@TomorrowNeverKnows Raczej bym powiedział, że około połowa kierunków studiów są "nauką dla nauki", bez wartości rynkowej.
Weźmy np studia z zakresu socjologii. No gdzie po tym pójdziesz? Na kasę w biedrze XD. A zestaw to z mechanikiem ciężarowym. Bez podjazdu. A mechanikiem ciężarowym zostaniesz po zawodówce.
Z goła inaczej to wygląda jeśli np studiujesz prawo. Tu już stawki są bardzo wysokie. Albo jeśli studiuje się ekonomię.
Więc bardzo dużo zależy od tego, jakie studia weźmiemy na tapet. Bo na ogól wszystkie zawodówki są sensownie płatne, jednakże za niektóre studia nie chce płacić nikt ;)
@rafik54321 Też niekoniecznie dobrze trafiłeś. Po filozofii na dobrej uczelni też ludzie znajdują pracę. https://ignatianum.edu.pl/artykul/co-mozna-robic-po-filozofii-praca-dla-absolwenta-filozofii
Ja myślę, że ważna jest uczelnia, którą ktoś ukończy. Gdybyś był właścicielem kancelarii prawnej to kogo byś zatrudnił? Absolwenta UW, UJ czy absolwenta uczelni krzak? Problemem polskiego szkolnictwa wyższego jest to, że uczelnie prywatne odwrotnie niż w krajach zachodnich mają beznadziejny poziom. Uznawana za najlepszą szkołę wyższą w Polsce akademia Leona Koźmińskiego jest dopiero 16 w rankingu. Następna prywatna na 30. Osobiście znam taki przypadek, że student prywatnej uczelni był na trzecim roku a nie miał zaliczeń z pierwszego semestru. Wywalili gościa z uczelni jak rodzice przestali płacić. U mnie na PW jeśli nie zaliczyłeś do połowy następnego semestru to byłeś relegowany z uczelni.
@rafik54321 polowa?;d to optymistycznie pojechales. jedynie scisle kierunki maja sens, bo 90% ludzi po humanistycznych nie maja niczego poza po studiach poza papierkiem jesli chodzi o rynek pracy.
@rafik54321 Akurat psycholodzy i socjolodzy nie narzekają. Moja starsza siostra kończyła europeistykę na UW. Między innymi Jej wykładowcą był Trzaskowski. I teraz ma świetną i dobrze płatną pracę.
@rafik54321 No nie wiem, czy prawo to takie dobre studia. Znam paru ludzi (w końcu dość popularny kierunek), którzy się uczyli pięć lat i bez aplikacji nic z tego nie mają. Zdanie egzaminu na aplikację dajmy na to, adwokacką czy radcy prawnego łatwe nie jest, ale jak się uda, to czeka go jeszcze kolejne trzy lata nauki. A po samych pięciu latach nie ma żadnego zawodu.
@TomorrowNeverKnows Co rozumiesz pod stwierdzeniem wykształcony? Wyłącznie doktorat i habilitację? Moja kierowniczka w zakładzie, która w praktyce jest drugą po szefie ma tylko zawodówkę i kilka kursów. A biurowi w większości są po studiach.
Byłem kiedyś brygadzista na magazynie. Mieliśmy studenta, gdzieś koło 22-23 lat na karku, i potrafił przychodzić głodny do pracy, nawet prosił o kanapki i takie tam. Każdy się dzielił, i był zmartwiony. Pewnego dnia wziąłem go na bok, stać się czy nie potrzebuje pomocy... yebany chodził głodny, bo mu MAMA JEŚĆ NIE ROBIŁA DO PRACY... kurtyna...
Sukces nie do końca zależy od wykształcenia, ale od ogólnych cech człowieka: inteligencji, inteligencji emocjonalnej, umiejętności społecznych, zorganizowania itd. Osoby, które po zawodówce dobrze zarabiają i odnoszą sukces, to po prostu osoby o dobrych predyspozycjach, które otrzymując wykształcenie prawdopodobnie odniosłyby sukces jeszcze większy. Osoby, które po studiach nie radzą sobie, to osoby o słabszych predyspozycjach, które albo znalazły się w niewłaściwym miejscu albo w skrajnych przypadkach nie będą sobie radziły niezależnie od wykształcenia i studia nic tu nie zmieniają.
@nicoz Nie o to chodzi, mam wrażenie. Po prostu mamy sporo absolwentów "szkół gotowania na gazie", które okupują stanowiska np. w administracji państwowej/lokalnej, gdzie wymogi (formalne) są wysokie, a płace niskie. A z drugiej strony, są zajęcia dość niby proste, ale wymagające jakiejś wiedzy zawodowej i umiejętności właśnie takich "zawodówkowych", które są po prostu potrzebne.
@nicoz, 100/100.
Znam sporo akich osób, które skończyły studia, nawet z bardzo dobrymi wynikami, ale są życiowymi nieudacznikami. Niektórzy się doktoryzują. Intelektualnie poniżej średniej. Wszyscy mają jednak dwie wspólne cechy - ambicję i zdolność zakuwania.
@nicoz
Sukces zawodowy zależy od masy czynników począwszy od tego jakie masz predyspozycje fizyczne i psychiczne, przez miejsce zamieszkania i mentalność otoczenia aż po poziom zamożności rodziny.
@nicoz Mysle, ze najwazniejsza rzecza sa wlasnie te umiejetnosci spoleczne, by cos ogarnac, gdzies sie zakrecic, kogos poznac, kto nam cos zalatwi. O tej dyskryminacji osob niesmialych i cichych nikt juz nie mowi. A badzmy szczerzy - te osoby sa bardziej wartosciowe niz ekstrawertycy, robiacy z siebie blaznow. Ale to oni beda miec sukces wlasnie przez umiejetnosci spoleczne.
1. To już było. 2. W pracy ważne są nie tylko zarobki, ale też osobista satysfkacja. Rozumiem, że ktoś może lubić np.naprawiać samochody, ale nie wszyscy mają takie pasje. Amen.
@Anonim_Gall Mój brat bardzo interesował się klimatem, meteorologią itp. Poszedł na te studia, ale nie bardzo mu szło, po prostu były przedmioty niezwiązane z jego konikiem i mu nie leżały. Zostawił studia, zrobił zawodowe prawko i od kilkunastu lat już jeździ jako kierowca ciężarówki. Głownie "wkoło komina", ale miewa też dłuższe trasy. Kocha swoją robotę i często mówi, że żałuje, że w ogóle startował na te studia, bo mógł o rok wcześniej już "kierowcować". A meteorologią i klimatologią dalej się bawi w czasie wolnym.
Natomiast osoby po studiach często zarabiają lepiej jak niejeden po zawodówce. Poziom kształcenia zawodowego w Polsce jest niestety wyjątkowo niski. Wiele zawodów (chociażby związane z gastronomią czy hotelarstwem) nauczanych w szkołach zawodowych ludzie wykonują nawet bez tego zawodu. Kolejne zawody dublują się również z tymi nauczanymi w technikach, gdzie uczeń zdaje w dodatku maturę. Nie przeczę, że osoba z wykształceniem zawodowym może zarabiać dużo czy lepiej jak ktoś po studiach. Nie jest to jednak norma.
@Lady_Apocalypse Gówno prawda. Memy z "master degree in entry level job" z USA nie wzięły się znikąd. Prawda jest taka że lwia część społeczeństwa niezależnie od wykształcenia nie zarobi nawet średniej krajowej (w Polsce to 80%). Jeżeli nie masz studiów z "kasowych" zawodów typu prawo, medycyna, IT itp i do tego nie jesteś w tym dobry to nie będziesz zarabiać więcej niż gość po zawodówce. Jak ktoś się zna na robocie to sobie poradzi niezależnie od papierka. Wyjątkiem są właśnie te studia gdzie papierek jest wymagany (jak medycyna).
Tak wygląda dzisiejszy świat a wszystko inne to tylko czcze gadanie bez pokrycia w rzeczywistości. Możecie sobie bronić wyższego wykształcenia ile chcecie ale nie zmieni to faktu że większość ludzi zarabia podobnie. Wystarczy spojrzeć na nauczycieli, księgowych czy sekretarki. Oni wcale nie zarabiają lepiej niż pracownik fizyczny na produkcji a i jeszcze muszą często robotę brać do domu. Na każdego menagera przypada setki szeregowych pracowników. Zgadnij gdzie masz większe szanse się znaleźć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 kwietnia 2023 o 19:22
Nikt normalny nie śmieje się z kogoś kto wybrał taka czy inna drogę zawodowa. Praca fizyczna ma swoje konsekwenje ale też nic nie stoi na przeszkodzie, ze na podstawie wyuczonego zawodu móc skutecznie prowadzić wlasna firmę i oszczędzać zdrowie.
Ale zawodówka rzadko jest świadomym wyborem człowieka, który alternatywnie mógłby iść na studia. Najczęściej trafia się tam po negatywnej selekcji wg poziomu intelektualnego. A co z tego, że ktoś ma kasę, jak nie ma horyzontów? Mało to jest robotników, którzy może i zarabiają nieźle, ale żyją z dnia na dzień, nie myśląc o przyszłości, zabezpieczeniu zdrowia, emeryturze? Oni i tak źle skończą.
Rząd stworzył 74 nowe miejsca pracy, związane z zakupem całego wybrzeża. Wymagania są wysokie (mierzą swoja miarą). Wyksztalcenie maksimum podstawowe gdzie punkty dostaje sie za kiblowanie w którejś klasie. Wymagane jest bezwarunkowo kolekcjonerskie prawo jazdy kategorii B (C to dodatkowe punkty). Pensja wynosi 35 tys. pln netto, dochodzi rozłąkowe, diety, itp. dodatki co daje nam ponad 40 tys. pln na ręke. Bonusy od rzadu to m.in. bony Sodexho, karnety sportowe, comiesięczny przydział kiełbasy śniadaniowej ze stonki. Rekrutacja trwa do końca września, start 1 października. Szansę mają tylko osoby będące p...sami jedynej słusznej partyji. Stanowisko w cv bedzie wygladało naprawde poważnie. Jest to: Stróż plaży w sezonie zimowym.
Raczej rzadko. Chyba, że są specjalistami w dobrym zawodzie.
@TomorrowNeverKnows Raczej bym powiedział, że około połowa kierunków studiów są "nauką dla nauki", bez wartości rynkowej.
Weźmy np studia z zakresu socjologii. No gdzie po tym pójdziesz? Na kasę w biedrze XD. A zestaw to z mechanikiem ciężarowym. Bez podjazdu. A mechanikiem ciężarowym zostaniesz po zawodówce.
Z goła inaczej to wygląda jeśli np studiujesz prawo. Tu już stawki są bardzo wysokie. Albo jeśli studiuje się ekonomię.
Więc bardzo dużo zależy od tego, jakie studia weźmiemy na tapet. Bo na ogól wszystkie zawodówki są sensownie płatne, jednakże za niektóre studia nie chce płacić nikt ;)
@rafik54321 Akurat socjologia to fatalny przykład. Mimo obiegowej opinii, ludzie po socjologii bez problemu znajdują pracę.
https://pl.indeed.com/porady-zawodowe/poszukiwanie-pracy/praca-po-socjologii
https://opinieouczelniach.pl/katalog-zawodow/socjolog/
https://www.pracuj.pl/praca/socjologii;kw
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2023 o 10:59
@TomorrowNeverKnows to proszę bardzo inny kierunek - filozofia...
@rafik54321 Też niekoniecznie dobrze trafiłeś. Po filozofii na dobrej uczelni też ludzie znajdują pracę.
https://ignatianum.edu.pl/artykul/co-mozna-robic-po-filozofii-praca-dla-absolwenta-filozofii
Ja myślę, że ważna jest uczelnia, którą ktoś ukończy. Gdybyś był właścicielem kancelarii prawnej to kogo byś zatrudnił? Absolwenta UW, UJ czy absolwenta uczelni krzak? Problemem polskiego szkolnictwa wyższego jest to, że uczelnie prywatne odwrotnie niż w krajach zachodnich mają beznadziejny poziom. Uznawana za najlepszą szkołę wyższą w Polsce akademia Leona Koźmińskiego jest dopiero 16 w rankingu. Następna prywatna na 30. Osobiście znam taki przypadek, że student prywatnej uczelni był na trzecim roku a nie miał zaliczeń z pierwszego semestru. Wywalili gościa z uczelni jak rodzice przestali płacić. U mnie na PW jeśli nie zaliczyłeś do połowy następnego semestru to byłeś relegowany z uczelni.
@TomorrowNeverKnows znaleźć pracę, ale znaleźć DOBRĄ pracę to 2 różne rzeczy.
@rafik54321 polowa?;d to optymistycznie pojechales. jedynie scisle kierunki maja sens, bo 90% ludzi po humanistycznych nie maja niczego poza po studiach poza papierkiem jesli chodzi o rynek pracy.
@rafik54321 Akurat psycholodzy i socjolodzy nie narzekają. Moja starsza siostra kończyła europeistykę na UW. Między innymi Jej wykładowcą był Trzaskowski. I teraz ma świetną i dobrze płatną pracę.
@TomorrowNeverKnows Pracownik linii produkcyjnej zarabia więcej niż zwykły pracownik biurowy niskiego szczebla.
@Slawa238 No właśnie. Zwykły niskiego szczebla. A mowa o ludziach wykształconych.
@rafik54321 No nie wiem, czy prawo to takie dobre studia. Znam paru ludzi (w końcu dość popularny kierunek), którzy się uczyli pięć lat i bez aplikacji nic z tego nie mają. Zdanie egzaminu na aplikację dajmy na to, adwokacką czy radcy prawnego łatwe nie jest, ale jak się uda, to czeka go jeszcze kolejne trzy lata nauki. A po samych pięciu latach nie ma żadnego zawodu.
@TomorrowNeverKnows Co rozumiesz pod stwierdzeniem wykształcony? Wyłącznie doktorat i habilitację? Moja kierowniczka w zakładzie, która w praktyce jest drugą po szefie ma tylko zawodówkę i kilka kursów. A biurowi w większości są po studiach.
@Slawa238 No i co z tego? Jeden przypadek na tysiąc. Generalnie wykształcenie daje więcej możliwości i większe zarobki. Czego nie rozumiesz?
Byłem kiedyś brygadzista na magazynie. Mieliśmy studenta, gdzieś koło 22-23 lat na karku, i potrafił przychodzić głodny do pracy, nawet prosił o kanapki i takie tam. Każdy się dzielił, i był zmartwiony. Pewnego dnia wziąłem go na bok, stać się czy nie potrzebuje pomocy... yebany chodził głodny, bo mu MAMA JEŚĆ NIE ROBIŁA DO PRACY... kurtyna...
Nie każdy ma dobrą matkę, @muchaelc.
Bo niewazne czy studiujesz czy tez idziesz do zawodowki. Jak bedziesz mial fach w reku, utrzymasz siebie i rodzine. Studia bez zawodu sa bezsensowne
Nie dotyczy mgr. inżynierów
Znowu ci ktos pojechal po wyksztaceniu?
Sukces nie do końca zależy od wykształcenia, ale od ogólnych cech człowieka: inteligencji, inteligencji emocjonalnej, umiejętności społecznych, zorganizowania itd. Osoby, które po zawodówce dobrze zarabiają i odnoszą sukces, to po prostu osoby o dobrych predyspozycjach, które otrzymując wykształcenie prawdopodobnie odniosłyby sukces jeszcze większy. Osoby, które po studiach nie radzą sobie, to osoby o słabszych predyspozycjach, które albo znalazły się w niewłaściwym miejscu albo w skrajnych przypadkach nie będą sobie radziły niezależnie od wykształcenia i studia nic tu nie zmieniają.
@nicoz Nie o to chodzi, mam wrażenie. Po prostu mamy sporo absolwentów "szkół gotowania na gazie", które okupują stanowiska np. w administracji państwowej/lokalnej, gdzie wymogi (formalne) są wysokie, a płace niskie. A z drugiej strony, są zajęcia dość niby proste, ale wymagające jakiejś wiedzy zawodowej i umiejętności właśnie takich "zawodówkowych", które są po prostu potrzebne.
@nicoz, 100/100.
Znam sporo akich osób, które skończyły studia, nawet z bardzo dobrymi wynikami, ale są życiowymi nieudacznikami. Niektórzy się doktoryzują. Intelektualnie poniżej średniej. Wszyscy mają jednak dwie wspólne cechy - ambicję i zdolność zakuwania.
@nicoz
Sukces zawodowy zależy od masy czynników począwszy od tego jakie masz predyspozycje fizyczne i psychiczne, przez miejsce zamieszkania i mentalność otoczenia aż po poziom zamożności rodziny.
@nicoz Mysle, ze najwazniejsza rzecza sa wlasnie te umiejetnosci spoleczne, by cos ogarnac, gdzies sie zakrecic, kogos poznac, kto nam cos zalatwi. O tej dyskryminacji osob niesmialych i cichych nikt juz nie mowi. A badzmy szczerzy - te osoby sa bardziej wartosciowe niz ekstrawertycy, robiacy z siebie blaznow. Ale to oni beda miec sukces wlasnie przez umiejetnosci spoleczne.
Czy Autor meme jest po zawodówce? Niejeden pisze się razem.
@mariuszzielinski64 I pisze się "niż" zamiast "jak".
1. To już było. 2. W pracy ważne są nie tylko zarobki, ale też osobista satysfkacja. Rozumiem, że ktoś może lubić np.naprawiać samochody, ale nie wszyscy mają takie pasje. Amen.
@Anonim_Gall Mój brat bardzo interesował się klimatem, meteorologią itp. Poszedł na te studia, ale nie bardzo mu szło, po prostu były przedmioty niezwiązane z jego konikiem i mu nie leżały. Zostawił studia, zrobił zawodowe prawko i od kilkunastu lat już jeździ jako kierowca ciężarówki. Głownie "wkoło komina", ale miewa też dłuższe trasy. Kocha swoją robotę i często mówi, że żałuje, że w ogóle startował na te studia, bo mógł o rok wcześniej już "kierowcować". A meteorologią i klimatologią dalej się bawi w czasie wolnym.
nigdy nie zwracam uwagi na czyjeś wykształcenie, ale niejeden piszemy razem
Natomiast osoby po studiach często zarabiają lepiej jak niejeden po zawodówce. Poziom kształcenia zawodowego w Polsce jest niestety wyjątkowo niski. Wiele zawodów (chociażby związane z gastronomią czy hotelarstwem) nauczanych w szkołach zawodowych ludzie wykonują nawet bez tego zawodu. Kolejne zawody dublują się również z tymi nauczanymi w technikach, gdzie uczeń zdaje w dodatku maturę. Nie przeczę, że osoba z wykształceniem zawodowym może zarabiać dużo czy lepiej jak ktoś po studiach. Nie jest to jednak norma.
Nigdzie tak nie ma na zachodzie w cywilizowanych krajach, że robol zarabia więcej od inteligenta. Tylko w tym kretyńskim kraju polsce tak jest.
W którym kraju mieszkasz, @Lady_Apocalypse?
@Lady_Apocalypse Gówno prawda. Memy z "master degree in entry level job" z USA nie wzięły się znikąd. Prawda jest taka że lwia część społeczeństwa niezależnie od wykształcenia nie zarobi nawet średniej krajowej (w Polsce to 80%). Jeżeli nie masz studiów z "kasowych" zawodów typu prawo, medycyna, IT itp i do tego nie jesteś w tym dobry to nie będziesz zarabiać więcej niż gość po zawodówce. Jak ktoś się zna na robocie to sobie poradzi niezależnie od papierka. Wyjątkiem są właśnie te studia gdzie papierek jest wymagany (jak medycyna).
Tak wygląda dzisiejszy świat a wszystko inne to tylko czcze gadanie bez pokrycia w rzeczywistości. Możecie sobie bronić wyższego wykształcenia ile chcecie ale nie zmieni to faktu że większość ludzi zarabia podobnie. Wystarczy spojrzeć na nauczycieli, księgowych czy sekretarki. Oni wcale nie zarabiają lepiej niż pracownik fizyczny na produkcji a i jeszcze muszą często robotę brać do domu. Na każdego menagera przypada setki szeregowych pracowników. Zgadnij gdzie masz większe szanse się znaleźć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2023 o 19:22
@Jezuita Nie wiem jak dużo elementów zabawy jest w alkoholiźmie ale dla osób nim dotkniętych to jest mniej wesołe niż może się z zewnatrz wydawać
Nikt normalny nie śmieje się z kogoś kto wybrał taka czy inna drogę zawodowa. Praca fizyczna ma swoje konsekwenje ale też nic nie stoi na przeszkodzie, ze na podstawie wyuczonego zawodu móc skutecznie prowadzić wlasna firmę i oszczędzać zdrowie.
Ale zawodówka rzadko jest świadomym wyborem człowieka, który alternatywnie mógłby iść na studia. Najczęściej trafia się tam po negatywnej selekcji wg poziomu intelektualnego. A co z tego, że ktoś ma kasę, jak nie ma horyzontów? Mało to jest robotników, którzy może i zarabiają nieźle, ale żyją z dnia na dzień, nie myśląc o przyszłości, zabezpieczeniu zdrowia, emeryturze? Oni i tak źle skończą.
Rząd stworzył 74 nowe miejsca pracy, związane z zakupem całego wybrzeża. Wymagania są wysokie (mierzą swoja miarą). Wyksztalcenie maksimum podstawowe gdzie punkty dostaje sie za kiblowanie w którejś klasie. Wymagane jest bezwarunkowo kolekcjonerskie prawo jazdy kategorii B (C to dodatkowe punkty). Pensja wynosi 35 tys. pln netto, dochodzi rozłąkowe, diety, itp. dodatki co daje nam ponad 40 tys. pln na ręke. Bonusy od rzadu to m.in. bony Sodexho, karnety sportowe, comiesięczny przydział kiełbasy śniadaniowej ze stonki. Rekrutacja trwa do końca września, start 1 października. Szansę mają tylko osoby będące p...sami jedynej słusznej partyji. Stanowisko w cv bedzie wygladało naprawde poważnie. Jest to: Stróż plaży w sezonie zimowym.
Zarobki to nie wszystko.
O, chyba kolejnej osobie sesja poprawkowa i komis nie pykły.
I teraz łagodzi dysonans poznawczy wmawiając sobie "bez studiów jest lepiej"