Brak chrztu nie skazuje na piekło. Warto poznać chociaż podstawy religii, z której chce się robić żarty bo chciałeś zabłysnąć, a wyszedłeś na idiotę i ignoranta.
@rademenes_82 Na Św. Tomaszu z Akwinu nigdy się nie zawiedziesz :)
"Teorię limbus puerorum sformułował św. Tomasz z Akwinu. W otchłani mogą przebywać dzieci, które zmarły bez chrztu. Nie otrzymały one na chrzcie łaski uświęcającej, co nie pozwala im osiągnąć nieba. Otchłań jest częścią piekła, gdzie dusze nie doświadczają męki, ale też nie widzą Boga, doświadczając jedynie typowych dla dzieci przyjemności naturalnych."
@tudrut Kto wyszedł ten wyszedł. Podałem do wiadomości prosty fakt, jeden z dogmatów religii, którą próbowano wyśmiać i oczywiście (jak się tego spodziewałem) nikt nie zbił mojej wypowiedzi argumentem, a jedynie banda piwniczaków i gimbo ateistów spuszcza się nad swoimi mądrościami, jacy to oni są nowocześni i postępowi, bo powtórzyli zasłyszaną gdzieś bzdurę, podczas gdy reszta gamoni bije im brawo. Rozpoczynamy więc kolejny rok oczekiwania na kogoś inteligentnego z kim będzie można przeprowadzić rzeczową dyskusję. Mam jeszcze trochę czasu przed sobą (mam nadzieję), może się doczekam. Dodam jeszcze, żebyś miał więcej powodów do rozmyślań (hehe, taki żarcik sytuacyjny), że aby uzyskać odpuszczenie grzechów, trzeba szczerze żałować za grzechy i szczerze odpokutować, odklepanie formułki i powiedzenie na głos, że się żałuje, niczego nie zmienia. Masz rozkminę na kolejny rok, może uda Ci się coś zrozumieć, choć wątpię.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2024 o 14:32
Aby uzyskać odpuszczenie grzechów wymagane jest nie tylko ich wyznanie, ale także szczery żal i szczera chęć poprawy. Mało prawdopodobne jest spełnienie 2 i 3 warunku przez takiego psychopatę.
Jak już napisano: "Warto poznać chociaż podstawy religii, z której chce się robić żarty".
@mudia szczerze nie wiem, ale w obliczu śmierci podobno człowiek wielu rzeczy żałuje. Może i wtedy wystąpi taki żal i uczucie zmiany, jakby się chciało czas cofnąć i wszystko naprawić.
Zawsze mnie ta kwestia zastanawiała. Co z tak złymi ludźmi, czy trafią do nieba bo w obliczu smierci obudziła się w nich 'swietosc'. Przecież Bog zagubionych przyjmuje z otwartymi ramionami i wywyzsza. Syn marnotrawny przykladowo.
Za to dzieci złych ludzi zabijal jakby tak samo winne były złu.
Ja osobiście jestem zagubiona. Stary testament jest dla mnie straszny, brutalny, zły. Niby wiem, że inne czasy itd. ale do końca to do mnie nie trafia. Zresztą mąci w głowie fakt, że wiele z tego co uważałam za normalne, za pewnik, kościół wprowadzał wieki po hm założeniu kościoła.
@akam91 "Stary testament" jest żydowski, a pierwsi chrześcijanie tolerowali go tylko ze względu na szacunek do przodków. Ze "Starego testamentu" chrześcijaństwo bierze pod uwagę tylko Dekalog, resztę można między bajki włożyć. Najważniejszy dla chrześcijan jest "Nowy testament" i to, czego uczył Jezus Chrystus.
@nataliagk Twoj argument do mnie trafia, tyle że na każdych rekolekcjach, na spotkaniach oazowych, w kosciele; przytacza się bardzo dużo ze Starego Testamentu i jednak nie mówi się że to 'bajki'.
@akam91 Jeżeli chodzi o moje pojmowanie Starego Testamentu, to kieruję się wypowiedziami Jana Pawła II, który uważał, że nie należy dosłownie interpretować informacji w nim zawartych. Pierwszy z brzegu przykład - Adam i Ewa. Byli pierwszymi ludźmi i mieli dwóch synów. Nasz papież nie wierzył ślepo w tę historię i logicznym dla niego było to, że to tylko przypowieść, a nie fakt, bo przecież Ewa musiałaby się rozmnażać tylko z Adamem lub ewentualnie ze swoimi synami, żeby dać początek ludzkości. Wszystko zależy od księży, jeden uczy tak, a drugi uczy inaczej, jeżeli chodzi o Stary Testament, to już większość księży przytacza tylko niektóre przykłady i tak jak JPII zaznaczają, że nie należy ich rozumieć dosłownie.
Jeżeli dziecko zginęło to niezależnie od tego czy ochrzczone czy nie to grzech ciężki i zgodnie w wiarą chrześcijańską nie ma ratunku dla takiego. Inaczej było wcześniej, na przykład w XV wieku jeżeli dziecko urodziło się i zmarło przed chrztem to nie było uznawane za dziecko boże i chowano je poza cmentarzem. Nie jestem pewien jak wtedy to interpretowano.
W religii nie chodzi o racjonalność i merytoryczny sens, tylko o manipulowanie ludźmi za pomocą emocji, symboli i operowania na konstruktach ojca i matki. Samo wchodzenie w takie utarczki z ludźmi podatnymi na te rzeczy jest czystą stratą czasu.
@akam91 jeśli chodzi o złych ludzi, którzy byli u spowiedzi i powiedzmy że spełnili jej warunki: żal za grzechy, postanowienie poprawy i zadość uczynienie w przypadku morderstwa to np. pobyt w wiezieniu za zbrodnie i równoczesna walka o to by po wyjściu na wolność być już dobrym człowiekiem. Po śmierci człowiek trafia do nieba (święci i błogosławieni), czyśćca lub piekła. Z piekła nie można "dostać" się do nieba. Natomiast z czyściec można na sądzie ostatecznym dostać się do nieba jeśli pokuta dobiegła końca lub do piekła gdy winy były zbyt ciężkie. Co do przypowieści o synu marnotrawnym (teraz Kościół nazywa ją przypowieścią o miłosiernym ojcu dlatego że kładzie nacisk na inny aspekt przypowieści) dla mnie syn marnotrawny nie został wywyższony a syn dobry poniżony. Według mnie ojciec ucieszył się że syn który odszedł żyje, jest cały i zdrowy i dlatego wyprawił ucztę chciał mu też pokazać że dalej należy do rodziny i jest jego synem i że go kocha. Natomiast długo też myślałam że ojciec nie docenia dobrego syna dopiero gdy zrozumiałam że gdy mówi do niego: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy" to znaczy że dobry syn mógł cały czas korzystać z majątku ojca jak ze swojego i ojciec jeśli ten tyko poprosi da mu wszystko. Co do mącenia Kościoła i wprowadzania nowych rzeczy to ma to swoje plusy gdyż Kościół cały czas na nowo czyta i interpretuje oraz kładzie nowe naciski na te same niezmienne teksty ewangelii a równocześnie może to prowadzić do skołowania, gdyż wszystko zależy od interpretacji. Dlatego Pismo święte czyta się z kontekstem oraz odnosi się do innych fragmentów w których było użyte dane słowo. Kościół zmienił np. interpretacje co do samobójców kiedyś uważano to za grzech ciężki teraz Kościół nie osadza samobójców gdyż by popełnić grzech trzeba być świadomym tego co się robi a samobójca lub ktoś kto próbuje popełnić samobójstwo jest prawdopodobnie zdewastowany psychicznie i nie może do końca odpowiadać za swoje czyny. Pozdrawiam :)
Brak chrztu nie skazuje na piekło. Warto poznać chociaż podstawy religii, z której chce się robić żarty bo chciałeś zabłysnąć, a wyszedłeś na idiotę i ignoranta.
@rademenes_82 no właśnie, idą do magicznej otchłani, w której jest z deczka nudno, no ale przynajmniej nie lądują w kotle
@rademenes_82 Na Św. Tomaszu z Akwinu nigdy się nie zawiedziesz :)
"Teorię limbus puerorum sformułował św. Tomasz z Akwinu. W otchłani mogą przebywać dzieci, które zmarły bez chrztu. Nie otrzymały one na chrzcie łaski uświęcającej, co nie pozwala im osiągnąć nieba. Otchłań jest częścią piekła, gdzie dusze nie doświadczają męki, ale też nie widzą Boga, doświadczając jedynie typowych dla dzieci przyjemności naturalnych."
@rademenes_82
Zanim zaczniesz wyzywać od idiotów i ignorantów, sam poznaj religię, która zaczadziła twój mikry umysł.
@rademenes_82 To już rok mija odkąd chciałeś zabłysnąć, a wyszedłeś na idiotę, ignoranta i hipokrytę. XD
@tudrut Kto wyszedł ten wyszedł. Podałem do wiadomości prosty fakt, jeden z dogmatów religii, którą próbowano wyśmiać i oczywiście (jak się tego spodziewałem) nikt nie zbił mojej wypowiedzi argumentem, a jedynie banda piwniczaków i gimbo ateistów spuszcza się nad swoimi mądrościami, jacy to oni są nowocześni i postępowi, bo powtórzyli zasłyszaną gdzieś bzdurę, podczas gdy reszta gamoni bije im brawo. Rozpoczynamy więc kolejny rok oczekiwania na kogoś inteligentnego z kim będzie można przeprowadzić rzeczową dyskusję. Mam jeszcze trochę czasu przed sobą (mam nadzieję), może się doczekam. Dodam jeszcze, żebyś miał więcej powodów do rozmyślań (hehe, taki żarcik sytuacyjny), że aby uzyskać odpuszczenie grzechów, trzeba szczerze żałować za grzechy i szczerze odpokutować, odklepanie formułki i powiedzenie na głos, że się żałuje, niczego nie zmienia. Masz rozkminę na kolejny rok, może uda Ci się coś zrozumieć, choć wątpię.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2024 o 14:32
spowiedź z wyrachowania jest nieważna.
Aby uzyskać odpuszczenie grzechów wymagane jest nie tylko ich wyznanie, ale także szczery żal i szczera chęć poprawy. Mało prawdopodobne jest spełnienie 2 i 3 warunku przez takiego psychopatę.
Jak już napisano: "Warto poznać chociaż podstawy religii, z której chce się robić żarty".
@mudia szczerze nie wiem, ale w obliczu śmierci podobno człowiek wielu rzeczy żałuje. Może i wtedy wystąpi taki żal i uczucie zmiany, jakby się chciało czas cofnąć i wszystko naprawić.
Zawsze mnie ta kwestia zastanawiała. Co z tak złymi ludźmi, czy trafią do nieba bo w obliczu smierci obudziła się w nich 'swietosc'. Przecież Bog zagubionych przyjmuje z otwartymi ramionami i wywyzsza. Syn marnotrawny przykladowo.
Za to dzieci złych ludzi zabijal jakby tak samo winne były złu.
Ja osobiście jestem zagubiona. Stary testament jest dla mnie straszny, brutalny, zły. Niby wiem, że inne czasy itd. ale do końca to do mnie nie trafia. Zresztą mąci w głowie fakt, że wiele z tego co uważałam za normalne, za pewnik, kościół wprowadzał wieki po hm założeniu kościoła.
@akam91 "Stary testament" jest żydowski, a pierwsi chrześcijanie tolerowali go tylko ze względu na szacunek do przodków. Ze "Starego testamentu" chrześcijaństwo bierze pod uwagę tylko Dekalog, resztę można między bajki włożyć. Najważniejszy dla chrześcijan jest "Nowy testament" i to, czego uczył Jezus Chrystus.
@nataliagk Twoj argument do mnie trafia, tyle że na każdych rekolekcjach, na spotkaniach oazowych, w kosciele; przytacza się bardzo dużo ze Starego Testamentu i jednak nie mówi się że to 'bajki'.
@akam91 Jeżeli chodzi o moje pojmowanie Starego Testamentu, to kieruję się wypowiedziami Jana Pawła II, który uważał, że nie należy dosłownie interpretować informacji w nim zawartych. Pierwszy z brzegu przykład - Adam i Ewa. Byli pierwszymi ludźmi i mieli dwóch synów. Nasz papież nie wierzył ślepo w tę historię i logicznym dla niego było to, że to tylko przypowieść, a nie fakt, bo przecież Ewa musiałaby się rozmnażać tylko z Adamem lub ewentualnie ze swoimi synami, żeby dać początek ludzkości. Wszystko zależy od księży, jeden uczy tak, a drugi uczy inaczej, jeżeli chodzi o Stary Testament, to już większość księży przytacza tylko niektóre przykłady i tak jak JPII zaznaczają, że nie należy ich rozumieć dosłownie.
to jest taki trochę fakenews ale adminom nie przeszkadza
smutne że tyle poj3bów dokładnie tak myśli i psuje świat do reszty
Jeżeli dziecko zginęło to niezależnie od tego czy ochrzczone czy nie to grzech ciężki i zgodnie w wiarą chrześcijańską nie ma ratunku dla takiego. Inaczej było wcześniej, na przykład w XV wieku jeżeli dziecko urodziło się i zmarło przed chrztem to nie było uznawane za dziecko boże i chowano je poza cmentarzem. Nie jestem pewien jak wtedy to interpretowano.
Czy ty jesteś normalny? Admin, ty też!
W religii nie chodzi o racjonalność i merytoryczny sens, tylko o manipulowanie ludźmi za pomocą emocji, symboli i operowania na konstruktach ojca i matki. Samo wchodzenie w takie utarczki z ludźmi podatnymi na te rzeczy jest czystą stratą czasu.
Twierdzę kategorycznie, że świeckie państwo osiągniemy TYLKO poprzez zmianę przepisów prawa
A kolejny demot z D w klimacie "jacy to głupi są katolicy" niczego nie zmieni na lepsze, tylko bez potrzeby dalej dzieli ludzi na obozy.
@akam91 jeśli chodzi o złych ludzi, którzy byli u spowiedzi i powiedzmy że spełnili jej warunki: żal za grzechy, postanowienie poprawy i zadość uczynienie w przypadku morderstwa to np. pobyt w wiezieniu za zbrodnie i równoczesna walka o to by po wyjściu na wolność być już dobrym człowiekiem. Po śmierci człowiek trafia do nieba (święci i błogosławieni), czyśćca lub piekła. Z piekła nie można "dostać" się do nieba. Natomiast z czyściec można na sądzie ostatecznym dostać się do nieba jeśli pokuta dobiegła końca lub do piekła gdy winy były zbyt ciężkie. Co do przypowieści o synu marnotrawnym (teraz Kościół nazywa ją przypowieścią o miłosiernym ojcu dlatego że kładzie nacisk na inny aspekt przypowieści) dla mnie syn marnotrawny nie został wywyższony a syn dobry poniżony. Według mnie ojciec ucieszył się że syn który odszedł żyje, jest cały i zdrowy i dlatego wyprawił ucztę chciał mu też pokazać że dalej należy do rodziny i jest jego synem i że go kocha. Natomiast długo też myślałam że ojciec nie docenia dobrego syna dopiero gdy zrozumiałam że gdy mówi do niego: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy" to znaczy że dobry syn mógł cały czas korzystać z majątku ojca jak ze swojego i ojciec jeśli ten tyko poprosi da mu wszystko. Co do mącenia Kościoła i wprowadzania nowych rzeczy to ma to swoje plusy gdyż Kościół cały czas na nowo czyta i interpretuje oraz kładzie nowe naciski na te same niezmienne teksty ewangelii a równocześnie może to prowadzić do skołowania, gdyż wszystko zależy od interpretacji. Dlatego Pismo święte czyta się z kontekstem oraz odnosi się do innych fragmentów w których było użyte dane słowo. Kościół zmienił np. interpretacje co do samobójców kiedyś uważano to za grzech ciężki teraz Kościół nie osadza samobójców gdyż by popełnić grzech trzeba być świadomym tego co się robi a samobójca lub ktoś kto próbuje popełnić samobójstwo jest prawdopodobnie zdewastowany psychicznie i nie może do końca odpowiadać za swoje czyny. Pozdrawiam :)