Zrobił komorę inhalacyjną. Butelka nie jest "pompką" tylko po prostu przestrzenią do której podaje się aerozol. Dziecko nie potrafi korzystać ze zwykłej postaci leku, nie skoordynuje wdechu z podaniem leku. Lek podaje się do takiej komory, a dziecko normalnie oddychając jednocześnie przyjmuje lek
Moze w swoim toku rozumowania cos przeoczyłam, ale gdybym miala dziecko z astma i atakami, podczas ktorych moze sie ono udusic, podróżowała bym wszędzie z trzema inhalatorami schowanymi w 3roznych miejscach, a nie bez... No chyba, ze to byl jego pierwszy atak.
Zrobił komorę inhalacyjną. Butelka nie jest "pompką" tylko po prostu przestrzenią do której podaje się aerozol. Dziecko nie potrafi korzystać ze zwykłej postaci leku, nie skoordynuje wdechu z podaniem leku. Lek podaje się do takiej komory, a dziecko normalnie oddychając jednocześnie przyjmuje lek
skoro w 2015, to dlaczego teraz o tym piszecie?
Moze w swoim toku rozumowania cos przeoczyłam, ale gdybym miala dziecko z astma i atakami, podczas ktorych moze sie ono udusic, podróżowała bym wszędzie z trzema inhalatorami schowanymi w 3roznych miejscach, a nie bez... No chyba, ze to byl jego pierwszy atak.
Bo dopiero przestali klaskać