Od dawna uważam, że tiktok oraz instagram jeśli nie powinien zostać zbanowany to przynamniej kategorycznie ograniczony dla osób poniżej 18 roku życia. Są to aplikacje społecznościowe do promowania i monetyzacji ludzkiej głupoty, niewyobrażalnie szkodliwe dla pewnego grona odbiorców. Mojemu synowi kiedy miał ~10 lat zabroniłem korzystać z tiktoka i teraz po latach co ciekawe przyznał mi rację, że to była bardzo słuszna decyzja. Tyle w temacie ode mnie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 kwietnia 2023 o 19:54
Problem jest o wiele bardziej skomplikowany, niż takie spłycanie tematu, jak: WINNE SĄ INTERNETY!
Kiedyś dzieciaki miały niemniejsze problemy, ale były pozostawione same sobie. Dziś świadomość pewnych rzeczy jest inna, a pewne kwestie wypływają poza cztery ściany domowych pieleszy. Stąd złudzenie, że dzisiejsze dzieciaki są mniej odporne psychicznie od tych wychowywanych 30-40 lat temu.
Też jestem rodzicem. Nie wychowuję dziecka bezstresowo, ma dużo, ale nie ma wszystkiego, telefon tylko w weekendy, nie ma żadnych social mediów (kontrola rodzicielska na telefonie). Rozmawiamy, uważam, że mamy świetny kontakt, bardzo dużo mi mówi co się dzieje w szkole itp. Większość jej koleżanek z klasy ma myśli samobójcze. Moje dziecko też mi ostatnio powiedziało, że czuję się głupie (szkoła, oceny) i chciało by umrzeć, żeby urodzić się mądrzejsze. Nie cisnę o oceny, uważam, że 3 jest, często jej tłumacze, że nie musi mieć 5 ze wszystkiego. Wiadomo, rodzicem idealnym nie jestem, ale się staram. Jego słowa o tym, że chce umrzeć mnie zmroziły. Wymiękłem jako rodzic. Za tydzień mamy 1 wizytę u psychologa, prywatnie, na NFZ bym się pewno nie doczekał
"Kiedyś ludzie byli bardziej odporni psychicznie" - powiedział 49-letni Jan, który co wieczór od 20 lat wypija sześciopak Tatry, żeby wyluzować się po stresującym dniu i móc zasnąć.
"Dawniej dzieci były wychowywane lepiej" - powiedziała 42-letnia Marzena, którą w wieku 15 lat matka wyrzuciła z domu, kiedy dowiedziała się, że ta jest w ciąży.
"Dzieci są dziś wychowywane bezstresowo. Szacunku trzeba nauczyć" - powiedziała 60-letnia Teresa, która regularnie psychicznie znęcała się nad córką i nie ma pojęcia, dlaczego "ta niewdzięczna mała suka" wyjechała do wielkiego miasta za chłopakiem, a od 5 lat nie przyjechała z dziećmi na żadne święta.
"Teraz to dzieciaki to tylko z tymi ajfonami. Kiedyś to się z domu wychodziło rano, a wracało wieczorem" - wspomina 52-letni Marian, który cały wolny czas po pracy spędza oglądając jeden z 250 kanałów satelity. Był też pomysłodawcą tabliczki "Zakaz gry w piłkę" na placyku pod oknami.
Tia... To na pewno dzisiejsza młodzież jest jakimś ewenementem jeśli chodzi o zdrowie psychiczne do dupy... ;)
Ludzie wszędzie znajdą problem, tylko nie tam gdzie faktycznie on jest. Młodzież zawsze miała problemy ze zdrowiem psychicznym. Żadne tik toki i inne tego typu nie są temu winne. W większości przypadków zaś wina leży po stronie dorosłych w ich życiu - głównie rodziców i nauczycieli. Czy to pośrednio czy też bezpośrednio.
Jedyne co się zmieniło to, to że teraz psychologia i psychiatria stała się bardziej popularna i łatwiej dostępna, to i diagnozę częściej się stawia, czy to indiwidualną czy też zbiorową. A no i... Koszt życia teraz a jeszcze 30 lat temu to niebo a ziemia. Jak kto 30 lat temu po skończeniu 18 lat chciał uciec z pełnego przemocy domu, to robił to bez wahania i szybko znajdował pracę, która dawała mu możliwość nie tylko przeżycia, ale też próby wyjścia z dołka. Dzisiaj nawet jeśli jakimś cudem Cię zatrudnią bez doświadczenia czy szkoły, to nawet na wynajem mieszkania i wyżywienie Cię stać nie będzie, o ile nie zamelinujesz się z kimś we 4-kę w 40 m2.
Ja myślę, że przede wszystkim odebrano rodzicom i nauczycielom pewne narzędzia wychowawcze, które pozwalają kształtować charakter. Teraz praktycznie wychowuje się młodych strasznie delikatnie a świat jest okropnie szorstki i nie będzie z nami się cackał. Dodatkowo dostęp do wszystkich informacji przy nieukształtowanej psychice większości jednak nie służy. Wszystko powinno mieć swój czas w życiu człowieka a tu pewne etapy rozwoju są przeskakiwane albo poznawane zbyt szybko.
Źle jest być dzieckiem, jeszcze gorzej rodzicem. Bo nie wiadomo jak wychowywać w tych czasach, gdy smartphone, Facebook, TikTok, Instagram.
Dziwne pokolenie wychowamy, które nie będzie wiedziało co robić, gdy nadejdą trudniejsze czasy.
Bezstresowe wychowanie bo bombelek najwazniejszy a potem zum
A dorosłość czeka, przynajmniej na tych co się wcześniej nie zabiją.
Najpierw "bezstresowe wychowanie", a potem pokolenie "płatków śniegu" nie radzi sobie z rzeczywistością.
Od dawna uważam, że tiktok oraz instagram jeśli nie powinien zostać zbanowany to przynamniej kategorycznie ograniczony dla osób poniżej 18 roku życia. Są to aplikacje społecznościowe do promowania i monetyzacji ludzkiej głupoty, niewyobrażalnie szkodliwe dla pewnego grona odbiorców. Mojemu synowi kiedy miał ~10 lat zabroniłem korzystać z tiktoka i teraz po latach co ciekawe przyznał mi rację, że to była bardzo słuszna decyzja. Tyle w temacie ode mnie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 kwietnia 2023 o 19:54
Problem jest o wiele bardziej skomplikowany, niż takie spłycanie tematu, jak: WINNE SĄ INTERNETY!
Kiedyś dzieciaki miały niemniejsze problemy, ale były pozostawione same sobie. Dziś świadomość pewnych rzeczy jest inna, a pewne kwestie wypływają poza cztery ściany domowych pieleszy. Stąd złudzenie, że dzisiejsze dzieciaki są mniej odporne psychicznie od tych wychowywanych 30-40 lat temu.
Też jestem rodzicem. Nie wychowuję dziecka bezstresowo, ma dużo, ale nie ma wszystkiego, telefon tylko w weekendy, nie ma żadnych social mediów (kontrola rodzicielska na telefonie). Rozmawiamy, uważam, że mamy świetny kontakt, bardzo dużo mi mówi co się dzieje w szkole itp. Większość jej koleżanek z klasy ma myśli samobójcze. Moje dziecko też mi ostatnio powiedziało, że czuję się głupie (szkoła, oceny) i chciało by umrzeć, żeby urodzić się mądrzejsze. Nie cisnę o oceny, uważam, że 3 jest, często jej tłumacze, że nie musi mieć 5 ze wszystkiego. Wiadomo, rodzicem idealnym nie jestem, ale się staram. Jego słowa o tym, że chce umrzeć mnie zmroziły. Wymiękłem jako rodzic. Za tydzień mamy 1 wizytę u psychologa, prywatnie, na NFZ bym się pewno nie doczekał
@turbulence poplakalem sie jak to przeczytalem a jestem facetem przed 30.
"Kiedyś ludzie byli bardziej odporni psychicznie" - powiedział 49-letni Jan, który co wieczór od 20 lat wypija sześciopak Tatry, żeby wyluzować się po stresującym dniu i móc zasnąć.
"Dawniej dzieci były wychowywane lepiej" - powiedziała 42-letnia Marzena, którą w wieku 15 lat matka wyrzuciła z domu, kiedy dowiedziała się, że ta jest w ciąży.
"Dzieci są dziś wychowywane bezstresowo. Szacunku trzeba nauczyć" - powiedziała 60-letnia Teresa, która regularnie psychicznie znęcała się nad córką i nie ma pojęcia, dlaczego "ta niewdzięczna mała suka" wyjechała do wielkiego miasta za chłopakiem, a od 5 lat nie przyjechała z dziećmi na żadne święta.
"Teraz to dzieciaki to tylko z tymi ajfonami. Kiedyś to się z domu wychodziło rano, a wracało wieczorem" - wspomina 52-letni Marian, który cały wolny czas po pracy spędza oglądając jeden z 250 kanałów satelity. Był też pomysłodawcą tabliczki "Zakaz gry w piłkę" na placyku pod oknami.
Tia... To na pewno dzisiejsza młodzież jest jakimś ewenementem jeśli chodzi o zdrowie psychiczne do dupy... ;)
@Eaunanisme malpiszony nie zobacza w sobie bledu tylko wszedzie naokolo beda wytykac, takie mamy spoleczenstwo amebiakow
Ludzie wszędzie znajdą problem, tylko nie tam gdzie faktycznie on jest. Młodzież zawsze miała problemy ze zdrowiem psychicznym. Żadne tik toki i inne tego typu nie są temu winne. W większości przypadków zaś wina leży po stronie dorosłych w ich życiu - głównie rodziców i nauczycieli. Czy to pośrednio czy też bezpośrednio.
Jedyne co się zmieniło to, to że teraz psychologia i psychiatria stała się bardziej popularna i łatwiej dostępna, to i diagnozę częściej się stawia, czy to indiwidualną czy też zbiorową. A no i... Koszt życia teraz a jeszcze 30 lat temu to niebo a ziemia. Jak kto 30 lat temu po skończeniu 18 lat chciał uciec z pełnego przemocy domu, to robił to bez wahania i szybko znajdował pracę, która dawała mu możliwość nie tylko przeżycia, ale też próby wyjścia z dołka. Dzisiaj nawet jeśli jakimś cudem Cię zatrudnią bez doświadczenia czy szkoły, to nawet na wynajem mieszkania i wyżywienie Cię stać nie będzie, o ile nie zamelinujesz się z kimś we 4-kę w 40 m2.
Ja myślę, że przede wszystkim odebrano rodzicom i nauczycielom pewne narzędzia wychowawcze, które pozwalają kształtować charakter. Teraz praktycznie wychowuje się młodych strasznie delikatnie a świat jest okropnie szorstki i nie będzie z nami się cackał. Dodatkowo dostęp do wszystkich informacji przy nieukształtowanej psychice większości jednak nie służy. Wszystko powinno mieć swój czas w życiu człowieka a tu pewne etapy rozwoju są przeskakiwane albo poznawane zbyt szybko.
Źle jest być dzieckiem, jeszcze gorzej rodzicem. Bo nie wiadomo jak wychowywać w tych czasach, gdy smartphone, Facebook, TikTok, Instagram.
Dziwne pokolenie wychowamy, które nie będzie wiedziało co robić, gdy nadejdą trudniejsze czasy.