@sosen9 nie bardzo wiem w jaki sposób pomalowanie pnia na biało spowoduje że owady szkodliwe (które to szkodliwe?) nie będą wspinały się po tymże pniu? Tu mała podpowiedź - mrówki nie są szkodliwe ;p
A na serio serio - drzewa bieli się na jesień, zimę, właśnie po to, że na wczesną wiosnę, gdy juz w dzień świeci słońce, pod korą drzewa zaczynają krążyć soki, a w nocy gdy spada temperatura a skoki zamarzają, dochodzi do pękania kory, co prowadzi do powstawania raka bakteryjnego między innymi. Malowanie na biało (nie na czarno) powoduje, że pień drzewa promienie światła odbija a nie absorbuje i nie nagrzewa się tak mocno. Robaki mają głęboko w odwłoku to po jakim kolorze drzewa włażą ;p
@sosen9
To nie tak.
Możesz siedzieć przy drzewie i czekać, czy szkodliwy owad będzie szedł po pniu. Na białym go lepiej widać. Taką różnicę daje bielenie:)
To bzdura.
Przeciw owadom stosuje się inne rozwiązania, np. opaski z papieru falistego.
@izka8520 oczywiście że nie. Maluje się drzewa na biało, po to żeby nie nagrzewały się na wiosnę jak grzeje słońce i nie pękały gdy w nocy zamarzają soki. Wapno, farba, cokolwiek, byle białe. Uwierz mi. Tak właśnie jest. Robale mają w dupie wapno i przejdą sobie po nim gdzie chcą i jak chcą. Po prostu wapno było o wiele tańsze od farby, stąd właśnie w sadach bielono nim drzewa. Wiadomo, że nikt nie będzie się bawił w bielenie drzew ozdobnych, których najcześciej nie sadzi się w przydomowych ogródkach, a którym gdy pęknie kora to każdy i tak ma to gdzieś. Zaś w przypadku owocowych właśnie mamy do czynienia z rakiem czy innymi chorobami, co w ostateczności może doprowadzić do obumarcia drzewa, które sadzone jest po to aby dawać owoce. Podobnież chlewy i stajnie na wsiach bielono wapnem nie po to, żeby muchy tam nie siadały, bo one i tak siadały gdzie chciały - był to najtańszy sposób bielenia ścian.
@michalSFS ewentualnie taśmę klejącą obustronnie. Ale to też tylko tymczasowe rozwiązanie. Wiem, bo mam parę drzew owocowych na ogrodzie. Niestety lub stety, albo godzimy się na mszyce i inne dziadostwo, parchy na liściach i w ostateczności trochę słabsze zbiory, albo idziemy w opryski. Szanse na 100% ekologiczny owoc, nie tknięty zupełnie niczym są, moim zdaniem, niebezpiecznie zmierzające do zera. Co do bielenia "owadobójczego" w 105% się zgadzam.
@bartes123 Pomalowanie drzewa wapnem sprawia, że te owady na wiosnę będące jeszcze w stanie larwalnym trują się od wapna i nie docierają do korony drzewa.
@bartes123 Paaaanie. Nie jestem ogrodnikiem, nie znam się, ale się wypowiem ;) Dzięki takim dyskusjom znajdzie się dobra dusza jak Ty i np wyprowadzi z błędu.
@adamis62 owady latające nie obgryzają liści i owoców to larwy tych owadów przed przepotwarzeniem je niszczą, a żeby dostać się do nich wspinają się po pniu.
@sosen9 Spoko, można spokojnie i merytorycznie porozmawiać, bez wycieczek osobistych i ubliżania sobie. Też byłem zaskoczony jak się pierwszy raz dowiedziałem o bieleniu drzew. Zresztą ogrodnictwo i sadownictwo niejednym mnie zaskoczyło, co tylko dowodzi że nie ma mniej lub bardziej ważnej dziedziny wiedzy czy życia. Życzę jednak dalszego zaznajamiania się z ogrodnictwem i czerpania z tego radości.
Zawsze mnie śmieszyło bielenie krawężników na wsi. Bo święto jest i ładnie wygląda. Wiocha totalna, tyle w temacie. Pozostałość z PRLu, gdzie krawężniki pochodziły lub jeszcze pochodzą z tego okresu. Na szczęście coraz mniej ich, mniej tych gównianych płyt.
Bielenie drzewek, robi się na wiosnę, ale owocowe.
@seybr
Bielenie robisz od początku zimy do przedwiośnia, np. raz czy dwa razy, zależnie od tego jak preparat dobrze utrzymuje się na pniu. Wiosną to już po ptokach. Wiosną to możesz chodzić z gumowym młotkiem i sprawdzać w którym miejscu są rany zgorzelinowe i martwa tkanka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 kwietnia 2023 o 20:59
Trawę na zielono też machnęli?
Drzewa bieli się w styczniu - lutym, by chronić je przed oparzeniami słonecznymi i pękaniem pni w okresie, gdy jest mróz w nocy i duże nasłonecznienie w dzień. Jeśli zaś chodzi o kwestię estetyczną - jeden woli zapach róż, inny lubi gdy mu skarpety śmierdzą..
Szczerze to wygląda okropnie. Poza tym warto bielić tylko drzewa owocowe
Drzewa bieli się wapnem na zimę aby kora nie pękała oraz żeby zwierzęta kory nie ogryzały.
Na wiosnę bielenie to tylko efekt wizualny.
@swedol Dodatkowo ochrona przed szkodliwymi owadami, które wspinają się po pniu by potem niszczyć liście, owoce itp.
@sosen9 nie bardzo wiem w jaki sposób pomalowanie pnia na biało spowoduje że owady szkodliwe (które to szkodliwe?) nie będą wspinały się po tymże pniu? Tu mała podpowiedź - mrówki nie są szkodliwe ;p
A na serio serio - drzewa bieli się na jesień, zimę, właśnie po to, że na wczesną wiosnę, gdy juz w dzień świeci słońce, pod korą drzewa zaczynają krążyć soki, a w nocy gdy spada temperatura a skoki zamarzają, dochodzi do pękania kory, co prowadzi do powstawania raka bakteryjnego między innymi. Malowanie na biało (nie na czarno) powoduje, że pień drzewa promienie światła odbija a nie absorbuje i nie nagrzewa się tak mocno. Robaki mają głęboko w odwłoku to po jakim kolorze drzewa włażą ;p
@bartes123
A bielenie przed czym chroni słupy energetyczne (betonowe) ?
:-D
@BrickOfTheWall aż w tak objęte szaleństwem rejony naszego kraju jeszcze nie miałem przyjemności zawitać ;p
@bartes123 nie chodzi o kolor, przecież nie maluje się drzew farbą, tylko wapnem. Widocznie robale nie lubią wapna
@sosen9, a co z owadami latającymi?
@sosen9
To nie tak.
Możesz siedzieć przy drzewie i czekać, czy szkodliwy owad będzie szedł po pniu. Na białym go lepiej widać. Taką różnicę daje bielenie:)
To bzdura.
Przeciw owadom stosuje się inne rozwiązania, np. opaski z papieru falistego.
@izka8520 oczywiście że nie. Maluje się drzewa na biało, po to żeby nie nagrzewały się na wiosnę jak grzeje słońce i nie pękały gdy w nocy zamarzają soki. Wapno, farba, cokolwiek, byle białe. Uwierz mi. Tak właśnie jest. Robale mają w dupie wapno i przejdą sobie po nim gdzie chcą i jak chcą. Po prostu wapno było o wiele tańsze od farby, stąd właśnie w sadach bielono nim drzewa. Wiadomo, że nikt nie będzie się bawił w bielenie drzew ozdobnych, których najcześciej nie sadzi się w przydomowych ogródkach, a którym gdy pęknie kora to każdy i tak ma to gdzieś. Zaś w przypadku owocowych właśnie mamy do czynienia z rakiem czy innymi chorobami, co w ostateczności może doprowadzić do obumarcia drzewa, które sadzone jest po to aby dawać owoce. Podobnież chlewy i stajnie na wsiach bielono wapnem nie po to, żeby muchy tam nie siadały, bo one i tak siadały gdzie chciały - był to najtańszy sposób bielenia ścian.
@michalSFS ewentualnie taśmę klejącą obustronnie. Ale to też tylko tymczasowe rozwiązanie. Wiem, bo mam parę drzew owocowych na ogrodzie. Niestety lub stety, albo godzimy się na mszyce i inne dziadostwo, parchy na liściach i w ostateczności trochę słabsze zbiory, albo idziemy w opryski. Szanse na 100% ekologiczny owoc, nie tknięty zupełnie niczym są, moim zdaniem, niebezpiecznie zmierzające do zera. Co do bielenia "owadobójczego" w 105% się zgadzam.
@bartes123 Pomalowanie drzewa wapnem sprawia, że te owady na wiosnę będące jeszcze w stanie larwalnym trują się od wapna i nie docierają do korony drzewa.
@BrickOfTheWall Sprawia, że są bardziej widoczne, wiec pijany mniejsza szansa, że w niego walniesz idąc chodnikiem.
@sosen9 https://poradnikogrodniczy.pl/bielenie-drzew-owocowych.php
https://www.youtube.com/watch?v=rpJnkZUbMnA&t=374s
https://www.youtube.com/watch?v=bPSBPN4NYsg
Prościej już nie mogę. Larwy robali chowają się w pąkach. Dlatego trzeba robić opryski wczesną wiosną (między innymi na mszyce) a nie w lipcu po tym jak kilkakrotnie przeklniemy mszyce żrące nam liście i mrówki które je hodują ;p
@bartes123 Paaaanie. Nie jestem ogrodnikiem, nie znam się, ale się wypowiem ;) Dzięki takim dyskusjom znajdzie się dobra dusza jak Ty i np wyprowadzi z błędu.
@adamis62 owady latające nie obgryzają liści i owoców to larwy tych owadów przed przepotwarzeniem je niszczą, a żeby dostać się do nich wspinają się po pniu.
@sosen9 jest mnóstwo szkodników, które składają jajeczka na drzewach.
@sosen9 Spoko, można spokojnie i merytorycznie porozmawiać, bez wycieczek osobistych i ubliżania sobie. Też byłem zaskoczony jak się pierwszy raz dowiedziałem o bieleniu drzew. Zresztą ogrodnictwo i sadownictwo niejednym mnie zaskoczyło, co tylko dowodzi że nie ma mniej lub bardziej ważnej dziedziny wiedzy czy życia. Życzę jednak dalszego zaznajamiania się z ogrodnictwem i czerpania z tego radości.
Zawsze mnie śmieszyło bielenie krawężników na wsi. Bo święto jest i ładnie wygląda. Wiocha totalna, tyle w temacie. Pozostałość z PRLu, gdzie krawężniki pochodziły lub jeszcze pochodzą z tego okresu. Na szczęście coraz mniej ich, mniej tych gównianych płyt.
Bielenie drzewek, robi się na wiosnę, ale owocowe.
@seybr
Bielenie robisz od początku zimy do przedwiośnia, np. raz czy dwa razy, zależnie od tego jak preparat dobrze utrzymuje się na pniu. Wiosną to już po ptokach. Wiosną to możesz chodzić z gumowym młotkiem i sprawdzać w którym miejscu są rany zgorzelinowe i martwa tkanka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 kwietnia 2023 o 20:59
A mnie się podoba taki zwyczaj :)
Trawę na zielono też machnęli?
Drzewa bieli się w styczniu - lutym, by chronić je przed oparzeniami słonecznymi i pękaniem pni w okresie, gdy jest mróz w nocy i duże nasłonecznienie w dzień. Jeśli zaś chodzi o kwestię estetyczną - jeden woli zapach róż, inny lubi gdy mu skarpety śmierdzą..
Mnie się kojarzy z krajami postsowieckimi.