Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
218 221
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S stanbo
-2 / 2

Metro Goldwyn-Mayer założyło w Polaków wyznania mojżeszowego z Rzeszowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krysiagdy
0 / 0

Zaciekawiła mnie jak potoczyła się dalej historia braci:
Istniejąca do dziś wytwórnia Warner Brothers została założona w 1905 r., a oficjalnie zarejestrowana w 1923 roku. Jej twórcami było czterech braci Wonsalów: Hirsz Mojżesz (Harry Warner, 1881–1958), Aron (Albert Warner, 1884–1967), Szmul (Sam Warner, 1888–1927) i Izaak (Jack Warner, 1892–1978). Pierwsi trzej urodzili się w Krasnosielcu, miejscowości położonej 90 kilometrów na północ od Warszawy. Najmłodszy z czwórki, Jack, przyszedł na świat w Kanadzie. W Krasnosielcu rodzina używała wielu nazwisk: Wonsal, Wonsker, Wonskolaser, Woron, Wrona. Ojciec braci, Benjamin Wonsal, był szewcem. Matka, Perła Leja z domu Eichelbaum, zajmowała się głównie domem i wychowaniem dzieci.

W Krasnosielcu było niewielu mieszkańców, ale przynajmniej kilku szewców, toteż sytuacja finansowa rodziny była trudna. Benjamin, zachęcony listami znajomego, który wyemigrował dwa lata wcześniej, spakował walizkę i wraz ze szwagrem Alterem Eichelbaumem w styczniu 1888 r. wyruszył do Stanów Zjednoczonych. Półtora roku później, statkiem „Hermann”, wypływającym z Bremy, dołączyła do niego reszta rodziny. Po przybyciu do Baltimore wszyscy przyjęli nazwisko Warner, którym na emigracji podpisywał się Benjamin.

Ben nie miał szczęścia w interesach, coraz trudniej było mu utrzymać powiększającą się rodzinę. W pewnym momencie, za namową szwagra, porzucił zelowanie butów i w celach zarobkowych wyjechał z nim do Wirginii, gdzie budowano trasę kolejową łączącą oba wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Szło mu dobrze aż do momentu, gdy szwagier uciekł zabierając zarobki z poprzedniego miesiąca. Ben wrócił do warsztatu w Baltimore. Po dwóch latach zmagań z biedą przeniósł się z rodziną do Kanady, gdzie zajął się skupem i sprzedażą skór. Spotkał go tam podobny los. Gdy wydawało się, że wreszcie odłożył satysfakcjonującą sumę, kolejny wspólnik okradł go i uciekł.

W 1896 r. Warnerowie wrócili do Stanów i zamieszkali w Youngstown w Ohio. Ben otworzył tam zakład szewski reperujący buty na poczekaniu, w którym do zawodu przyuczał się najstarszy syn, Harry. Jednym z klientów, którzy chętnie korzystali z tej usługi był szef lokalnego banku, który zaproponował Benowi pożyczkę na rozwój warsztatu. Zarobione pieniądze Benjamin zainwestował w sklep spożywczy, w którym przez jakiś czas pracował Harry. Za błąd, jaki popełnił podczas składania zamówień, najstarszy syn został zwolniony. Na znak protestu wyprowadził się z domu i zajął się… kolarstwem. Zdobył nawet parę medali, jednak nie był w stanie samodzielnie się utrzymać.

Drugi syn Warnerów, Albert, również połknął kolarskiego bakcyla – a był to okres rozwoju i niesłychanej popularności tego sportu. Namówił więc Harry’ego (wówczas sprzedającego mięso w lokalnej rzeźni) oraz Sama, aby wspólnie otworzyć sklep rowerowy. Z czasem otworzyli również kręgielnię. Niestety, nowa inwestycja nie przynosiła oczekiwanych zysków, a z samego sklepu cała trójka nie mogła wyżyć. Albert i Sam musieli szukać zatrudnienia gdzie indziej. Albert został domokrążcą, handlarzem mydła.

Sama, najmłodszego z trójki krasnosielczan, pociągały przygody. Zafascynowany wędrownymi kuglarzami i artystami występującymi na jarmarkach, postanowił zostać jednym z nich. Podróżując z miasteczka do miasteczka, pracował kolejno jako zaklinacz węży i żywa tarcza w konkursie rzucania jajkami do celu. Gdy ceny jajek poszły gwałtownie w górę, właściciel stoiska zastąpił je twardymi piłkami do bejsbola. Mocno posiniaczony Sam zrezygnował z pracy, po czym wszedł w spółkę z młodym klientem poznanym w rodzinnym sklepie z rowerami. Wspólnie występowali jako „kusiciele losu”. Sztuczka, którą wymyślili, polegała na zjeżdżaniu z wieży po drabinie na rowerze. Po paru miesiącach partner zginął w śmiertelnym wypadku, a Sam zmuszony był znów szukać pracy. Zatrudnił się wówczas jako pomocnik maszynisty na kolei.

Nawet w rozpalonej lokomotywie Sama nie opuszczały marzenia o show-biznesie. Poznał zadłużonego hazardzistę-alkoholika, który zmus

Odpowiedz Komentuj obrazkiem