Niestety, muszę Cię zmartwić, tak ma zapewne większość, ale jest też spora grupa ludzi takich jak ja co mają w życiu wszystko, nie mówię tutaj o gigantycznym bogactwie, jachtach etc...ale dostatnie codzienne życie, są szczęśliwi, wyspani, kochają swoją pracę, życie, otoczenie :)
Nie wiem i nie rozumiem dlaczego tego typu demoty biorą jakąś tam tezę z dupy wyssaną i przyjmują ją jako aksjomat. Gdyby tam było napisane, że JA mam tak i tak no to spoko, ktoś przedstawił coś tam z własnej perspektywy, ale w tej formie to jest po prostu jakieś gówno. Drogi autorze wyobraź sobie, że istnieją szczęśliwi ludzie! Serio to potwierdzone info! Lubią swoją pracę i dostają za nią dużo pieniędzy. Wysypiają się do syta i ogólnie są zadowoleni ze wszystkiego.
Niestety, muszę Cię zmartwić, tak ma zapewne większość, ale jest też spora grupa ludzi takich jak ja co mają w życiu wszystko, nie mówię tutaj o gigantycznym bogactwie, jachtach etc...ale dostatnie codzienne życie, są szczęśliwi, wyspani, kochają swoją pracę, życie, otoczenie :)
Nie wiem i nie rozumiem dlaczego tego typu demoty biorą jakąś tam tezę z dupy wyssaną i przyjmują ją jako aksjomat. Gdyby tam było napisane, że JA mam tak i tak no to spoko, ktoś przedstawił coś tam z własnej perspektywy, ale w tej formie to jest po prostu jakieś gówno. Drogi autorze wyobraź sobie, że istnieją szczęśliwi ludzie! Serio to potwierdzone info! Lubią swoją pracę i dostają za nią dużo pieniędzy. Wysypiają się do syta i ogólnie są zadowoleni ze wszystkiego.
A skąd się bierze to uczucie niepokoju? Bo po przekroczeniu 26 roku życia też zacząłem to mieć i nie wiem skąd. Spadek jakichś hormonów, czy coś?