Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
649 681
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ABDUL93
+26 / 30

A, kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać (-;

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rubberduck13
+15 / 15

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MG02
+6 / 10

Spoko... jest dopiero 9:53. Wiec Twoj syn ma jeszcze parę godzin, żeby dzisiaj przed powrotem ze szkoły zmienić podejsci do swojego oprawcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Assasinsninja
+7 / 9

A kierowca wstal i zaczal klaskac posladkami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
+17 / 17

Czytałam już kiedyś identyczną opowiastkę, ale z i nymi okolicznościami. Po co ktoś to wymyśla? Pomine już fakt, że w przwdziwym życiu szansa, że oprawca nie wybuchnie histerycznym śmiechem i nie spuści jeszcze większego lania biedakowi jest znikoma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
+5 / 5

A szansa tego, że ktoś czułby się dobrze i zdrowo, oferując przyjaźń swojemu oprawcy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+16 / 16


Syndrom sztokholmski to stan psychiczny, który pojawia się, gdy ofiara przemocy identyfikuje się ze swoim sprawcą i łączy się z nim emocjonalnie. Można wręcz mówić o miłości do kata i obronie swojego oprawcy. Osoby z tym syndromem często rozwijają zrozumienie i współczucie oraz chronią przestępców przed policją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gienas
+12 / 14

Jprdl, jak pusto trzeba mieć pod deklem i pisać takie demoty?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2023 o 17:55

A Ashardon
+4 / 4

Ależ to są pierdy!!!

Wiecie co wyłącznie działa w takiej sytuacji? To, co mówił mi mój ojciec: Jeżeli ktoś cię popchnie, ty popchnij go dwa razy mocniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+5 / 7

Byłem dzieckiem nauczycielskim. Mama uczyła w szkole, do której chodziłem. Byłem jednym z najmniejszych uczniów w klasie. Dzieci próbowały mnie zastraszać, terroryzować, zrobić ofiarę. Byłem uzdolniony, zacząłem pisać w wieku ok. 4-5 lat, w wieku 5 lat mierzyłem się z zawodowymi szachistami (oczywiście dawali mi fory). W szkole piątki i szóstki, wiadomo - po znajomości.

Pomimo tego wiedziałem, że sprytem czy inteligencją nie rozwiążę takich konfliktów. Szybko nauczyłem się reagować agresją. Tylko to działało. Bij mocniej i celniej niż przeciwnik. Gęba w krwi, ale śmiej się mu w twarz. Pod tym względem - jak tak przypomnę sobie sytuację - to byłem takim małym sk*** :)Kilka bójek i jakiś czas był spokój (do liceum). Więksi goście oberwali ode mnie. Potem wstyd, że mniejszy ich zbił. To był najpewniejszy sposób zapewnienia sobie świętego spokoju.

W liceum to powtórzyło się i znowu był względny spokój. Na studiach nie musiałem, towarzystwo było mądrzejsze.
Czasem trzeba zniżyć się do czyjegoś poziomu, by nawiązać "nić porozumienia".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 kwietnia 2023 o 14:18

P Przemo112233
0 / 4

ale ściema.predzej bym w to uwierzył gdyby mu 2 razy mocniej oddał. bo inaczej jest skazany na to żeby byc ofirą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V veraclixuk
+5 / 5

Aż popuściłem z wrażenia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zen1973
+2 / 2

I od tej pory we dwójkę leją innych ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
-1 / 1

Myślicie, że zadziałałoby na Morawieckiego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem