Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
461 473
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K KyloRen
+9 / 21

@Xar Jeśli ktoś się boi zadzwonić po pizzę to może mieć fobię społeczną i potrzebuje pomocy, a nie wynurzeń jakiegoś typa z internetu, który wierzy w potęgę chłopskiego rozumu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+9 / 13

@Xar Akurat dzieci, które mają zapewnioną dużą ilość atrakcji, są pewniejsze siebie i bez problemu zadzwonią po pizze. To dzieci trzymane w domu, mają problemy z przystosowaniem się. Więc bzdury piszesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar izka8520
+6 / 12

mieszkają z rodzicami, bo nie mają pieniędzy na szalone ceny mieszkań, nie dostaną kredytu, a nie wszyscy chcą użerać się z Januszem na wynajmie, który wtrąca się i będzie Ci zakazywał normalne funkcjonować w mieszkaniu. Sytuacja ekonomiczna nie jest taka dobra, jak narzekają stare ciotki na leniwą młodzież, co to by się pobudowali jak wujek Staszek w 85 za 20 000

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+3 / 3

@KyloRen O, np ja. Dobrze, ze sa apki typu pyszne.pl, kasy samoobslugowe tez mnie ratuja :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skromny
0 / 0

@Xar Zdziwiłbyś się ilu fobików jest lepiej przystosowanych do życia od tzw. wygrywów drących mordę czy frankowiczów, którzy nie umieją przewidzieć iż kurs waluty się może zmienić czy wiecznie zadłużonych sebów, którzy chcą zaimponować innym rzeczami z kredytu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
+11 / 13

Jedni ludzie wyprawiają urodziny swoim psom drudzy trzymają je w budzie na łańcuchu przez cały rok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Eaunanisme
+26 / 26

Mnie moi rodzice zabrali na 9. urodziny do McDonalda. Moja matka w swoje 9. urodziny jak zwykle pomagała swojej matce w domu. Moja babcia w 9. urodziny chowała się w piwnicy przez Niemcami.

Do czego zmierzasz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Suchar24
+6 / 10

Ta, bo w Twoich czasach na pewno nie było ludzi co swoim dzieciom robili urodziny na salach zabaw, cukierniach itp. Wcale nie planowali dzieciom urodzin tak żeby im się podobały. Sposób organizacji urodzin zależy wyłącznie od danej rodziny, a Twoje nie były ani lepsze, ani gorsze. Były Twoje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glupiawrednabrzydkagruba
+7 / 7

Ja tam zawsze mialam skromna imprezke i jakis prezent mimo, ze sie nie przelewalo. Bardzo to doceniam. Moje dzieci nie maja takich bajecznych urodzin jak te wyzej opisane, bo to nie w naszym stylu, ale zawsze jest tort, prezent i jakies rodzinne wyjscie. Jesli ktos lubi wystawnie, to co nas to obchodzi? Jesli z kolei ktos nigdy nie mial fajnych urodzin jako dziecko, to jest to po prostu smutne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Alarma
+8 / 10

Po pierwsze to co opisane jest raczej rzadkością. Urodziny dzieci wyglądają tak, że przychodzą koledzy oraz koleżanki, jedzą torta i się bawią, albow domu, albo na zewnątrz. Jak kogoś stać i ma ochotę to robi tak jak opisane.

Gdzie jest problem, żal masz do rodziców, czy do społeczeństwa, że ty tak nie miałeś? Czy standardowe "kiedyś to było"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+1 / 1

Tak, bo tak jest taniej i prościej, niż urządzać imprezę dla kilkunastu dzieciaków w domu. Z których to dzieciaków nie wszystkie potrafią się zachować, więc do kosztów dodaj jeszcze straty i szkody.

Tak samo, jak tygodniowe all-inclusive w Turcji jest tańsze, niż indywidualny tydzień w Wałbrzychu. Taka jest siła ryczałtu i wyspecjalizowania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Czarny_motyl
+1 / 1

Mnie dali kredki, i to jak przypomniałam. xDDD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SteveFoKS
+2 / 2

Nie widzę powodu by narzekać, swoje dzieciństwo miałem udane bez animatorów. Inni powinni mieć lepiej jeżeli mamy pozytywnie wybiegać w przyszłość. Co do moich urodzin spędzałem je najpierw w klubach i organizacjach dla młodzieży później na własnej domówce z wybranymi. Dziś prowadzę lepsze materialne życie niż w czasie dzieciństwa kupując sobie coś co lubię. Jednak gdybym miał przyznać komuś rację, to powiedziałbym, że przez tak dobre dzieciństwo i wybieranie najlepszych atrakcji, nie nauczyłem się znosić kontrastów i roszczeń zawistnych ludzi. Zaczynając od wejścia w liceum i doświadczenia tego co można nazwać niżem demograficznym. Szczególnie gdy wierzyłem w takie wartości jak "pomoc potrzebującym" i wolność osobista bez zwracania uwagi na ich konstrukt psychologiczny (tzn. patologię, urazy kolektywizm + emocjonalność)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem