Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1196 1205
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A awator
+25 / 29

A co dzisiejszym rodzicom się podoba?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hubertnnn
+13 / 17

@awator 500+ i inflacja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panna_zuzanna_i_wanna
+18 / 20

@hubertnnn 500+ już jest passe. Teraz podoba się 800+.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Erecer
+47 / 59

Napisali prawdę.
A jak jakimś rodzicom wydaje się, że szkoła wychować ich dziecko to się niech już teraz zarejestrują się w domu opieki i nagrobek sobie zrobią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panna_zuzanna_i_wanna
+19 / 31

@nerd Skąd ten ból czterech liter o prace domowe? Przecież one służą utrwaleniu materiału, lepszemu przygotowaniu do sprawdzianu itp. Jeśli dziecko jest zdolne to prace domowe robi raz dwa, jeśli jest bardziej oporne na wiedzę, to oznacza że potrzebuje tych zadań żeby ćwiczyć. Za moich czasów też były zadania domowe, podobnie jak za czasów moich rodziców. A nagle płacz bo dzieci mają jakieś obowiązki, ogarnijcie się ludzie, kogo wy wychowujecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panna_zuzanna_i_wanna
+22 / 22

@voot1 Czym innym jest przygotowywanie dzieci do życia w społeczeństwie, współpracy w grupie itp. a czym innym jest nauczenie że nie powinno się np. drzeć na kogoś japy, bić go,rzucać żarciem, śmiecić, pluć. Takiego czegoś powinni nauczyć rodzice przed wysłaniem dziecka do szkoły czy przedszkola.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Erecer
+9 / 11

@voot1
Od szkoły w Polsce oczekuję rzetelnego przekazania wiedzy i nauczenie podstawowych zdolności jakimi współczesny człowiek dorosły powinien posiadać.

Jak to jest robione każdy wie i niestety jest to na niskim poziomie.

Co do aspektów społecznych to rodzice powinni tego uczyć i wpajać zasady zachowania się typu proszę, dziękuję, szacunku do drugiego człowieka, ale też obrony siebie, swoich myśli i ciała. Tego szkoła za rodzica nie zrobi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Erecer
+9 / 11

@nerd
I tu się z Tobą nie zgodzę.
Praca domowa uczy. Uczeń musi powtórzyć sobie materiał nawet jak będzie na szybko spisywał to i tak kreuje w nim poczucie obowiązku i przynajmniej sprawdza jego systematyczność. Gdzie takich rzeczy może się nauczyć jak nie w szkole.
Nawet jak zrobi pracę domową na świetlicy czy zwyczajnie pisze na parapecie przed lekcją to też uczy np. kombinowania by dowieźć rzecz do celu. Sposób jaki wybierze jest jego. Szkoła jest od doświadczeń, bo w dorosłym życiu zapłaci pieniędzmi albo odsiatką.
Wtedy jest szansa na kreowanie postaw jakie byśmy sobie życzyli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qbpm
0 / 18

@panna_zuzanna_i_wanna Prace domowe są odpowiednikiem nadgodzin w dorosłym życiu. Rozumiem, ze nadgodziny są super? Nie, i nigdy nie będą, to świadczy tylko o słabości szkoły, tak samo jak ciągłe nadgodziny świadczą o słabości pracodawcy. Po pracy trzeba od pracy odpocząć, tak samo po szkole trzeba od szkoły odpocząć. I ten cudowny argument, że za moich czasów to było, i za moich rodziców czasów to było, cud miód.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+2 / 4

@Erecer zadania domowe muszę tego uczą, się nie w takiej ilości. Ma to sens jeśli na odrobienie zadania domowego potrzeba godziny, a dzieci nie na tego dnia 8 lekcji... Tylko system edukacji się tym nie przejmuje. Odkrywam do teraz środy w 2 gimnazjum- lekcje od 8:45- 15:10, a potem jeszcze zadanie z matematyki, polskiego i angielskiego na następny dzień. Na szczęście reszta przedmiotów była tymi raz w tygodniu... Ale dalej się człowiekowi odechciało robić 20 przykładów z matematyki, tworzenia zdań z rozsypanek na angielski po czym czytanie tekstu...
A przypomnę, że to ciągle byliśmy dziećmi! No dobra, nastolatkami.

W pracy też przytakujesz jak musisz zostać na narodziny nie mając na nic potem czasu, czy kombinujesz jakby tu się nie narobić? Bo drugim efektem pokazujesz tylko, że szuka przez to źle wychowuje i rodzi patologie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jakisgoscanonim
+3 / 3

@panna_zuzanna_i_wanna O to świetnie, takie zdolne dziecko co raz dwa rozwiąże dziesiątki zadań, będzie na pewno wybitnym naukowcem. Bo szczególnie, żeby raz dwa ogarnąć kilkanaście zadań z matmy, to już trzeba być niesamowicie uzdolnionym dzieciakiem. W końcu mało który dzieciak zrobi wiele zadań z matmy w krótkim czasie, to prawdziwa rzadkość. Nie mówię o podstawowych klasach 1-3, bo tam to zadania są tak proste, że żadne dziecko nie mogłoby tego nie ogarnąć, także to się nie liczy, choć faktycznie tam dosłownie można rozwiązać w miarę szybko. Już nie mówiąc o tym, że takich naprawdę bardzo zdolnych dzieci jest niewiele. Dziesiątki zadań(zwłaszcza tych z matematyki) tylko zniechęcają do nauki i zachęca do opuszczenia je i zrobienia tylko część na 3(tylko dlatego, że część zrobiona, a nie że żle zrobiona), po to, żeby ostatecznie np. na egzaminach czy maturze wyciągnąć sporo punktów i jeszcze zaoszczędzić kupę czasu na nadmiarze zadań. Stos zadań to marnotrawstwo cennego czasu, szkoda paru godzin dziennie na same, SAME zadania. Z surowymi rodzicami dziecko nie będzie w ogóle mieć czasu na nic, bo edukacja pochłania cały jego czas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TRUTHFUL
-3 / 3

@Erecer "Zgodnie z rankingiem, stworzonym przez jedną z największych na świecie prywatnych firm edukacyjnych Polska zajmuje 10 miejsce na świecie i 5 w Europie pod względem jakości systemu edukacji. Według sir Michaela Barbera- szefa badania wynik jest imponujący i może napawać dumą."
No to chyba nie jest na niskim poziomie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Erecer
-1 / 1

@TRUTHFUL
Skoro tak jest to czemu nasze uczelnie są w ogonie światowych uczelni?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dak_Zibbon
0 / 0

@Erecer
Najlepsze uczelnie w Polsce są w top 1% najlepszych uczelni na świecie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JurnyHeniek
+4 / 4

@Erecer Rodzice w Polsce zawsze mają podejście - moje dziecko złe? niemożliwe!

Kiedyś była taka akcja i to rozumie:
Pewna kobieta z Portugalii posunęła się do ogolenia głowy swojej córki, by ukracać ją za jej skandaliczne zachowanie. Dziewczyna zasłużyła sobie na tak surową karę za wyśmiewanie się z chorej na raka koleżanki, z którą chodzi do klasy. Matka postanowiła więc pozwolić jej się więc poczuć jak osoba przechodząca chemioterapię…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Erecer
0 / 0

@Dak_Zibbon 10 sekund szukania
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/pepites/najlepsze-polskie-uniwersytety/

Najlepszy w Polsce Uniwersytet Warszawski w ujęciu międzynarodowym zajmuje pozycję 284.

Nie będę porównywał naszych uczelni do Zimbabwe czy Pakistanu, tylko do Europejskich Amerykańskich i Chińskich uczelni. Od nich odstajemy niestety, taka jest brutalna prawda o naszym systemie nauczania. Jesteśmy w ogonie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dak_Zibbon
0 / 0

@Erecer
Znana jest zasada 80/20, więc można powiedzieć wprost, że najlepsze uczelnie w Polsce nigdy nie będą tak prestiżowe jak najlepsze uczelnie na świecie. Poza tym poszliśmy w inną stronę niż reszta Europy. U nas bowiem wyższe wykształcenie jest najbardziej egalitarne, a wykształcenie zawodowe jest traktowane po macoszemu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Erecer
+1 / 1

@Dak_Zibbon pokutuje u nas przekonanie, że wykształcenie to przepustką do lepszej pracy. I w sensie ogólnym tak jest, ale musisz posiadać zawód. A tak leci masówa np. na robotykę, a później zdziwienie, że pracy nie ma lub płacą najniższą krajową.
Najpierw naucz się podstaw, później zrób zawód, a dopiero wtedy idź na uczelnie.
A uczelnie niech przestaną biegać za studentami i zajmą się w 80% uprawianiem nauki. Tak jak jest to na zachodzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+30 / 30

Nie ma tu niczego, z czym można by się nie zgodzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pibi80
0 / 6

@Ashardon poza hipokryzją "ciała pedagogicznego", któremu kultury brakuje niestety bardzo często.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-3 / 5

@Ashardon Ja się nie zgadzam z "szacunkiem do starszych". Teraz jest z tym powoli coraz lepiej ale "tradycyjne" wychowanie w duchu że dzieci i ryby głosu nie mają, a starszej wiekiem osobie należy się nabożny szacunek i nieskończona tolerancja jej zachowań, bez względu na to jak głupia lub chamska by ta osoba nie była to koszmar. Kto chociaż przez chwilę pracował w dowolnym sklepie, gastro, czy czymkolwiek z dużą ilością kontaktu z klientem ten wie, że najbardziej roszczeniowi, bezczelni i skłonni do poniżania innych bez powodu są ludzie 40+

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2023 o 23:41

P Pasqdnik82
+1 / 5

@DexterHollandRulez ja już jestem 40+ i przyznam rację częściowo... ale skala zjawiska raczej wyłazi w wieku około 50+ No oczywiście nie można uogólniać bo są bardzo miłe osoby w średnim wieku i starsze... bywa że i młode osoby są roszczeniowe, bo co to nie one. Bardzo mnie śmieszą osoby młode, takie po 18-21 lat... Gdy nie mam pewności pytam o dowód gdy tam kupują jakieś piwo czy papierosy... a ci mi pokazują zdjęcie dowodu w telefonie.... no i takim nie sprzedaję dopóki mi nie pokaże jakiegokolwiek dokumentu... ewentualnie profil zaufany. w telefonie. I się wykłócają że przecież zdjęcie jest wyraźne :) Na co odpowiadam, że przepisy też są wyraźne i na podstawie zdjęcia w telefonie nie mogę sprzedać czegoś wymagającego pełnoletnośi... a bo ja wiem czy to nie jakiś podstawiony klient?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marekmarecki123
+10 / 12

Jak dzieci mają się nauczyć kultury przy jedzeniu, jak coraz więcej ludzi gada z pełnym pyskiem (aż by się czasem chciało podejść i strzelić...), siorbie, ciumka, mlaska..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+10 / 16

Ta kartka jest już tak stara, że zachowana kiedyś przeze mnie na dysku zdążyła już pożółknąć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lady_Apocalypse
+3 / 11

Dam sobie głowę uciąć, że oburzenie tak zwanych rodziców mogło sięgnąć zenitu i poszła pewnie nawet skarga do sądu za tak "obraźliwe" słowa. No jak tak można!!! Hahahahaha!!! Mamy bydło a nie ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2023 o 11:42

avatar jojo87
-2 / 4

Z czterema pierwszymi punktami się zgadzam. Ale z ostatnim już nie bardzo. Jeśli już to rodzice powinni pomóc (wzmocnić) edukację otrzymaną w szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jcienias
+3 / 7

Wiadomo jakim rodzicom się nie spodobał...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Olga887
+3 / 3

Jedyne co bym zmieniła, to zamiast "okazywać szacunek starszym i wszystkim nauczycielom", napisała "okazywać wszystkim szacunek", bo i rówieśnikom i młodszym się on należy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pan_Jamada
+4 / 4

A co to kogo obchodzi, czy apel sie spodobal. To sa podstawowe zasady ktoych normalny czlowiek przestrzega .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar krzysio6666
+4 / 6

Mam w rodzinie osobę która pracuje w szkole ale nie jest nauczycielem i taka prawda że dzieci nic z domu nie wynoszą i niczego w domu nie są uczone poza tym że wszystko im wolno i że tak sparafrazuję są królami świata. A jakby nauczyciel nawet chciał zareagować to następnego dnia mamusia przychodzi z mordą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mwa
0 / 2

Tak i nie. Kiedyś to właśnie szkoły, zwłaszcza te prywatne, były miejscem gdzie kształtowano młode umysły i wpajano im savoir-vivre. Jasne, w domach też to miało miejsce ale za ostateczny sznyt odpowiadali pedagodzy i to ich obowiązkiem było korygować wszelkie wyniesione z domu niedoróbki.
I to właśnie było jednym z założeń przymusowej edukacji - że dzieciak z plebejskiego czy nawet patologicznego domu trafi pod autorytet wykształconego pedagoga który skoryguje, da przykład i wyprowadzi przyszłego obywatela na prostą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
+4 / 4

@mwa . Do szkoły idzie dziecko w wieku 6 lat, to już nie jest tabula rasa, pewien etap kształtowania ma już za sobą. Jeśli dotąd pewnych rzeczy nie ma wpojonych to właściwie przepadło. Do szkoły ma trafiać dziecko już do pewnego stopnia wychowane i nauczone, stosownie do wieku. Jeśli tak nie jest to nawet wielkie wysiłki nauczycieli będą nieefektywne bo nie będą wspierane przez wychowanie domowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sasame
+4 / 6

Obstawiam, że wkurzyli się ci rodzice, którzy nie bardzo kojarzyli owe przymioty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pan_grajek92
+1 / 1

Apel sensowny prócz punktu drugiego. Dzieci powinny w domu uczyć się tego by traktować ludzi ze wzajemnością :) Bycie pomocnym jak najbardziej, nie mylić z byciem naiwnym. Ponadto człowieka można szanować za to co sobą reprezentuje i jaki jest w stosunku do innych a nie ze względu na wiek czy pełnioną funkcję, to iluzja i wpajanie dziecku błędnego myślenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Diaemus
-2 / 4

Jestem nauczycielem i uważam takie teksty za skandaliczne. Polecam każdemu uważną lekturę ustawy "Prawo oświatowe". W idealnym świecie rodzice wychowują swoje dzieci, a szkoła je w tym tylko wspomaga. Jeśli jednak rodzice nie nauczą podstaw, sorry nauczycielu... Niewiele możesz, ale próby naprawienia tego to Twój obowiązek. Nie tylko uczysz, WYCHOWUJESZ również.

Oto początek pierwszego artykułu wspomnianej ustawy:
Art. 1. System oświaty zapewnia w szczególności:
1) realizację prawa każdego obywatela Rzeczypospolitej Polskiej do kształcenia się oraz prawa dzieci i młodzieży do wychowania i opieki, odpowiednich do wieku i osiągniętego rozwoju;
2) wspomaganie przez szkołę wychowawczej roli rodziny;
3) wychowanie rozumiane jako wspieranie dziecka w rozwoju ku pełnej dojrzałości w sferze fizycznej, emocjonalnej, intelektualnej, duchowej i społecznej, wzmacniane i uzupełniane przez działania z zakresu profilaktyki problemów dzieci i młodzieży;

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H haspocanto
+3 / 7

Jestem matką i zgadzam się z tym. Szkoła uczy matematyki, polskiego czy chemii, ale to rodzice powinni nauczyć dzieci kultury i to jeszcze zanim te pójdą do szkoły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mielonka123
-2 / 2

@haspocanto a co jak nie nauczyli, czy twoje dzieci chodziły kiedyś do szkoły z dziećmi patoli? Poza tym w prawie oświatowym jest wyraźnie opisana rola szkoły i nauczyciela, chcesz uczyć samej matematyki, zamiast babrać się w wychowaniu cudzych dzieci - zostań nauczycielem akademickim, a nie na przykład w SP.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TRUTHFUL
+2 / 4

@mielonka123 Szkoła ma te procesy (wychowania) wspomagać i utrwalać. Nikt nie jest w stanie wychować ZAMIAST rodziców. Nie ma nawet do tego prawa ani narzędzi. Rodzice wychowują dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem, a przynajmniej powinno tak być. Jako rodzic wychowuję jednostkę, w szkole dziecko uczy się zachowań społecznych (jest w grupie)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mielonka123
-1 / 1

@TRUTHFUL - nikt nie mówi, że dziecko do siódmego roku życia ma być trzymane w klatce, ale rola szkoły w wychowaniu dzieci jest bardzo ważna (stąd "wychowawca" klasy i lekcje "wychowawcze") i to nie jest żadne "roszczenie" - u zarania publicznej edukacji postulat wychowawczej roli szkoły był jednym z elementarnych. Spójrz na "tajne komplety", czy rolę nauczycieli w "wychowaniu patriotycznym" podczas zaborów. Ja właśnie z tego względu nie kończyłem specjalności pedagogicznej, bo nie chciałem uczyć w szkole, bo to olbrzymia odpowiedzialność...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TRUTHFUL
+1 / 3

@mielonka123 W gruncie rzeczy się zgadzamy. Chodziło mi o to, że rodzice muszą że szkołą współpracować. Bez podstaw wyniesionych z domu szkoła cudów nie zrobi. Odpowiedzialność nauczyciela jest ogromna i cieszy mnie, że są jeszcze ludzie, którzy to zauważają i rozumieją, bo często spotyka się absurdalne opinie, że "nauczyciel nic przecież nie robi". Co ciekawe, twierdzą tak często ludzie, którzy z 2 własnych dzieci sobie nie radzą, a nauczyciel w klasie musi sobie poradzić z 30 i jeszcze je czegoś nauczyć. "Obyś cudze dzieci uczył" znikąd się nie wzięło. Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lector
+2 / 2

W czasach, gdy rodzice nader często uważają, że ich rola to spłodzić, urodzić i podtrzymywać przy życiu, a społeczeństwo ich w tym utwierdza, o każdy problem z dziećmi winiąc wszystkich tylko nie rodziców, aż dziw, że nie wszystkim rodzicom się nie spodobała prawda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomekbydgoszcz
0 / 2

Pokoleniu obecnych 20-30 latków się teraz w dupach poprzewracało, ludzie 45+ pamiętający z dzieciństwa/młodości czasy PRLu potrafią doceniać to co mają, młodsi niestety często nie. 35 godzin pracy, bo niby więcej to zaharowywanie, zerowy PIT, bo się należy, mieszkanie zaraz po szkole, bo przecież trzeba jakoś żyć, oczywiście samochód, wczasy co roku albo dwa razy w roku, wyjście na Sylwestra, chrzest czy komunia dziecka w restauracji, o osiemnastce nie wspominając, obiadek minimum raz w tygodniu też w restauracji, a jedzenie w tygodniu to niech dowiozą gotowe, bo przecież nie będą codzienni gotować. Do tego 800+ albo najlepiej aby państwo utrzymywało każde dziecko.

Niestety na wychowanie dzieci też to się przekłada: "wychować ma szkoła, bo od tego jest",

Wydaje mi się, że moje pokolenie za bardzo chciało aby nasze dzieci miały lepiej i to są tego efekty. Ja na swoje dzieci nie narzekam ale patrząc na ich znajomych jestem przerażony, jak ten świat będzie wyglądał za 20-30 lat kiedy nas już nie będzie albo będziemy na emeryturach? A następne pokolenie może być jeszcze bardziej rozkapryszone i roszczeniowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mielonka123
0 / 2

@tomekbydgoszcz - masz rację, mam 45 lat i "wyjście na Sylwestra" to szczególnie szokujące novum, za moich czasów w ogóle nie było sylwestra, a może po prostu nie pamiętam bo chlałem na wyjściach na sylwestra...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mielonka123
0 / 0

@tomekbydgoszcz - zresztą czy to nie właśnie ci wspaniali 40-50 latkowie wychowali obecnych 20-30 latków? No chyba, że to nie ich wina, tylko wszystkich na około... a nie czekaj przecież komentujemy pod postem, który ma udowodnić, że główną rolę w wychowaniu dzieci spełniają rodzice...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomekbydgoszcz
+1 / 1

@mielonka123
Tak, masz rację, w latach 80-tych wszyscy dorośli Polacy na Sylwestra bawili się w restauracjach, a miesiąc później wspominali to na stokach narciarskich aby latem w Egipcie spokojnie planować kolejny Sylwester w restauracji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomekbydgoszcz
0 / 0

@mielonka123
Nie chciało się przeczytać całego mojego wpisu? Za długi był? No to powtórzę ten fragment, którego dotyczy ten Twój wpis:
"Wydaje mi się, że moje pokolenie za bardzo chciało aby nasze dzieci miały lepiej i to są tego efekty"
Teraz pojąłeś czy nadal za trudne?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TRUTHFUL
-1 / 1

@mielonka123 Uczciwie przecież @tomekbydgoszcz przyznał, że "Wydaje mi się, że moje pokolenie za bardzo chciało aby nasze dzieci miały lepiej i to są tego efekty." Czyli widzi winę w wychowaniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomekbydgoszcz
0 / 0

@TRUTHFUL
Dokładnie tak, to jakie jest dane pokolenie zawsze jest w pewnej mierze zasługą lub winą pokolenia wyżej czyli rodziców. Tak samo jak zasługą lub winą będzie obecnych rodziców jak to będzie za 20 lat. Tak to właśnie działa.
Wydaje mi się, że po prostu @mielonka123 nie przeczytał do końca tego mojego wpisu :-).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TRUTHFUL
0 / 2

@tomekbydgoszcz Zgadzam się. Z perspektywy lat dopiero widzę, co można było zrobić lepiej w kwestii wychowania, choć - mimo wszystko - jest dobrze ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomekbydgoszcz
0 / 0

@TRUTHFUL
Mam dokładnie tak samo, też jest OK! ale zawsze można było to zrobić lepiej.
Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mielonka123
0 / 0

@TRUTHFUL - mnie po prostu denerwuje gadania na zasadzie "za naszych czasów pracowało się po 20h/dobę, jako wypłatę dostawaliśmy worek kartofli, a wakacje to widzieliśmy na amerykańskich filmach". W porównaniu z naszymi rodzicami, nam w latach 90'tych też żyło się super i akurat ja zarabiałem bardzo dobrze i dość szybko mogłem sobie pozwolić na wiele rzeczy, o których @tomekbydgoszcz pisze. No i tekst, że ludzie pamiętający czasy PRL'u potrafią docenić to co mają - większej bzdury nie czytałem - gdyby umieli, to by nie zapieprzali jak dzikie bąki w latach 90'tych żeby się dorobić... Teraz na starość może i doceniają, ale sami mając 20-30 lat niczego nie docenialiśmy, każdy orał żeby mieć więcej i więcej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomekbydgoszcz
0 / 0

@mielonka123
"mnie po prostu denerwuje gadania na zasadzie "za naszych czasów pracowało się po 20h/dobę..." - gdzie coś takiego napisałem? Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem?
Mam propozycję: nie brnij, bo tylko się ośmieszasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mielonka123
0 / 0

@tomekbydgoszcz - jak na osobę powyżej 40-tki wydajesz się wyjątkowo przewrażliwiony na punkcie własnego zdania i "mojszej racji"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomekbydgoszcz
0 / 0

@mielonka123
Nie wiem co wrażliwego jest w tym, że nie daję sobie wmówić czegoś czego nie napisałem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem