Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Wolfi1485
+40 / 48

Krążą pogłoski, że komuś kiedyś gdzieś... zaoferowano umowę o pracę po odbyciu bezpłatnego stażu. Albo ów bezpłatny staż otworzył komuś kiedyś gdzieś drzwi do oszałamiającej kariery. Takie krążą pogłoski, ale osobiście żadnej takiej osoby nie znam.

A tak na serio - bezpłatne staże to frajerstwo. Nigdy nie róbcie za darmo czegoś w czym jesteście dobrzy dla osoby bogatszej od was.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+11 / 15

@Wolfi1485 Współpracowałem z firmą, brali stażystów i gdy kończył się staż mówili aut. Znajomego brat chciał iść, odradziłem jemu. Prezes wymagał od nich ciężkiej pracy, jeszcze pieprzył że dokłada do nich. Do był sposób na oszczędności. Tylko pozorny, bo nowy stażysta zanim się wdrożył musiał przepracować minimum jeden miesiąc. Mnie wku... swoją gadką że nasza zdalna współpraca jest za droga. Nasze drogi się rozeszły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Koruptos
-2 / 20

@Wolfi1485
Kilkanaście lat temu ja zacząłem swoją karierę od bezpłatnego stażu w w korporacji w okresie wakacyjnym. Na miejscu okazało się, że staż nie jest bezpłatny tylko płatny symbolicznie, ale to niewielka różnica i nie wiedziałem o tym, gdy się na niego decydowałem (a była rekrutacja). I nie żałuję, bo choć najpierw przedłużono mi staż o miesiąc, to potem zaproponowano pracę na 1/2 etatu (zaczynałem 4 rok studiów dziennych) i wkrótce na 3/4 etatu z niezłą pensją. Warto było zapierniczać i pokazać, że umie się coś więcej niż kserowanie papierów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A amarthar
+15 / 15

@Wolfi1485 no cóż, takiej jednej babce staż w Białym Domu zapewnił światowy rozgłos.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vmisiu
+2 / 2

Ciekawe czy był płatny :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yoyo2123
+5 / 7

@Wolfi1485 no wiec ja przez miesiąc robiłem za darmo w firmie IT jak jeszcze nie miałem doświadczenia ani specjalnych umiejętności, większość czasu siedziałem obok doświadczonego typa, który opowiadał co robił a potem jakieś proste rzeczy sam robiłem. Po stażu dostałem robotę na cześć etatu bo studiowałem dziennie. W 3 miechy nauczyłem się więcej niż w 3 lata studiów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wolfi1485
+1 / 1

@amarthar Masz na myśli rozkoszną Monisię? ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A arturroq
+2 / 4

@Wolfi1485 Stare powiedzenie Joker-a (Mroczny Rycerz): "Jeśli jesteś w czymś dobry to nigdy nie rób tego za darmo." ;) W pełni podzielam to zdanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kotek_psotek
+4 / 4

@Wolfi1485
Kiedyś powszechna praktyka w WOPR było to że pierwszy tydzień pierwszego sezonu robiłeś za darmo. Jak się sprawdziłeś to umowa, jak bajerwales laski to wypad.

Następny sezon już miała wpis w książce więc od początku robiłeś na umowę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dabronik
-1 / 3

@Wolfi1485 Po 8 minusach widać że są osoby które twierdzą ze darmowa robota to jest dobry deal

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polski_niewolnik
-5 / 5

@Koruptos Czy w tej bajce były też elfy i pegazy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+1 / 1

@Koruptos Jedyna praca w której nie dostawałem wynagrodzenie to praktyki w technikum. Były miesięczne, gdzie nauczyły mnie jednego. Nigdy nie pracuj za darmo, bo im zawsze będzie mało. Praktyka 7 godzinna. Właściciel chciał abym pracował o godzinę dłużej i żebym przychodził w soboty. Powiedziałem ok, ale za to chce kasę. Oczywiście odmówił i tyle było po jego myśli. Fakt nauczyłem się kilku rzeczy.
Twój przypadek na studiach, taki układ istnieje w wielu firmach. Moja żona miał trzy dniu studiów a w dwa dni pracowała w nadleśnictwie. To nie był staż, ale normalna umowa o pracę.
W większości wypadków staże to jest wyzysk. Staże UP, tam są jakieś pieniądze, ale kończy się staż i jest won. Przychodzą nowi z UP.
U mnie w firmie stażysta dostaje pensję i nie może dostać jej poniżej najniższej krajowej. Chyba że ma mniej godzin 1/2 etatu. Ostatnia stażystka, młoda dziewczyna wprowadziła powiew świeżości. Pod koniec stażu dostała propozycję, ale odmówiła bo znalazła pracę, która bardziej jej pasowała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Koruptos
+2 / 2

@polski_niewolnik
Siedź w domu i narzekaj, że się nie da. Na pewno Cię to rozwinie i zapewni życie, o którym marzysz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 2

@Wolfi1485 no oczywiscie znawca zycia sie odezwal: po 30, z ukonczonymi studiami, pracujacy na kasie. Normalnie wzor powodzenia w zyciu.

Teraz zestawie to ze swoja wiedza: przez 4 lata co roku w wakacje robilem praktyki, po zajeciach(uczelnia techniczna) zostawalem aby prowadzic badania w projekcie - to wszystko za zdobyta wiedze.Nauczylem sie obslugiwac i wnioskowac z wynikow w przypadku urzadzen, z ktorych wymowieniem nazwy przecietny Polak mialby problem, nie mowiac o zrozumieniu podstaw dzialania.
Po pierwszych praktykach zaoferowano mi prace, przedstawiciele firmy napisali do mnie rowniez gdy skonczylem studia ze chcieliby mnie zatrudnic. Odmowilem ze wzgledu na inne plany. Doswiadczenie z praktyk i badan sie przydalo - nie majac jeszcze 30 lat dochrapalem sie stanowiska managera.
Wiec taaaak, taaak, wcale nie potrzebne praktyki i zdobywanie wiedzy to frajerstwo i marnowanie czasu - sluchajcie kolesia ktory przez X lat siedzi na kasie. Albo posluchajcie kogos, kto sie rozwija: gdy robicie to co lubicie to zdobywajcie wiecej wiedzy w tym zakresie, ktory Was interesuje!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B konto usunięte
0 / 0

@Wolfi1485 bo na takie staze to się idzie przez urząd pracy. Dla pracodawcy ten staż jest darmowy, co więcej może starać się o dofinansowanie stanowiska pracy dla stażysty, a ty masz kasę z urzędu pracy. Nie wiem jak teraz, ja jakieś 15 lat temu miałam 1000zl (szefostwo dopłacało jeszcze extra 500 do ręki) Plus tego taki, że pracodawcy nie mogą* odsyłać wszystkich stażystów z kwitkiem po skończeniu stażu, bo więcej stażystów urząd im nie przyzna, więc przynajmniej większość musi dostać umowę. Ja dostałam.

*Nie dotyczy budżetówki, oni mają wyjobongo na wszelkie zasady bo urząd pracy to ich ziomki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hamster88
+21 / 35

Takie właśnie k**stwo powinno być piętnowane !!!! powinni zostać zmieszani z błotem, plus kary i odszkodowania

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+8 / 22

@Hamster88
Dlaczego? To nie ich wina tylko ludzi, którzy sami z siebie robią niewolników. Tak to jest, jak się nie ma rozumu i godności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hamster88
+9 / 15

@Ogi1988 przeczytałeś ze zrozumieniem wypowiedź dziewczyny? Tutaj mamy do czynienia z cwaniactwem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+1 / 15

@Hamster88
Jakim cwaniactwem? Przecież jasno jest napisane, żeby wpłacić kaucję i kiedy można ją odzyskać. Gdzie tu cwaniactwo? To głupota ludzi, którzy się zgadzają na takie warunki, a później płacz, że wykorzystywani

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wodorowy
+2 / 6

@Ogi1988 Tak jakby się zastanowić to jest jakieś zabezpieczenie przed tym, że ktoś pod pretekstem stażu nie pójdzie na darmową imprezę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tenqoba
+18 / 18

kiedy byłem młody...dawno temu i szukałem pracy, pojawiło sie ogłoszenie na pracowników obsługi ogromnych statków wycieczkowych. praca marzenie dla 20 latka. był tylko jeden haczyk. trzeba było wpłacić chyba 200 dolarów. do dziś mam wrażenie, że bezzwrotnej kaucji za naiwność lub zdobycie doświadczeń, jak łatwo można być wydymanym.
Opener to zaszczyt...nawet jeśli się tylko sprząta. tak przy najmniej zakłada organizator. Albo się połapiecie i nie dacie wydymać, albo dacie się wydymać i następnym razem już będziecie wiedzieć czym to grozi.
swoją drogą świat jest fascynujący, ktoś składa kolejny raz ofertę, znaczy, że są chętni.....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2023 o 8:41

U ubooot
+6 / 26

nie bardzo wiem czego oczekiwała po wolontariacie na takiej imprezie? śpiewać chciała na scenie?
Niestety ale bez doświadczenia jedyne co można robić to zbierać śmieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Donald_T
-3 / 5

@ubooot Ok, ale chyba każdy jakoś zdobył te doświadczenie bo ja nie znam nikogo kto się z nim urodził.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amilloo
+6 / 22

W sensie, masz problem z tym, że ktoś chce mieć zabezpieczenie żebyś za darmo nie bumelowała na imprezie, za którą ludzie płacą prawie 1k?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rapper3d
+4 / 6

@Amilloo wogole urwa nie powinno sie tam isc i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
+3 / 19

@Amilloo Dokładnie tak. Jedni płacą za udział w imprezie pieniędzmi, a inni pracą na bieżąco. Dobra opcja, jak kogoś nie stać na zapłatę tego tysiaka. A organizatorzy zabezpieczają się przed tym, że jakieś dzieciaki zorientują się, że praca to praca, mimo że wynagrodzenie nie jest pieniężne, i że w pomarańczowym im nie do twarzy. Wolna wola, nikt nie zmusza nikogo do uczestnictwa w takich imprezach, czy to w charakterze wolontariatu. Sama jeździłam na wolontariaty, na których jeszcze płaciłam za wyżywienie i zakwaterowanie, bo wierzyłam w sprawę, na rzecz której pracowałam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Maja123456
-1 / 7

@Ochrety Mylisz sie. Tu jest propozycja nie wolontariatu, a pracy. I to nie wolontariatu w slusznej sprawie, a zwyczajne sprzatanie w czasie imprezy. Organizatorzy nie musieliby sie zabezpieczac, jakby zaproponowali wynagrodzenie za prace i tyle. Wtedy nie byloby kombinowania, a tak jak ktos kombinuje wobec ciebie, to ty bediesz kombinowala wobec neigo, tak to dziala. Nieuczciwosc dziala w dwie strony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
+2 / 2

@Maja12456 W naszym myśleniu wolontariat to może być działanie dla słusznej sprawy, ale wg prawa to po prostu praca bez wynagrodzenia pieniężnego.

Jeśli są osoby, dla których wystarczającym wynagrodzeniem za tydzień pracy jest ograniczony udział w tygodniowej imprezie, to w czym problem?

Chyba że opis zadań jest niejasny i wolontariusze podpisując umowę i wpłacając kaucję, myślą, że ich praca będzie polegała na uśmiechaniu się do ludzi.

Takich wolontariuszy może sobie firma zorganizować tylko jeśli ma coś atrakcyjnego do zaoferowania w zamian za pracę. Jak ktoś nie jest chętny na te atrakcje, to znajdzie sobie pracę za pieniądze i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DeltaTango
+15 / 19

Wpłacasz kaucję, żeby tyrać za darmo %-D nie wierze w to co czytam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dziennik
+9 / 11

@DeltaTango organizator się nieźle zabezpiecza żeby taki wolontariusz nie uciekł.
Będzie mu szkoda 1 tys więc będzie zbierać śmieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bolszu
+4 / 4

@Dziennik Myślę że umowa o pracę / zlecenie to wystarczające zabezpieczenie dla organizatora żeby ktoś z stamtąd nie uciekł, Opener okazał się januszexem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dziennik
+3 / 3

@bolszu dokładnie.
Odpowiednia stawka i nie będzie problemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kotek_psotek
0 / 4

@bolszu
Umowa o pracę to zadne zabezpieczenie. Są ludzie co potrafią wyjść z pracy pierwszego dnia, po godzinie, bez słowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
+3 / 3

@bolszu On sie okazał mokrym snem januszexa bo nie dość że robią za darmo to jeszcze sami zapłacą jak będą słabo robić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Slawawa
+3 / 5

staż powinien motywować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PeterGabriel44
+2 / 14

Gdyby nasza młodzież tak uczciwie pracowała to nie trzeba by było wpłacać kaucji. A tak multum cwaniakow po rejestracji jako wolontariusze z przepustką w ręce mogło balować za darmo. Nie popieram organizatorów ale rozumiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GramDaniel
0 / 8

@PeterGabriel44 Za pracę otrzymuję się zapłatę, tutaj ktoś ewidentnie szuka jelenia który będzie robił za darmo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2023 o 22:28

P PeterGabriel44
0 / 0

Wiesz co to jest wolontariat? Bo chyba nie ogarniasz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jeremi978
+5 / 11

I tak właśnie oducza się szacunku do pracy i uczciwości. Po co pracować? Żeby bogate banany miały polewkę? Lepiej kraść! Tak rozwija się proszę Państwa patologia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pdd96
+5 / 7

I to tylko jeden z powodów dla których festiwal pol&rock jest lepszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jaszczuracs
-1 / 3

Przyzwyczaj się że jeżeli pracujesz fizyczni to częstą bogaci będą ci traktować jak osobę niższej kategorii. Widzę że ktoś nie zrozumiał praktyk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bazyl73
+6 / 12

Chyba ktoś nie rozumie o co w tym wszystkim chodzi. Jest festiwal, na który karnet kosztuje 950 zł. Części młodych ludzi nie stać na taki wydatek a chcieli by na nim być. Organizator umożliwia im uczestnictwo w całym festiwalu, miejsce na polu namiotowym i posiłek w zamian za świadczenie usług polegających na obsłudze tegoż festiwalu. Jako, że pojawiały się osoby, które przychodziły, brały przepustkę organizatora uprawniająca do wejścia na teren festiwalu i inne przywileje, po czym nie stawiali się do pracy (do czego się zobowiązali) wprowadzono kaucję w wysokości ceny 4 dniowego karnetu. Odpracujesz swoje (do czego się zobowiązałeś za przywilej bezpłatnego wejścia na teren itp - dostaniesz kaucję z powrotem. Weźmiesz przepustkę i olejesz pracę - de facto kupisz sobie tę wejściówkę, bo ci kaucji nie oddadzą. A skargi, że trzeba było zbierać kubki? No na tym polega praca przy festiwalach i ktoś musi posprzątać. Chyba nie myślałaś, że będziesz uśmiechy przy wejściu dla gwiazd...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
0 / 4

@bazyl73 Ale jak pracujesz tam za darmo to nie masz prawie czasu oglądać koncertów więc zysk jest mocno wątpliwy, do tego ile tej obsługi potrzebują 1 na 100 uczestników, to jakby im zapłacili ten 1000zł za 4 dni to obsługa by ich kosztowała śmieszny 1% dochodów ale jak widać poziom januszerki nie ma górnych granic, jednym słowem patologia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bazyl73
0 / 6

@humman
Gdyby płacili gotówką byłoby zapewne wielu chętnych miejscowych, niezainteresowanych festiwalem tylko zarobkiem. Organizator poniósłby dodatkowe koszty. W takiej konfiguracji jak obecna wielu młodych, którzy nie maja kasy ma szansę na bycie na festiwalu (oczywiście - pracując nie mogą uczestniczyć w pełnym wymiarze, ale ilość chetnych, których podobno jest więcej niż miejsc wskazuje, że wolą tak niż wcale) a organizator oszczędza. Sytuacja win-win. Nikt nie ponosi szkody, każdy zyskuje. I po co to psuć? Bo jakaś panienka poczuła się obrażona, bo stado pawianów się z niej śmiało, bo wykonywała pracę? No cóż - z takim podejściem nikt nie powinien sprzątać ulic, wywozić śmieci, czyścić szamb czy podawać drinków na imprezach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
0 / 4

@bazyl73 NIe win-win a jeleń-myśliwy, działa to tylko dlatego że są młodzi i bez doświadczenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Miyano
0 / 6

Nigdy nie kusiło mnie by iść na opener. A za wolontariat bym nie płaciła. Wiele razy byłam wolontariuszką i nigdy nie kazali mi nic płacić. Więc moi kochani, jak wam każą płacić za wolontariat nazywając to "kaucją" to nie bierzcie w tym udziału.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mikeyxx
-2 / 4

1. kaucja jest akurat w porzadku - inaczej masa ludzi by kombinowala jak tu przyjsc na openera za darmo pod pretekstem wolontariatu
2. sam wolontariat to inna sprawa - sp. z o.o. bioracej furmanke hajsu za karnet nie stac na pracownikow? bez jaj

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar krzysio6666
-1 / 5

Ciekawe, masz zapierdzielać jak mrówka, do tego będziesz gównem dla tych co się będą bawić i jeszcze masz zapłacić tysiaka organizatorowi - ktoś tu jest geniuszem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JurnyHeniek
-1 / 5

Co to za punkt w CV? - jestem frajerem ???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
-1 / 5

No i się spełniło słynne powiedzenie boomerów "za moich czasów to się nawet płaciło żeby tylko pracować" xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JurnyHeniek
0 / 2

@humman Pierwsze słyszę o takim powiedzeniu... ale widzę że masz ciekawych znajomych...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@humman To chyba do mnie. Napisałam po prostu, że każdy ma wybór, czy chce uczestniczyć w wolontariacie i/lub akcjach charytatywnych.

To za co płaciłam za wyżywienie, było pracą na rzecz dzieci, dla których chciałam pracować z własnej woli, i które chciałam także wesprzeć materialnie. Nadal są osoby, które w ten sposób działają, np. kupując składniki dań, a następnie gotując z nich posiłki dla osób w potrzebie lub płacąc za lot do egzotycznych krajów i świadcząc w nich przez kilka miesięcy usługi medyczne.

W przypadku takich festiwali wolontariat nie jest charytatywny, tylko jest pracą wynagradzaną inaczej niż pieniężnie. Jeśli wszystko jest w wolności, to co w tym złego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pug_79
0 / 0

Dużo zdrowiej zatrudnić po prostu firmę sprzątającą. Zabezpieczyć się wysokimi karami przed kiepską jakością usługi, podnieść ceny biletów do równego tysiąca i nie chrzanić się z wolontariuszami. Jak chcą pracować na openerze to za pieniądze i pod nadzorem a jak chcą posłuchać koncertu to niech bulą za bilet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Bimbol
+2 / 2

Organizator zapewnia wolontariuszowi: jeden ciepły posiłek w ciągu dnia, nieodpłatne miejsce na polu namiotowym oraz możliwość uczestnictwa w festiwalu w czasie wolnym.

Mamy więc trochę pracy w zamian za możliwość oglądania koncertów.
Całkiem przyzwoita oferta dla kogoś kto nie ma pieniędzy, a chciałby obejrzeć co tam jest na tym "openerze".
No chyba sprzątanie aż tak uwłacza godności człowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mateuszw106
+1 / 1

Wytłumaczcie mi to proszę, bo czegoś nie rozumiem. Organizator Openera dostaje od Gdyni kilka milionów złotych dofinansowania do zorganizowania imprezy. Spodziewam się, że lotnisko też jest udostępniane za darmo w ramach promocji regionu. Do tego potężnym sponsorem jest Orange. Przez 4 dni festiwalu gości na nim szacunkowo około 200 tys. osób, a 4-dniowy karnet to wydatek ok. 1000zł. Do tego dochodzą zyski z udostępnienia miejsca do rozstawienia namiotu, z wynajmu miejsca pod budkę gastronomiczną i wiele innych mniejszych źródeł dochodu. Łącznie mówimy o co najmniej dziesiątkach milionów złotych, a nawet ostrożne szacunki wskazują raczej na setki milionów. I naprawdę przy tak ogromnym budżecie nie można normalnie zatrudnić ludzi na ogarnianie takiej imprezy? Trzeba robić wolontariat? To trochę tak jakby gosposia pracująca u milionera miała pracować za darmo, a w zamian otrzymałaby swój pokój i miała zapewnione posiłki. To jest po prostu wstyd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
-1 / 1

@mateuszw106 Szczerze, to myślę, że w tym wolontariacie bardziej chodzi o umożliwienie młodym, których na to nie stać, udziału w imprezie. Cztery dni pracy przy sprzątaniu kubków w zamian za możliwość skorzystania z, załóżmy, połowy punktów programu festiwalu z wejściówką za 950 zł - wygląda to całkiem dobrze.

Jak dla kogoś ta opcja nie jest atrakcyjna, to płaci za wejściówkę lub kompletnie ignoruje całą imprezę i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mateuszw106
0 / 0

@Ochrety Piszesz o dzieciakach, których nie stać na wyłożenie 950zł na wejściówkę, to wytłumacz mi - skoro nie mają tych pieniędzy, to skąd mają wytrzasnąć tą samą kwotę na kaucję?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@mateuszw106 Naprawdę jest to zdecydowanie łatwiejsze niż znalezienie bezzwrotnych 950 zł.

Praktycznie zawsze "za darmo" wiąże się z jakimś kosztem lub zobowiązaniem. Są kursy, które są bezpłatne, ale w przypadku rezygnacji płacisz sporą kwotę, albo podpisujesz lojalkę z pracodawcą.

Naprawdę nie ma obowiązku uczestnictwa w tym wydarzeniu. Być może forma z kaucją jest najprostszym i najskuteczniejszym dla organizatora sposobem na zabezpieczenie się przed cwaniactwem. Osobiście byłabym gotowa wpłacić taką kaucję wyłącznie w przypadku, gdybym miała absolutne zaufanie do organizatora, bo spinałabym się inaczej cały czas, czy moja praca zostanie uznana za odpowiednią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mateuszw106
0 / 0

@Ochrety I tutaj właśnie przechodzisz płynnie do meritum, które ja podpowiedziałem - po co robić jakieś cuda z kaucją, której zwrot w pełni zależy od widzimisie organizatora, a Ty przez cały festiwal zapitalasz z obawy czy tą kaucję dostaniesz, zamiast normalnie, bez udziwnień zrobić umowę zlecenie i zwyczajnie płacić osobom, które zajmują się obsługą festiwalu? W skali kosztów jakie ponosi organizator, zatrudnienie 100 czy 200 osób na 4 dni, nawet płacąc im dniówkę rzędu 250zł to raptem 200tys zł. Przy organizacji festiwalu o budżecie kilkudziesięciu milionów, a nawet więcej, to naprawdę marginalny wydatek, a PR mocno by urósł.

Ale nie, lepiej robić cyrki z wolontariatem, zwrotną kaucją i szumem w mediach. Przez takie cwaniakowanie organizatorów wiem, że choć chciałem, to nigdy się na ten festiwal nie wybiorę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

@mateuszw106 Jeśli nie mają przypadków, w których nieuczciwie nie oddają kaucji, to to już kwestia tego, na ile ktoś się źle czuje z tym, że musi komuś zaufać. Jeśli naprawdę cwaniakują i nie oddają kaucji uczciwym wolontariuszom, to dołączam do linczu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar saz06
0 / 4

Nowy wymiar niewolnictwa - kiedyś po prostu się pracowało za darmo. Teraz jeszcze trzeba za to kaucję zapłacić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zxcvbnasdfgh
+3 / 3

Nie żebym polecał, ale tak, wyobraź sobie, że tam gdzie duża grupa ludzi pije piwo z plastiku, tam jest dużo plastikowych kubków. Witamyw rzeczywistości. Swoją drogą, jeżeli taka praca kogoś poniża, to ja nie wiem do jakiej pracy się taki człowiek nadaje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Ddrek
0 / 0

Mam kolegę, który pracuje w Holandii, zajmując się sprzątaniem po koncertach. To co przynosił to szok. Różnego rodzaju dragi, kasę, portfele i mnóstwo drobnych przedmiotów. Fajna robota. Tylko tam mu za to jeszcze płacą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem