Nie przerwała biegu mimo ulewnego deszczu. Jej historia poruszyła cały świat
0:49
Bou Samnang z Kambodży była ostatnią biegaczką, która pozostała na torze długo po tym, jak minęła linię mety biegu na 5000 metrów podczas Igrzysk Azji Południowo-Wschodniej. Mimo że była ostatnia, docenił ją premier kraju
Jej hart ducha został zauważony nie tylko przez światowe media, ale też przez krajowe władze.
Samnang otrzymała od premiera Hun Sena 10 tysięcy
dolarów nagrody
@acotam43
Opis jest źle sformułowany.
Samnang, mimo ulewnego deszczu i
bez żadnych szans na poprawę swojej pozycji, ukończyła bieg na 5000m. Miała kilka minut straty i mogła zejść z toru, bo i tak byłaby ostatnia, ale postanowiła, że dobiegnie do mety.
No też mi się zdarzyło biegać w ulewnym deszczu a nawet jeździć na rowerze. Jestem pełen podziwu dla tej kobiety to niesamowity wyczyn. Wiem bo sam to przeżyłem. Niestety nigdy nie byłem ostatni więc tutaj ciężko mi sobie jest wyobrazić jaki to był heroiczny wyczyn...
jakby ktoś zastanawiał się czemu żyjemy w toksycznym świecie, to komentarze tutaj są świetnym przykładem.
Babka nie poddała się, wykazała hart ducha, walczyła ze swoimi słabościami, walczyła do końca. mogła się poddać, ale tego nie zrobiła.
A co w komentarzach?
A po co, a na co. mogła zostać w domu przy garach.
Samo narzekanie. Weźcie swoje frustracje i zróbcie coś z nimi pozytywnego.
@grzemach -- Nie skumałeś, o co chodzi w tym zdaniu.
Przecież @acotam43 nie kwestionuje tego, po co biegła będąc już ostatnia,
tylko - po co biegła, jeżeli przekroczyła już metę
(a tak napisał nieogarnięty Autor demotywatora).
@grzemach i co jest toksycznego w tym komentarzu? Same fakty. Ba, nawet nie pełne, bo sądząc po tym co widać na filmiku to ona miała kilka minut straty, na dystansie 5 kilometrów!!!
Została doceniona. Ok, ale za co? Sport, to jej praca. Bierze za to pieniądze - federacja, sponsorzy. Ma zadanie, takie jak każdy z nas w trakcie pracy. Wykonuje je najgorzej ze wszystkich.
Gdzie logika?
Poruszyła cały świat.
Rzeczywiście. Nikt o niczym innym nie mówi.
Gdzie nie pójdę wszyscy mówią tylko o niej.
Kierowcy autobusów klaszczą.
W Brazylii, Kanadzie, Szwecji, Korei ludzie wychodzą na ulice i modlą się w jej imieniu.
Bo jakaś nieznana zawodniczka ukończyła bieg na malopopularnej imprezie.
Nie rozumiem, była ostatnia, minęła linię mety i dalej biegła? Po co?
@acotam43
Opis jest źle sformułowany.
Samnang, mimo ulewnego deszczu i
bez żadnych szans na poprawę swojej pozycji, ukończyła bieg na 5000m. Miała kilka minut straty i mogła zejść z toru, bo i tak byłaby ostatnia, ale postanowiła, że dobiegnie do mety.
JPRD, nawet przepisać arta nie potrafią ...
No też mi się zdarzyło biegać w ulewnym deszczu a nawet jeździć na rowerze. Jestem pełen podziwu dla tej kobiety to niesamowity wyczyn. Wiem bo sam to przeżyłem. Niestety nigdy nie byłem ostatni więc tutaj ciężko mi sobie jest wyobrazić jaki to był heroiczny wyczyn...
jakby ktoś zastanawiał się czemu żyjemy w toksycznym świecie, to komentarze tutaj są świetnym przykładem.
Babka nie poddała się, wykazała hart ducha, walczyła ze swoimi słabościami, walczyła do końca. mogła się poddać, ale tego nie zrobiła.
A co w komentarzach?
A po co, a na co. mogła zostać w domu przy garach.
Samo narzekanie. Weźcie swoje frustracje i zróbcie coś z nimi pozytywnego.
@grzemach głodnemu chleb na myśli, patrzę w komentarze i niczego takiego tu nie ma.
@grzemach -- Nie skumałeś, o co chodzi w tym zdaniu.
Przecież @acotam43 nie kwestionuje tego, po co biegła będąc już ostatnia,
tylko - po co biegła, jeżeli przekroczyła już metę
(a tak napisał nieogarnięty Autor demotywatora).
@grzemach żyjemy w toksycznym świecie, bo ludzie mają problem ze zrozumieniem prostego komentarza.
@grzemach i co jest toksycznego w tym komentarzu? Same fakty. Ba, nawet nie pełne, bo sądząc po tym co widać na filmiku to ona miała kilka minut straty, na dystansie 5 kilometrów!!!
Została doceniona. Ok, ale za co? Sport, to jej praca. Bierze za to pieniądze - federacja, sponsorzy. Ma zadanie, takie jak każdy z nas w trakcie pracy. Wykonuje je najgorzej ze wszystkich.
Gdzie logika?
Poruszyła cały świat.
Rzeczywiście. Nikt o niczym innym nie mówi.
Gdzie nie pójdę wszyscy mówią tylko o niej.
Kierowcy autobusów klaszczą.
W Brazylii, Kanadzie, Szwecji, Korei ludzie wychodzą na ulice i modlą się w jej imieniu.
Bo jakaś nieznana zawodniczka ukończyła bieg na malopopularnej imprezie.
Serio, kto pisze te nagłówki?
Zesrałem się z wrażenia
Czy ktoś w ogóle kontroluje co tu się wrzuca?Kazdy dureń może pisać co chce?