Oni zaje*ali całą linię kolejową Wałcz-Złotów ... tory razem z pociągami.
I jeszcze powysadzali mosty ...
A na zamku w Krasiczynie palili przez tydzień wyposażeniem i obrazami ...
Z tym, że powiedzmy sobie szczerze, w tym drugim przypadku w armii czerwonej było mnóstwo ukraińców ... także nie sam rusek jest orkiem ... ludy ze stepów akermańskich też cywilizowane nie są.
W 1965 r. Bruno Miecugow wziął udział w konkursie dziennikarskim na artykuł opisujący wyzwolenie Krakowa przez Sowietów. Oczekiwano sławienia manewru Koniewa, który miał uratować miasto przed zniszczeniem. Bruno napisał: "18 stycznia wyszedłem z domu o 9.45. Poszedłem do Rynku, na którym byłem o 10.45. Minutę później usłyszałem salwy armatnie od strony Wisły. Pierwszych żołnierzy radzieckich zobaczyłem o 10.47. Następny zegarek kupiłem sobie w roku 1951".
Prawda. Nie dość, że brali dosłownie wszystko, nawet pierzyny, rowery itp, to dokonywali masowych gwałtów. Dzicz, nie wyzwoliciele. I tak im zostało do dzisiaj. Udowadniają to codziennie w Ukrainie.
@U99 , a to i Ukraińcy popełniali zbrodnie jako reprezentanci państwa ukraińskiego?
Zachowania wojenne są adekwatne do moralności danych narodów i moralności danej epoki. To nie narodowość określa moralność, tylko system religijno-kulturowy. To rosjanie byli nacją dominującą w ZSRR. To oni narzucili podbitym narodom swoją chorą moralność. Fakt, co do Ukraińców nie musieli się zbytnio wysilać, bo mieli oni wtedy zakorzenioną nienawiść do Polaków. Tylko niedouczony człowiek naiwnie myśli, że pozbawioną podstaw.
O naszych zdradach i zbrodniach nie uczą nas w szkole, dlatego widzimy swoją historię jako setki lat szlachetności i sprawiedliwej walki o wolność.
Na pewno nie słyszałeś o potwornej zbrodni Polski na 85 tysiącach rosjan, którzy wspierali nas w wojnie z bolszewikami w 1920. Podpisaliśmy traktat pokojowy z bolszewikami, w którym zarządali wydania im tej armii, i myśmy to uczynili, wiedząc, że wszyscy będą zabici. Ot, nasza szlachetność i honor.
@adamis62 Ciekawe... Stalin był Gruzinem. Tak jak Beria... Chruszczow, Ukraińcem. Coś Ci się teoria do faktów nie dopasowuje. Po wojnie polsko-bolszewickej zniknęło kilka tysięcy bojców przetrzymywanych w obozach jenieckich. Ale Związek Radziecki Konwencji Genewskiej nie podpisał.
@U99 , poruszyłem kilka wątków, tak więc nie wiem który z nich uważasz za niepasujący.
O naszej zdradzie można poczytać we wspomnieniach Karola Wędziagolskiego, wtedy współpracownika Piłsudskiego osobiście delegowanego przez niego do kontaktów z Rosjanami.
Jego wspomnienia są warte przeczytania. Zawierają mnóstwo niezwykle interesujących i formacji, często zaskakujących nawet dla kogoś, kto interesuje się tamtymi wydarzeniami. Opisuje początki rewolucji, udział w niej poszczególnych ugrupowań politycznych, i to jak to się stało, że bolszewicy przejęli rewolucję i w końcu wygrali, choć byli niezbyt liczącą się siłą.
Czyli mamy dokładną relację o tamtych czasach podaną przez człowieka, który był bezpośrednim i aktywnym uczestnikiem tych wydarzeń, a nie tylko biernym obserwatorem.
Wstyd się przyznać, ale dopiero z tej lektury dowiedziałem się, że to wcale nie bolszewicy obalili carat. To pokazuje jaka siłę ma zakłamywanie faktów.
Osoba wstawiająca zdjęcie powinna nieco się douczyć o historii. To nie Ruscy zabierają nam dobra, lecz to są pociągi z całym dorobkiem ludzi, którzy przyjeżdżają do Polski ze wschodu.
wyzwolili nas całkiem skutecznie... od całego majątku, wolności i nie rzadko życia...
Oni zaje*ali całą linię kolejową Wałcz-Złotów ... tory razem z pociągami.
I jeszcze powysadzali mosty ...
A na zamku w Krasiczynie palili przez tydzień wyposażeniem i obrazami ...
Z tym, że powiedzmy sobie szczerze, w tym drugim przypadku w armii czerwonej było mnóstwo ukraińców ... także nie sam rusek jest orkiem ... ludy ze stepów akermańskich też cywilizowane nie są.
W 1965 r. Bruno Miecugow wziął udział w konkursie dziennikarskim na artykuł opisujący wyzwolenie Krakowa przez Sowietów. Oczekiwano sławienia manewru Koniewa, który miał uratować miasto przed zniszczeniem. Bruno napisał: "18 stycznia wyszedłem z domu o 9.45. Poszedłem do Rynku, na którym byłem o 10.45. Minutę później usłyszałem salwy armatnie od strony Wisły. Pierwszych żołnierzy radzieckich zobaczyłem o 10.47. Następny zegarek kupiłem sobie w roku 1951".
Tylko to nie jest Polska (nastawnia) i nie lata 40-te (mazelnice w wagonach)
Prawda. Nie dość, że brali dosłownie wszystko, nawet pierzyny, rowery itp, to dokonywali masowych gwałtów. Dzicz, nie wyzwoliciele. I tak im zostało do dzisiaj. Udowadniają to codziennie w Ukrainie.
Spory odsetek, prócz Azjatów, stanowili w Armii Czerwonej, Ukraińcy. Ale o tym cicho, sza...
@U99 , a to i Ukraińcy popełniali zbrodnie jako reprezentanci państwa ukraińskiego?
Zachowania wojenne są adekwatne do moralności danych narodów i moralności danej epoki. To nie narodowość określa moralność, tylko system religijno-kulturowy. To rosjanie byli nacją dominującą w ZSRR. To oni narzucili podbitym narodom swoją chorą moralność. Fakt, co do Ukraińców nie musieli się zbytnio wysilać, bo mieli oni wtedy zakorzenioną nienawiść do Polaków. Tylko niedouczony człowiek naiwnie myśli, że pozbawioną podstaw.
O naszych zdradach i zbrodniach nie uczą nas w szkole, dlatego widzimy swoją historię jako setki lat szlachetności i sprawiedliwej walki o wolność.
Na pewno nie słyszałeś o potwornej zbrodni Polski na 85 tysiącach rosjan, którzy wspierali nas w wojnie z bolszewikami w 1920. Podpisaliśmy traktat pokojowy z bolszewikami, w którym zarządali wydania im tej armii, i myśmy to uczynili, wiedząc, że wszyscy będą zabici. Ot, nasza szlachetność i honor.
@adamis62 Ciekawe... Stalin był Gruzinem. Tak jak Beria... Chruszczow, Ukraińcem. Coś Ci się teoria do faktów nie dopasowuje. Po wojnie polsko-bolszewickej zniknęło kilka tysięcy bojców przetrzymywanych w obozach jenieckich. Ale Związek Radziecki Konwencji Genewskiej nie podpisał.
@U99 , poruszyłem kilka wątków, tak więc nie wiem który z nich uważasz za niepasujący.
O naszej zdradzie można poczytać we wspomnieniach Karola Wędziagolskiego, wtedy współpracownika Piłsudskiego osobiście delegowanego przez niego do kontaktów z Rosjanami.
Jego wspomnienia są warte przeczytania. Zawierają mnóstwo niezwykle interesujących i formacji, często zaskakujących nawet dla kogoś, kto interesuje się tamtymi wydarzeniami. Opisuje początki rewolucji, udział w niej poszczególnych ugrupowań politycznych, i to jak to się stało, że bolszewicy przejęli rewolucję i w końcu wygrali, choć byli niezbyt liczącą się siłą.
Czyli mamy dokładną relację o tamtych czasach podaną przez człowieka, który był bezpośrednim i aktywnym uczestnikiem tych wydarzeń, a nie tylko biernym obserwatorem.
Wstyd się przyznać, ale dopiero z tej lektury dowiedziałem się, że to wcale nie bolszewicy obalili carat. To pokazuje jaka siłę ma zakłamywanie faktów.
Zapominacie o "potopie szwedzkim" - to była największa grabież i katastrofa demograficzna w całej historii naszego państwa!
Osoba wstawiająca zdjęcie powinna nieco się douczyć o historii. To nie Ruscy zabierają nam dobra, lecz to są pociągi z całym dorobkiem ludzi, którzy przyjeżdżają do Polski ze wschodu.
Demontowali krany w łazience, myśleli, że wystarczy te kurki przymocować u siebie do ściany, to będzie leciała woda.
Najbardziej szokujące jest to, że dziś na Ukrainie nadal tak robią...