użyte niezgodnie z przeznaczeniem. Ale mogą niestety.
2. Żeby miał nie wiem jak zły wzrok, to kolor czerwony łatwo zauważyć. Jeśli go nie widział, to znaczy, że miałby problem nawet z założeniem soczewek i w ogóle nie powinien ich nosić. Takie soczewki są grubsze, sztywniejsze i również mogą podrażniać oczy. Wiem, bo noszę okulary, "kontaktów" nie mogę.
3. Każdy dorosły, średnio ogarnięty człowiek, sam od razu poszedłby do apteki po krople i/lub leki antyalergiczne, nie trzeba by go było "wysyłać".
4. Nawet taki wygłup nie jest usprawiedliwieniem dla uderzenia. Potem może stwierdzić, że inna sytuacja jest równie dobra do siłowego wyładowania się na kobiecie, a później coraz łatwiej wytłumaczyć agresję.
W każdym przemocowym związku tak się zaczyna.
Jesteś dorosły - panuj nad ręką.
Można się wściec, trzasnąć drzwiami, zerwać, ale nie uderzyć.
Ona nie za mądra, ale reakcja kumpla… A jeśli jej uderzeniem zrobił krzywdę? Zauważcie , nawet nie zapytał czy jej coś się stało. I nie przesadzajmy ,jadalny barwnik może podrażnić ,ale nie dodała farby lub jakiegoś gówna. Jako narzeczona raczej wie na co facet jest uczulony. A ten jaki troskliwy i zorientowany,kto by pomyślał.Facet dno ,jeden i drugi.
Ja bym jej wtarł wełnę mineralną (tą do dociepleń) w majtki. Drapała by się cały dzień.