Czy to przypomina broń? Nie.
Gdyby to była wiatrówka, ASG czy coś w ten deseń. Ok. Tu, to po prostu nie przypomina broni. Równie dobrze by się można czepiać każdego przedmiotu w kształcie litery L.
O psiurwa! Spluwa https://images.obi.pl/product/PL/1500x1500/461577_1.jpg
Haha. Bo przecież można tak jak broń złapać, a to że płaskie i nie ma nawet lufy - no przecież na 10tys m nikt nie będzie tego rozważał...
Z drugiej strony broń też można by ukryć w innych, mniej sugestywnych przedmiotach. Choćby w instrumencie muzycznym.
Tu mamy klasyczny przykład nadgorliwości celników i tyle.
@rafik54321 Po siedzeniu zwykle obrywają ci najbliżej klienta, np. panie w okienku banku. Jeżeli będą się stosować do przepisów firmy = bezduszne urzędasy bez odrobiny humoru. Jeżeli coś się jednak odwali = banda niekompetentnych patałachów - są przecie PROCEDURY! :)))))
@irulax Tu cała na biało wchodzi interpretacja przepisu.
Czy ten przedmiot przypomina broń? Niech wskaże mi dowolną broń palną, która ma takie kolory i jest wykonana z takiego plastiku, z tak małą lufą. Nie ma takich broni.
Być może sprawa wygląda nieco inaczej. Jakby nic nie rekwirowali to by się szef czepiał "że nic nie robio" stąd nadgorliwość. Byle cokolwiek przyciąć i czapka.
@rafik54321 W takim razie powiedz mi: który but przypomina broń. W jakim granacie ładunek wybuchowy schowano w podeszwie? To jakiś absurd! :)
Sam widzisz: jeżeli oni się nie przyczepią to się szef przyczepi. Jeżeli na coś przymkną oko, to z czasem ktoś inny zacznie się uważnie przypatrywać. I tak źle i tak do upy. o.O
@irulax ależ przecież nikt nie ma problemu z tym, że dokonano przeszukania. Mogliby tę zabawkę nawet rozkręcić by do niej zajrzeć czy tam koki nie przemycają, albo nie umieszczono wewnątrz faktycznej broni. Proszę bardzo.
Tylko sęk w tym, że po dokładnym zweryfikowaniu że to NIE JEST broń, dalej jak broń ten przedmiot potraktowano. W tym jest sęk.
@rafik54321 Nieco nadgorliwości było. Zapewniam Cię jednak, że klienci potrafią dobić nawet świętego człowieka. Na każdych stu porządnych zawsze trafi się jeden który napsuje krwi z nawiązką. Polacy zawsze potrafią naginać przepisy do granic możliwości.
P.S. Ponoć jest zjawisko zwane jako "strajk włoski" kiedy urzędnicy/pracownicy wykonują swoją robotę w 100% skrupulatnie, zgodnie z prawem i normami. ;) Wtedy byłby lament, że dziecko jest smutne bo w odprawie spędzili 5 godzin zamiast standardowych 40 min. :)
@irulax kiedyś przeczytałem taką historyjkę (już nie pamiętam gdzie) turysta podróżujący po stanach Am. Płn. podczas kontroli drogowej został poproszony o otwarcie walizki, a znając jej zawartość obrócił ją do góry dnem i w ten sposób cała zawartość wysypała się na..... zabawkowy pistolet dla dziecka leżący na samym wierzchu bo turysta zdawał sobie sprawę jak by to mogło się potoczyć, a tak miał chwilkę na uprzedzenie łamaną angielszczyzną co tam jest
Nawet nie nieco a całkiem sporo.
To że przemytnik mógłby użyć dziecka tudzież bagażu dziecka do przemytu jest całkowicie do przyjęcia. Dlatego nikt nie robi afery że skontrolowano dziecko. To jest totalnie ok. Jednak podciąganie zabawki jako przedmiot przypominający broń to przegięcie. Sprawdzenie czy zabawka jest faktycznie zabawką - ok, zabieranie tego po stwierdzeniu że to tylko zabawka, to już nie jest ok.
Tym bardziej że zabawki potrafią być drogie, a nie są nielegalnymi przedmiotami. Ich konfiskata jest niejako kradzieżą w takim przypadku.
Wiesz co mnie zawsze najbardziej dziwi w strajkach? To że strajk najmniej uderza w tych, którzy są winni.
Dajmy na to celników właśnie. Strajkują, bo chcą np podwyżek. Słusznie czy nie - nie ważne w tej chwili.
I robią taki strajk włoski. Co to daje? Czy politycy w tym momencie obrywają? Nie. Bo oni sobie przejdą przejściem dyplomatycznym i papa, takich ludzi się nie sprawdza. Polityka nie boli strajk. Boli innych obywateli, obywateli którzy są bogu ducha winni danej sytuacji.
To trochę tak, jakby jakiś karku obił ci twarz, więc ty poszedłeś obić dzieciaka i nazywasz to strajkiem przeciw biciu :/ . No heloł...
Celnicy chcą strajkować, niech urządzą strajk włoski, ale tylko tym politykom. Niech najpierw ich totalnie wylegitymują, zadzwonią do ambasad, każdego łebka z osobna itd. Jak się politykowi z 10min zrobi 3 godziny to DOPIERO będzie skuteczny strajk XD.
A potem jechać palić kukły pod sejmem. Wtedy to z całym sercem jestem po stronie związkowców.
Jednak jak jedyne co dana grupa zawodowa potrafi robić to utrudniać życie wszystkim w okół, to sorry bardzo, popierać ich nie będę.
To samo można powiedzieć o rolnikach. Zablokowali masę dróg i którego polityka to boli? Oni sobie śmigłowcem polecą i pierniczą blokady.
A kto zapłaci za nadgodziny kierowcom zawodowym? Kto beknie za spóźnienie się do pracy innych obywateli? Ktoś może potrzebować leków i transport nie dojedzie na czas do apteki i ktoś znów będzie musiał się bujać do apteki itd...
To samo nauczyciele. Urządzili sobie strajki tuż przed wakacjami. Kiedy uczniowie szykowali się do egzaminów wszelkiej maści i utrudnili im np matury, a to bezpośrednio rzutuje na przyszłość dzieciaków. Co one winne? Nawet praw wyborczych często nie mają.
Czemu nie poczekali do wakacji właściwych i nie zablokowali sejmu? Czemu nie wzięli samych polityków za zakładników? Było stanąć kordonem w okół sejmu, dogadać się ze wszystkimi grupami zawodowymi po kolei i żadnego polityka nie wypuszczać z sejmu do póki nie ogarną sprawy. Ba, wystarczy tu strajk nawet rotacyjny XD. Na te kilkadziesiąt grup zawodowych mogliby się zrzucić nawet na zbrojną ochronę co by policja nie próbowała ich pałą rozgonić. Nagle by się okazało że mamy hiper sprawny rząd i mądre ustawy da się ogarnąć w 2 dni XD...
Tak ich trzeba ukłuć.
@rafik54321 Jeśli inny pasażer zobaczy taką zabawkę to istnieje duża szansa, że nie będzie się zastanawiał jak dokładna była kontrola tylko zacznie wrzeszczeć i rozkręci panikę a to już jest niebezpieczne
@rafik54321 Mi też kiedyś problem robili, bo chciałem małego nerfa wnieść na pokład. Ostatecznie jednak się ugieli, bo nawet oni nie byli w stanie znaleźć niczego groźnego w tej zabawce.
Jak byłem dzieckiem, policja zarekwirowała nam wiatrówkę i pistolet hukowy i przez pół roku Ci eksperci nie byli w stanie stwierdzić, że to nie jest prawdziwa broń. Ci ludzie są nie kompetentni albo nadgorliwi i tyle.
@rafik54321
"Polityka nie boli strajk. Boli innych obywateli, obywateli którzy są bogu ducha winni danej sytuacji."
ale polityka strajk celnikow nie bedzie bolal, bo poleci sobie na paszport dyplomatyczny, strajk nauczycieli tez nie zaboli bo posle dzieci do prywatnej szkoly gdzie nauczyciele maja na tyle dobre warunki zeby nie strajkowac
dlatego malo kto ma szanse strajkowac w taki sposob zeby uderzylo to w politykow, dlatego strajki uderzaja w tych ktorzy tych politykow wybrali, po to zeby zaczeli dzialac i zmuszac politykow do reakcji
problem w tym ze to dziala w krajach demokratycznych a nie pseudodemokracjach gdzie wiekszosc osob nie ma pojecia kto reprezentuje ich region w parlamencie, a czesto sa to ludzie dopisani na liste przed wyborami
@rafik54321 Rafciu, ta zabawka jest z plastiku, plastik jak wiesz, nie topi się przy tych samych chemikaliach co skóra człowieka. Chemikaliach wywołujących poparzenia.
W dupie mam płacz maluszka. Spaścili rodzice. Trza było do bagażu głównego wstawić.
A tak, to z pojemnością 200-250ml "pistolecik" poszedł na wszelki wypadek do kosza.
W 100% słusznie.
Czasem jednak przeginają. Mi kiedyś uporczywie chcieli zarekwirować nabój 7,62, który był otwieraczem do piwa w formie breloczka. Z boku miał stosowny otwór by otwierać kapsle.
Już od jakiegoś czasu zauważyłem że prawdziwi terroryści pracują na lotniskach.
Zadaniem terrorysty jest wzbudzanie terroru (strachu), a ochrona lotnisk robi to doskonale.
To celnik nie wie, że plastikowe zabawki nie strzelają? Wystarczyło poświęcić parę sekund, tylko co na wąchanie podejrzanych płynów, a okazało by się że krokodyl jest niegroźny. No chyba że ojciec nie życzył sobie, aby celnik otwierał opakowanie, wtedy wspólnie z nadgorliwym celnikiem odpowiadają za łzy dzieciaka.
Od przygł…. karynek i madek które myślą ze cały świat się kreci w okuł ich bąbelków gorsi są już tylko łajzowaci tatuskowie, którzy szantażem emocjonalnym „bo mu się bąbelek rozpłakał” ( no świat się kończy ) robią gów…. burze.
Aż dziwne, że z bombelkiem wpuścili na pokład, przecież bombelek, jak sama nazwa wskazuje, to może być bomba. Nikt na wysokości 10 kilometrów nie będzie analizować, czy to bomba czy to jednak tylko bombelek.
Czy to przypomina broń? Nie.
Gdyby to była wiatrówka, ASG czy coś w ten deseń. Ok. Tu, to po prostu nie przypomina broni. Równie dobrze by się można czepiać każdego przedmiotu w kształcie litery L.
O psiurwa! Spluwa
https://images.obi.pl/product/PL/1500x1500/461577_1.jpg
Haha. Bo przecież można tak jak broń złapać, a to że płaskie i nie ma nawet lufy - no przecież na 10tys m nikt nie będzie tego rozważał...
Z drugiej strony broń też można by ukryć w innych, mniej sugestywnych przedmiotach. Choćby w instrumencie muzycznym.
Tu mamy klasyczny przykład nadgorliwości celników i tyle.
@rafik54321 Po siedzeniu zwykle obrywają ci najbliżej klienta, np. panie w okienku banku. Jeżeli będą się stosować do przepisów firmy = bezduszne urzędasy bez odrobiny humoru. Jeżeli coś się jednak odwali = banda niekompetentnych patałachów - są przecie PROCEDURY! :)))))
@irulax Tu cała na biało wchodzi interpretacja przepisu.
Czy ten przedmiot przypomina broń? Niech wskaże mi dowolną broń palną, która ma takie kolory i jest wykonana z takiego plastiku, z tak małą lufą. Nie ma takich broni.
Być może sprawa wygląda nieco inaczej. Jakby nic nie rekwirowali to by się szef czepiał "że nic nie robio" stąd nadgorliwość. Byle cokolwiek przyciąć i czapka.
@rafik54321 W takim razie powiedz mi: który but przypomina broń. W jakim granacie ładunek wybuchowy schowano w podeszwie? To jakiś absurd! :)
Sam widzisz: jeżeli oni się nie przyczepią to się szef przyczepi. Jeżeli na coś przymkną oko, to z czasem ktoś inny zacznie się uważnie przypatrywać. I tak źle i tak do upy. o.O
@irulax ależ przecież nikt nie ma problemu z tym, że dokonano przeszukania. Mogliby tę zabawkę nawet rozkręcić by do niej zajrzeć czy tam koki nie przemycają, albo nie umieszczono wewnątrz faktycznej broni. Proszę bardzo.
Tylko sęk w tym, że po dokładnym zweryfikowaniu że to NIE JEST broń, dalej jak broń ten przedmiot potraktowano. W tym jest sęk.
@rafik54321 Nieco nadgorliwości było. Zapewniam Cię jednak, że klienci potrafią dobić nawet świętego człowieka. Na każdych stu porządnych zawsze trafi się jeden który napsuje krwi z nawiązką. Polacy zawsze potrafią naginać przepisy do granic możliwości.
P.S. Ponoć jest zjawisko zwane jako "strajk włoski" kiedy urzędnicy/pracownicy wykonują swoją robotę w 100% skrupulatnie, zgodnie z prawem i normami. ;) Wtedy byłby lament, że dziecko jest smutne bo w odprawie spędzili 5 godzin zamiast standardowych 40 min. :)
@irulax kiedyś przeczytałem taką historyjkę (już nie pamiętam gdzie) turysta podróżujący po stanach Am. Płn. podczas kontroli drogowej został poproszony o otwarcie walizki, a znając jej zawartość obrócił ją do góry dnem i w ten sposób cała zawartość wysypała się na..... zabawkowy pistolet dla dziecka leżący na samym wierzchu bo turysta zdawał sobie sprawę jak by to mogło się potoczyć, a tak miał chwilkę na uprzedzenie łamaną angielszczyzną co tam jest
Nawet nie nieco a całkiem sporo.
To że przemytnik mógłby użyć dziecka tudzież bagażu dziecka do przemytu jest całkowicie do przyjęcia. Dlatego nikt nie robi afery że skontrolowano dziecko. To jest totalnie ok. Jednak podciąganie zabawki jako przedmiot przypominający broń to przegięcie. Sprawdzenie czy zabawka jest faktycznie zabawką - ok, zabieranie tego po stwierdzeniu że to tylko zabawka, to już nie jest ok.
Tym bardziej że zabawki potrafią być drogie, a nie są nielegalnymi przedmiotami. Ich konfiskata jest niejako kradzieżą w takim przypadku.
Wiesz co mnie zawsze najbardziej dziwi w strajkach? To że strajk najmniej uderza w tych, którzy są winni.
Dajmy na to celników właśnie. Strajkują, bo chcą np podwyżek. Słusznie czy nie - nie ważne w tej chwili.
I robią taki strajk włoski. Co to daje? Czy politycy w tym momencie obrywają? Nie. Bo oni sobie przejdą przejściem dyplomatycznym i papa, takich ludzi się nie sprawdza. Polityka nie boli strajk. Boli innych obywateli, obywateli którzy są bogu ducha winni danej sytuacji.
To trochę tak, jakby jakiś karku obił ci twarz, więc ty poszedłeś obić dzieciaka i nazywasz to strajkiem przeciw biciu :/ . No heloł...
Celnicy chcą strajkować, niech urządzą strajk włoski, ale tylko tym politykom. Niech najpierw ich totalnie wylegitymują, zadzwonią do ambasad, każdego łebka z osobna itd. Jak się politykowi z 10min zrobi 3 godziny to DOPIERO będzie skuteczny strajk XD.
A potem jechać palić kukły pod sejmem. Wtedy to z całym sercem jestem po stronie związkowców.
Jednak jak jedyne co dana grupa zawodowa potrafi robić to utrudniać życie wszystkim w okół, to sorry bardzo, popierać ich nie będę.
To samo można powiedzieć o rolnikach. Zablokowali masę dróg i którego polityka to boli? Oni sobie śmigłowcem polecą i pierniczą blokady.
A kto zapłaci za nadgodziny kierowcom zawodowym? Kto beknie za spóźnienie się do pracy innych obywateli? Ktoś może potrzebować leków i transport nie dojedzie na czas do apteki i ktoś znów będzie musiał się bujać do apteki itd...
To samo nauczyciele. Urządzili sobie strajki tuż przed wakacjami. Kiedy uczniowie szykowali się do egzaminów wszelkiej maści i utrudnili im np matury, a to bezpośrednio rzutuje na przyszłość dzieciaków. Co one winne? Nawet praw wyborczych często nie mają.
Czemu nie poczekali do wakacji właściwych i nie zablokowali sejmu? Czemu nie wzięli samych polityków za zakładników? Było stanąć kordonem w okół sejmu, dogadać się ze wszystkimi grupami zawodowymi po kolei i żadnego polityka nie wypuszczać z sejmu do póki nie ogarną sprawy. Ba, wystarczy tu strajk nawet rotacyjny XD. Na te kilkadziesiąt grup zawodowych mogliby się zrzucić nawet na zbrojną ochronę co by policja nie próbowała ich pałą rozgonić. Nagle by się okazało że mamy hiper sprawny rząd i mądre ustawy da się ogarnąć w 2 dni XD...
Tak ich trzeba ukłuć.
@rafik54321 Jeśli inny pasażer zobaczy taką zabawkę to istnieje duża szansa, że nie będzie się zastanawiał jak dokładna była kontrola tylko zacznie wrzeszczeć i rozkręci panikę a to już jest niebezpieczne
@rafik54321 Mi też kiedyś problem robili, bo chciałem małego nerfa wnieść na pokład. Ostatecznie jednak się ugieli, bo nawet oni nie byli w stanie znaleźć niczego groźnego w tej zabawce.
Jak byłem dzieckiem, policja zarekwirowała nam wiatrówkę i pistolet hukowy i przez pół roku Ci eksperci nie byli w stanie stwierdzić, że to nie jest prawdziwa broń. Ci ludzie są nie kompetentni albo nadgorliwi i tyle.
@rafik54321
"Polityka nie boli strajk. Boli innych obywateli, obywateli którzy są bogu ducha winni danej sytuacji."
ale polityka strajk celnikow nie bedzie bolal, bo poleci sobie na paszport dyplomatyczny, strajk nauczycieli tez nie zaboli bo posle dzieci do prywatnej szkoly gdzie nauczyciele maja na tyle dobre warunki zeby nie strajkowac
dlatego malo kto ma szanse strajkowac w taki sposob zeby uderzylo to w politykow, dlatego strajki uderzaja w tych ktorzy tych politykow wybrali, po to zeby zaczeli dzialac i zmuszac politykow do reakcji
problem w tym ze to dziala w krajach demokratycznych a nie pseudodemokracjach gdzie wiekszosc osob nie ma pojecia kto reprezentuje ich region w parlamencie, a czesto sa to ludzie dopisani na liste przed wyborami
@rafik54321 Rafciu, ta zabawka jest z plastiku, plastik jak wiesz, nie topi się przy tych samych chemikaliach co skóra człowieka. Chemikaliach wywołujących poparzenia.
W dupie mam płacz maluszka. Spaścili rodzice. Trza było do bagażu głównego wstawić.
A tak, to z pojemnością 200-250ml "pistolecik" poszedł na wszelki wypadek do kosza.
W 100% słusznie.
Czasem jednak przeginają. Mi kiedyś uporczywie chcieli zarekwirować nabój 7,62, który był otwieraczem do piwa w formie breloczka. Z boku miał stosowny otwór by otwierać kapsle.
Po co komu te procedury? Bez sensu są. Kto to widział? Śmiało, zmieścisz się...
Już od jakiegoś czasu zauważyłem że prawdziwi terroryści pracują na lotniskach.
Zadaniem terrorysty jest wzbudzanie terroru (strachu), a ochrona lotnisk robi to doskonale.
Odpowiedź lotniska rzeczowa i merytoryczna. Gównoburza o nic.
To celnik nie wie, że plastikowe zabawki nie strzelają? Wystarczyło poświęcić parę sekund, tylko co na wąchanie podejrzanych płynów, a okazało by się że krokodyl jest niegroźny. No chyba że ojciec nie życzył sobie, aby celnik otwierał opakowanie, wtedy wspólnie z nadgorliwym celnikiem odpowiadają za łzy dzieciaka.
Chcialabym zobaczyc tego twardziela co kamufluje bron w zabawce...
Od przygł…. karynek i madek które myślą ze cały świat się kreci w okuł ich bąbelków gorsi są już tylko łajzowaci tatuskowie, którzy szantażem emocjonalnym „bo mu się bąbelek rozpłakał” ( no świat się kończy ) robią gów…. burze.
Aż dziwne, że z bombelkiem wpuścili na pokład, przecież bombelek, jak sama nazwa wskazuje, to może być bomba. Nikt na wysokości 10 kilometrów nie będzie analizować, czy to bomba czy to jednak tylko bombelek.
Ciekawe czy po powrocie oddadzą zabawkę, którą ukradli.
Ta, a po co? Pewnie któryś da swojemu dzieciakowi.
a mógł obwiązać dziecko zabawkowym Pas szahida a sam nieść zabawkowy detonator.
Strach złożyć palce w kształt pistoletu, bo Ci dłoń uje**ą.
Dla tych którzy bronią obsługę lotniska - ok, ale nie mówcie mi, że te przepisy nie są chore.
Sami pracownicy NSA przyznają, że cała ta szopka jest niczym więcej, jak właśnie szopką, która ma wytworzyć iluzję bezpieczeństwa.