Czytałam już kiedyś identyczną opowiastkę, ale z i nymi okolicznościami. Po co ktoś to wymyśla? Pomine już fakt, że w przwdziwym życiu szansa, że oprawca nie wybuchnie histerycznym śmiechem i nie spuści jeszcze większego lania biedakowi jest znikoma.
Syndrom sztokholmski to stan psychiczny, który pojawia się, gdy ofiara przemocy identyfikuje się ze swoim sprawcą i łączy się z nim emocjonalnie. Można wręcz mówić o miłości do kata i obronie swojego oprawcy. Osoby z tym syndromem często rozwijają zrozumienie i współczucie oraz chronią przestępców przed policją.
Byłem dzieckiem nauczycielskim. Mama uczyła w szkole, do której chodziłem. Byłem jednym z najmniejszych uczniów w klasie. Dzieci próbowały mnie zastraszać, terroryzować, zrobić ofiarę. Byłem uzdolniony, zacząłem pisać w wieku ok. 4-5 lat, w wieku 5 lat mierzyłem się z zawodowymi szachistami (oczywiście dawali mi fory). W szkole piątki i szóstki, wiadomo - po znajomości.
Pomimo tego wiedziałem, że sprytem czy inteligencją nie rozwiążę takich konfliktów. Szybko nauczyłem się reagować agresją. Tylko to działało. Bij mocniej i celniej niż przeciwnik. Gęba w krwi, ale śmiej się mu w twarz. Pod tym względem - jak tak przypomnę sobie sytuację - to byłem takim małym sk*** :)Kilka bójek i jakiś czas był spokój (do liceum). Więksi goście oberwali ode mnie. Potem wstyd, że mniejszy ich zbił. To był najpewniejszy sposób zapewnienia sobie świętego spokoju.
W liceum to powtórzyło się i znowu był względny spokój. Na studiach nie musiałem, towarzystwo było mądrzejsze.
Czasem trzeba zniżyć się do czyjegoś poziomu, by nawiązać "nić porozumienia".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 kwietnia 2023 o 14:18
A, kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać (-;
Spoko... jest dopiero 9:53. Wiec Twoj syn ma jeszcze parę godzin, żeby dzisiaj przed powrotem ze szkoły zmienić podejsci do swojego oprawcy.
A kierowca wstal i zaczal klaskac posladkami
Czytałam już kiedyś identyczną opowiastkę, ale z i nymi okolicznościami. Po co ktoś to wymyśla? Pomine już fakt, że w przwdziwym życiu szansa, że oprawca nie wybuchnie histerycznym śmiechem i nie spuści jeszcze większego lania biedakowi jest znikoma.
A szansa tego, że ktoś czułby się dobrze i zdrowo, oferując przyjaźń swojemu oprawcy?
Syndrom sztokholmski to stan psychiczny, który pojawia się, gdy ofiara przemocy identyfikuje się ze swoim sprawcą i łączy się z nim emocjonalnie. Można wręcz mówić o miłości do kata i obronie swojego oprawcy. Osoby z tym syndromem często rozwijają zrozumienie i współczucie oraz chronią przestępców przed policją.
Jprdl, jak pusto trzeba mieć pod deklem i pisać takie demoty?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2023 o 17:55
Ależ to są pierdy!!!
Wiecie co wyłącznie działa w takiej sytuacji? To, co mówił mi mój ojciec: Jeżeli ktoś cię popchnie, ty popchnij go dwa razy mocniej.
Byłem dzieckiem nauczycielskim. Mama uczyła w szkole, do której chodziłem. Byłem jednym z najmniejszych uczniów w klasie. Dzieci próbowały mnie zastraszać, terroryzować, zrobić ofiarę. Byłem uzdolniony, zacząłem pisać w wieku ok. 4-5 lat, w wieku 5 lat mierzyłem się z zawodowymi szachistami (oczywiście dawali mi fory). W szkole piątki i szóstki, wiadomo - po znajomości.
Pomimo tego wiedziałem, że sprytem czy inteligencją nie rozwiążę takich konfliktów. Szybko nauczyłem się reagować agresją. Tylko to działało. Bij mocniej i celniej niż przeciwnik. Gęba w krwi, ale śmiej się mu w twarz. Pod tym względem - jak tak przypomnę sobie sytuację - to byłem takim małym sk*** :)Kilka bójek i jakiś czas był spokój (do liceum). Więksi goście oberwali ode mnie. Potem wstyd, że mniejszy ich zbił. To był najpewniejszy sposób zapewnienia sobie świętego spokoju.
W liceum to powtórzyło się i znowu był względny spokój. Na studiach nie musiałem, towarzystwo było mądrzejsze.
Czasem trzeba zniżyć się do czyjegoś poziomu, by nawiązać "nić porozumienia".
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 kwietnia 2023 o 14:18
ale ściema.predzej bym w to uwierzył gdyby mu 2 razy mocniej oddał. bo inaczej jest skazany na to żeby byc ofirą.
https://img20.dmty.pl//uploads/202005/1589807164_idzz2k_600.jpg
Aż popuściłem z wrażenia...
I od tej pory we dwójkę leją innych ;)
Myślicie, że zadziałałoby na Morawieckiego?