Znałem wykładowcę, który strasznie długo robił doktorat i na krótko przed dysertacją spaliło mu się biurko razem z rękopisem... Taki pech!
Ale znam też przypadki, kiedy ktoś próbował pozbyć się konkurencji także przez podpalenie. Mój komentarz jest pełen ironii ale to nie są przypuszczenia a fakty (znam jedną relację z pierwszej ręki): różnym badaniom nad działaniem różnych substancji przyglądają się firmy farmaceutyczne i jeśli zaczyna coś sensownego wychodzić to wykupuje się jednostkę prowadzącą badania, przekupuje zespół badawczy, sabotuje, dyskredytuje badania, rzuca kłody pod nogi, nasyła prawników i inne takie. Wystarczy sobie wyobrazić sytuację kiedy lek na którym zarabia się miliony, miliardy okazuje się do zastąpienia przez znaną i tanią substancję. Tu nie ma pomiłuj. Pandemia pokazała takie działania w pełnej krasie.
Może i dobrze? Może szczęście w nieszczęściu?
Ile to już było takich bezmyślnych naukowców - zarówno tych domorosłych, jak i profesjonalistów, którzy nie rozumieli jakie konsekwencje może mieć ich wynalazek.
Nie jestem pszczelarzem, na pszczołach też się nie znam. Nie wnikam, czy roztocza są naturalnym wrogiem pszczoły i czy tak było od zawsze, więc zakładam, że tak właśnie jest.
Więc dlaczego ktoś chce stworzyć "superpszczołę", która będzie opierać się naturalnym procesom?
Czy ten człowiek zastanowił się jaki to może mieć wpływ na ekosystem? Czy wziął pod uwagę co przy okazji, przypadkiem lub poprzez nieszczęśliwy wypadek może wyhodować zamiast pszczoły?
Przypominam, że spora część gazów bojowych powstała zupełnie przypadkiem podczas prac nad zupełnie nieszkodliwymi substancjami.
@Iasafaer Od neolitu takie eksperymenty prowadzimy i jeszcze nic złego się nie stało. Jedynie pszczoły zabójcy z Ameryki, ale to są zwykłe dzikie pszczoły, tylko nie z tego regionu co trzeba.
@Iasafaer nie rozumiesz czym jest tworzenie jakichś "wynalazków", a hodowala selektywna gdzie po prostu selekcjonuje się osobniki o pożądanych cechach;-)
To nie laboratorium tworzące broń biologiczną
@agronomista @Tibr
Aha, czyli fakt, że ludzie od zawsze chcieli przeciwdziałać naturalnym procesom jest wystarczającym argumentem.
Nie zarzucajcie mi, że czegoś nie rozumiem, skoro rozmawiamy o pewnych oczywistościach.
Hodowla selektywna... jak to fajnie brzmi.
To co człowiek uznaje za cechy pożądane, wcale nie muszą być pożądane obiektywnie z punktu widzenia natury.
Ludzie rzeczywiście od zarania dziejów kombinują, ażeby tworzyć to co im jest potrzebne, przydatne i upraszcza pewne procesy.
Brzmi fajnie, jest to przejaw niewątpliwego intelektu gatunku ludzkiego.
Tylko że ta sama historia, od zarania, pokazuje, że takie eksperymenty naprawdę potrafią się różnie skończyć.
I co to za argument, że "nic złego się nie stało"?
Czyli co? Dopiero jak konkretnie pier...olnie to wtedy możemy powiedzieć, że coś się stało?
Może ja jestem jakimś idiotą, rzeczywiście, niewykluczone.
Ale ja nie mogę wyciąć drzewa na własnej posesji, bo zarzuca mi się, że w ten sposób mogę zaburzyć ekosystem.
Nie wolno sprowadzać zwierząt, a nawet nasion lub sadzonek określonych roślin, bo grozi to przedostaniem się jakiegoś agresywnego gatunku, który zdewastuje ekosystem.
A tu proszę. Nagle nie ma żadnego problemu, żeby wyhodować superpszczołę!
Bo wiecie... jest pewna różnica hodować coś w zamknięciu. Pszczoła jednak nie jest odizolowana, a my nie mamy pojęcia gdzie ona poleci i co się z nią stanie.
Nie mamy żadnego pojęcia jak wzrost liczebności pszczół o tych "pożądanych" cechach wpłynie na ekosystem wokół. Może oprócz odporności na roztocza będą przejawiały szereg innych cech, a może te cechy wykształcą się na skutek właśnie zwiększonej ich liczebności?
Nie zrozumcie mnie źle.
Z nami ludźmi tak to już jest.
Że nam wolno wszystko, bo jesteśmy ludźmi. Ale gdyby dowolny, inny gatunek na ziemi zacząłby się zachowywać tak jak my to byśmy się posrali ze strachu.
@Iasafaer Superpszczoła to nazwa medialna. Pszczoła miodna to i tak gatunek udomowiony. Nie jest w stanie sobie poradzić w dziczy. Mamy setki ras, odmian, hybryd itd. Tak samo jak z krowami, psami, czy czymkolwiek innym. Tak jak np. jabłonki odporne na parcha, czy krowy o zwiększonej odporności na mastitis. Nie wiem czemu pszczoły Cię tak wystraszyły, a nie np. gorczyca mątwikobójcza?
@Iasafaer Tak, jak napisałeś, nie znasz sie na pszczołach i nie wiesz "czy ten człowiek zastanowil sie".
Moze sie zastanowil i moze mial racje, ale tego nie wiesz, bo... nie znasz sie na pszczołach.
Kiedyś niszczyciela barci skazywano na śmierć, bo już wieki temu ludzie zdawali sobie sprawę ze znaczenia pszczół. Osobiście jestem przeciwna karze śmierci, ale takiego barbarzyńcę chętnie posadziła bym gołą du....ą na mrowisku.
@agronomista kolego, pszczelarz pszczelarzowo raczej tak nie zrobi, bo jeśli sam ma pszczoły to się będzie bał odwetu. Tak robią handlarze, którzy zamawiają cysterny "miodu" z krajów wschodnich i rozlewają do słoików etykietowanych jako niby własny produkt. Po co się męczyć z pasiekami, trudzić hodowlą, dbać, martwić się, skoro można kupić po 15zl i sprzedać za 60
@rafik3001
MY nie wyginiemy, ale stracimy bezpowrotnie mnóstwo gatunków (często bardzo smacznych) roślin, dzięki którym mamy jeszcze więcej produktów, np większość jabłoni, czereśnie, wiśnie, niektóre gatunki zbóż, ziemniakó, olbrzymi zasób kwiatów i krzewów...
...a idąc dalej, poleci cały ekosystem, który i tak jest tera w kiepskiej sytuacji...
Z punktu widzenia prawa bartnego do najsurowiej karanych przestępstw należało wykradanie miodu, związane ze zniszczeniem rodziny pszczelej; groziła za to kara śmierci przez powieszenie. Wyrok wydawał sąd bartny, a przed wykonaniem wyroku wszyscy bartnicy, wezwani na proces, musieli dotknąć powroza, na którym miał zawisnąć winowajca. Stanisław Skrodzki opisywał także sytuację, kiedy zachodziło podejrzenie popełnienia powtórnie opisywanego przestępstwa. Wówczas prawo przewidywało sprowadzenie z miasta kata, który „takowemu ma pęp wyrżnąć i z niego kiszki wytoczyć, i tak z nim czekać aż zdechnie, a potym zdechłego obiesić”
Przemysł farmaceutyczny nie ma ani litości ani skrupułów...
@koszmarek66 przez takich dziadków powstają później dziwne teorie
@Obyczajowy Masz rację, że bywa różnie.
Znałem wykładowcę, który strasznie długo robił doktorat i na krótko przed dysertacją spaliło mu się biurko razem z rękopisem... Taki pech!
Ale znam też przypadki, kiedy ktoś próbował pozbyć się konkurencji także przez podpalenie. Mój komentarz jest pełen ironii ale to nie są przypuszczenia a fakty (znam jedną relację z pierwszej ręki): różnym badaniom nad działaniem różnych substancji przyglądają się firmy farmaceutyczne i jeśli zaczyna coś sensownego wychodzić to wykupuje się jednostkę prowadzącą badania, przekupuje zespół badawczy, sabotuje, dyskredytuje badania, rzuca kłody pod nogi, nasyła prawników i inne takie. Wystarczy sobie wyobrazić sytuację kiedy lek na którym zarabia się miliony, miliardy okazuje się do zastąpienia przez znaną i tanią substancję. Tu nie ma pomiłuj. Pandemia pokazała takie działania w pełnej krasie.
Może i dobrze? Może szczęście w nieszczęściu?
Ile to już było takich bezmyślnych naukowców - zarówno tych domorosłych, jak i profesjonalistów, którzy nie rozumieli jakie konsekwencje może mieć ich wynalazek.
Nie jestem pszczelarzem, na pszczołach też się nie znam. Nie wnikam, czy roztocza są naturalnym wrogiem pszczoły i czy tak było od zawsze, więc zakładam, że tak właśnie jest.
Więc dlaczego ktoś chce stworzyć "superpszczołę", która będzie opierać się naturalnym procesom?
Czy ten człowiek zastanowił się jaki to może mieć wpływ na ekosystem? Czy wziął pod uwagę co przy okazji, przypadkiem lub poprzez nieszczęśliwy wypadek może wyhodować zamiast pszczoły?
Przypominam, że spora część gazów bojowych powstała zupełnie przypadkiem podczas prac nad zupełnie nieszkodliwymi substancjami.
@Iasafaer Od neolitu takie eksperymenty prowadzimy i jeszcze nic złego się nie stało. Jedynie pszczoły zabójcy z Ameryki, ale to są zwykłe dzikie pszczoły, tylko nie z tego regionu co trzeba.
@Iasafaer nie rozumiesz czym jest tworzenie jakichś "wynalazków", a hodowala selektywna gdzie po prostu selekcjonuje się osobniki o pożądanych cechach;-)
To nie laboratorium tworzące broń biologiczną
@agronomista @Tibr
Aha, czyli fakt, że ludzie od zawsze chcieli przeciwdziałać naturalnym procesom jest wystarczającym argumentem.
Nie zarzucajcie mi, że czegoś nie rozumiem, skoro rozmawiamy o pewnych oczywistościach.
Hodowla selektywna... jak to fajnie brzmi.
To co człowiek uznaje za cechy pożądane, wcale nie muszą być pożądane obiektywnie z punktu widzenia natury.
Ludzie rzeczywiście od zarania dziejów kombinują, ażeby tworzyć to co im jest potrzebne, przydatne i upraszcza pewne procesy.
Brzmi fajnie, jest to przejaw niewątpliwego intelektu gatunku ludzkiego.
Tylko że ta sama historia, od zarania, pokazuje, że takie eksperymenty naprawdę potrafią się różnie skończyć.
I co to za argument, że "nic złego się nie stało"?
Czyli co? Dopiero jak konkretnie pier...olnie to wtedy możemy powiedzieć, że coś się stało?
Może ja jestem jakimś idiotą, rzeczywiście, niewykluczone.
Ale ja nie mogę wyciąć drzewa na własnej posesji, bo zarzuca mi się, że w ten sposób mogę zaburzyć ekosystem.
Nie wolno sprowadzać zwierząt, a nawet nasion lub sadzonek określonych roślin, bo grozi to przedostaniem się jakiegoś agresywnego gatunku, który zdewastuje ekosystem.
A tu proszę. Nagle nie ma żadnego problemu, żeby wyhodować superpszczołę!
Bo wiecie... jest pewna różnica hodować coś w zamknięciu. Pszczoła jednak nie jest odizolowana, a my nie mamy pojęcia gdzie ona poleci i co się z nią stanie.
Nie mamy żadnego pojęcia jak wzrost liczebności pszczół o tych "pożądanych" cechach wpłynie na ekosystem wokół. Może oprócz odporności na roztocza będą przejawiały szereg innych cech, a może te cechy wykształcą się na skutek właśnie zwiększonej ich liczebności?
Nie zrozumcie mnie źle.
Z nami ludźmi tak to już jest.
Że nam wolno wszystko, bo jesteśmy ludźmi. Ale gdyby dowolny, inny gatunek na ziemi zacząłby się zachowywać tak jak my to byśmy się posrali ze strachu.
@Iasafaer Superpszczoła to nazwa medialna. Pszczoła miodna to i tak gatunek udomowiony. Nie jest w stanie sobie poradzić w dziczy. Mamy setki ras, odmian, hybryd itd. Tak samo jak z krowami, psami, czy czymkolwiek innym. Tak jak np. jabłonki odporne na parcha, czy krowy o zwiększonej odporności na mastitis. Nie wiem czemu pszczoły Cię tak wystraszyły, a nie np. gorczyca mątwikobójcza?
@agronomista uprzedziłeś mnie i wyjąłeś mi to z ust, ale nic nie poczułem xD
@Iasafaer Tak, jak napisałeś, nie znasz sie na pszczołach i nie wiesz "czy ten człowiek zastanowil sie".
Moze sie zastanowil i moze mial racje, ale tego nie wiesz, bo... nie znasz sie na pszczołach.
@Iasafaer gdyby wszyscy ludzie myśleli jak ty, to badal mieszkalibyśmy w jaskiniach i polowali na zwierzynę.
Kiedyś niszczyciela barci skazywano na śmierć, bo już wieki temu ludzie zdawali sobie sprawę ze znaczenia pszczół. Osobiście jestem przeciwna karze śmierci, ale takiego barbarzyńcę chętnie posadziła bym gołą du....ą na mrowisku.
@hek_sa Bardzo często takie rzeczy robi konkurencja....
@hek_sa Albo na ulu.
@agronomista kolego, pszczelarz pszczelarzowo raczej tak nie zrobi, bo jeśli sam ma pszczoły to się będzie bał odwetu. Tak robią handlarze, którzy zamawiają cysterny "miodu" z krajów wschodnich i rozlewają do słoików etykietowanych jako niby własny produkt. Po co się męczyć z pasiekami, trudzić hodowlą, dbać, martwić się, skoro można kupić po 15zl i sprzedać za 60
@Schneemil Nie, na mrowisku i to czerwonych mrówek! Pszczoła jak użądli- umiera, mrówki mogą więcej!;-))
@hek_sa W sumie masz rację. Szkoda pszczół.
No cóż, Homo niekoniecznie Sapiens.
Nie kumam takiego zachowanie pseudo ludzi bez nich wyginiemy a to nie jest wiedza tajemna i zakazana
@rafik3001
MY nie wyginiemy, ale stracimy bezpowrotnie mnóstwo gatunków (często bardzo smacznych) roślin, dzięki którym mamy jeszcze więcej produktów, np większość jabłoni, czereśnie, wiśnie, niektóre gatunki zbóż, ziemniakó, olbrzymi zasób kwiatów i krzewów...
...a idąc dalej, poleci cały ekosystem, który i tak jest tera w kiepskiej sytuacji...
@PitBull9010 no nie do konca wczesniej czy później padną rośliny potem np krowy i my
przecież i tak nie wyhodował tej superoszczoły, i nie wyhodowałby
Polacy wszystko wybaczą oprócz inności i sukcesu.
W pierwszej chwili myślałem, że to zrobila ta superpszczoła w akcie zemsty za powołanie jej do życia
to byli agenci z przyszłości, którzy właśnie uratowali nas przed apokalipsą gdzie zmutowane super pszczoły robiły z ludzi ule dla larw.
Z punktu widzenia prawa bartnego do najsurowiej karanych przestępstw należało wykradanie miodu, związane ze zniszczeniem rodziny pszczelej; groziła za to kara śmierci przez powieszenie. Wyrok wydawał sąd bartny, a przed wykonaniem wyroku wszyscy bartnicy, wezwani na proces, musieli dotknąć powroza, na którym miał zawisnąć winowajca. Stanisław Skrodzki opisywał także sytuację, kiedy zachodziło podejrzenie popełnienia powtórnie opisywanego przestępstwa. Wówczas prawo przewidywało sprowadzenie z miasta kata, który „takowemu ma pęp wyrżnąć i z niego kiszki wytoczyć, i tak z nim czekać aż zdechnie, a potym zdechłego obiesić”