Zdziwionym - tłumaczę.
Z dwóch współrzędnych geograficznych - szerokość jest niepodważalna. Jest ściśle powiązana z ruchem obrotowym ziemi. 90 stopni to punkty przecięcia osi obrotu z powierzchnią kuli, a w połowie jest równik - 0 stopni. I nie da się inaczej tego ugryźć. Położenie punktu wzdłuż kierunku północ-południe ma swój punkt odniesienia w ruchu wirowym ziemii.
Długość jest czymś całkowicie umownym. Położenie południka 0 było czysto arbitralne. Południk 0 jest jedynie punktem odniesienia który można umieścić w dowolnym miejscu, gdyż każdy południk jest identyczny.
To oczywiste, że w obserwacjach astronomicznych, każde obserwatorium - południk 0 ustawiało "na sobie" jako środek z którego prowadzimy obserwację.
Jeszcze 100 lat temu każde państwo miało swoje południki 0. A nawet każda flotylla statków miała swój południk 0 - ustawiony w porcie macierzystym. Gdy długość geograficzną było ciężko określić (długi temat), jedynym co się miało to klepsydra, czas występowania kulminacji słońca był jedyną podpowiedzią jak dalego od bazy się jest. Umiejscowienie południka 0 w porcie macierzystym - ułatwiało nawigację.
Normalne w nawigacji było to, że południk 0 się "resetowało" przed każdym wyjściem w morze, czyli się synchronizowało zegar, ustawiało nowe "0" i wypływało w morze.
Położenie umownego południka 0 w Londynie wynika z jednego powodu. Po drugiej stronie znajduje się południk 180, czyli linia zmiany daty. Więc południk 0 musiano położyć w takim miejscu, by linia zmiany daty nie przecinala żadnego kontynentu, kraju, czy żadnych większych skupisk ludzi.
Więc najpierw wybrano najlepsze miejsce do ustawienia linii zmiany daty, a potem sprawdzili co jest po drugiej stronie. Zachodnia Euuropa. A skoro konferencja była w Londynie, to padło na obserwatorium Greenich.
spokojnie, ten w Greenwich tez już nie wskazuje 0 bo amerykanie go posunęli ;-)
To ile tych południków zerowych jest?
@adamis62 zgaduję że 0
O której godzinie zrobiono zdjęcie?
Zdziwionym - tłumaczę.
Z dwóch współrzędnych geograficznych - szerokość jest niepodważalna. Jest ściśle powiązana z ruchem obrotowym ziemi. 90 stopni to punkty przecięcia osi obrotu z powierzchnią kuli, a w połowie jest równik - 0 stopni. I nie da się inaczej tego ugryźć. Położenie punktu wzdłuż kierunku północ-południe ma swój punkt odniesienia w ruchu wirowym ziemii.
Długość jest czymś całkowicie umownym. Położenie południka 0 było czysto arbitralne. Południk 0 jest jedynie punktem odniesienia który można umieścić w dowolnym miejscu, gdyż każdy południk jest identyczny.
To oczywiste, że w obserwacjach astronomicznych, każde obserwatorium - południk 0 ustawiało "na sobie" jako środek z którego prowadzimy obserwację.
Jeszcze 100 lat temu każde państwo miało swoje południki 0. A nawet każda flotylla statków miała swój południk 0 - ustawiony w porcie macierzystym. Gdy długość geograficzną było ciężko określić (długi temat), jedynym co się miało to klepsydra, czas występowania kulminacji słońca był jedyną podpowiedzią jak dalego od bazy się jest. Umiejscowienie południka 0 w porcie macierzystym - ułatwiało nawigację.
Normalne w nawigacji było to, że południk 0 się "resetowało" przed każdym wyjściem w morze, czyli się synchronizowało zegar, ustawiało nowe "0" i wypływało w morze.
Położenie umownego południka 0 w Londynie wynika z jednego powodu. Po drugiej stronie znajduje się południk 180, czyli linia zmiany daty. Więc południk 0 musiano położyć w takim miejscu, by linia zmiany daty nie przecinala żadnego kontynentu, kraju, czy żadnych większych skupisk ludzi.
Więc najpierw wybrano najlepsze miejsce do ustawienia linii zmiany daty, a potem sprawdzili co jest po drugiej stronie. Zachodnia Euuropa. A skoro konferencja była w Londynie, to padło na obserwatorium Greenich.
@Yahu1983, dzięki! Bardzo ciekawie wyjaśniłeś tę kwestię.