@BrickOfTheWall Średnia roczna pensja robotnika fizycznego wynosiła jakieś 600 rubli, czyli 50 rubli miesięcznie. Jeśli odnieść to do dzisiejszej minimalnej płacy (2747 zł na rękę), znaczyłoby, że 1 rubel byłby wart jakieś 55 zł (a kopiejka 55 groszy).
Łosoś z wody kosztowałby w tym układzie 60 kopiejek = 33 zł, a wątróbka 19 zł. Jeśli nie popełniłem błędu w obliczeniach, ceny faktycznie niewiele odstają od dzisiejszych (a w barze mlecznym byłoby nawet dziś taniej). Nie zapominajmy też, że to nie restauracja, tylko bufet kolejowy.
@BrickOfTheWall @jonaszewski
Niby tylko bufet kolejowy ale tak nie do końca. Po pierwsze nie wszędzie były bufety. Po drugie w bufecie też czasem bywał podział na klasy. https://polska-org.pl/8171877,foto.html
Po trzecie wtedy bogaci też podróżowali koleją i to raczej dla nich było menu. A rozpiętość wynagrodzeń była ogromna podobnie jak średnia może dać zafałszowane odczucie. W jednej okolicy to by było dużo w innej mało.
Do tego nie ma gramatury ale np gęś jest tańsza od kaczki
Cielęcina pieczona w cenie zupy szczawiowej :)
koniak kaukaski...
koniak zagraniczny...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2023 o 12:12
I komu to przeszkadzało?
Czy "kop" oznacza kopiejki, rosyjską walutę?
Brakuje gramatury, ale chyba bym był szczęśliwy, gdyby ceny ryb były obecnie tak niskie, w porównaniu do innych produktów. :-)
Piwo angielskie, koszt tyle co 4 gęsi :)
Rubel carski (100 kop.) to była równowartość ok 20g srebra - obecnie warte ok 80 zł.
(czyli 10 kop. == 8 PLN)
To te ceny nie odbiegają mocno od dzisiejszych
Np
Łosoś -- 48 PLN
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2023 o 11:42
@BrickOfTheWall Średnia roczna pensja robotnika fizycznego wynosiła jakieś 600 rubli, czyli 50 rubli miesięcznie. Jeśli odnieść to do dzisiejszej minimalnej płacy (2747 zł na rękę), znaczyłoby, że 1 rubel byłby wart jakieś 55 zł (a kopiejka 55 groszy).
Łosoś z wody kosztowałby w tym układzie 60 kopiejek = 33 zł, a wątróbka 19 zł. Jeśli nie popełniłem błędu w obliczeniach, ceny faktycznie niewiele odstają od dzisiejszych (a w barze mlecznym byłoby nawet dziś taniej). Nie zapominajmy też, że to nie restauracja, tylko bufet kolejowy.
@BrickOfTheWall @jonaszewski
Niby tylko bufet kolejowy ale tak nie do końca. Po pierwsze nie wszędzie były bufety. Po drugie w bufecie też czasem bywał podział na klasy.
https://polska-org.pl/8171877,foto.html
Po trzecie wtedy bogaci też podróżowali koleją i to raczej dla nich było menu. A rozpiętość wynagrodzeń była ogromna podobnie jak średnia może dać zafałszowane odczucie. W jednej okolicy to by było dużo w innej mało.
Do tego nie ma gramatury ale np gęś jest tańsza od kaczki