Jak pierwszy raz kupiłem samochód, to w komplecie były zimowki na oddzielnych felgach. Jak przy zmianie je dokręciłem(bałem się, że mi się coś odkręci w czasie jazdy), to na następny sezon klucz rozwaliłem odkręcając przez rurę. W życiu bym tego w trasie nie odkręcił przy potrzebie zmiany na dojazdówkę
@agronomista wiesz czemu klucze do kół które daje producent auta są takie krótkie? Byś nie dokręcił kół za mocno. Jeśli ważysz 70-90kg to wystarczy że staniesz na tym krótkim kluczu, będzie aż za mocno. Jak masz klucz długi na 0,5m to wystarczy się na nim lekko uwiesić. 120Nm w zupełności wystarczy a na dłuższym kluczu to nie jest duża siła.
Poza tym lepiej dokręcić nieco za słabo niż za mocno. Bo jak ci się koło poluzuje to będzie tłuc. Zatrzymasz się i zobaczysz o co biega. Jak dokrecisz za mocno to rozwalisz gwint albo pęknie śruba i pozamiatane.
@rafik54321 Chyba częściej się zdarza sprasowanie flanszy w felgach stopowych, która się odrywa od reszty felgi. Wtedy koło odpadnie, a śruby dalej na miejscu.
Koła z reguły zmieniam w tym samym warsztacie od dobrych 10 lat. Auto serwisuje w innym warsztacie od jakichś 5 lat. I w jednym i w drugim warsztacie koła przykręcają kluczem dynamometrycznym i nie ma żadnych problemów. Na szczęście coraz więcej warsztatów ogarnia tak prosty temat.
Co roku ten sam demot :) Pomyśleć że wystarczy użyć klucza dynamometrycznego, skalibrowanego oczywiście. Jak kogoś to przerasta to z dala od takiego warsztatu. Pamiętam jak w młodym aucie przyjaciel tak dokręcił koła że później piasty były krzywe :) Zdarzały się też złodziejki do zwiercania czy wyciągnięty gwint. Prosta czynność a dla wielu jednak tak trudna :)
Jak pierwszy raz kupiłem samochód, to w komplecie były zimowki na oddzielnych felgach. Jak przy zmianie je dokręciłem(bałem się, że mi się coś odkręci w czasie jazdy), to na następny sezon klucz rozwaliłem odkręcając przez rurę. W życiu bym tego w trasie nie odkręcił przy potrzebie zmiany na dojazdówkę
@agronomista wiesz czemu klucze do kół które daje producent auta są takie krótkie? Byś nie dokręcił kół za mocno. Jeśli ważysz 70-90kg to wystarczy że staniesz na tym krótkim kluczu, będzie aż za mocno. Jak masz klucz długi na 0,5m to wystarczy się na nim lekko uwiesić. 120Nm w zupełności wystarczy a na dłuższym kluczu to nie jest duża siła.
Poza tym lepiej dokręcić nieco za słabo niż za mocno. Bo jak ci się koło poluzuje to będzie tłuc. Zatrzymasz się i zobaczysz o co biega. Jak dokrecisz za mocno to rozwalisz gwint albo pęknie śruba i pozamiatane.
@rafik54321 Chyba częściej się zdarza sprasowanie flanszy w felgach stopowych, która się odrywa od reszty felgi. Wtedy koło odpadnie, a śruby dalej na miejscu.
@ZONTAR Też może się wydarzyć, choć widziałem już popękane śruby, zwłaszcza przy felgach stalowych.
Czemu tu się dziwić skoro większość personelu różnych warsztatów, klucz dynamometryczny zna jedynie z obrazków.
Mam wrażenie, że co pół roku widzę tego samego demota...
Koła z reguły zmieniam w tym samym warsztacie od dobrych 10 lat. Auto serwisuje w innym warsztacie od jakichś 5 lat. I w jednym i w drugim warsztacie koła przykręcają kluczem dynamometrycznym i nie ma żadnych problemów. Na szczęście coraz więcej warsztatów ogarnia tak prosty temat.
Co roku ten sam demot :) Pomyśleć że wystarczy użyć klucza dynamometrycznego, skalibrowanego oczywiście. Jak kogoś to przerasta to z dala od takiego warsztatu. Pamiętam jak w młodym aucie przyjaciel tak dokręcił koła że później piasty były krzywe :) Zdarzały się też złodziejki do zwiercania czy wyciągnięty gwint. Prosta czynność a dla wielu jednak tak trudna :)
STARE.
Jeśli w serwisie do którego jeździsz nadal odkręcają koła ręcznie to zmień ten warsztat.
@d4rek Tam gdzie jeżdżę wkręcają wstępnie pneumatykiem, ale dokręcają ręcznym dynamometrycznym.
@Fim uwaga nie była do Ciebie.
"Dokręcił"? Cóż za kulturalny oponiarz. Przeważnie słyszy się "do" + wszelakie możliwe wulgaryzmy.