Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
346 360
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A adamis62
0 / 0

Mieliśmy podobne zdarzenie w dzieciństwie. Zobaczyliśmy dym unoszący się z lasu, jakieś 2 kilometry od nas. Szybko wskoczyliśmy we trzech na rowery i pognaliśmy w tamtą stronę.
Palił się młody las iglasty, a w zasadzie dopiero podszycie na obszarze ok. 100 m². Prawie już dogaszaliśmy pożar gałęziami, kiedy dojechali jacyś ludzie i straż. Byliśmy cali czarni ale niesamowicie dumni z naszej akcji. Jednak zamiast pochwał usłyszeliśmy ostre zarzuty, że to my podpaliliśmy ten las. Jeszcze ostrzej odpieraliśmy te oskarżenia, i chyba ta nasza bardzo stanowcza obrona spowodowała, że dali nam spokój, choć bez przekonania.

Akcje gaszenia palących się łąk były dla nas na wiosnę, czy latem prawie codziennością.
Celowe wypalnie traw, to jedno, ale przez rozległe łąki, a potem przez las przebiegała niezelektryfikowana linia kolejowa, tak więc parowozy dokładały swoje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hubertnnn
+2 / 2

Kilka godzin czekali na przyjazd służb.
No to widzę że na strażaków też trafiło.
Osobiście miałem tylko styczność z pogotowiem które przyjeżdżało po 3 i 4 godzinach. W pierwszym przypadku nic się nie stało, w drugim pacjent zmarł a rodzina dostała opieprz od ratownika że powinni zadzwonić po pogotowie wcześniej bo jakby gościu dotarł 15 minut wcześniej to pacjent by przeżył.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem