Widziały gały co brały... Masz dwa wyjscia:
1. Rozpędź się i walnij głową o kant stolu
LUB
2. Zrób sobie porządek w głowie, odnajdź dawno zaginione jaja, przypnij je sobie na miejsce i zrób z babą porządek
:)
Przerażające jak wiele osób zaleca autorowi porzucenie żony. Bardziej zalecam terapię małżeńską. Koniec końców jesteście ludźmi, którzy na jakimś etapie stwierdzili ,,Tak, kocham tego człowieka i chcę z nim spędzić resztę życia''. Rozwód traktować bardziej jak plan B.
Widziały gały co brały. Ludzie wcale się nie zmieniają (a na pewno nie aż tak), zmienia się jedynie światło w jakim ich widzimy. Pani przed ślubem widocznie miała inne zalety (nie będę złośliwa i nie powiem że atrakcyjny wygląd tudzież "otwartość" seksualną bo naturalnie nie ma w tym nic złego), które przykrywały wady. Już się sporo napatrzyłam na takie związki wśród znajomych gdzie ja bym faceta kijem nie tknęła bo dla mnie to po prostu cham i burak (co w końcu wyszło po latach związku) albo kobieta to zasmarkana księżniczka która widzi tylko czubek swojego nosa, co też w końcu wychodzi jak człowiek mniej się skupia na seksie a bardziej na wsparciu którego nie otrzymuje.
to teraz będzie pozew o rozwód i poda 1 z 3 typowych:
- nie rozwija się przy tobie
- ograniczasz ją
- różnica charakterów
a to wszystko tylko dlatego, że znudziło się jej małżeństwo i ma kogos innego na boku.....
Rzuć hasło - separacja. ;)
Tak poważnie, do niczego nie namawiam, ale nie wytrzymałbym z taką kobietą nawet jednego dnia.
@Ella111111 Zmiana żony taniej wyjdzie.
Jest takie przysłowie "Jak się baby nie bije, to jej wątroba gnije". Oczywiście nie pochwalam, ale rozumiem, jak rzekł klasyk.
@pokos a jak sie przechlasta to w mig jej odrasta :D ;p
Nie mogłeś udawać kaktusa w doniczce, od razu musiałeś zdradzić swoje pozycje? To teraz cierp.
A gdzie ty byłeś przed ślubem? Ślepy???
To się odzywa w czy nie?
Myj zęby ciszej to dłużej nie będziesz słyszał krakania , a tak na poważnie to zostaw takiego paszczura
Nie bój nic, niedługo zaznasz spokoju :D https://youtu.be/z-pU0yH5bpk
spie...aj stamtąd
Widziały gały co brały... Masz dwa wyjscia:
1. Rozpędź się i walnij głową o kant stolu
LUB
2. Zrób sobie porządek w głowie, odnajdź dawno zaginione jaja, przypnij je sobie na miejsce i zrób z babą porządek
:)
Przerażające jak wiele osób zaleca autorowi porzucenie żony. Bardziej zalecam terapię małżeńską. Koniec końców jesteście ludźmi, którzy na jakimś etapie stwierdzili ,,Tak, kocham tego człowieka i chcę z nim spędzić resztę życia''. Rozwód traktować bardziej jak plan B.
Widziały gały co brały. Ludzie wcale się nie zmieniają (a na pewno nie aż tak), zmienia się jedynie światło w jakim ich widzimy. Pani przed ślubem widocznie miała inne zalety (nie będę złośliwa i nie powiem że atrakcyjny wygląd tudzież "otwartość" seksualną bo naturalnie nie ma w tym nic złego), które przykrywały wady. Już się sporo napatrzyłam na takie związki wśród znajomych gdzie ja bym faceta kijem nie tknęła bo dla mnie to po prostu cham i burak (co w końcu wyszło po latach związku) albo kobieta to zasmarkana księżniczka która widzi tylko czubek swojego nosa, co też w końcu wychodzi jak człowiek mniej się skupia na seksie a bardziej na wsparciu którego nie otrzymuje.
...za mało wina ,za dużo złości
zostaw te babę, oszczędź przykrość.
;)
Jak nie masz dzieci, to zostaw tą pierd... babę, a jak masz dzieci, to walnij takiego focha żeby się posr... Pozdrawiam.
Widziały gały co brały. Ewakuuj się póki czas.
w takim przypadku nic tylko kamery i podsłuchy . bo się jakieś samobójstwo przydarzy . Przynajmniej winny zostanie ukarany.
Powinna przeprosić a zrobiła z siebie ofiarę.
Terapia jest dobrym rozwiązaniem.
a próbowałeś PLASKACZA?