Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
243 309
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M michalSFS
+10 / 12

Faktycznie przy zdalnej robocie prawie zawsze zajmuję się dziećmi. Obecnie jestem chory, zajmuję się dziećmi. W poprzednim tygodniu zajmowałem się chorymi dziećmi, też chory.

Żona w poprzednim roku wzięła na l4 na dzieci może dwa razy, czyli częściej niż ja (2>0)

Statystycznie zajmuje się dziećmi więcej niż ja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+6 / 6

@hermeusz
Ok, pewnie to się utrzymało do dziś, tzn. podobna różnica w liczbach.
Ale jak chcesz w podobnych sytuacjach coś podsyłać, to szukaj trochę nowszych źródeł. Przez 2 lata rynek pracy z kontekście pracy zdalnej przekręcił się całkowicie. W innych tematach statystyki sprzed 5 lat są aktualniejsze:)

Piszę ogólnie, nie jako przytyk do tego tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
+14 / 22

@GieniaK U mnie tak było, u mojej sąsiadki także. Ale też nie jest tak, że kobiecie wolno mścić się na mężu, z którym się rozwodzi. Znam osobiście świetnego ojca, do którego dzieci się nie odzywają wcale, choć on o nie zabiegał wiele lat. Obecnie dziatwa dorosła i nadal ma w dupie ojca, który po prostu wziął rozwód ze swoją żoną. Był dla niej tak naprawdę tylko bankomatem i takich historii jest niestety wiele. U mojego partnera było to samo, był mały kiedy jego rodzice brali rozwód, matka tak go nastawiła przeciwko ojcu (on utrzymywał rodzinę, bo ona nie chciała pracować), że dziecko go nienawidziło dopóki nie zaczął dodawać 2 do 2. Wmawiała mu, że ją bił, że nie dawał jej pieniędzy... małe dziecko łyknie wszystko, co mówi płacząca mamusia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2023 o 19:09

M michalSFS
+4 / 10

@GieniaK
Chcesz walczyć o prawa kobiet? - właśnie tu jest pole do popisu.
Nie wiem co jest z*** prawnie, nie znam szczegółów. Niskie kary, komornik nie może zadziałać. Powinno być to sprawniej regulowane. Jak nima kasy to zabierać TV, komputer, samochód, a niepłacącego do robót publicznych. Niech odrabia. A jak pracował, ale na czarno to jego problem. W drugą stronę to samo.

Tak czy owak prawo powinno zaostrzone i możliwe do wyegzekwowania.

Aż trudno mi uwierzyć, że w takich teoretycznie normalnych rodzinach dochodzi do podobnych sytuacji. Żyją razem te 7 lat, mają 2 dzieci. Dobra - coś nie poszło - zdrada lub inny ważny powód. Nie ma sensu naprawiać, albo nie ma czego naprawiać. Tylko nagle i na dzieciach przestaje zależeć? Kasy niet, spotkania niet. Dla mnie to patologia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+7 / 11

@GieniaK Gdyby obowiązek alimentacyjny obowiązywał oboje rodziców, albo byłaby kontrola nad tym czy matka nie wydaje alimentów dziecka choćby na papierosy zamiast dołożyć do zakupu ubrań dla dziecka to nie byłoby takiego problemu. Alimentacja wobec tylko jednego rodzica jest fikcją prawną, prostym rozwiązaniem zwalniającym z tego obowiązku matkę pod pretekstem rzekomej opieki, którą jednocześnie aby alimentacja miała sens ogranicza się ojcu. Efekt jest taki, że marki traktują alimenty jako formę zadośćuczynienia za urojone krzywdy i narzędzie do zemsty na byłym partnerze. Przy okazji okrada dziecka z jego majątku alimentacyjnego traktując jako własny. W efekcie najbardziej poszkodowane jest dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+6 / 12

@michalSFS Owszem, u ojców bywa różnie, jedni płacą alimenty inni ich nie płacą... Jednakże nie znam żadnej matki, która nie ma dzieci pod opieką, która pokornie by alimenty płaciła.
Za to znam takie, które walczą o dzieci tak, aby uprzykrzyć życie ojcom.

Patrząc przez ten pryzmat, kobiety wypadają drastycznie gorzej. I może gdyby faktycznie stosunek płci rodziców opiekujący się dziećmi był 50/50, to sytuacja wyglądałaby jeszcze gorzej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+7 / 7

@rafik54321
Nie wiem, nie znam samotnych ojców osobiście.
Znam kilku, którzy o dzieci walczyli i polegli z kretesem.

U jednego sąd uznał - że matka, bezrobotna alkoholiczka - będzie lepsza dla dziecka. Z tego co mi wiadomo to walczy do tej pory, bo kobita poszła w stronę mocniejszych narkotyków.
Drugi miał pół etatu w firmie i zajmował się dzieckiem, więc żona bizneswoman pogoniła go, bo był za mało "obrotny". Zarabiał nieco ponad 1/2 minimalnej krajowej, więc było jej wstyd. Przegrał, bo uznano, że dziecku będzie lepiej przy matce, która zajmuje się samorozwojem i nie ma dla niego czasu. Nie wiem co z nim, ale podobno załamał się. Zwłaszcza, że to żona znalazła innego i wniosła o rozwód. A wzięła sobie mojego kolegę z klasy, casanovę. Takiego, który zdradzał nałogowo. Śliskiego typa, którego ścigała (i może ściga) mafia za długi. Pewnie minie trochę czasu i będzie "że wszyscy faceci to świnie".
Trzeci przegrał, ale faktycznie mniej zajmował się dziećmi, bo jest kierowcą i jeździ za granicę. Widuje się z czasami. Tylko, że k...co miał robić jak ona od kilku lat była w domu, na wsi, bo nie mogła (nie chciała) znaleźć pracy. Zasuwał.

Były jeszcze sprawy, w których nie znam detali, więc się nie wypowiadam. Wiem, że ojcowie chcieli zajmować się, walka była w sądzie, ale na ich niekorzyść. Ot, niespodzianka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2023 o 20:23

avatar rafik54321
+4 / 4

@michalSFS Tylko że na każdego samotnego ojca przypada kilkanaście jak nie więcej "samotnych" matek. Stąd ta dysproporcja.

Osobiście uważam że sąd powinien zweryfikować stan sytuacji majątkowej, emocjonalnej, mieszkaniowej oraz zawodowej i na tej podstawie wybrać rodzica u którego dziecko będzie miało pewniejszą, lepszą przyszłość oraz solidniejszy start w dorosłość. To logiczne. Chyba że oboje rodziców zgodnie ustalą że dziecko jest u tego czy tamtego rodzica, albo jest jakaś patologia: alkohol, narkotyki, przemoc, molestowanie itp, to wtedy z marszu ban na wychowywanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+3 / 3

Takie sprawy ciężko czasem rozpatrzyć, zwłaszcza, gdy patologia jest u obu stron. Problem w tym, że sąd odgórnie uważa, że dziecko ma być przy matce i musisz dwoić się i troić, by udowodnić, że jesteś lepszym rodzicem. I to na grubo, bo u matki najwidoczniej nawet nałóg alkoholizmu nie wystarcza.

A to różnie jest. Są dobre matki i są matki na wskroś z...Podobnie jak ojcowie. Głupota i nikczemność nie mają płci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2023 o 20:36

G GieniaK
-3 / 5

@michalSFS
Zaostrzanie prawa nie ma sensu. Polskie prawa jest w tym wypadku całkiem dobre i jednym z lepszych w Europie. Problem dotyczy egzekwowania tego prawa.

Pozwól, że wyjasnie na innym przykładzie. Poslkie prawa w przypadku przestępstw seksualnych jest jednym z najostrzejszych w Europie. Wyroki za gwałty w Polsce, są jedymi z najniszych w Europie. Więc tu nie o prawa chodzi, a o mentalność.

Ale generalnie, mój wpis mówi o niechęci facetów do płacenia alimentów. To nie ma nic wspólnego z wyrokami sądowymi czy też egzekwowaniem prawa. To pokazuje negatywne nastawienie polskich ojców do obowiąków finansowych wobec własnych dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
-1 / 1

@GieniaK
Nastawienia ludzi nie zmienisz, nie w jednym pokoleniu. Generalnie takich ludzi powinno się wytykać palcem. Mnie byłoby wstyd kolegować się. No, ale nie jest to narzędzie, które zmusiłoby do płacenia. Nie tędy droga.

Nie znam się na prawie, nie moja dziedzina, zwłaszcza ta specjalizacja. Nie będę wchodził w szczegóły. Natomiast jeśli prawo nie jest egzekwowane to coś jest w nim nie tak. Dlaczego nie jest egzekwowane? Za wąskie gardło? Za dużo spraw, za mało urzędników?

Chodzi mi o sam fakt, żeby te alimenty były odgórnie wymuszane. Nie wiem jaką drogą, ale jak pisałem - jak nie w pieniądzach, to w dobrach przejętych przez komornika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-4 / 6

@Obiektywny1
W przypadku ponad 90% dzieci pozostają z matką. Nie oznacza to jednak, że w przypadku tych 10% ojców pozostających z dziećmi nie zasądza się obowiązku alimentacyjnego matce. Nie wiem więc o czym piszesz.
I kolejna bzdura, jeśli matka pali to należy zwolnić ojca z alimentów? No to już tak głupie, że aż śmieszne.
Kolejne część wypowiedzi to brak logiki czy jakieś osobiste wycieczki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+3 / 5

@GieniaK Nie przekręcaj moich słów, chodzi o wykorzystywanie majątku dziecka (a takim są alimenty) na własne potrzeby. Z paleniem to był przykład, równie dobrze moze być to cokolwiek innego.
Co się tyczy ojców to powyższe znacznie statystyki na samodzielną opiekę może liczyć tylko około 5-6% co jest granicą błędu statystycznego, a tym samym potwierdza fakt, że sądy rodzinne są sfeminizowane.
Nie natknąłem się na podobne działanie ojców wobec matek którym zasądzone zostały alimenty. Nie zakładam, że ich nie ma, ale na pewno nie na taką skalę jak matki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-1 / 5

@michalSFS
Nastawienia w jednym pokoleniu może i nie zmienisz, ale brak działań w tym kierunku gwarantuje brak zmiany świadomości w przyszłych pokoleniach.
Twoja deklaracja "wstyd kolegować się" jest właśnie taką formą zmiany świadomości społecznej, nazywa się to działanie u podstaw. i chwała Ci za to.
Gdyby większość facetów miała podejście jak Twoje, niechętni do płacenia, płacili by chętniej z obawy przed oceną. A tymczasem poczytaj choćby tu na demotach jakimi epitetami określane są kobiety mające przyznane alimenty i jakie współczucie leje się dla panów muszących te alimenty płacić.

Prawo w tych przypadkach stworzone jest tak aby chronić rodzica pozostającego z dziećmi, ale w praktyce wyroki wydają ludzie. Instytucje dbające o ściągalność alimentów również tworzą ludzie. Ogólna mentalność społeczna wpływa na tych ludzi choćby w sposób podświadomy. Zmiana prawa nic nie da, większa ściągalność spowoduje tylko większą ściągalność, ale nie zmieni to nastawienia panów do własnych dzieci, a jedynie hejt w kierunku kobiet samotnie wychowujących dzieci.
Dlatego potrzeba mam więcej takich facetów jak Ty. Kolejne pokolenia beda miały już nieco lepiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
-1 / 3

@GieniaK "to jedynie odwracanie uwagi od rzeczywistego problemu. " Totalnie nie prawda, świadczy to tylko o tym, że problem jest ogromny i dotyczy obu płci.

"Nie zakładam złych intencji z Twojej strony, jednak zauważ, zarzuciłaś dzieciom i ich matce, że traktowały faceta jak bankomat, gdyż nie chciały się z nim widywać. " Nie, zarzuciłam matce, nie dzieciom. Matka nastawiła dzieci wrogo do ojca, który o nie walczył.

"Powiedziałaś właśnie, że jeśli dzieci nie będą wielbić ojca, wystarczająco to ten powinien być zwolniony z jakiejkolwiek odpowiedzialności finansowej wobec nich. No brednie."
A zrób cytat z mojej wypowiedzi, bo nie wierzę w to, co mi zarzuciłaś xD

"Poruszony przeze mnie temat dotyczy niechęci facetów do płacenia alimentów, a nie zemst wobec byłych partnerów. Zemsty takie dotyczą również zwiąków gdzie dzieci nie było."

A ja Tobie odpowiedziałam, żebyś nie traktowała wszystkich tak samo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-1 / 7

@Obiektywny1
Alimenty kolego, to nie majątek, a spełnianie podstawowych potrzeb finansowych dziecka, do których zobowiązany jest zarówno ojcieć jak i matka. Dyspozycja alimentami należy do rodzica, który alimenty otrzymuje. Jeśli drugiej stronie coś nie odpowiada zawsze może zgłosić to w sądzie, ale nie ma prawa dysponować tymi pieniędzmi.

Około 10% ojców, w ogóle jest zainteresowanych przejęciem opieki nad dziećmi. Reszta woli za tysiaka na miesiąc (którego i tak potem nie chce płacić) mieć wolność, bez obowiązków wychowaczych. Taki niestety jest obraz polskich tatusiów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
+3 / 7

@GieniaK Czyli hejtuję własną matkę? Jak na kogoś kto udaje osobę wykształconą, zapewne jesteś feministką - jesteś mistrzynią wyciągania błędnych wniosków.

"skąd Twoje przekonanie, że niechęć już nawet dorosłych dzieci do ojca to kwestia butowania przez matkę?" mmm... bo znam tę rodzinę od wielu wielu lat? I wiem dlaczego się rozpadła i kto został z niczym, a kto wziął wór pieniędzy? Aj waj :) Co ty myślisz, że absolutnie żadna kobieta nie jest siksą, dla której liczy się forsa? To jest seksizm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-3 / 5

@Wiedzma
Nawet nie pytam skąd Twój wniosek w pierwszym akapicie bo się boję.

Mój wpis dotyczy niechęci płacenia alimentów przez polskich ojców. Siksy nie mają tu zastosowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+4 / 4

@GieniaK Alimenty droga koleżanko otrzymuje dziecko, a nie matka, jednak wypłacane są "do rąk" matki, która następnie ma prawo zarządzać nimi w celu spełniania podstawowych potrzeb dziecka, a nie dowolnej dyspozycji. O tym, że są źle czy dobrze zarządzane raczej się nue dowie, bo nie ma prawnie przewidzianych narzędzi kontroli. Oczywiscie nic nie zabrania matkom przedstawiania wydatków ojcu, jednak woli matek do transparentności w tym zakresie matki zazwyczaj nie mają. Więc każde przedstawienie faktów będzie traktowane jako niewiarygodne, choc niewątpliwie krzywdzące dla dziecka jeśli matka wykorzystuje alimenty na własne potrzeby.
Czy gdyby sądy były zdominowane przez mężczyzn a sprawy byłyby orzekane w 95% na korzyść mężczyzn to wątpię, że poświęcałabyś czas i pieniadze na walkę o z góry przegraną sprawę, gdzie za walkę o swoje lub dziecja prawa byłabyś potraktowana jako sprawczyni problemów.
Żyjemy w bardzo sfeminizowanym społeczeństwie, gdzie kobiety są faworyzowane na wielu przestrzeniach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-4 / 4

@Obiektywny1
Pojąłeś więc, że alimenty to nie majątek, a jedynie zaspokojenie podstawowych potrzeb dziecka. Brawo! Dodaj do tego, że marny tysiak na miesiąc (którego i tak ojcowie nie chca płacić) za wychowanie potomka to niska cena i będzie git.

Tylko niewelki odset facetów jest zainteresowany wychowywaniem dzieci po rozstaniu. Tych którzy walczą można zaliczyć do błędyu statystycznego, a więc ten problem nie istnieje.

No ale może w końcu odniesiesz się do mojego wpisu, że ojcowie w Polsce chcą płacić jak najmniej się da oraz, że najlepiej nie chcą płacić w ogóle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
0 / 0

@GieniaK A powiem ci, że twój wpis mnie zaciekawił, trochę sięgnąłem do literatury i wygląda to tak, że majątek dziecka to aktywa i pasywa, których podmiotem jest dziecko. W skład majątku dziecka mogą wchodzić pieniądze, rzeczy, inne prawa, roszczenia odszkodowawcze wraz z roszczeniami z tytułu zadośćuczynienia. Więc samo PRAWO DO ALIMENTÓW składnikiem majątku dziecka nie jest, ale już roszczenia stanowią składnik majątku dziecka.
Przyznaję ci remis. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-2 / 2

@Obiektywny1
W dyskusji o niechęci ojców do płacenia alimentów, w którą wtrąciłeś kwestie majątkowe, chęć kontrloli wydatków matek, prawa do opieki nad dziećmi, powołujesz się na znaczenie słowa "majątek", a następnie ogłaszasz remis?
Wielce osobliwe pogląd na dyskutowany temat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Karolciami
+5 / 5

@GieniaK Zgadzam się z Wiedzmą . Sama miałam okazję poznać "kobiety" które chwaliły się tym jak na dzieciaka można oskubac faceta poprzez właśnie alimenty. Miałam kiedyś sama pewne problemy w związku ale rozwiązania takich "doradczyń" naprawdę przechodziły wszelkie poziomy przyzwoitości. Więc zupełnie nie dziwię się facetom, że alimentów takim "mamuśkom" płacić nie chcą. Dla mnie uczciwie byłoby gdyby osoba biorąca alimenty musiała się rozliczyć z każdej takiej złotówki i udowodnić że wydała to na dziecko a nie na siebei czy swojego nowego kochanka który ma problemy z prawem.

Piszesz że wielu mężczyzn nie chce płacić alimentów. A ilu zostało złapanych na dziecko kiedy specjalnie nie brały tabletek? Część się tym chwalić potrafi że potem żyją na koszt takiego "osła". Więc mają walczyć o dziecko którego nigdy z nią nie chcieli? Wolą więc płacić i próbowac sobie ułożyć życie z inną normalną kobietą. Odeszły czasy że seks się uprawia tylko dla spłodzenia potomostwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2023 o 23:49

O Obiektywny1
+1 / 1

@GieniaK Nie bądź zachłanna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-5 / 5

@Karolciami
Ile wspólnego ma Twój wpis z obowiązkiem finansowym ojca wobec swojego potomka? Nic!
Ile wspólnego ma Twój wpis z moim wpisem? Nic.
Za to chełpi facetów, którzy nie chcą płacić marnego tysiaka misięcznie za wychowanie własnego potomka, w zamian za wolność i możliwość nowego życia.

Co do drugiej części Twojej wypowiedzi to masz rację, facet który uprawia seks bez antykoncepcji, a nie chce być ojcem to osioł. No bo kto w tych czasach, uprawiając seks dla przyjemności nie zadba o antykoncepcję? Wniosek jest jeden, faceci "na dziecko" łapią się sami!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-2 / 2

@Obiektywny1
Skąd ten zarzut?
Nie jestem ojcem z zasądzonymi alimentami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+2 / 2

@GieniaK Ja też nie. Matką tym bardziej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
+4 / 6

Obowiązek alimentacyjny wygląda tak, że jak facetowi przyklepią kwotę, to ma ją płacić i tyle w temacie. Jak nie płaci to do więzienia. Jak go wywalą z roboty to ma znaleźć inną i dalej płacić. Jak zachoruje to trudno i odwoławcza droga przez mękę a dług alimentacyjny rośnie. O depresjach nie wspomnę. A matka po rozwodzie czy pracuje czy nie, ma to w dupie. Ona się zajmuje dzieckiem, więc alimenty się należą. A że przypadkiem siedzi w domu opiekując się 16-latkiem, tego już żaden sąd nie sprawdzi. Kolega się rozwodził, grzecznie zgodził się na alimenty jakie sąd zasądził, bo córkę kocha i chce jej dobra, nie powiedział na rozprawie, że "bezrobotna" matka robi paznokcie na czarno na prawo i lewo, za to biedna matka się odwołała, bo stwierdziła, że kolega dodatkowo jest trenerem piłkarskim, ma dodatkowy dochód i z tego tytułu ma płacić więcej niż sąd zasądził, tym bardziej że ona musi siedzieć w domu i zajmować się córką(12-letnią) a z powodu spraw rozwodowych ma depresję. Argumenty typu że za kurs trenerski kolega zapłacił z własnej kieszeni mógł sobie wsadzić głęboko w zada. Doklepali mu więcej i tyle w temacie. Baba po dwóch tygodniach miała już na kwadracie lowelasa, który ostro ją leczył z depresji... Tak że, nie mówię, że wszędzie tak jest, ale gdzie jak gdzie, ale w Polsce można mówić różne rzeczy na temat rozwodów, ale na pewno nie że są fajne czy sprawiedliwe. I oczywiście, najczęściej ostatecznie poszkodowane jest właśnie dziecko o którego dobro chodzi wszystkim wplątanym w te sprawę rozwodową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
+3 / 3

@Obiektywny1 Problem jest w realnym sprawdzaniu wydatków. Zgoda można zrobić system, gdzie alimenty z ustawy są wpłacane na dodatkowe konto (tu zrobić wymóg, że konto jest darmowe bezwarunkowo, sporo banków na to pójdzie). Dodanie wymogu specjalnego oznakowania karty byłoby już przesadą, bo stygmatyzowałoby dziecko, jako dziecko rozwodników.

Wtedy wszystkie wydatki byłyby rozliczane i podlegały kontroli - drugi rodzic ma pełen wgląd do konta. Dodać obowiązek zachowywania rachunków. Oczywiście nadal będzie problem jak rozliczać niektóre towary.

Oczywiście najlepszym systemem opieki byłaby opieka naprzemienna, z przypisaniem dziecka do danej gminy i zmiana miejsca zamieszkania wymagałaby każdorazowej zgody obydwu stron lub sądu. Przykładowo dziecko przed rozwodem mieszkało w Krakowie, to po rozwodzie nadal ma mieszkać w Krakowie, chodzić do tej samej szkoły co 2 tygodnie przeprowadzać się pomiędzy rodzicami. Wakacje do wspólnego ustalenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+2 / 2

@LordL Nawet lepiej, dziecko (jako podmiot w sprawie) mogłoby mieszkać nadal w domu rodzinnym, a co dwa tygodnie przeprowadzaliby się rodzice. Co więcej to rodzić który che się wyprowadzić na drugi koniec polski musiałby dojeżdżać do domu rodzinnego dzuecka (dziś wiele matek tak robi aby zmniejszyć kontakty drugiego rodzica i sądy rodzinne to przyklepują stawiając prawo swobody miejsca zamieszkania ponad dobrem dziecka).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abaddon81
+1 / 5

@GieniaK Średnia pensja to 4 tyś zł. Czyli na małżeństwo z jednym dzieckiem przypada 8 tyś na rodzine.
Kolega zarabiając 3500 na reke dostał alimentów 4tyś. "bo może zmienić prace". I teraz Nierób "opiekujący" się dzieckiem zarabiający jakieś grosze może lansować się na wakacjach na Malediwach albo Tajlandiach.
Oczywiście bez dziecka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2023 o 21:08

G GieniaK
-3 / 3

@abaddon81
Alimenciarz ma obowiązek zapewnić swojemu dziecku warunki życia nie gorsze od własnych. Wielu facetów w takiej sytuacji zmienia pracę na gorzej płatną (często dorabiając "na czarno"), często poniżej ich możliwości, w celu zaniżenia świadczeń alimentacyjnych. W takiej sytuacji sąd sugeruje się średnimi zarobkami w danej profesji i zasądza alimenty według tych zarobków. To normalne działanie i jak najbardzej słuszne. Więc zwolnij.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@GieniaK i tu jest kuń pogrzebany,alimenty na dzieci ale płacisz ich matce bez żadnej kontroli nad wydatkami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@GieniaK " alimentami należy do rodzica, który alimenty otrzymuje" i tu jest problem - w tym że zarówno ty jak i drugi rodzic uznaje, że to on otrzymuje alimenty. bo to dziecko te alimenty otrzymuje a nie jego mamusia!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@GieniaK w każdym znanym mi przypadku rozwodu, czy to znajomych czy rodziny, obojętnie czy znaną stroną był facet czy kobieta to zawsze babki odstawiały cyrk i nagonkę w temacie jak bardzo są pokrzywdzone. Z facetem trzeba litra na łeb wypić żeby w końcu powiedział cokolwiek o tym co jego kobieta odstawia, a babki latają na lewo i prawo dupę obrabiając na każdym kroku. więc tak - polskie statystyki kłamią

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@GieniaK to z drugiej mańki: tylko niewielki odsetek kobiet ma zasądzone alimenty po rozstaniu ,a jeszcze mniejszy je rzeczywiście płaci.

jest to stuprocentowa prawda!!!

ale bez podania warunków w których uzyskano te dane jest takim przekłamaniem rzeczywistości, że zęby bolą. tak samo z twoimi "danymi" i uogólnieniami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@LordL pomysł piekny i rozsądny - zarzuć na dowolnej matkowej grupie to cię zjedzą z butami do trzeciego pokolenia wstecz. witaj równości

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@abaddon81 też mnie to zastanawia, w trakcie trwania małżeństwa wystarcza jego pensja i nikogo to nie obchodzi, raptem w trakcie rozwodu okazuje się, ze jego pensja ledwo na alimenty dla dziecka starcza. to jakim cudem wcześniej nikogo nie obchodziło że wszyscy najwidoczniej przymierali głodem? potrzeby dziecka tak drastycznie się zwiększyły tuż przed procesem :0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@GieniaK aha: a jakie warunki ma zapewnić mamuśka? siedząc na bezrobociu z wyboru... menela pod mostem?
dlaczego z góry piszesz, że to ojciec ma zapewnić warunki, a nie obydwoje rodzice. fuujjj

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GieniaK
-2 / 2

@raviK
Na początek taka rozgrzewka umysłu: jeśli matka dziecka jest biedna, a ojciec bardzo bogaty to jego potomek powinien dorastać w ciasnej kawalerce, bo jeśli ojciec zapewni dziecku solidne mieszkanie to mamuśka skorzysta? Gdzie tutaj dobro dziecka i gdzie tu logika?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@GieniaK dziecko ma prawo do takiego samego poziomu życia co rodzice. tylko jeżeli ojciec zapewni dziecku wielkie mieszkanie ze sporym czynszem to w alimentach opłaca połowę czynszu. co jak matkę nie stać na drugą połowę czynszu za to mieszkanie bo nie pracuje? domyślnie ojciec dostaje w alimentach kwotę mającą pokryć cały czynsz, czyli finansuje matkę a alimenty są rzekomo na dziecko. chodzi o ukryte alimenty na byłą żonę, ukryte w absurdalnie zawyżonych alimentach na dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
-3 / 11

A może matka siedzi w domu i nie może znaleźć pracy, więc ojciec jest jedyną osobą utrzymującą rodzinę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
+5 / 11

@Obiektywny1 rodzicielski przysługuje tylko pracownikom

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+2 / 6

@hermeusz Dlatego nie ma sensu by oboje rodzice siedzieli w domu. Dzielą się obowiązkami, to odpowiedzialne zachowanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
-2 / 4

@Obiektywny1 jakie oboje? nie musza siedzieć oboje na raz, tylko na zmianę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+1 / 5

@hermeusz A gdzie matka pójdzie w tum czasie, skoro mie może znaleźć pracy? Na kilka dni się zatrudni? Sytuacje są różne. Szczególnie w małych miejscowosciach jest trudno, więc nie ma co zrzucać na mężczyzn, że robią wszystko aby zapewnić byt rodzinie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
-3 / 5

@Obiektywny1 jakie "znaleźć pracy"? Powtarzam, urlop rodzicielski i L4 przysługują wyłącznie PRACOWNIKOM

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+2 / 4

@hermeusz Jak masz jedną osobę pracującą, to jak chcesz ich zamiennie puszczać na urlop opiekuńczy?
Nie wszędzie masz oboje rodziców pracujących, więc po licho mężczyzna ma brać urlop, by siedzieć razem z żoną w domu przy dziecku? Wystarczy jeden rodzic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
+1 / 5

@Obiektywny1
czy ty rozumiesz, że porównujemy ilość pobranego L4 na dziecko, czyli porównujemy PRACUJĄCYCH ojców do PRACUJĄCYCH matek. Nie można dostać L4 jak się nie pracuje

to samo w rodzicielskim, to urlop dla PRACOWNIKA

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+3 / 5

@hermeusz Czy ty rozumiesz, że statystyki nie rozróżniają tego czy pracujący ojciec jest jedynym żywicielem rodziny czy nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
+1 / 1

@Obiektywny1

przecież nikt w takich parach nie będzie brał urlopu na dziecko (poza jakiś wypadkami)

Jeśli ojciec wziął L4 to znaczy że mamy takie opcje:
a) matka pracuje
b) matka nie żyje
c) matka nie pracuje, ale jest w szpitalu

Związki gdzie jeden rodzic nie pracuje nie wchodzą w statystyki urlopów w żadnych znaczących ilościach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+1 / 1

@hermeusz Nieznaczące ilości. Zdziwisz się. Tak wyglądają dane GUS:
Osoby aktywne ekonomicznie to:
- osoby pracujące - jest obecnie 16,8 mln,
- oraz bezrobotne, ale poszukujące pracy 497 tys.
Zaś grupa biernych zawodowo - a więc osób, które nie mają płatnego zajęcia i go nie poszukują: to 12,5 mln.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
0 / 4

@Obiektywny1 nieznacząco wchodzą do statystyk urlopów na dziecko

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
0 / 0

@hermeusz Przedstaw dane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
-1 / 1

@Obiektywny1 widzisz tu nie chodzi o to że po co ma brać, jak leniwa baba nie pracowała to ojciec w ogóle nie ma prawa do tego urlopu!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SilesianSeparatist
+3 / 3

Zadajesz sobie sprawę, że od tego kto pójdzie na L4 na dziecko często zależy od tego kto w związku zarabia mniej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
+4 / 6

@SilesianSeparatist bankomat przed rozwodem, bankomat po rozwodzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aatinA
+1 / 1

rozwiązaniem jest objęcie opieki nad dziećmi i żądanie alimentów od byłej małżonki ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szwagier16
+5 / 7

Autor chyba jest ułomny.
Co ma do siebie branie urlopów czy l4 do faktycznej dyskryminacji ojcow przez sądy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
-4 / 8

@szwagier16 czemu jak jest dobrze to ojcowie zwalają opiekę na matkę? A jak już spadnie z rowerka to płacze że nie może opiekować się swoim dzieckiem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+16 / 22

Zwykle jest tak że L4 na dzieci bierze osoba która mniej zarabia aby mniej obciążać budżet rodziny, dlatego są to częściej kobiety bo pracują zwykle w gorzej płatnych zawodach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+2 / 12

@kibishi, a jak się często tłumaczy to, że kobiety zarabiają mniej na podobnych stanowiskach? Bo.... biorą L4 na dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
-1 / 9

@hermeusz Co ty piszesz? To są brednie i ja rozumiem, że możesz mieć być może żal bo jesteś w takiej sytuacji, gdzie ojciec (tak jak mój) powiedział adios od teraz radźcie sobie sami, ale to co piszesz to głupota. Ktoś musi utrzymywać rodzinę, a ojcowie przynajmniej w moim otoczeniu spędzają coraz więcej czasu z dziećmi. Mój także, dopóki było okej, to spędzał z nami mnóstwo czasu jak na swoje możliwości. Nie oceniaj tak pochopnie, bo jakby Ci przyszło jeść sam chleb, bo rodziców nie byłoby stać na normalne życie, to pisałbyś inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+2 / 8

@hermeusz
U nas to mnie trochę wkurzało, bo różnica jest znaczna. Mój jeden dzień wolny, w których nie zrealizuję zleceń, bo jeżdżę z dzieciakami po lekarzach (a żona boi się wziąć l4, bo krzywo patrzą na to w firmie) to równowartość finansowa pracy żony przez 4-5 dni. Pomimo tego i tak zazwyczaj ja się tym zajmuję. Jakoś wdzięczności u jej szefostwa nie widać...No, ale czasem małżeństwa ledwie wyrabiają finansowo. Wtedy wysokość zarobków może mieć jakieś znaczenie.

Nie usprawiedliwiam większości, bo pewnie lwia cześć ma wymówkę, pt. "nie chce mi się".

Bez płakania po rozwodzie - a co to da? Co by się nie działo, jak facet nie walczy, to prawie zawsze dziecko zostaje przy matce. Nawet jak matka jest alkoholiczką, bez pracy i ma inne nałogi. Jak facet nie pracuje - to znaczy, że nie ogarnia życia i nie powinien zajmować się dzieckiem. Jak kobieta nie pracuje, to nic - zajmie się dziećmi, dojdą alimenty...

Inna sprawa, że brakuje narzędzi do skutecznego egzekwowania alimentów, z jakiś patologicznych powodów alimenciarze nie płacą i g...wychodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
+2 / 10

@Laviol On nie napisał, że kobiety zarabiają mniej na tym samym stanowisku, tylko, że częściej pracują na gorzej płatnych stanowiskach, które wymagają mniejszego wysiłku od kobiety opiekującej się dzieckiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
0 / 6

@Wiedzma, wiem co napisał. Przypominam tylko jak często panowie argumentują niższe zarobki kobiet, nawet jeśli zajmują podobne stanowisko jak mężczyzna. Takie błędne koło - zarabiają mniej, bo biorą zwolnienia, biorą zwolnienia, bo zarabiają mniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+6 / 6

@Laviol A jak się tłumaczy że do wykonania tej samej pracy trzeba zatrudnić więcej kobiet ze względu na BHP? Kobiety mają dużo niższe limity jeżeli chodzi o podnoszone ciężary, jak weźmiesz to pod uwagę to często nawet 2 nie są w stanie zastąpić jednego faceta.
W pracy liczą się umiejętności i doświadczenie, jeżeli kobieta wypada na kilka lat ze względu na ciążę i potem macierzyński to nie ma się co dziwić, że zarabia mniej. Do tego dochodzi jeszcze kwestia tego że zatrudniając młodą kobietę nigdy nie jesteś pewien kiedy zostaniesz z kosztami a bez pracownika.

Ogólnie nie jest też tak że na wszystkich stanowiskach kobiety zarabiają mniej, czasami jest nawet odwrotnie ale w sumie to nie jest demot w tym temacie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+1 / 7

@hermeusz Bo wiedzą, że w sfeminizowanych sądach nie mają żadnych szans. Chcą oszczędzić sobie i dziecku stresu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
0 / 2

@Obiektywny1
policzmy ich szanse:

obecnie sprawowanie opieki wygląda tak:
60% sama matka
35% Opieka dzielona
5% sam ojciec.

Czyli obecnie 40/100 ojców po rozwodzie ma opiekę (całą lub częściową)

Łącząc to z faktem, że 50/100 ojców nie wnosi wniosku o opiekę to znaczy, że sąd przyznaje opiekę ojcu (częściową lub pełną) w 40/50 spraw kiedy ojciec o nią wniósł, czyli 80%

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+3 / 3

@hermeusz Czyli sam/sama widzisz, że w 95% opiekę otrzymuje matka, która żąda wyłącznej opieki w co najmniej 60%.
Skad masz dane dotyczące 50% ojców, że nie chcą wogóle opiekować się dzieckiem? Bo taka skala świadczyłaby o tym, że całe społeczeństwo jest zdegenerowane do cna i nie ma już szans na stabilność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+1 / 3

@hermeusz Znam przypadek gdzie matka będąc po ponad 30 próbach samobójczych, będąc z rodziny patologicznej (dziadek alkoholik, wuj w psychiatryku) otrzymuje dziecko pod opiekę. Rozwód także z jej winy, bo zdradziła. Dla sądu nie miało to żadnego znaczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
-1 / 1

@kibishi, zagadka na dziś - jak sądzisz, dlaczego w poprzednim poście napisałam: " na podobnych stanowiskach"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+2 / 2

@Obiektywny1
Znam przypadek, gdzie sąd uznał, że lepszym opiekunem jest alkoholiczka, nie stroniąca od narkotyków.
Do tego prowadzi rozwiązły tryb życia, ale to chyba nie ma przynajmniej aż tak dużego znaczenia. Bezrobotna, mieszkająca u matki w mieszkaniu socjalnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fsmg
0 / 2

Każda historia jest inna i każda zasługuje na indywidualną ocenę. Są mężczyźni, którzy mimo, że chcą opiekować się dziećmi, nie mogą, bo utrudniają im to zaborcze matki ich dzieci. Są kobiety, które chcą się dogadać i wszystko idzie gładko. Plucie, że kary muszą być większe.. Może by tak trochę autorefleksji.. i pisze to z perspektywy bankomatu, którego podobna historia jest w komentarzach poniżej..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
-1 / 1

@Fsmg a ile wziąłeś rodzicielskiego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fsmg
0 / 0

@hermeusz wiesz, jakbyś miał 200 kilometrów w jedną stronę, mimo że ta odległość może wynosić 5 kilometrów, to na pewno dużo rodzicielskiego dasz radę wykorzystać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
0 / 0

@Fsmg nie rozumiem, zrobiłeś dzieciaka lasce z innego miasta i byłeś zaskoczony dystansem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fsmg
0 / 0

@hermeusz nie, laska mieszkała w tym samym mieście, ma mieszkanie w tym samym mieście, deklarowała, że chce w nim zostać, a po złości wyjechała do innego i tam sobie żyje.
Nie wszystko jest takie proste, jak Ci się wydaje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
0 / 0

@Fsmg przecież jako opiekun prawny mogłeś to od razu zgłosić w sądzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fsmg
0 / 0

@hermeusz życia nie znasz. Co z tego, że sąd wie, jak nawet tego pod uwagę nie bierze. Sprawę sądową robisz z miejscem zamieszkania matki/dziecka, a sąd nie zmusi matki do zmiany miejsca zamieszkania. Powie co najwyżej, no tak, pozwana ma mieszkanie, ale stan faktyczny jest taki a nie inny. Prawo prawem, a życie życiem..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
-1 / 1

@Fsmg w ogóle normalny rodzic dałby sobie nerkę wyciąć by być ze swoim dzieckiem, trochę dziwne takie gadanie, że się nie mogłeś przeprowadzić (nawet jeśli ona przeprowadziła się "nielegalne")

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fsmg
0 / 0

@hermeusz widzę, że nic Cię nie przekona, a jakoś nie trafia do Ciebie, że kobieta ma w tym samym mieście mieszkanie, więc może lepiej skończmy tą rozmowę. Jak ktoś jest górnikiem to nie ma szans na przeprowadzkę nad morze, a stoczniowiec nie zmieni z dnia na dzień naprawy statków na co? Na sprzedawanie w sklepie za pół dotychczasowej pensji? Być z dzieckiem nie zawsze można, a żeby być z dzieckiem, też nie trzeba na siłę tkwić z kimś w związku, który nie jest dobrym związkiem. Może życie Cię kiedyś nauczy i zrozumiesz. Trochę więcej otwartości w swoich przekonaniach też Ci życzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
0 / 0

@Fsmg można też patrzeć w co się wkłada, bo po rozmowie mniemam, że nie byliście małżeństwem ani narzeczeństwem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 8

A jak ma się chłop zajmować dziećmi jak pracuje, a kobieta nie?

Wg mnie sądy o przyznaniu opieki nad dzieckiem powinny decydować w oparciu o to u którego rodzica dziecko ma lepsze warunki do rozwoju, lepsze warunki materialne oraz lepszy wzór do naśladowania. Zwykle więc ograniczałoby się to do umieszania dziecka u bogatszego rodzica.
To logiczne.
Jeśli rodzic A zarabia 10tys zł, a rodzic B nie pracuje, to heloł. Jeśli dziecko będzie u rodzica B bez dochodu, ale są zasądzone alimenty na np 2,5tys zł, to skąd rodzic B miałby dołożyć drugie 2,5tys zł od siebie? Bo przecież alimenty powinny wynosić tylko połowę kosztów utrzymania dziecka, a drugie pół powinien dokładać rodzic u którego dziecko jest.
Zawsze jest ryzyko, że rodzic który powinien płacić alimenty, nie będzie ich płacił, a wtedy oczywistym jest, że łatwiej by było na dziecko wyłożyć 5tys zł rodzicowi A, który zarabia 10tys zł, niż rodzicowi B który nie ma nic.
Pragnę tu zauważyć, że nigdzie powyżej nie napisałem jaką płeć powinien mieć rodzic opiekujący się. Jeśli matka zarabia więcej - niech dziecko będzie u niej, jeśli mniej, to u ojca.
Poza tym jaki przykład daje dziecku rodzic, który nie pracuje i siedzi tylko w telefonie? Beznadziejny.
Za to jeśli ten nasz rodzic A, ma mieszkanie 100m2, rodzic B, ma mikrokawalerkę 25m2, to też mamy tu kwestię mieszkaniową. Dziecko potrzebuje przestrzeni. Rodzic bogatszy jest w stanie lepiej opłacić edukację dziecka, opłacić jego dodatkowe zajęcia czy pasje. Jest mu po prostu w stanie zapewnić lepszą przyszłość.

Wyjątki od powyższej zasady byłyby jeśli jeden rodzic np stosowałby przemoc w rodzinie, był karany, był nałogowcem, molestował lub jeśli oboje rodziców by ustalili że dziecko zostaje u biedniejszego rodzica.

Uważam że powyższe podejście jest bardzo, bardzo sprawiedliwe i nikogo nie faworyzuje. Po prostu nie patrzymy na płeć, patrzymy na fakty. U kogo dziecko ma większe szanse na życiowy sukces.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
-2 / 6

@rafik54321 żeby dostać urlop wychowawczy czy L4 to trzeba pracować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 7

@hermeusz Tylko skoro jeden rodzic pracuje, a drugi nie, to po co ten pracujący ma go brać? Pamiętaj że L4 jest 80% płatne.

Po co 2 osoby przy chorym dziecku? To nie ma sensu. Zresztą nie jestem pewny czy wgl jest możliwe w takiej sytuacji brać wychowawczy urlop :/ .

L4 na swoją chorobę to odrębny temat i nijak się ma do dzieci. Jesteś chory to bierzesz L4 żeby wyzdrowieć, dzieciaty czy nie - bez znaczenia.

Jednak nie w tym sęk. Dziś w sądach, ojciec ma baaardzo trudno wyegzekwować opiekę nad dziećmi przy rozwodzie, nawet jeśli rozwód jest z orzeczeniem o winie żony, nawet jeśli żona ma stwierdzony alkoholizm. No przecież to się w pale nie mieści!

Ktoś tam napisał że ojcowie nie wnoszą o opiekę nad dziećmi, a matki tak? Zresztą to raczej ojciec powinien wnosić o zrzeknięcie się opieki nad dziećmi na rzecz matki. Bo przecież przed rozwodem też taką opiekę pełnił (w domyśle). Nie wyraził słowa sprzeciwu ku dalszej opiece, wiec domyślnie ją chce. Logiczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
0 / 6

@rafik54321

>Tylko skoro jeden rodzic pracuje, a drugi nie, to po co ten pracujący ma go brać?

czy ty rozumiesz, że porównujemy ilość pobranego L4 na dziecko, czyli porównujemy PRACUJĄCYCH ojców do PRACUJĄCYCH matek. Nie można dostać L4 jak się nie pracuje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
-1 / 5

@hermeusz Czy ty rozumiesz, że skoro ojciec pracuje (i jest jedynym żywicielem rodziny) a nie bierze urlopu to też jest wliczany do statystyk?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+2 / 8

@hermeusz A czy ty nie rozumiesz, że SKORO ojcowie pracują prawie zawsze, a MATKI pracują CZASEM, to siłą rzeczy matki biorą L4 częściej!
Bo jeśli mamy relację, że chłop pracuje, kobieta nie, to nikt nie bierze L4, bo i po co?
Jeśli mamy relację że oboje nie pracują, to L4 bierze ten rodzic który zarabia mniej. Zwykle zarabiają mniej kobiety, więc to one są chętniejsze do brania L4. Ot cała zagwozdka!
Sytuacja w której to chłop bierze L4 ma sens wyłącznie wtedy, kiedy zarabia mniej od kobiety, a to się zdarza od święta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
-3 / 5

@rafik54321 ty dalej nie rozumiesz. Skoro matki pracują czasem, to w surowych liczbach powinno być wręcz MNIEJ L4 branych przez matki, a jest 4 razy więcej

Co do drugiej części, sam z siebie robisz bankomat, tylko nie płacz później

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
0 / 2

@Obiektywny1

>Czy ty rozumiesz, że skoro ojciec pracuje (i jest jedynym żywicielem rodziny) a nie bierze urlopu to też jest wliczany do statystyk?

to są statystyki liczone na surowe dni absencji. Jak nie pobierasz to się nie liczysz. A skoro mniej kobiet w ogóle pracuje to powinny wręcz pobierać MNIEJ dni L4, a pobierają 4 razy więcej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
+1 / 3

@hermeusz Co ty bredzisz. Skoro mniej pracuje, to oczywistym jest, że skala jest większa wśród tych pozostałych.
Prosty przykład: Jeśli masz 2 pracujące matki i 4 pracujących ojców z każdej grupy jedna osoba skorzysta z urlopu to jaki ci wyjdzie wynik statystyczny? Ułatwię ci:
Dla ogółu pracujących dostaniesz - 33%.
W tym matek - 50%,
I ojców - 25%.
Dotarlo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
-1 / 3

@Obiektywny1

L4 nie jest podawane w % na ogół rodziców, tylko w surowych liczbach dni pobranych przez kobiety/mężczyzn

masz 10 par
6 pracują oboje
2 pracuje tylko on
1 pracuje tylko ona
1 żaden nie pracuje

W pierwszej grupie matki wzięły 8 dni L4 a ojcowie 2 (4 razy mniej w surowych liczbach)
(reszta nie wzięła bo nie miała po co)
______________________

Rodzicielski jest w procentach na ogół ojców, więc tu twój argument już trochę działa, ale w Polsce różnica aktywności ekonomicznej kobiet i mężczyzn wynosi tylko koło 13% (koło 60% kobiet i 73% mężczyzn pracuje), więc ojców którzy wzięli urlop powinno być koło 60%

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
-2 / 4

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
0 / 4

@hermeusz 60%? Czyli ojców powinno być więcej niż kobiet w przypadku, gdy to kobiety częściej nie pracują? Coś ci się obliczenie pomyliły. Już prędzej w drugą stronę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 3

@hermeusz Przeczytaj JESZCZE RAZ mój komentarz, bo chyba nie dotarło.

W większości par, oboje rodziców pracują. Wtedy ZWYKLE L4 na dziecko biorą matki.
W kolejnej bardzo dużej części, pracują tylko ojcowie i L4 nie bierze NIKT!

Więc właśnie dlatego wychodzi że kobiety 4 razy częściej biorą L4. Bo zwyczajnie mniej zarabiają i tak wychodzi korzystniej dla całej rodziny.

W zasadzie nigdy nie występuje sytuacja kiedy bardziej optymalnym jest aby facet brał L4. Bo w najlepszym razie musieliby oboje rodziców zarabiać tyle samo, a zwykle facet zarabia więcej... Zrozum to w końcu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
-1 / 3

@rafik54321 czyli bankomat przez rozwodem, bankomat po rozwodzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
-1 / 3

@Obiektywny1


>60%? Czyli ojców powinno być więcej niż kobiet w przypadku, gdy to kobiety częściej nie pracują? Coś ci się obliczenie pomyliły. Już prędzej w drugą stronę.


powinni wziąć np pół urlopu (statystyka liczy czy wzięli cokolwiek)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2023 o 21:43

avatar rafik54321
+2 / 2

@hermeusz skoro kobiety degradują do takiej roli ojców to nie bardzo mają wyjście...
Sądy są stronnicze, kobiety nie garną się do trudnych zawodów i efekt masz jaki masz...

Nawet twoje słowa są bardzo szufladkujące. Jakoby facet musiał być bankomatem...

Jednak co powiesz o ojcu, który idzie do pracy, zarabia dużo, a po pracy oddaje się dzieciom. Bawi się z nimi, odrabia z nimi lekcje, a w weekendy zabiera na ryby. Też bankomat? Bo nie bierze L4 gdyż żonka robi na 1/4 etatu w żabce?

Nie oczekuję merytorycznej odpowiedzi, zresztą dyskusja nie ma sensu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
-2 / 4

@rafik54321
>Sądy są stronnicze,

najczęstszą przyczyną rozwodu jest alkoholizm (a alkoholizm dotyczy 3 razu więcej mężczyzn niż kobiet, i podaję ta liczbę na podstawie zgonów na alkoholową marskość wątroby)

>Jednak co powiesz o ojcu...

powiem, że fajny film

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2023 o 22:10

O Obiektywny1
+1 / 1

@hermeusz A brałeś/brałaś pod uwagę odsetek spraw w których ojcowie wnoszą o rozwód z bez orzeczenia o winie małżonki? To kobiety zazwyczaj podczas rozwodów próbują udowodnić winę mężczyzny.
I kiedy zaczęli pić, przed ślubem czy juz po ślubie? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
0 / 2

@Obiektywny1

ja akurat mam inne przykłady wśród znajomych, kobiety chcą czasem rozwodu bez orzekania o winie żeby chronić dziecko przed psycholem (bo tak jest szybciej)

>I kiedy zaczęli pić, przed ślubem czy juz po ślubie? :)

to jak kobieta się spasła po ślubie to wina męża?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
0 / 0

@hermeusz Tak. Bo gdyby to on był działał w kuchni to też byłby przy tuszy. A wiadomo, że najlepszymi szefami kuchni są mężczyźni. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
0 / 0

@hermeusz głupi jesteś i nie rozumiesz. mniej kobiet pracuje, a statystyki wyliczane są do ogółu pracujących, więc nawet ta sama liczba L4 u mężczyzn rozkładał by się na większą populację i stanowiła mniejszy procent.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar raviK
+1 / 1

@hermeusz statustyki obejmują tylko ubezpieczonych w zus, a w dodatku ubezpieczenie nie oznacza pracujący, więc są już od początku obarczone dużym błędem - podsumowując: ile byś się nie pruł nie masz racji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pietro6972
+1 / 3

Najczęściej jest tak, że mężczyzna zarabia więcej niż kobieta (nie, nie przez nierówność płacową, po prostu ma lepiej płatną pracę).
Dla budżetu domowego ma różnicę kto pójdzie na opiekę nad chorym dzieckiem płatną 80%. Gdyby poszedł mężczyzna uszczuplenie tego budżetu byłoby większe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hermeusz
+2 / 4

@pietro6972 bankomat przed rozwodem=bankomat po rozwodzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pan_grajek92
0 / 4

W obecnej sytuacji, gdzie na każdym kroku kobieta z dzieckiem jest lepiej chroniona i faworyzowana przez sąd, to nie może być inaczej niż wina mężczyzny :) Na aplikacji telefonu nie mam podglądu ale strzelam w ciemno że demota stworzyła kobieta. To smutne, ale czego oczekują mężczyźni którzy zawierają małżeństwo? W dzisiejszych czasach to umowa na której można tylko stracić. Cóż, drugi raz ktoś tak przeciągnięty po sądach i wydojony z pieniędzy nie popełni tego błędu :) jak się nie myślało o swoim bezpieczeństwie za wczasu to trzeba stać z takimi tabliczkami w grupie i protestować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M majsterjb
-3 / 3

znowu gówno burza jakieś fioletowo-głowej niewiasty

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
0 / 0

Sytuacja jest rodzinnie zasadna. Przyjmujemy klasyczną rodzinę: mąż, żona dzieci - bez patologii oraz brak lub utrudniona możliwość pracy zdalnej np. konieczność bezpośredniej pracy z klientem lub nadzór na procesem produkcyjnym.

Na podstawie kodeksu pracy miesięczny zasiłek opiekuńczy wynosi min. 80 proc. podstawy wymiaru zasiłku, czyli średniego wynagrodzenia albo przychodu z ostatnich 12 miesięcy.
Przyglądając się danym o wynagrodzeniach mężczyźni zarabiają ok. 15% lepiej niż kobiety. Oczywiście zależy to od branży, kwalifikacji czy miejsca zamieszkania.
Wniosek jest prosty: w utrzymaniu gospodarstwa domowego w takim modelu lepiej, żeby ojcowie pracowali. Choroba to również konieczność opieki, a w tym przypadku mamy są zdecydowanie lepsze.


https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rynek-pracy/pracujacy-zatrudnieni-wynagrodzenia-koszty-pracy/roznice-w-wynagrodzeniach-kobiet-i-mezczyzn-w-polsce-w-2020-roku,12,3.html

Art. 92. - [Prawo do wynagrodzenia w czasie niezdolności do pracy; zasiłek chorobowy] - Kodeks pracy.
Ustawa o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa


Odpowiedz Komentuj obrazkiem