Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S SalomonMowi
+6 / 8

O nie! Cóż za szok! Banki odnotowują rekordowe zyski!?!
Oczywiście rekordowe ilości udzielanych kredytów przy niemal 0 oprocentowaniu pana jaszczomba nie mają z tym nic wspólnego o_0
Do tego przez 2 lata tym kredytobiorcom raty spłacali wszyscy podatnicy, bo pokrywały je pieniądze z 500+
Normalnie szok!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
+7 / 7

Ale to te same banki, co rok temu płakały w niebogłosy że "wakacje kredytowe", które polegają na tym, że nie płacisz teraz niektórych rat, jak masz przywalone na maksymalnego maxa stopy procentowe bo "walczymy z inflacjom", to płakały że te wakacje doprowadzą banki do ruiny?
Ktoś jeszcze ma jakieś złudzenia co do tego jak wygląda "walka z inflacjom" poprzez podnoszenie stóp procentowych? Ano właśnie tak. Kuźwa, Hans w niemczech o czymś takim jak kredyt ze zmienną stopą procentową to nawet w koszmarze sennym nie słyszął, bo takie cudo nie istnieje. Kredyty z okresowo stałą stopą w Niemczech nazywane są "kredytami podwyższonego ryzyka" a normalną praktyką jest to, co powinno być wszędzie - bierzesz kredyt 285 tytsięcy, umawiasz się z bankiem że oddajesz 550 tysięcy w określonym czasie. Obie strony przyklepują i zaczynasz spłacać. Spłacisz szybciej to wiadomo że mniej odsetek Ci policzą. Będziesz się spóźniał to komornik. I każdy zadowolony. Ale kuźwa nie w Polsce. W polsce pożyczasz 285 tysięcy, umawiasz się z bankiem że oddajesz 550tyysięcy. Ale nagle przychodzi jaszczomp, mówi że inflacja i walczymy, podnosi stopy i nagle się okazuje że uj wie czemu ale oddać musisz 700 tysięcy... To się nie dziwię że mają banki rekordowe zyski. A co powiedział jaszczomp? Obserwujemy i póki ludzie spłacają to podnosimy te stopy. Jak zaczną się problemy ze spłatami, to przestaniemy podnosić.
I pamiętajcie drogie dzieci - dobrą praktyką jest oszczędzanie poduszki finansowej na ciężkie czasy, no i oszczędzanie samemu na emeryturkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bse
0 / 0

@bartes123 różnica jest taka, że w przypadku niemiec stopy procentowe są wyznaczane przez europejski bank centralny, a nie upolityczniony NBP. W strefie euro stopy procentowe podnoszone były 1(słownie "Raz") w ciągu 11 lat, a w PL tylko w ostatnim roku zmieniały się 10 razy (o ile dobrze liczę, bo łatwo stracic rachubę)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-2 / 2

@Bse Stopy jak sąregulowane, to już nie wiem bo się nie znam. Ale dla mnie, na logikę, skoro umawiam się z bankiem, czy z kimkolwiek, że pożyczam taką a taką kwotę i w zamian zobowiązuję się spłacić ją w określonym czasie w określonej wysokości, to nie może być tak, że po 10 latach spłacania nagle się okazuje że mam dodatkowe 30% więcej do spłaty bo coś tam się wydarzyło, na co ja nie miałem żadnego wpływu. Tym bardziej, że nie ma żadnej sytuacji na tym świecie, która mogłaby się wydarzyć, a która spowodowałaby, że będę musiał spłacić mniej niż się umówiliśmy (nie biorę tutaj pod uwagę tego, że spłacam całą kwotę przed czasem, więc te nadmiarowe odsetki mnie omijają, albo spóźniam się ze spłatą i płacę karne odsetki)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bse
0 / 0

@bartes123 ale nie umawiasz się z bankiem, że spłacisz taką kwotę, tylko, że kwota będzie uzależniona od stóp procentowych, które przez długi czas były na rekordowo niskim poziomie. Masz to w każdej umowie kredytowej zapisane, tylko właśnie tutaj pojawia się problem - ludzie nie czytają umów, a potem jest płacz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-1 / 1

@Bse masz rację, ludzie nie czytają aż tak uważnie tych umów, bo nie każdy jest banksterem albo specjalistą od prawa bankowego i tego typu umów. W większości bierzesz to na logikę. I o ile w przypadku kredytów frankowych, gdzie wysokość spłaty jest zależna od kursu waluty (co w sumie jest jasne, bo skoro pozyczam 280 tysięcy we frankach gdy kurs jest 2 złote za 1 Franka, to nigdy nie mogę być pewien że ten kurs będzie do końca spłaty utrzymany), to w przypadku kredytu zlotowego rozumiem sytuację w której pożyczam 285 tysięcy, oddaje 550 tysięcy. Ale inflacja i Putin i stopy idą w górę, więc mi rata idzie w górę, ale wciąż splacam kwotę 550 tysięcy. Czyli tak jak 2 lata wcześniej przy zerowych stopach splacalem niską ratę ale wciąż musiałem spłacić te 550 tysi, tak teraz mając wyzsza ratę spłacać wszystko szybciej. Ale to oczywiście tak nie działa, bo w polandii dawno już wszelkie prawa logiki dawno przestały działać...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bse
0 / 0

@bartes123 w innej walucie? Przecież kredyt frankowy był wypłacany w PLN, nawet nie możesz go spłacać we frankach, tylko musisz w PLN. Tego mitycznego franka nikt w banku nie widział, to był tylko tak nazwany kredyt, który wciskali każdemu niezależnie od zdolności kredytowej. Jeżeli chodzi o zmienne raty kredytów - to jest zabezpieczenie banku przed stratami jakie musiałby ponieść w przypadku podniesienia stóp procentowych. Bank w momencie, w którym wpłacasz do niego pieniądze musi odprowadzić do budżetu państwa stopę procentową, dlatego, żeby wyrównać straty pobiera taki sam procent od kredytobiorców. W przypadku stałej raty (na dzień dzisiejszy) ty dalej miałbys stopę procentową na poziomie 1%, a bank za prowadzenie twojego konta musiałby zapłacic ponad 6%. Stałe raty mają sens w przypadku niemiec, bo tak jak wcześniej pisałem u nich stopy procentowe ustalane są przez EBC, który w przeciwieństwie do upolitycznionego NBP (który gasi inflację benzyną) cieszy się sporym zaufaniem (i jak widać nie bez powodu, bo jak widać potrafi radzić sobie z inflacją bez podnoszenia stóp procentowych)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-1 / 1

@Bse no to jakim cudem wytłumaczysz rekordowe zyski polskich banków za pierwsze półrocze 2023 roku? Większą ilością kredytów? Nie sądzę. Zdzieraja z nas ile wlezie. Polska to jest banksterski dziki zachód i deweloperskie eldorado. Jeszcze raz to podkreślę - taki twór jak kredyt że zmiennym oprocentowaniem na zachodzie nie istnieje. A u nas to była jedyna forma zawarcia umowy kredytowej, przy czym nikomu na zdrowy rozum nie przyszło do głowy że tak może przebiegać scenariusz. Bo na przykład gdy stopy spadły do zera, banki szybciutko sobie to wyregulowaly podniesieniem swojej marży. Polski system bankowy jest tak skonstruowany, że zawsze przegra klient. Zawsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bse
0 / 0

@bartes123 Liczba kredytów wcale nie musi się zwiększać, żeby bank zarabiał więcej, wystaczy, że ludzie mniej będą trzymać na kontach. A co do zmiennego oprocentowania w krajach europejskich - nie wiem skąd masz taką informację, większości krajów europejskich masz kredyty ze zmiennym oprocentowaniem po iluś latach, podobnie jak teraz w polsce, na ten moment nie dostaniesz kredytu ze zmiennym oprocentowaniem od razu, tylko po 2-5 latach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartes123
-1 / 1

@Bse W Niemczech kredyt okresowo stały nazywany jest kredytem podwyższonego ryzyka (i bardzo słusznie). Normąsą kredyty ze stałym oprocentowaniem, gdzie od początku do końca wiesz ile co miesiąc zapłącisz (i jeszcze bardziej słusznie). Natomiast to co jest w Polsce od wielu wielu lat, czyli kredyty z cąłkowicie zmiennym oprocentowaniem (od niedawna łaskawie i szumnie zamieniane na kredyty z okresowo stałym oprocentowaniem) to banksterka i dziki zachód. Tego nie da się obronić w żaden sposób, no chyba że jesteś bankierem to wtedy możliwe że będziesz próbował(a) przynajmniej do momentu aż nie przyjdzie Ci spłacać takie cudo. A wcześniej czy później przyjśc może, bo jest to jedyna praktycznie szansa na posiadanie swojego mieszkania lub domu. Nie liczę absurdalnych sytuacji typu mieszkanie po ciotce, wujku, babci czy przedwcześnie zmarłych rodzicach bo to wciąż niewielki odsetek. I nie, nie wszyscy mają ochotę wynajmować, zwłaszcza że przyszło nam żyć w kraju, gdzie nie ma żadnego problemu w płaceniu 2.5 tysiąca za wynajem mieszkania, bo bank nie da Ci wierzytelności kredytowej przy proponowanej racie do spłaty wysokości półtora tysiąca...
Niby my w Europie, niby my w Unii. Ale niestety wciąż głęboko w peerelu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bse
0 / 0

@bartes123 mówisz o wszystkich krajach zachodnich, a znowu podajesz tylko jeden przykład Niemiec. Udział kredytów o zmiennym oprocentowaniu w poszczegolnych krajach na rok 2020 (ostatnie dane)
- Austria 40%
- Cypr 90%
- Hiszpania 32%
- Finlandia 97%
- Grecja 72%
- Portugalia 55%
- Litwa 94%
- Szwecja 42%

Reszty nie chce mi się wypisywać. Sytuacja jest taka jest, to, że ktoś chce mieć własne mieszkanie, ale nie może jest przykre. Ja też wiele rzeczy bym chciał, ale nie mogę sobie na nie pozwolić. Jezeli chodzi o wynajmowanie i kredy - nie znajdziesz teraz kredytu za 1,5 miesięcznie (oczywiście mieszkaniowego)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agitana
+1 / 1

Normalne. Jape sie drze wtedy, kiedy nie jest tak dobrze jakby sie chcialo.
Czy rolnicy cos mowili, gdy cena skupu zboz w 2022 poszla ponad 100% w gore?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2023 o 9:22

avatar BrickOfTheWall
-1 / 1

Inflacja > 15% a ty dostajesz podwyżkę roczną w wysokości 5%.

To na papierze też zanotowałeś rekordowe żyski...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kusmierc
0 / 0

Ciekawe ile banków wykończą kredyty frankowe, a raczej niekorzystne rozstrzygnięcia w sprawach kredytów frankowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agitana
0 / 0

@kusmierc Wg lamentow juz dawno mialy wykonczyc. W praktyce jedynie zmniejsza sie zyski. Oczywiscie zyski mniejsze niz planowane to jest strata :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hidy83
+1 / 1

wlasnie sie zastanawialem gdzie trafiaja pieniadze z podwyzszonych rat ze wzgledu na wyzsze stopy procentowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem