@rogeros123 No, Connery też był OK, chociaż Moor faktycznie najlepszy, bo zawsze widać lekki dystans i ironię. Dalton i Brosnan niestety są śmiertelnie poważni, Craig już trochę lepiej.
@MEATLOAF Ogladales jakikolwiek Bonda z Moorem? Wedlug mnie sa najlepsze. Generalnie wszystkie powinny byc traktowane jako komedie sensacyjne i w tej kwestii te z Moorem sa najlepsze.
Z 5 i 6 probuja zrobic z tego arcydziela sensacyjne a wychodzi kompletne badziewie zupelnie bez duszy.
Nie jestem fanem bonda, ale jak dla mnie tylko Craig wygląda jak wyszkolony agent i facet z jajami. Z całym szacunkiem do reszty ale to trochę takie ciepłe kluski z twarzy :P jeszcze Connery daje rade :)
Craig i Brosnan to dwa całkowicie różne Bondy, tak jak czasy w których żyli. Brosnan to gentleman ratujący świat od wojny jądrowej, a Craig taki szorstki glina od ścigania terrorystów. Inne światy. A lubimy najbardziej światy naszej młodości, czyli ja - Brosnana.
Connery był w tej roli fatalny. Najsztywniejszy Bond i chyba najgorsza jego rola w karierze.
Moore, bardzo dobry, porównywalny Lazenby. Daltona trudno mi jakoś jednoznacznie ocenić.
Brosnan jako Bond genialny, seria z Craigiem już nieco odbiegała od bondowskich standardów, więc uznaję je za dobre sensacje, po prostu.
Connery był względnie OK. Lazenby grał raptem w jednym średnim filmie. I sam był taki sobie. Moore był za bardzo wymoczkowaty. Dalton był dobry. Chyba dla mnie najlepszy dotąd. Na moim odbiorze Brosnana za bardzo ciąży Remington Steele. A Craig za bardzo sprawia wrażenie żula.
Lazenby to była pomyłka. Cały ten film to była pomyłka. Pozostali są okej. A najlepszy był Brosnan w Golden Eye. O dziwo te dwa z Daltonem po latach oceniam lepiej niż kiedyś.
Każdy oprócz Craig'a.
Tylko Moore !!
@rogeros123 No, Connery też był OK, chociaż Moor faktycznie najlepszy, bo zawsze widać lekki dystans i ironię. Dalton i Brosnan niestety są śmiertelnie poważni, Craig już trochę lepiej.
Nie lubię "Bonda"
3 i 5 ....6 beznadziejny
@MEATLOAF Ogladales jakikolwiek Bonda z Moorem? Wedlug mnie sa najlepsze. Generalnie wszystkie powinny byc traktowane jako komedie sensacyjne i w tej kwestii te z Moorem sa najlepsze.
Z 5 i 6 probuja zrobic z tego arcydziela sensacyjne a wychodzi kompletne badziewie zupelnie bez duszy.
Zdecydowanie dziewczyny Bonda wygrywają.
Brakuje Bondów z "Casino Royale" z roku 1967 :) To wprawdzie nie klasyczna wersja, ale istnieje :)
2,3,4 - nie nadają się do tej roli, reszta spoko.
tylko Connery
Nie jestem fanem bonda, ale jak dla mnie tylko Craig wygląda jak wyszkolony agent i facet z jajami. Z całym szacunkiem do reszty ale to trochę takie ciepłe kluski z twarzy :P jeszcze Connery daje rade :)
@Zwierze_z_ trudno sie nie zgodzic.
@Zwierze_z_ tylko, że to właśnie Craig jest najbardziej cipowaty spośród wszystkich.
@Quant_ w sensie z wyglądu czy po prosty jest cipowaty? Wygląda dobrze więc nie wiem o co chodzi :D
1. Moore 2. Connery 3. Brosnan
Moore, to film miał być lekki, łatwy i przyjemny.
Craig całkowicie zmienił charakter filmu i odpada.
Connery i Craig
To Ty traktujesz Bonda jako prawdziwą opowieść o agencie walczącym z ZSRR czy Spectrą???? Gratuluję
mi się rola craig'a podobała
Eva Green.
Ale ja facet jestem, co ja tam się mogę znać na Bondach. Dżejmsach Bondach.
moore ,connery
Brosnan w Golden Eye
1. Connery
2. Brosnan
wszyscy są lepsi od Daniela Craiga, nawet obajtek by się bardziej nadał
Lazenby? W jakim filmie o Bondzie on grał. Totalnie nie kojarzę.
@Bigoszprawiczka W jednym - "W tajnej służbie jej królewskiej mości" - antagonistą był Kojak :)
W kolejności co do jakości Bonda: Moor, Connery, Brosnan. O pozostałych lepiej nie wspominać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2023 o 12:21
No kurła! Craig rządzi. Od fantastyki są Star Wars albo Hobbit :D
Jestem fanem Conneryego, nie tylko z tej roli.
Tym nie mniej, uważam, że to szkoda, że Bonda nigdy nie zagrał Michael Douglas.
Moore i Connery
Tylko Daniel, nikt mu nawet do pięt nie dorasta. Zrobił z filmu dzieło.
Craig i Brosnan to dwa całkowicie różne Bondy, tak jak czasy w których żyli. Brosnan to gentleman ratujący świat od wojny jądrowej, a Craig taki szorstki glina od ścigania terrorystów. Inne światy. A lubimy najbardziej światy naszej młodości, czyli ja - Brosnana.
1. Connery
2. Moore
3. Brosnan
Mi osobiście ostatni, ale filmów nie ogladalam :D
Connery był w tej roli fatalny. Najsztywniejszy Bond i chyba najgorsza jego rola w karierze.
Moore, bardzo dobry, porównywalny Lazenby. Daltona trudno mi jakoś jednoznacznie ocenić.
Brosnan jako Bond genialny, seria z Craigiem już nieco odbiegała od bondowskich standardów, więc uznaję je za dobre sensacje, po prostu.
Connery, Moore
Connery był względnie OK. Lazenby grał raptem w jednym średnim filmie. I sam był taki sobie. Moore był za bardzo wymoczkowaty. Dalton był dobry. Chyba dla mnie najlepszy dotąd. Na moim odbiorze Brosnana za bardzo ciąży Remington Steele. A Craig za bardzo sprawia wrażenie żula.
Lazenby to była pomyłka. Cały ten film to była pomyłka. Pozostali są okej. A najlepszy był Brosnan w Golden Eye. O dziwo te dwa z Daltonem po latach oceniam lepiej niż kiedyś.