Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
237 273
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A adamis62
+2 / 4

Taaa..., to nich kobieta kupi pół kilo gwoździ 2", 18 nakrętek fi10 i 4 nyple redukcyjne 1/2"×3/4".

Hmmm...., tyle, że i wielu facetów nie ma pojęcia o czym napisałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Myslaca_istota
+3 / 3

@adamis62 Po co ci tyle gwoździ, ja raczej używam wkrętów, bo lepiej trzymają, nakrętki do śrub owszem, jak akurat potrzebne, nie przerabiam wody ani centralnego, żeby kupować nyple po pół i 3/4 cala... Od wielu lat radzę sobie z techniką, mam warsztat lepiej wyposażony, niż niejeden mężczyzna, zdarzało mi się kupować klucz do odkręcania świecy w kosie spalinowej "na oko" i pasował... Kobiety lubią robić z siebie "głupiutkie istotki", bo bywają leniwe. W mojej rodzinie kobiety radzą sobie z techniką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@Myslaca_istota , może i radzisz sobie z techniką, ale nyple "po pół i 3/4" ci nie wyszły. ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kanapkazechlebem
+2 / 2

@adamis62 Spoko, w Castoramie wszystko jest ładnie podpisane, można też zapytać kogoś z pracowników. Nie znam się na technice, ale kupowałam różne rzeczy do napraw w domu, nigdy nie miałam z tym problemu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ashera01
+2 / 2

@adamis62 kupowałam takie rzeczy, jak ojciec prowadził warsztat. Nie trafiło się, żebym kupiła niewłaściwe. Gorzej było, jak dziadek mnie wysłał po węzę dadanowską, ale też kupiłam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

@Ashera01, :-))))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hayne81
+1 / 1

@kanapkazechlebem

Słyszałam kiedyś opowieść koleżanki o tym jak jej màz pojechał kupować gałké muszkatołowà do Castoramy i o tym jak pomocny pracownik obiecał jà sprowadzić na drugi dzień.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obelix
+8 / 8

Umiejętność czytania ze zrozumieniem posiadłem w stopniu elementarnym w szkole podstawowej i doszlifowałem w późniejszym życiu. Nie wiem gdzie są ci wszyscy "faceci", którzy nie potrafią zrobić zakupów. Aaaaa! Już wiem! Żyją w świecie fantazji na demotywatorach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Obelix Nie no, ci faceci są w związkach z kobietami, które na liście zakupów mają "ciastka, no wiesz, te dobre". Ewentualnie od "jajka jak są 12 parówek". Do tego bym dołożył kwestię darcia ryja jak kupisz nie taką alternatywę jakby chciała, bo masz samodzielnie wybierać, ale dokładnie tak, jakby ona zrobiła.
A tak na poważniej, to trudno się robi zakupy dla kogoś jeśli instrukcje nie są precyzyjne. Jak chcesz zrobić posiłek i czegoś nie ma, to dobierzesz co pasuje. Jak masz tylko listę produktów i czegoś nie ma, to nijak nie wiesz do czego to. Później nie ma cytryn, kupisz kwasek cytrynowy, a ona chciała skórkę do ciasta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Obelix
0 / 0

@ZONTAR Jeśli ktoś ma takie problemy przy tak trywialnej czynności jak zakupy to współczuję. Sam takich nie posiadam bo jestem konkretny i metodyczny. Moja Żona to samo. Żona zawsze robi listę, pyta mnie czy mam coś do dodania. Jeśli ona idzie na zakupy to ja jej robię "instrukcję ustną" w stylu "ale jak nie będzie tego mojego ulubionego X to nie bierz tego Y". I vice versa. Kwestia zamienienia dwóch trzech zdań i już wszystko jasne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Obelix Można tak, ale nie wszystkim to wychodzi. Z resztą to jest jeden z podstawowych problemów w związkach, brak jasnej komunikacji i pretensje o to, że partner w myślach nie czyta. No jest jeszcze głupota. Przypomniało mi się, jak lata temu niosłem jakieś duże pudło i kobita szybciej poszła na przystanek. Czyta rozkład jazdy, podjechał tramwaj, wsiadła, wszedłem za nią. W połowie drogi okazało się, że nie przeczytała gdzie jedzie i jesteśmy na jakimś zadupiu. Przez takie sytuacje nie możesz mieć nawet pewności, czy ktoś faktycznie wie, co robi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+3 / 3

U większości znajomych (także u mnie) to facet zazwyczaj robi poważniejsze zakupy. Kobiety jak robią to drobiznę. Pomijam wspólną "rozrywkę".

Większość sklepów mamy na tyle blisko, że chodzi się z torbami piechotą. Żona z synem nie przyniosą połowy tego, co ja. Jak robię obiad to wiem, co kupić. Jak robi żona, to dopytuję o składniki.

Podobno gdzieś w Polsce istnieją faceci, którzy nie potrafią robić zakupów. W necie na pewno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2023 o 11:29

B Breva
+5 / 5

@michalSFS To się wzięło ze starego pokolenia emerytów,które miało bardzo wąski zakres umiejętności domowych. Mężczyzna był od naprawiania a kobieta od zarządzania domem. Moi rodzice mieli ogromny problem funkcjonowania samodzielnie. Moja mama miała problem z obsługą telewizora, którego używałą od lat a mój tata potrzebował żeby ktoś mu wcisnął w rękę ubrania albo pokazał palcem co ma kupić. Na szczęście te czasy mijają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem