moje są, większość dorosłych których znam także uważam za z natury dobrych, od wmawiania ludziom grzeszności jest KK, a ogromu zła media, rzeczywistość jest o wiele fajniejsza niż próbuje się nam wmawiać
@Pierdzideuko myślę że albo masz niesamowite szczęście do otoczenia (mniej prawdopodobne), albo za mało znasz ludzi wokół siebie. Ludzi tak naprawdę w pełni poznajesz najczęściej gdy masz dużą paczkę znajomych gdzie kazdy sie zna i zachodzi dużo różnych relacji między nimi i dodatkowo spędzasz z nimi dużo czasu, w tym pod wpływem alkoholu. W innych warunkach praktycznie niemożliwe jest poznanie kogoś tak naprawdę, bo po prostu jak ten ktoś zrobi coś złego to ci się tym nie pochwali przecież, a jak macie niewielu wspólnych znajomych z czego 1 o tym wie to też marna szansa że się o tym dowiesz. Zwyczajnie syf jest bardzo łatwo ukryć jeśli nie dotyczy ciebie, a jak dotyczy to często jest tylko nieco trudniej. Z osobistych doświadczeń kilku takich większych grup na przestrzeni lat mogę cię zapewnić że ludzie w min 99% to śmiecie i sprzedajne ku..wy, a jak myślisz o kimś inaczej to jest spore prawdopodobieństwo że po prostu jeszcze nie miał okazji żeby pokazać prawdziwego oblicza (okazja czyni złodzieja świetnie tu pasuje). Wnioski jakie ja do tej pory wyciągnąłem to m.in:
1. Nigdy nie ufaj nikomu w 100% (podchodź do zaufania jak do prawdopodobieństwa, a nie wiary)
2. Ludzie nie przykładają przeważnie żadnej wagi do takich rzeczy jak przyjaźń, nawet jak znasz kogoś 5 lat i pomagałeś mu nie raz w cięższej sytuacji, to bez wachania urwie z tobą kontakt z błachego powodu, lub zacznie ci się dobierać do dziewczyny itp.
3. Co do dziewczyn to w ogóle lepiej wyjść z zał. że albo masz dziewczyne/żonę, albo przyjaciół, ew. na tyle nieatrakcyjną żeby żadnego nie kusiło.
4. To jest chyba najgorsze w zasadzie: nikogo (prawie) nie obchodzi wgl jaki jesteś wobec innych, interesuje ich tylko prywatny zysk na relacji z tobą. Nie zliczę ile razy usłyszałem "mnie do tego nie mieszaj"/ "mnie to nie dotyczy" kiedy próbowałem przekonać część ludzi że nie warto się zadawać z danymi osobami bo chociażby: zdradzają swoich partnerów/kradną/gwałcą(tak byl taki przypadek). I wiesz ilu z nich mnie posłuchało? Nikt, to jest prawdziwa tragedia, że póki ktoś nie zrobi świństwa tobie to masz gdzieś co robi innym, to jest podejście większości ludzi.
Ludzie są znatury źli, egoistyczni i samolubni. Pojedyncze jednostki decydują się na wyznawanie jakiegokolwiek systemu moralnego, a nawet w wypadku ich większość opiera się na hipokryzji. Zapewne uznasz że się mylę i sam miałem pecha, ale zastanów się jak dobrze znasz ludzi wokół siebie, bo ja znam sytuacje gdzie nawet bliski przyjaciel po jakichś 10 latach znajomości bez żadnych problemów, nagle zdecydował się przystqwiać do dziewczyny kolegi, tak po prostu, wyrzucił 10 lat znajomości bo tak.
@ShadowUser straszne historie opisujesz, a może tobie życie odpłaca pięknym za nadobne? Nie zebrałem takich obserwacji przez bez mała pół wieku, może miałem szczęście a może rozwagę w lokowaniu uczuć i przyjaźni.. Znam ludzi, wielce ideowych lub religijnych którzy widzą tylko zło i zawiść w innych wydaje mi się że widzą refleksy samych siebie.
@Pierdzideuko No niestety właśnie mogę nieskromnie powiedzieć że ciężko powiedzieć o mnie coś złego w kwestiach traktowania innych. Mam sporo irytujących cech ale chodzi o bardziej rzeczy w stylu przerywania innym wypowiedzi itp. Nigdy nikogo nie okradłem, nie zdradziłem, czy wystawiłem i pisze to szczerze. Także nwm czy mam największego pecha na świecie czy w czym rzecz.
@Ochrety, trudno być również złym jeżeli wychowujemy się w "zdrowej", kochającej rodzinie, a środowisko, w którym przebywamy podczas dorastania nie ma na nas demoralizującego wpływu. Tak, świat mógłby być lepszym miejscem, gdyby ludzie zastanowili się jak wychowują własne dzieci i nie tylko.
@Black3, ja twierdzę jednak, że człowiek z natury jest dobry i taki się właśnie rodzi. Wskazywałaby na to potrzeba więzi społecznej i potrzeba akceptacji przez innych. Poprzez złe wychowanie, często w patologicznych układach, poprzez demoralizację przez otaczające nas środowisko, poprzez niezrozumienie i brak zainteresowania ze strony tych najważniejszych osób powodujemy, że ludzie stają się źli i przy tym będę obstawał.
@nigromacio Ludzie, wychowując dzieci, korzystają z zasobów, które sami mają. Ten ciąg rodziców i ich potomstwa sięga prehistorii, sięga znacznie bardziej odległych nam czasów niż moment, w którym zdefiniowano pojęcia dobra i zła.
Zarówno ludzie, jak i zwierzęta, walczą ze sobą, tłamszą słabszych i czasem zabijają się nawzajem. To mamy w naturze. Czy to jest dobre?
@Ochrety, oczywiście masz słuszność. Każdy przejaw zła i okrucieństwa powinien spotkać się z dezaprobatą. Moim zdaniem za przejaw zła u ludzi w pierwszej kolejności winni są ich rodzice i sposób w jaki zostali przez nich wychowani lub nie wychowani. Z kolei sposób w jaki ci rodzice wychowują własne potomstwo wynika bezpośrednio z tego jak oni sami zostali wychowani przez swoich rodziców. Jak słusznie zauważyłeś natrafiamy tutaj na ciąg sięgający zamierzchłych czasów, na który nie możemy już mieć wpływu. Wpływ możemy mieć z kolei na to w jaki sposób wychowamy własne dzieci, i to, aby były one dobrymi ludźmi powinno być dla nas priorytetem.
@Ochrety, a dzięki. Moje dzieci mają się dobrze. Wbrew pozorom wypowiadam się w tym temacie jako osoba z pewnym już doświadczeniem (córka 8, syn 6). Na ich wychowanie raczej nikt nie narzeka, co więcej niektórzy chwalą, że mało jest takich dzieciaków. Tobie również życzę powodzenia.
@TRUTHFUL zgadzam się z Tobą.
Jednak co człowiek to inna definicja dobra.
Uważam że nawet noworodek jest dobry bo życie to cud jak i każdy jego unikatowy przejaw. Niestety ten świat jest tak paradoksalny że jedne formy życia są predysponowane czy wręcz zaprojektowane(?!) do niszczenia innych form życia - a to już zło.
Dzieci nie są z natury dobre. Natomiast można je na takie wychować.
@ciomak12 można a nawet powinno, tylko trzeba wiedzieć nie tylko jak ale przede wszystkim co to znaczy wychować.
Przecież nie da się wyćwiczyć sytuacji takiej jak ta uchwycona.
moje są, większość dorosłych których znam także uważam za z natury dobrych, od wmawiania ludziom grzeszności jest KK, a ogromu zła media, rzeczywistość jest o wiele fajniejsza niż próbuje się nam wmawiać
@Pierdzideuko myślę że albo masz niesamowite szczęście do otoczenia (mniej prawdopodobne), albo za mało znasz ludzi wokół siebie. Ludzi tak naprawdę w pełni poznajesz najczęściej gdy masz dużą paczkę znajomych gdzie kazdy sie zna i zachodzi dużo różnych relacji między nimi i dodatkowo spędzasz z nimi dużo czasu, w tym pod wpływem alkoholu. W innych warunkach praktycznie niemożliwe jest poznanie kogoś tak naprawdę, bo po prostu jak ten ktoś zrobi coś złego to ci się tym nie pochwali przecież, a jak macie niewielu wspólnych znajomych z czego 1 o tym wie to też marna szansa że się o tym dowiesz. Zwyczajnie syf jest bardzo łatwo ukryć jeśli nie dotyczy ciebie, a jak dotyczy to często jest tylko nieco trudniej. Z osobistych doświadczeń kilku takich większych grup na przestrzeni lat mogę cię zapewnić że ludzie w min 99% to śmiecie i sprzedajne ku..wy, a jak myślisz o kimś inaczej to jest spore prawdopodobieństwo że po prostu jeszcze nie miał okazji żeby pokazać prawdziwego oblicza (okazja czyni złodzieja świetnie tu pasuje). Wnioski jakie ja do tej pory wyciągnąłem to m.in:
1. Nigdy nie ufaj nikomu w 100% (podchodź do zaufania jak do prawdopodobieństwa, a nie wiary)
2. Ludzie nie przykładają przeważnie żadnej wagi do takich rzeczy jak przyjaźń, nawet jak znasz kogoś 5 lat i pomagałeś mu nie raz w cięższej sytuacji, to bez wachania urwie z tobą kontakt z błachego powodu, lub zacznie ci się dobierać do dziewczyny itp.
3. Co do dziewczyn to w ogóle lepiej wyjść z zał. że albo masz dziewczyne/żonę, albo przyjaciół, ew. na tyle nieatrakcyjną żeby żadnego nie kusiło.
4. To jest chyba najgorsze w zasadzie: nikogo (prawie) nie obchodzi wgl jaki jesteś wobec innych, interesuje ich tylko prywatny zysk na relacji z tobą. Nie zliczę ile razy usłyszałem "mnie do tego nie mieszaj"/ "mnie to nie dotyczy" kiedy próbowałem przekonać część ludzi że nie warto się zadawać z danymi osobami bo chociażby: zdradzają swoich partnerów/kradną/gwałcą(tak byl taki przypadek). I wiesz ilu z nich mnie posłuchało? Nikt, to jest prawdziwa tragedia, że póki ktoś nie zrobi świństwa tobie to masz gdzieś co robi innym, to jest podejście większości ludzi.
Ludzie są znatury źli, egoistyczni i samolubni. Pojedyncze jednostki decydują się na wyznawanie jakiegokolwiek systemu moralnego, a nawet w wypadku ich większość opiera się na hipokryzji. Zapewne uznasz że się mylę i sam miałem pecha, ale zastanów się jak dobrze znasz ludzi wokół siebie, bo ja znam sytuacje gdzie nawet bliski przyjaciel po jakichś 10 latach znajomości bez żadnych problemów, nagle zdecydował się przystqwiać do dziewczyny kolegi, tak po prostu, wyrzucił 10 lat znajomości bo tak.
@ShadowUser straszne historie opisujesz, a może tobie życie odpłaca pięknym za nadobne? Nie zebrałem takich obserwacji przez bez mała pół wieku, może miałem szczęście a może rozwagę w lokowaniu uczuć i przyjaźni.. Znam ludzi, wielce ideowych lub religijnych którzy widzą tylko zło i zawiść w innych wydaje mi się że widzą refleksy samych siebie.
@Pierdzideuko No niestety właśnie mogę nieskromnie powiedzieć że ciężko powiedzieć o mnie coś złego w kwestiach traktowania innych. Mam sporo irytujących cech ale chodzi o bardziej rzeczy w stylu przerywania innym wypowiedzi itp. Nigdy nikogo nie okradłem, nie zdradziłem, czy wystawiłem i pisze to szczerze. Także nwm czy mam największego pecha na świecie czy w czym rzecz.
Ja powiedziałbym raczej: "Nikt nie rodzi się zły". To daje do myślenia nad naszym człowieczeństwem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2023 o 11:03
@nigromacio Oczywiście, trudno być złym, mając wyłącznie sprawności noworodka.
@nigromacio
Nikt nie rodzi się zły ani dobry
@Ochrety, trudno być również złym jeżeli wychowujemy się w "zdrowej", kochającej rodzinie, a środowisko, w którym przebywamy podczas dorastania nie ma na nas demoralizującego wpływu. Tak, świat mógłby być lepszym miejscem, gdyby ludzie zastanowili się jak wychowują własne dzieci i nie tylko.
@Black3, ja twierdzę jednak, że człowiek z natury jest dobry i taki się właśnie rodzi. Wskazywałaby na to potrzeba więzi społecznej i potrzeba akceptacji przez innych. Poprzez złe wychowanie, często w patologicznych układach, poprzez demoralizację przez otaczające nas środowisko, poprzez niezrozumienie i brak zainteresowania ze strony tych najważniejszych osób powodujemy, że ludzie stają się źli i przy tym będę obstawał.
@nigromacio Ludzie, wychowując dzieci, korzystają z zasobów, które sami mają. Ten ciąg rodziców i ich potomstwa sięga prehistorii, sięga znacznie bardziej odległych nam czasów niż moment, w którym zdefiniowano pojęcia dobra i zła.
Zarówno ludzie, jak i zwierzęta, walczą ze sobą, tłamszą słabszych i czasem zabijają się nawzajem. To mamy w naturze. Czy to jest dobre?
@Ochrety, oczywiście masz słuszność. Każdy przejaw zła i okrucieństwa powinien spotkać się z dezaprobatą. Moim zdaniem za przejaw zła u ludzi w pierwszej kolejności winni są ich rodzice i sposób w jaki zostali przez nich wychowani lub nie wychowani. Z kolei sposób w jaki ci rodzice wychowują własne potomstwo wynika bezpośrednio z tego jak oni sami zostali wychowani przez swoich rodziców. Jak słusznie zauważyłeś natrafiamy tutaj na ciąg sięgający zamierzchłych czasów, na który nie możemy już mieć wpływu. Wpływ możemy mieć z kolei na to w jaki sposób wychowamy własne dzieci, i to, aby były one dobrymi ludźmi powinno być dla nas priorytetem.
@nigromacio Powodzenia w wychowywaniu dzieci :)
@Ochrety, a dzięki. Moje dzieci mają się dobrze. Wbrew pozorom wypowiadam się w tym temacie jako osoba z pewnym już doświadczeniem (córka 8, syn 6). Na ich wychowanie raczej nikt nie narzeka, co więcej niektórzy chwalą, że mało jest takich dzieciaków. Tobie również życzę powodzenia.
Nie są
@Sizar nie jadłeś to skąd możesz wiedzieć?
Myślę, że dzieci rodzą się dobre, a potem zaczynają naśladować dorosłych.
@TRUTHFUL , egoizmu się nie nabywa ani się go nie uczy. On jest.
@TRUTHFUL zgadzam się z Tobą.
Jednak co człowiek to inna definicja dobra.
Uważam że nawet noworodek jest dobry bo życie to cud jak i każdy jego unikatowy przejaw. Niestety ten świat jest tak paradoksalny że jedne formy życia są predysponowane czy wręcz zaprojektowane(?!) do niszczenia innych form życia - a to już zło.
@TRUTHFUL, ja też uważam podobnie.
O, jednemu sprężynki rozrabiania powoli się wykręcają. ;)
A, w drugiej części świata 7 latek właśnie komuś pakuje kose w żebra.
Dla Polaków to dziwny widok !